Nic mi nie wychodzi!!! czyli dla "zdołowanych"

Jestem w totalnym dolku  ;(  Co mam zrobic,gdy moja kolezanka bez ustannie sie mnie czepia ,praktycznie o byle co...boja sie jej postawic,bo jest silniejsza ode mnie a ja nie umiem sie bic,choc moze to byloby jedyne wyjscie bo zadne slowne argumenty do niej nie docieraja ;(  Wyzywa mnie,grozi mi ze dostane od niej w dziob 🤔
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
29 maja 2016 09:08
Jedyne co mi przychodzi do głowy to nagrac ukradkiem j pójść z tym na policję... choć nie wiem czy to nie pogorszy sprawy :/
Gillian   four letter word
29 maja 2016 09:25
Monic, rodzice wiedzą?
Facella, weź sobie kilka lekcji w szkole doskonalenia jazdy. Tam uczą jeździć, a nie zdać egzamin.
Moja siostra dawno temu miała kilkuletnią przerwę w jeżdżeniu i żeby wrócić za kółko, wzięła kilka takich lekcji. Była bardzo zadowolona.
Wg mnie to jest najlepsze i skuteczne rozwiązanie Twojego problemu.
Jedyne co mi przychodzi do głowy to nagrac ukradkiem j pójść z tym na policję... choć nie wiem czy to nie pogorszy sprawy :/
  Na mysl mi przyszlo,zeby pojsc z tym do prawnika i skierowac sprawe o zniewazanie mnie i grozenie
Czasami wystarczy postraszyć taka osobę sądem czy policją, zeby przestała byc taka harda. Jak nie, to moze pedagog by pomógł? No i mysle ze rozmowa z rodzicami by pomogla - powinni podjąć jakies kroki w tej sprawie.
Monic ile macie lat? I co to za koleżanka? ( z jakiego środowiska - szkola, stajnia, praca, osiedle?)
Czy musisz utrzymywać z nią kontakt czy masz szanse ograniczyć do minimum?
Monic, jesteś pełnoletnia? Jeśli nie to zacznij od rodziców. Ja bym zaczęła od odcięcia się od toksyczniej znajomości. Jeśli Twoje słowa nie podziałają to poproś rodziców o pomocą dalej policję czy prawnika.
To wszystko dzieje sie w pracy...ta kolezanka ma juz nawet 13 letniego syna..a zachowuje sie jak malolata.  Nie chce znizac sie do jej poziomu,ale na nia chyba podzialaja argumenty tylko silowe  ;(
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
29 maja 2016 10:44
W takim razie policja. Może jak dostanie upomnienie to się ogarnie.
Monic, policja i prawnik, jak kobieta dostanie wezwanie na komende i pismo od prawnika to powinna sie ogarnac. Nie zostaw tej sprawy samej sobie!
Mam wszystkie sms-y w ktorych mi grozila i wyzywala...niczego nie pokasowalam,ale watpie zeby policja cos pomogla  ;(
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
29 maja 2016 11:26
Monic, nagrać to podstawowa sprawa. Poza tym masz w pracy jakieś HR, szefa, powinni wiedzieć jak zachowuje sie ich pracownik.
Monic, o tym zachowaniu powinien dowiedzieć się pracodawca. Działania koleżanki wyczerpują znamiona mobbingu.

art. 94.3 Kodeksu pracy
§ 1. Pracodawca jest obowiązany przeciwdziałać mobbingowi.
§ 2. Mobbing oznacza działania lub zachowania dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko pracownikowi, polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu pracownika, wywołujące u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników.
§ 3. Pracownik, u którego mobbing wywołał rozstrój zdrowia, może dochodzić od pracodawcy odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.
§ 4. Pracownik, który wskutek mobbingu rozwiązał umowę o pracę, ma prawo dochodzić od pracodawcy odszkodowania w wysokości nie niższej niż minimalne wynagrodzenie za pracę, ustalane na podstawie odrębnych przepisów.
§ 5. Oświadczenie pracownika o rozwiązaniu umowy o pracę powinno nastąpić na piśmie z podaniem przyczyny, o której mowa w § 2, uzasadniającej rozwiązanie umowy.




 
Ja bym nie liczyła na policję w tej sytuacji. Na pewno zgłosiłabym do pracodawcy po uzyskaniu twardych dowodów, w postaci właśnie smsów z pogróżkami.
Mam wszystkie sms-y w ktorych mi grozila i wyzywala...niczego nie pokasowalam,ale watpie zeby policja cos pomogla  ;(

Idź do szefa.
W moim poprzednim miejscu pracy dziewczyny zgłosiły podobną sprawę i winowajczyni została zwolniona w przeciągu tygodnia. Zbyt dużo dowodów.

[quote author=Monic link=topic=44.msg2549433#msg2549433 date=1464517275]
Mam wszystkie sms-y w ktorych mi grozila i wyzywala...niczego nie pokasowalam,ale watpie zeby policja cos pomogla  ;(

Idź do szefa.
W moim poprzednim miejscu pracy dziewczyny zgłosiły podobną sprawę i winowajczyni została zwolniona w przeciągu tygodnia. Zbyt dużo dowodów.


[/quote]

Ja bym jednak oparla sie tez o policje, dziewczyna moze zaczac sie mscic poza praca.
busch   Mad god's blessing.
29 maja 2016 13:07
Ollala🙂, pokój w Warszawie kosztuje 450- 500 złotych. Tak pomijając wszystko, to chyba bardziej opłacalne, niż spłacanie długów partnera.


Odgrzeję kotleta ale może Ollala🙂 wciąż zagląda... pokój w Warszawie NIE kosztuje 450-500 zł. Taka cena to jest kwota za współdzielenie pokoju z drugą osobą niestety - co dla mnie było absolutnie nie do przełknięcia, a ja nie mam jakichś dużych fobii społecznych. Sama wynajmowałam kupę czasu samodzielny pokój w Warszawie za 750 zł i to była dość tania oferta, m.in. dlatego, że miejscówka była na samych obrzeżach Warszawy i wystarczyło przejść 200 metrów, żeby już nie być w Warszawie  🤣 Pokoje bliżej centrum często kosztują jeszcze więcej, zwykle zaczynają się od 800zł, a widziałam nawet takie za 1000zł  🤔wirek:

500zł to musiałaby być jakaś zajebista okazja, którą ktoś sprzątnąłby sprzed nosa w ciągu godziny. I to wcale nie jest przesada, jak się przeprowadzałam, to korzystniejsze oferty były nieaktualne już po 2-3 godzinach (!) od ich wystawienia w Internecie, na serio to było jak wyścig z czasem i sam fakt, że pracowałam do 18😲0 powodował, że kilka różnych ofert mi sprzątnięto sprzed nosa bo ktoś inny tam dotarł np. 2 godziny wcześniej i od razu wpłacił kaucję  😵 Widziałam raz jeden ofertę w takiej cenie, ponad dwa lata temu. Był to mikroskopijny pokój (oglądałam i mata do ćwiczeń by się tam na pewno nie zmieściła, taki był mały), na obrzeżach Warszawy w Ursusie (też dosłownie kilkaset metrów do końca Warszawy), z fatalnym dojazdem do centrum. Zanim ja tam trafiłam, to 3 inne osoby już obejrzały pokoj i nie wygralam castingu  👍

Aaaa... no właśnie, kaucja. Też prawie się nie zdarza, żeby wynajmujący pokój nie życzył sobie kaucji w wysokości miesięcznego czynszu, więc tak naprawdę musisz mieć przygotowane zwykle jakieś 1600zł na pierwszy miesiąc, a jak nie masz, to ktoś inny się bez problemu znajdzie w ciągu dosłownie godzin.

Niestety rynek mieszkaniowy w Warszawie jest brutalny i trzeba byc na to przygotowanym jak ktoś się chce wyprowadzać, bo się można bardzo zdziwić.
Busch, oj nie, moja kolezanka wynajmuje pokoje od 10 lat i zawsze to bylo 500-600zl. Teraz placi 600 w mieszkaniu przy Pl Konstytucji.
busch   Mad god's blessing.
29 maja 2016 14:28
Dzionka, to musi mieć jakieś znajomości albo ogromne szczęście. Zresztą wystarczy poszukać w Internecie, na gumtree, olx, otodom, grupach facebookowych itd. - wszędzie ceny są takie, jak napisałam powyżej. Jak coś jest tańsze, to zwykle dodzwaniasz się do agencji nieruchomości, która każe Ci zapłacić za możliwość obejrzenia pokoju, w dodatku nie tego, co w ogłoszeniu, bo akurat ten pokój jakoś już nieaktualny 😉. Prawdziwe okazje za 500-600 zł zdarzają się bardzo rzadko - nawet napisałam o tej jednej okazji za 500zł. Ale ponieważ standardowe ceny są dużo wyższe, to naprawdę musisz zaklepać daną okazję OD RAZU, co jest piekielnie trudne jak akurat pracujesz i nie masz ochoty się zwalniać z pracy tylko po to, by obejrzeć pokój, którego ostatecznie możesz nie wynająć bo cośtam.

edit: poza tym, tak żeby nie było nieścisłości - ja mam na myśli całkowity koszt wynajęcia danego pokoju, tzn. z rachunkami, opłatami itd. Jeśli rozważamy kwotę za sam wynajem, bez prądu, wody i reszty, to faktycznie można wynająć mieszanie za te 600zł, a potem dopłacić resztę w rozmaitych rachunkach  😉
Przerabiałam ten temat niedawno (wynajem mieszkań, pokoi) i co do każdego słowa zgadzam się z Bush.
Averis   Czarny charakter
29 maja 2016 17:08
busch, ja tak samo jak Dzionka. Przez 5 lat wynajmowalam i powyżej 500 nie doskoczyłam. Nie wzięłam sobie tej ceny z kosmosu. Może miałam szczęście, ale sporo moich znajomych też tyle płaci. A rachunki miałam w okolicach 50-80 zł, bo woda była zazwyczaj w czynszu.

Chociaż i tak uważam, że oszukalam system, bo za moją kawalerkę, z której mam 17 minut tramwajem pod palmę z kredytem, czynszem i rachunkami płacę 1200 zł w lecie i 1400 zimą 😁.
Te ceny się szybko zmieniają. W Trojmiescie na pokój juz kosztuje średnio 700-800 (jak szlam na studia 3 lata temu to średnio ok. 600-650), no chyba że za jakiś syf z PRL-u lub w mieszkaniu na jakimś zadupiu 20 km od uczelni to  można taniej. Za ładny pokój blisko uczelni to się płaci bliżej 1000  🙄 czasem tylko trafiają sie jakies okazje, ale to naprawdę rzadko :/
Kurcze, moi wszyscy znajomi to raczej właśnie od 650zł w górę wynajmowali pokoje, sama oglądałam z nimi kilka mieszkań i zawsze wychodziło około 700 zł z opłatami. tylko to był Ursynów i blisko SGGW, więc dlatego pewnie drożej...
busch zaglądam tu często  😀 to fakt, porozglądałam się po wynajmie pokoi i nie jest to wcale tania opcja. Może faktycznie jak ma się szczęście. A ponieważ ja mam zerowe doświadczenie w wynajmowaniu mieszkania/pokoju to obawiam się, że mogłoby być ciężko.

Swoją drogą, to jest przekichane. O wiele korzystniej jest mieć tą drugą osobę do wynajęcia mieszkania/kawalerki, bo samemu jest ciężko i drogo.
Czy komuś chciałoby się wysłuchać moich żali na pw? :kwiatek:
Nie mam serca już zadręczać najbliższych, bo to dla nich duże obciążenie psychiczne... A chyba przestaję sobie radzić i grunt mi się spod nóg usuwa
Always! :kwiatek: Tu lub fejs.
amnestria, śmiało pisz pw lub na fejsie 🙂
amnestria - Możesz śmiało do mnie tez pisac jak cos 😉

Ja mam ogólnie dobry okres, ale wczoraj lekarka kazała mi odstawić retinoidy doustne, które bralam na trądzik. Biorę od 5 miesięcy, ale zostalo jeszcze ponad pól roku brania, a skutki uboczne zrobily sie nieciekawe, ogólne zdrowie jednak ważniejsze... Ale jestem taka zła, tyle się meczylam na nic, no i miałam nadzieje ze wreszcie wyleczę trądzik raz na zawsze. Moze spróbujemy jak organizm odpocznie retinoidy zewnętrznie.. Nie mam juz pomyslu co robic.
branka a co to za trądzik, o jakim podłożu? W sensie czy zdiagnozowali od czego to u Ciebie się wzięło?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się