Podróże

Trzymajcie kciuki, żeby się chętni zebrali na rumuński wyjazd. W zeszłym tygodniu z potrzebnych 20 osób było tylko 7 🙁 Przez to mam nadal bezplan, bo nie ma sensu rezerwować lotów, jeśli cała zabawa może nie dojść do skutku... Ech, oby się jednak udało to też pozarzucam trochę fotkami.
Znajomi właśnie pojechali do Rumunii na 4 auta terenowe... zbaczają z głównych dróg 😉 foty na fb widzę piękne 😉
Ja od siebie polecam Albanię terenówką, pięknie, dziko, i mało turystycznie 😉

Ja tak przyziemnie... którą z Greckich wysp polecacie?
Megane, a bezpiecznie w Albanii? Mieliśmy już jechać w zeszłym roku, może uda się w tym koło września 🙂
Mi się baaaardzo Albania podoba i właśnie liczę na tę dzikość, bo nawet już Czarnogóra zadeptana przez turystów i podrożało jak cholera...
Megane Zakynthos
Znajomi właśnie pojechali do Rumunii na 4 auta terenowe... zbaczają z głównych dróg 😉 foty na fb widzę piękne 😉
Ja od siebie polecam Albanię terenówką, pięknie, dziko, i mało turystycznie 😉

Ja tak przyziemnie... którą z Greckich wysp polecacie?



Jeśli pojechali terenówkami, to super 🙂 my pojechaliśmy tym, czym dysponujemy - mały, niski, sportowy  😜 jak zboczyliśmy z trasy, to mój facet prawie płakał   😁
Poncioch, a ile was to wyniosło mniej więcej finansowo? Może byc na pw. Zastanawiają mnie koszta benzyny, noclegi pewnie część w namiocie, część tez przez jakiś booking.

Czarnogóra super, ale najfajniej było jak nam się zepsuł samochód na granicy z Bośnią i mieliśmy dwudniowy przymusowy nocleg nad rzeką Tarą, na polu z domkami dla ludzi 'raftingujacych'. Gdyby nie to, że miałam tylko jedne majtki, bo bagaże pojechały lawetą, to byłyby wymarzone dwa dni 🙂
Paliwo w Rumunii jest tańsze niż w Polsce. My przejechaliśmy kraj wszerz a wydaliśmy nie więcej niż tysiaka na paliwo. Z tym że auto mamy bardzo ekonomiczne. Trzeba pamiętać przy tankowaniu, że benzina to benzyna, a motorina to olej napędowy 😉

Z chęcią napiszę więcej w wolnej chwili 🙂 postaram się znaleźć plan podróży, bo mam gdzieś zapisany na dysku. Razem ze zdjęciami  😍


edit: bardzo chętnie dowiem się, co ciekawego można zobaczyć i robić w Bułgarii (oprócz leżenia plackiem na plaży) - wybieram się w tym roku i planuję wypożyczyć na miejscu auto.
Meise, zalezy, co rozumiemy przez "bezpieczny" 😉 dla mnie niebezpieczny to np. Paryż, Bruksela teraz, Turcja, itp. - nigdy nie wiadomo, co gdzie i kiedy wybuchnie. W Albanii, no cóż, jak sie nie zjeżdża na pola minowe (oznakowane), to przestępczość podobna jak gdzie indziej. Jeśli chodzi o emigrantów, to suną i przez Albanie, Grecje, Chorwacje a teraz podobno nacierają na Włochy, tak wiec bezpieczeństwo emigracyjne wszędzie pod znakiem zapytania.

Flygirl... właście się uparłam na Zakynthos ze względu na urodę wybrzeża, ale także na ceny. Za bardzo fajne pieniądze można tam polecieć i dość tanio przeżyć, - uparłam się, ale nie wiem, czy słusznie 😉
Dzięki  :kwiatek:
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
23 maja 2016 08:28
Megane, marzy mi się Santorini ale to trochę wyższa półka :/ Jeżeli nastawiasz się na zwiedzanie, to polecam Kretę.
Meise, zalezy, co rozumiemy przez "bezpieczny" 😉 dla mnie niebezpieczny to np. Paryż, Bruksela teraz, Turcja, itp. - nigdy nie wiadomo, co gdzie i kiedy wybuchnie. W Albanii, no cóż, jak sie nie zjeżdża na pola minowe (oznakowane), to przestępczość podobna jak gdzie indziej. Jeśli chodzi o emigrantów, to suną i przez Albanie, Grecje, Chorwacje a teraz podobno nacierają na Włochy, tak wiec bezpieczeństwo emigracyjne wszędzie pod znakiem zapytania.


Dzięki za odpowiedź  :kwiatek: Straszą mnie tą Albanią ludzie, którzy nigdy nigdzie nie byli, a ja wierzę. Teksty typu: porwą Cię tam i sprzedadzą na organy / główne miejsce tranzytowe przerzutu broni, itp.

Ja np. baaardzo bezpiecznie czułam się w Wietnamie, nawet w takich gigantycznych miastach jak Sajgon nieraz zapuszczaliśmy się w mega ciemne uliczki późną nocą, że tylko szczury nam wkoło kostek tańczyły, a ja czułam się jak w domu.

Muszę się w końcu zebrać i Wam opisać najfajniejsze przygody z Wietnamu 🙂
Albańczycy są super 😉 bardzo gościnni, choć np w górach bieda, ale i tak dadzą Ci się napić, najeść i przenocować. Choć nie chcieli w ogóle zapłaty, to my za taką usługę płaciliśmy 10 euro/os. - cała rodzina żyje za to miesiąc, tak wiec przyjmują turystów z otwartymi ramionami.
Moi znajomi tylko raz mieli nieprzyjemną akcję kilka lat temu. Rozbili się na dziko gdzies niedaleko wsi. Trzy razy w nocy na wzniesienie podjezdzały dwa albańskie auta i przez pięć minut albańczycy obserwowali turystów, po czym odjezdzali. Noc nieprzespana oczywiście, ale nic sie finalnie nie wydarzyło. Jeśli chodzi o miasta i hotele, tam już w ogóle nie ma się czego bać. Ogolnie trzeba sie nastawiac na niedogodnosci, np brak prądu, brak ciepłej wody w hotelach (nam sie nie przytrafiło) niezabezpieczone urwiska, drut kolczasty zamiast barierek...
Kraj pełen niespodzianek, ale to właśnie jest w nim piękne 😉

Kurczak - Santorini drogie obecnie, choć tez obserwuje, ale jakichś mega ofert brak. W tym roku musze jak najtaniej 😉 zbyt dużo mam innych wydatków, a po prostu wyjechać gdzieś muszę, bo się uduszę 😉
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
23 maja 2016 10:22
Megane, wiem, bo sama to przerabiam. Na Santorini nie mogę sobie pozwolić, a nie wytrzymam jak nie wyjadę. Znalazłam fajną ofertę na Kosie, no ale jeżeli wyjedziemy, to dopiero we wrześniu, więc mam jeszcze trochę czasu na wybór. Swoją drogą, to mam wrażenie, że wycieczki do Grecji bardzo staniały. Rok temu płaciliśmy prawie tysiąc złotych więcej od osoby w tym samym terminie i w podobnym standardzie. Zresztą nawet hotel, w którym byliśmy jest w tym roku o kilka stówek tańszy. Nie wiem czy to ze względu na imigrantów (których akurat na Krecie nie ma), czy przez sytuację gospodarczą (której na wyspach też się nie odczuwa), czy z jeszcze jakiegoś innego powodu.
Zauważyłam za to, że bardzo podrożała Chorwacja.
Kurczak, Grecja tania ze względu na uchodźców, dlatego np na Corfu sie nie pcham, na kontynent też, ale taki Zakynthos czemu nie? Ja mam problem, bo nie mam  z kim wyjezdzać, urok przydomowej stajni... jak się wyrywamy, to w określonym terminie a to już ciężki do ogarnięcia logistycznie temat. W terminach, ktore mi obecnie pasują były świetne promocje, np 3,5* za 1171 z all inclusive. Tam albo wynajmuje auto, albo korzystam z wycieczek. Wycieczki tanie na szczęście (8h rejs dookoła wyspy z plażowaniem 27 euro)
Niestety musze czekać do ostatniej chwili z zakupem wycieczki, bo moze mi sie w ostatniej chwili zastępstwo rozmyślić 🙂
amnestria   no excuses ;)
23 maja 2016 10:44
Kurde chyba mam cel na przyszły rok 😀 Co prawda już jest zarezerwowany i opłacony kurs taternicki, ale chciałabym się gdzieś jeszcze wyrwać.
I chyba dzięki Wam właśnie padło na Albanię. Góry Przeklęte już jakiś czas temu chodziły mi po głowie.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
23 maja 2016 10:48
Megane No właśnie tylko, że taki wielki bum z imigrantami był w zeszłym roku, a ceny trzymały swój poziom. Na Kosie niby ich dużo ale z tego co czytam, to turyści jakoś specjalnie nie odczuwają ich obecności. Plus to, że mamy małe dziecko, więc jakieś konkretne zwiedzanie odpada i zależy mi najbardziej na dobrym hotelu i lokalizacji takiej, żeby zwiedzenie czegokolwiek nie wiązało się z dużą wyprawą. Na Krecie bardzo żałuję, że nie udało nam się zobaczyć wszystkiego co mieliśmy w planach, bo tam naprawdę jest co oglądać. Co do stajni, to rozumiem doskonale, bo też mam przydomowke i zorganizowanie wyjazdu, to duży wyczyn logistyczny, w który musimy angażować osoby trzecie, które zresztą też pracują, więc organizacja do łatwych nie należy 😉 A kiedy planujesz wyjazd? U nas w grę wchodzi tylko wrzesień.
Megane polecam samochód. My co prawda byliśmy swoim, ale daje ogromne możliwości. Zjechaliśmy całą, byliśmy na każdej jednej plaży. A co wspaniałe w tej wyspie, to każda plaża jest zupełnie inna, co jedna to piękniejsza. 😍 W dodatku byliśmy w 2011 roku, jak wyspa nie była jeszcze tak rozreklamowana i nie było masy turystów. Teraz na każdym kroku rzuca mi się w oczy zdjęcie z Zatoki Wraku, który oczywiście warto odwiedzić, ale to taka typowo turystyczna atrakcja. W zeszłym roku ja i moi rodzice, już osobno a nie razem, byliśmy na Kos i zgodnie wszyscy twierdzimy, że Zakynthos wygrywa już w przedbiegach.

Ja się tak nastawiłam na Tajlandię w tym roku, że całkiem zapomniałam o tym, że warto by było sprawdzić pogodę. 😵 Także Tajlandia zostaje przesunięta na luty/marzec jak się uda, a na wrzesień szukam innego celu. Ale prawdopodobnie skończy się na szukaniu last minute. Strasznie bym chciała Maltę albo Majorkę, ale rozważam jeszcze opcję Egiptu. Byłam w Hurghadzie w tamtym roku, ale bieda z rafą była, więc bym chciała może pojechać drugi raz i się tym razem porządną rafą nacieszyć.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
23 maja 2016 10:58
flygirl, a nie obawiasz się Egiptu? Byłam kilka lat temu w Tabie i jestem zachwycona. Bardzo chciałabym kiedyś odwiedzić Sharm ale w obecnej sytuacji wolami mnie tam nie zaciągną 😉
W zeszłym roku wszyscy się mnie pytali, czy nie obawiam się jechać na Kos, bo imigranci. I fakt, było ich tam multum, ale nie działo się kompletnie nic. A jak byliśmy w tej Hurghadzie w kwietniu, to też jakoś wtedy były zamieszki. Ale hotel to zamknięty teren, zbytnio się tam nic nie dzieje. Na razie to i tak takie luźne przemyslenia, planowany wyjazd mamy na drugą połowę września i jak wcześniej nie znajdę jakiejś fajnej oferty gdzieś w Europie, to będę czekać aż do ostatniego momentu. Zobaczymy, jak wtedy tam będzie wyglądać sytuacja. 😉
Kurczak... W grę na szybko wchodzą dwa weekendy 10 lub 17.06, ew dopiero wrzesień, ale moja psychika może takiego terminu już nie dotrzymać :P
Co do uchodzców... od znajomego wiem, ze niewiele sie zmieniło, tylko media ucichły i zaostrzyły się procedury.

Ceny trzymali w zeszłym roku, myśląc, ze sprawa z uchodzcami sie nie odbije na gospodarce, niestety turyści wybrali dla bezpieczeństwa inne kierunki, w tym roku trzeba było najwidoczniej odpuścić z cenami.
Chorwacje też obserwuje, dość tanie są wyjazdy na Korčiule... ale fakt, sama Chorwacja droga już, pamiętam ją z czasów, kiedy było taniej niż w Polsce 😉

Jeszcze podpytam... strasznie dużo jest wycieczek na Cypr fo Kokkito Nero, ktos tam był? Gdzie jest haczyk? Czy to tylko ze względu na imigrantow?

Flygirl... Egipt i rafy to już chyba tylko Marsa alam...
Tailandia... moje marzenie, w zeszłym roku koleżanka była... foty i wspomnienia przywiozła niesamowite.
Góry przeklęte, piękne ( byliśmy tylko, że tak powiem u podnóża) i niebezpieczne. Dla mnie zbyt wymagające, więc się tam nie pcham, jedynie tyle, ile sie uda podjechac terenówką 😉
amnestria   no excuses ;)
23 maja 2016 11:22
Megane, dla mnie też mogą być za trudne, patrzyłam na wyceny dróg i są z lekka hardcorowe. Ale kto wie..? Nie wiem na ile tam dałoby się zrobić wyjazd wspinaczkowo-trekkingowy, ale już kiedyś mnie paru wspinaczy namawiało, żeby tam uderzyć. A że mój chłop wreszcie się zabrał za wspinanie to może będę mieć partnera za rok gotowego na te góry 😀

Ale tak pojechać, powspinać się, poszwędać u podnóży. Takie pół na pół, byłoby zacnie 🙂
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
23 maja 2016 11:26
flygirl, bardziej chodzi mi o realne zagrożenie, a nie samą obecność imigrantów. Dochodziło już do zabijania turystów na plażach, do zestrzeliwania samolotów itp. więc wydaje mi się, że obecnie nawet na terenie hotelu nie można czuć się bezpiecznie w Egipcie czy innych krajach arabskich. To samo Izrael. Tam trwa regularna wojna i chociaż naprawdę fajny, z zupełnie inną kulturą i super klimatem, to jednak obecnie też chyba nie wart ryzyka.
Megane, w Chorwacji byłam jakieś 10 lat temu i wtedy ceny np. w sklepach były bardzo wysokie. Za to samo zakwaterowanie kosztowało nas 50 zl od osoby za dobę w naprawdę fajnym apartamencie.
Ja byłam dwa miesiące temu w Egipcie. Właśnie w Marsa Alam. Byliśmy w hotelu w zatoce, która miała zatrąbistą rafę i to płytko, że moja pięciolatka miała frajdę nawet. Można było popłynąć głębiej. Były płaszczki, żółwie, rekinki. I cud cud cud - nie ma ruskich. I to jest coś, co odmienia całkowicie frajdę z pobytu w Egipcie. Cisza, spokój, leżysz, plażingujesz i masz super.
Ja się czułam bezpiecznie, ale szczerze - nie pojechałabym ponownie, bo jednak ISIS trochę teraz szaleje.
Z greckich wysp mogę polecić Kretę, byliśmy dwa razy i było fajnie. Na Santorini też byłam i jedyne co mogę powiedzieć to to, żeby jechać absolutnie poza sezonem, bo jest masakra. Marzy mi się jeszcze Zakhyntos, ponoć jest cudowna wyspa, ale raczej na plażing.



Poncioch, jutro jak będę miała chwilę, to napiszę trochę o Bułgarii :kwiatek: o ile nie zapomnę  😁

Jeśli chodzi o Chorwację to wybrzeże jest bardzo drogie. Ale Chorwacja jest przecudowna poza sezonem, bez turystów to pusty kraj i dopiero widać, jak to naprawdę wygląda 😀
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
23 maja 2016 18:46
pokemon, opowiedz coś o Santorini! Masz jakieś zdjęcia? Marzy mi się strasznie ale w tym roku nawet nie biorę tego pod uwagę.
Jedno na zachętę.
Jutro będę miała więcej czasu
No wlasnie tak sobie oglądam Santorini na googlach i tam nic ciekawego nie ma? Nawet plaże czarne 😉 (google maps satelita) brak zieleni, daleko... co tam do oglądania? Tylko te miasteczka cudne, biało-błękitne (ja to tak raczej natura, biały piasek... 😉 ) i w cholere drogo. Nawet jednodniowa wycieczka to 160 euro, pogięło ich? Eeeee... chyba odpuszcze 😉
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
24 maja 2016 20:56
pokemon, cudownie! Czekam na więcej 😀 Możesz napisać coś o wyspie? Warto czy jednak przereklamowana?
Megane, mi Santorini kojarzy się z takim typowo greckim stylem. Architektura wspaniała i wszystko wydaje się takie... czyste. Ciekawe co pokemon napisze, bo może się okazać, że całe moje wyobrażenie o wyspie jest mocno wyidealizowane 😉
Opowiadam o Rumunii, zgodnie z obietnicą 😉

Pojechaliśmy tam na dwa tygodnie, objazdówka autem. Wszystkie noclegi rezerwowane przez booking, generalnie w bdb warunkach, jedynie jeden hotel był kiepski, ale o tym poniżej.

Trasa wyglądała następująco: Warszawa - Tokaj - Sighișoara - Bukareszt - Konstanca - Tulcza - Sybin - Krynica Górska - Warszawa

Pierwszy nocleg mieliśmy już w Tokaju na Węgrzech, bo zależało mi na zwiedzaniu piwniczek i skosztowaniu lokalnego wina. Polecam zwiedzanie piwnic z przewodnikiem połączone z degustacją, przyjemność w takich klimatach:

😍

Z Tokaju wyruszyliśmy do Sighisoary, miasteczka wpisanego na listę UNESCO. Udało nam się zarezerwować pokój w hotelu w najstarszej, średniowiecznej części miasta. Bardzo polecam tą opcję, klimat miejsca jest niesamowity, szczególnie wieczorem, gdy ucichnie gwar i zniknie tłum turystów. Spacer po pięknie oświetlonych ciasnych uliczkach, wyjście na mury miasta  😍 Za dwie noce w hotelu  zapłaciliśmy około 250 zł (bez śniadań, te dokupiliśmy osobno za chore pieniądze - zdecydowanie NIE polecam).
Miasteczko jest też uznawane za miejsce urodzenia hrabiego Draculi, kręcą na tej historii niezły biznes - zwiedzanie domu, w którym mieszkał, sale tortur itp.

Na zdjęciu właśnie dom Drakuli, miejsce za dnia oblężone przez turystów.

Wyjeżdżając z Sighisoary nie wybraliśmy najkrótszej drogi, tylko tą najciekawszą - trasę Transfogaraską  😍
W tym miejscu należy wspomnieć o drogach w Rumunii. Jak już wspominałam we wcześniejszym poście, nasze auto jest małe i nisko zawieszone. Musieliśmy więc tym bardziej uważnie planować trasę, żeby nie trafić na szosy dostępne jedynie dla terenówek. Byłby z tym ogromny problem, bo ani wbudowana nawigacja, ani google maps nie dawały rady wyznaczyć odpowiednio trasy i kierowały najkrótszą możliwą... Wybieranie skrótów w Rumunii zazwyczaj oznacza kłopoty  😁 Na szczęście przed urwaniem koła uratowała nas mapa z tego linku: http://www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=1381215 - nie zawiodła ani razu.

Wracając do trasy Transfogaraskiej, to widoki mieliśmy mniej więcej takie - goniły nas chmury deszczowe. Moje zdjęcie nie zachwyca, ale wpiszcie sobie trasę w google - widoki przy bezchmurnym niebie są fenomenalne!

Jedzie się takimi serpentynami, że najwytrawniejszemu kierowcy zakręci się w głowie  😁

Najwyżej położonym punktem trasy jest jezioro Balea - otoczone straganami z pieczoną kukurydzą, mamałygą i owczym serem. Po obowiązkowej przerwie na smakołyki można przejechać tunelem pod szczytem na drugą stronę masywu, nie aż tak malowniczą i ciekawą (jazda dłużyła mi się niemiłosiernie, przez zakręty kręciło się w głowie...).

Już po wyjechaniu na trasę prowadzącą do Bukaresztu miałam niezbyt przyjemny incydent z... koniem! Było już po zmroku, jechałam na tyle szybko, na ile da się jechać po starej autostradzie z płyt, kiedy nagle auta przede mną zaczęły ostro hamować. Mało brakowało, a rozjechalibyśmy siwka, który wszedł sobie beztrosko na jezdnię (!!!) Jakieś 500m dalej poboczem szedł pan, któremu to siwek najwyraźniej uciekł... Jakby ten koń był kary, to prawdopodobnie nie pisałabym dzisiaj tego posta  😵

To be continued...
Tiaaa... w Albanii tez trzeba uwazac na drogach. Przy trasach szybkiego ruchu pasą się krowy, kozy, owce... wszystko łazi gdzie chce. Taki urok 😉
amnestria   no excuses ;)
25 maja 2016 10:18
To jeszcze trochę Rumunii

Balea Lake to takie nasze Krupówki, masakraaaa 😀
Stopowałam na trasie transfogaraskiej i przez giga korki (weekend, w dodatku jakieś święto ichniejsze więc było mnóstwo ludzi) nie mogłam nic zatrzymać. A zazwyczaj nie mam z tym problemu. Jedyny sensowny pomysł jaki przyszedł mi do głowy to dojść do "wylotówki", bo wkurzeni w korku kierowcy mało są skłonni zabierać stopowiczów.
Więc te wszystkie serpentyny, które wrzuciła Poncioch "ścięliśmy" i przechodziliśmy je w niejako linii prostej. Niezły wyczyn, bo tam jest stromo 😀

Wrzucam jakieś moje

Sibiu


Wyruszamy z Sibiu w stronę Fogaraszy:


Zaczyna się przygoda!


Tu był offroad, bo zeszliśmy ze szlaku


Jakieś tam szczytowanie w 40 stopniowym upale


Pierwsza wiocha na zejściu (zapomniałam nazwę), mocno turystyczna, a jednocześnie nic sensownego tam nie było. Blisko trasy transfogaraskiej


Sama trasa


Uca de Jos czyli zadupie które nie wiem czy jest na mapach


Victoria, miasteczko "saksońskie", wszyscy gadali po niemiecku


I Brasov



I do pośmiania się - "upał zelżał". Cóż że za dnia mieliśmy 40 stopni, jak nocą w górach temperatura potrafiła nam spaść do paru stopni
http://re-volta.pl/galeria/foto/155751


 Za dużo zdjęć w poście
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się