Polskie konie pojadą do Japonii?

vissenna   Turecki niewolnik
25 maja 2016 13:48
sylwia69 może jednak utemperuj swój język! Co to za określenia "Żótkom"?!  🤬

Naturalsi skąd Ty masz informacje, że konie padają w transporcie lotniczym?  🤔  Leciałaś kiedyś samolotem cargo z końmi? Bo ja tak.
Po pierwsze najbliższy port lotniczy przystosowany do załadunku zwierząt to Frankfurt. Który port cargo w Polsce spełnia te warunki?  👀  Będą ładować konie rękawem pasażerskim na Okęciu?  😂
Normy transportu koni samolotami są wyśrubowane, zwłaszcza kiedy mówimy o żywych koniach. I wierz mi, krzywda im się nie dzieje, nie umierają masowo, nawet jeśli lecą pierwszy raz. Niektóre latają kilka razy w roku i nie przeszkadza im to w osiąganiu sukcesów.
Po drugie kotów i psów w Japonii się nie jada.


A argument o dzikości tego kraju można o kant dupy potłuc! To kraj zorganizowany o wiele lepiej od naszego, kochający przepisy i bardzo solidny. W ich oczach to my jesteśmy dzikusami. Ich pociągi w ciągu roku łącznie odnotowują spóźnienia w takiej ilości minut jak w Polsce przez jedne dzień. Akurat o fachowość i troskę Japończyków bym się nie bała.

Krew z oczu płynie jak się czyta tu niektórych! (!!!!!!!!!!!!!! <-- i milion wykrzykników, żeby zejść do poziomu postów co poniektórych tutaj).  😵
Gaga, masz u mnie flaszkę słusznie i na temat.
Naturalsi, jakbyś coś więcej o ułańskich koniach wiedziała niż propaganda, to wiedziałabyś, że te z założenia rzeźne mają zdecydowanie lepsze życie. i śmierć. no cóż.

No więc właśnie. Kawaleryjskie kończyły jako dorożkarskie chabety pracując ponad siły by w końcu skończyć w końskiej jatce.

tak sobie żyją  konie rzeźne w Polsce. Chyba w sumie lepiej niż niejeden sportowy


Nie wierze naprawdę wierzysz w propagandę? Chyba niektórzy powinni udać sie na wycieczkę najlepiej z przewodnikiem do rzeźni 😅 A ich rytuały o gotowaniu,krojeniu i rozrywaniu żywcem psów tez wam odpowiada?Przeciez najpierw zostają odprowadzone na pięknych smyczach dopiero pozniej najedzonym i pogłaskanym psiakom mówią "a teraz poczujesz lekkie ukłucie " 🤔wirek:


ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
25 maja 2016 13:52
Sylwia69:

Jaką propagandę? 
Visenna-> A jak mamy ich nazywać "Szanownych Panów Japończyków od Zabijania"?
desire   Druhu nieoceniony...
25 maja 2016 13:58
Nie wierzę w to co czytam i to na forum skupiającym ponoć miłośników koni! Oczywiście, że za pieniądze polski rząd jest w stanie wysyłać polskie konie do Japonii żywe, chociażby miały znosić męczarnie, tak jak to się obecnie dzieje przy innych długich transportach. Nie jestem idealistką i wiem, że konie nigdy nie staną się w polsce zwierzętami towarzyszącymi, chociaż miały swój wkład w historię tego kraju. Kraju, pożal się boże, ułanów. Idę o zakład, że jak wywózka koni się uda, to niechciane psy i koty również pojadą, hen daleko do kraju kwitnącej wiśni...  😤
I wkurza mnie zaślepienie obywateli, którzy myślą, że coś się nie kalkuluje, że jak coś jest zbyt okrutne (większość zwierząt nie przeżyje) to nie będzie miało miejsca. Dlatego trzeba okazać społeczny sprzeciw, zanim będzie za późno, o ile już nie jest.
Super, że w końcu i na r-v został poruszony ten temat.

Pogrubienie moje. 

A wiesz, co ci ułani robili z padniętymi końmi w trasie?  Np. podczas wojny?
Jedli ze smakiem.  😀iabeł:  także skończ pie$%^ić.
Sylwia69, bedą te "żółtki" biegać i polować na konie po pensjonatach i zawodach i ciach za pazuchę i do kontenera!
haha, no nie mogłam, wybaczcie :P


naturalsi - tak mówiłąm o tych ułanach z czasów wojen, a nie o grupach rekonstrukcyjnych. troche i wiedzy i logiki i byś wiedziała co się z nimi dzialo ba..nawet sobie taki film obejrzyj warhorse czy jakos tak. zwroc uwagę co sie znimi robilo. choc to ulamek i nawet co sie dzialo z tymi co do armat nie trafily nie bylo... to nie byly piekne czasy i pitolenie sie jak my teraz nas swoimi pupilkami. to sprzet był. i co z tego, ze ktos lubil, jak trzeba bylo walczyc, straty byly, rany byly i od walki i od siodla itd, redukcje byly...no... to nie sielanka mojego kucyka "do kochania". nic pieknego w wojnie nie ma.

hodowle, prawdziwe ukierunkowane, logizne rzezne to cale zycie na pastwoisku +ubój. i fajnie jak bliski transport. dzieki animalsom dlugi. i tyle!
sa patologie, ciemniactwo - jasne! le to do wyedukowania!
jak ja mogloam miejscowych przekonac, ze mozna trzymac na dworze, a nie na stanowisku - to i inni mogą. ale nie wrzeszczalam, nie plakalam i nie wyzywałam. pokazalam swoje (24/12 na dworze), policzylam im koszta i prace- i zrozumieli, przekonali się. i konie mają dobrze. mozna? można...
Morski transport żywych koni na taką odległość jest Niemożliwy, i nie ma o czym mówić, ani nikt (poza fundacjami) o tym nie próbuje mówić! Temat był już poruszany dawno, gdy tylko się pojawił. Chodzi o dwie oddzielne(!) kwestie: o eksport końskiego mięsa (no i tu, kto chce, może sobie walczyć, żeby nie ubijać koni rzeźnych, tylko żeby same niemal wymarły) i o Możliwość zakupu żywych koni przez Japończyków. Pewnie niejeden jeździec-handlowiec bardzo by się ucieszył z rozszerzenia rynku o ten segment. Jeśli nasze konie mogą latać do Korei, czemu nie do Japonii?
Do Naturalsi- To co mówisz to prawda,konie zrobiły w historii najwięcej bez nich tego kraju by teraz nie było ale i tak mało kto to rozumie ,bo przeciez to tylko zwierzęta😉 😵
Z tego co zdążyłam zaobserwować, to w Azji podejście do zwierząt jest dużo gorsze niż do przedmiotu. W Wietnamie transport świń (na niewyobrażalną dla mnie skalę, na 10 ciężarówek 8 to transport żywych zwierząt na długości całego kraju) odbywa się w koszmarnych warunkach. Ciężarówki są identyczne, trzypoziomowe. Zwierzęta nie mogą nawet stać, są poupychane jak sardynki i konają w tym upale i ciasnocie. Co jakiś czas polewają je wodą, żeby wszystkie nie padły. Serio, widziałam takich transportów kilkaset w ciągu tak krótkiego pobytu, KAŻDA ciężarówka była przeładowana. Serce się kraje na taki widok. Jak kogoś to nie rusza, to ja już nie wiem...

Japonia a Wietnam to dwa odległe światy, ale i tak jakoś powątpiewam w humanitaryzm Japończyków w kwestii zwierząt. Warto zapoznać się np. z tym tematem (dla ludzi o mocnych nerwach):
[url=https://www.google.pl/search?q=zabijanie+delfin%C3%B3w+japonia&espv=2&biw=1440&bih=733&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwj9vomZo_XMAhWHWywKHenXB5MQ_AUIBigB&dpr=1#tbm=isch&q=rze%C5%BA+delfin%C3%B3w+japonia]japońska tradycja[/url]

Cornetta, a co ma do rzeczy? tu chodzi o to jakim kosztem, że wbrew pieknej propagandzie nie stąpały po tęczy tylko zapierniczały aż  często padły (albo zabite - nawet żeby człowiek z głodu nie padł), ranne, zamęczone, zagłodzone. taka była rzeczywistość.
te rzeźne nie robią nic, pasą się, rozmnażają, rosną i cieszą się życiem aż do ubicia profesjonalnie w ciagu ulamka sekundy. które miały/mają lepiej?
no prosze...
żey nie było - nie jem i nie bede jesc koniny, a jednego z koni ma, bo go chcieli sadyści na kiełbase przerobić, bo sobie z nim nie radzili. ale to mi myslenia i logiki nie wyłączyło włączając tęczę...
vissenna   Turecki niewolnik
25 maja 2016 14:11
Meise idąc tym śladem, to każdy naród ma jakąś makabryczną tradycję. Jeszcze do niedawna w Danii "pałowano" na śmierć czarne koty zamknięte w beczkach. A teraz? Duńczycy biegają po ulicach robiąc piniatę z kotów?
W Polsce wróżyło się z wnętrzności czarnej kury. Żywej. Też to robimy?

I tak właśnie wygląda rozmowa ze "specami" od praw zwierząt...

A co do ułanów... Polecam poczytać wspomnienia ułanów. Konie gnijące żywcem pod siodłami, jedzące słomę z dachów chałup... Cudowna tradycja  😍
Z tego co zdążyłam zaobserwować, to w Azji podejście do zwierząt jest dużo gorsze niż do przedmiotu. W Wietnamie transport świń (na niewyobrażalną dla mnie skalę, na 10 ciężarówek 8 to transport żywych zwierząt na długości całego kraju) odbywa się w koszmarnych warunkach. Ciężarówki są identyczne, trzypoziomowe. Zwierzęta nie mogą nawet stać, są poupychane jak sardynki i konają w tym upale i ciasnocie. Co jakiś czas polewają je wodą, żeby wszystkie nie padły. Serio, widziałam takich transportów kilkaset w ciągu tak krótkiego pobytu, KAŻDA ciężarówka była przeładowana. Serce się kraje na taki widok. Jak kogoś to nie rusza, to ja już nie wiem...

Japonia a Wietnam to dwa odległe światy, ale i tak jakoś powątpiewam w humanitaryzm Japończyków w kwestii zwierząt. Warto zapoznać się np. z tym tematem (dla ludzi o mocnych nerwach):
[url=https://www.google.pl/search?q=zabijanie+delfin%C3%B3w+japonia&espv=2&biw=1440&bih=733&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwj9vomZo_XMAhWHWywKHenXB5MQ_AUIBigB&dpr=1#tbm=isch&q=rze%C5%BA+delfin%C3%B3w+japonia]japońska tradycja[/url]



Brawo w końcu ktos sie odważył  :kwiatek:moze jednak jeszcze jest pare osób którym nikt oczu nie zamydlił .Ale pewnie uczmy dzieci i młodzież ze to wszystko to nic złego ! 🏇
Cornetta, a czytalas co do ciebie m.in. pisalam, czy juz mnie i reszte ignorujesz, bo nie jestes w stanie przyjac prawdy do wiadomosci?
vissenna, bez obrazy, ale nie nadążyłam za Twoim rozumowaniem...?
Co ma piernik do wiatraka? Co chcesz mi przekazać?
vissenna   Turecki niewolnik
25 maja 2016 14:24
Meise chce ci pokazać, że zarzucanie się wybiórczymi przykładami z tradycji jest głupie. Ja mogę tak w drugą stronę:

Japończycy kochają swoje zwierzęta tak bardzo:
[[a]]http://szokblog.pl/Zak%C5%82ad-pogrzebowy-dla-zwierz%C4%85t-w-Japonii/Blog/1401990046645[[a]]
Tak ,pisałaś ze Japończycy beda biegać i zabierać nam konie ,2. Pytasz sie co to ma do rzeczy ,3.opisujesz życie koni rzeźnych i sposób ich zabijania ,4. Pytasz czy czytałam co do mnie piszesz i czy cie ignoruje,5.czy jestem w stanie przyjąć prawdę do wiadomości  😀
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
25 maja 2016 14:26
vissenna, bez obrazy, ale nie nadążyłam za Twoim rozumowaniem...?
Co ma piernik do wiatraka? Co chcesz mi przekazać?


to ma piernik do wiatraka że Japonia to nie Wietnam, a ponadto jak się płaci za konia i transport ponad 10 000$ to się chce i się wymaga, by taki koń jednak dojechał żywy - tak więc przykład  ze stłoczonymi świniami w Wietnamie ma się nijak do koni wiezionych samolotem.
Tak ,pisałaś ze Japończycy beda biegać i zabierać nam konie ,2. Pytasz sie co to ma do rzeczy ,3.opisujesz życie koni rzeźnych i sposób ich zabijania ,4. Pytasz czy czytałam co do mnie piszesz i czy cie ignoruje,5.czy jestem w stanie przyjąć prawdę do wiadomości  😀

Hahaha padłam 👍
Meise chce ci pokazać, że zarzucanie się wybiórczymi przykładami z tradycji jest głupie. Ja mogę tak w drugą stronę:

Japończycy kochają swoje zwierzęta tak bardzo:
[[a]]http://szokblog.pl/Zak%C5%82ad-pogrzebowy-dla-zwierz%C4%85t-w-Japonii/Blog/1401990046645[[a]]


Wiesz, każdy jeden argument w jedną czy drugą stronę jest wybiórczy.
Dla mnie transport tych koni do Japonii jest nie do przyjęcia i petycję podpisałam, chociaż tyle mogłam zrobić. Transporty zwierząt na takie odległości zawsze są dla nich traumą i męczarnią (w najlepszym wypadku sporym stresem). Mój facet pracuje w spedycji, było zapytanie o cotygodniowy transport krów z Francji do... Turcji. Tirami. Jedyne co było ważne to jak najniższe koszty i zrobienie wszystkiego, by zwierzęta dotarły "w miarę żywe na miejsce". Dobre przykłady (jak filmik z hodowli zimnioków, ten sam, który przewija się w każdej dyskusji na ten temat 😉) to wyjątki.

Ale wiadomo, że lepiej wierzyć w jednorożce, dobrostan, czułe ręce głaskające przed śmiercią, itp 🙂 (i kto tu wierzy w bajki?)



Czy ktoś jest w stanie podać link zawierający końcowe ustalenia pomiędzy Polską , a Japonią w tym temacie? Bo szukam i szukam, ale tylko krótkie notki ja w/w artykułach. Klika zdań i tyle, a szukam czegoś bardziej oficjalnego i szczegółowego. Z tych artykułów generalnie niczego szczególnego nie można się dowiedzieć. Nie mogę znaleźć chociażby artykułów:
- świadectwie zdrowia dla mięsa końskiego i produktów z mięsa końskiego eksportowanych z Polski do Japonii,
- wymogach w zakresie zdrowia zwierząt dla koniny itp., przeznaczonej do eksportu z Polski do Japonii.
Gdzie jest napisane w jaki sposób konie miałyby być transportowane? Bo czytam wasze wypowiedzi i odnoszę wrażenie jakbyście więcej wiedzieli niż to co jest dostępne w sieci, a sama doszperać się nie mogę.

edit* ucięło mi post 🙂
Cornetta, a teraz z te wyrwane z kontekstu i sensu zdania sobie polacz i przemyśl. mozemy ci pomoc bo widac nie dajesz rady. a o "zoltkach"jako zagrozeniu dla naszych koni pisala Sylwia69,

czy tu nie mozna jakiegos minimalnego iq wprowadzic? wieku chociaz?


Visenna,Cornetta -to Święta prawda !
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
25 maja 2016 14:41
Transporty zwierząt na takie odległości zawsze są dla nich traumą i męczarnią (w najlepszym wypadku sporym stresem).

Tak więc wasza walka musi zostać poszerzona o likwidację całego transportu lotniczego koni skoro to taka dla nich trauma i męczarnia. Nie widzę powodu dla którego walka ta, petycje i prostesty miałaby sie odbywać wyłącznie  w stosunku do koni rzeźnych.

A co z końmi sportowymi, wyścigowymi czy po prostu kupowanymi przez ludzi na innych kontynentach też transportowanymi na drugi koniec świata? To już nie jest dla nich trauma i męczarnia? Przecież i samoloty i te kontenery transportowe i wszystko inne są takie same.
Transporty zwierząt na takie odległości zawsze są dla nich traumą i męczarnią (w najlepszym wypadku sporym stresem).

Tak więc wasza walka musi zostać poszerzona o likwidację całego transportu lotniczego koni skoro to taka dla nich trauma i męczarnia. Nie widzę powodu dla którego walka ta, petycje i prostesty miałaby sie odbywać wyłącznie  w stosunku do koni rzeźnych.

A co z końmi sportowymi, wyścigowymi czy po prostu kupowanymi przez ludzi na innych kontynentach też transportowanymi na drugi koniec świata?


A co ma być? Niech będą i niech jeżdżą. Skoro przyzwyczajone.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
25 maja 2016 14:49
A co ma być? Niech będą i niech jeżdżą. Skoro przyzwyczajone.

aha rozumiem. Walczycie o zakaz transportu lotniczego koni nieprzyzwyczajonych do transportu lotniczego, znaczy się takich co nigdy nie latały.
vissenna   Turecki niewolnik
25 maja 2016 14:51
A co ma być? Niech będą i niech jeżdżą. Skoro przyzwyczajone.

aha rozumiem. Walczycie o zakaz transportu lotniczego koni nieprzyzwyczajonych do transportu lotniczego, znaczy się takich co nigdy nie latały.


😂
No pewnie, te co już latały to niech sobie latają, reszta uziemiona!!!  🏇
Jezu czytajcie ze zrozumieniem bo ten wątek juz nie jest o problemach koni tylko ludzi  🙇 🚫
hehe 😉

tylko dalej tej ekonomi nie ogarniam...no jak to moze sie im oplacac..chyba,ze cena bedize jednak o wiele niższa.
a pewnie będzie. skoro sie oplaca wysylac z takich chin paczki za pare dolarow z przesylką gratis...
ale i tak...takie są wysokie koszta wyhodowania w japonii?

tak czy siak, lepiej - i dla koni i dla gospodarki pl byloby wysylac przetwory... przeciez je cenią... mogą fabryke u nas nawet sobie otworzyc i przerabaic nie tam tylko tu... (takie tam przemyslenia)
No właśnie ja TEŻ tej ekonomii nie ogarniam, dlatego nie chce mi się wierzyć w warunki transportu porównywalne z transportem koni sportowych za grube tysiące/miliony.
I nie chce mi się wierzyć, że te konie faktycznie będą latać.

Pożyjemy, zobaczymy  😉 Dobrze, że się temat pojawił na końskim forum. Kto zechce, zagłosuje.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się