Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

tunrida, wiem, że się ucieszysz, ale się nie ciesz 😁
Na ostatnich rowerowych zdjęciach wyglądasz ZA chudo, moim zdaniem jeszcze schudłaś. Więc masz jakiś problem jednak z postrzeganiem.
Ale to może tak zdjęcia wyszły.

Quendi, dobrze, że skomentowałaś, że trochę za sucho, bo już myślałam, że będziesz pisać, "paczajcie na ten tłuszcz", bo coś mi umknęło.

Ja jem niezdrowo od trzech dni, ale mieszczę się w kaloriach (pi razy drzwi). Nie chudnę, nie tyję.
m.indira   508... kucyków
29 maja 2016 20:45
A ja nic nie mówiłam by nie zapeszyć.... Ponad 4 tyg temu waga pokazała 99,5 stopppp.... Dzis mam juz 8 z przodu, cel to 76 jest super i idzie dobrze !!! Powodzenia wszystkim którzy walczą
robakt   Liczy się jutro.
29 maja 2016 21:13
Ja już wracałam, ale były wpadki i wg mnie za mało ćwiczeń, ale od jutra ruszam pełną parą, bo mój Kuba też ma zamiar  pilnować jedzenia, więc razem będzie zdecydowanie łatwiej 🙂
Pokemon- na fotkach to się różnie wychodzi. Raz za chudo, raz za grubo. W realu..nie jest źle. Podoba mi się w sumie. Tylko jednak na tyle na ile ćwiczę siłowo, to te mięśnie nie powinny spadać. Rosnąć nie urosną, skoro nie robię na masę i nie jem jak na masę. Ale liczyłam, że się będą utrzymywały. A one jakieś mniejsze się robią. Siła mi rośnie, ale mięśnie jakby malały.
Myślę, że to jednak bardzo złe makra. Od wczoraj zwiększyłam białko i obiecałam sobie, że przytnę węgle. Bo szkoda mi mojej uczciwej roboty treningowej.
No i nie chcę, żeby mi mąż marudził, że za chuda jestem.

Dziś odpuszczam trening. Po wczorajszych rowerach po prosu nie mam siły.

Co do butów do biegania... nie sama firma decyduje o tym, czy but będzie nam pasował!! Każda firma wydaje różne modele przeznaczone dla różnych biegaczy. Pierwsza sprawa, dowiedzieć się jaki rodzaj stopy mamy ( normalną, pronującą, supinującą) Bo but powininen nam stabilizować staw skokowy. Pytanie- czy ma to być specjalnie profilowany but, czy starczy jeśli będzie miał tylko wzmocniony tył. Dalej- czy biegamy od palca, czy od pięty, czy ze śródstopia? To jest bardzo ważne!! Bo amortyzacja będzie w takich butach miała różne nasilenie w różnych miejscach buta! Po drugie- po czym będziemy biegały? Bieżnia, asfalt, czy teren. Bo buty różnią się wagą, podeszwą. Jaki potrzebujemy stopnień amortyzacji? Po trzecie- pamiętać, by brać o rozmiar większe, bo podczas biegania stopa puchnie. Po czwarte- indywidualne odczucia! Bo..ja po buty pojechałam do sklepu dla biegacza do naszej forumowej LatentPony. Obejrzała jak biegam, wypytała i mimo tego, że caluśki sklep był zawalony różnymi butami, to przyniosła mi 3 pary butów. TYLKO 3. I kazała się w nich przebiec na bieżni sklepowej. Zaczęłam biec w jednych i "o matko!!! Jakie twarde!!". A ona mi na to, że to SĄ miękkie i amortyzujące buty, ale z innym wkładem i właśnie dla części osób są twarde, a część czuje, że są baaardzo miękkie. Mi się nie podobały. Założyłam drugie i " o matko..jakie mięciutkie, idealne, boskie". A ona na to, że część osób się zachwyca tak jak ja, a dla części są niewygodne. Dla mnie to było niewyobrażalne, jak ktoś mógłby mówić, że te pierwsze są miękkie, a te drugie za twarde. I to jest właśnie to o czym mówię. Indywidualne odczucia.
Może jeśli się biega mało i krótko, to nie ma to takiego znaczenia, ale kiedy biegamy naprawdę długo i dużo, to buty to PODSTAWA. ( liczę swoje biganie i od stycznia mam już za sobą 400 km na bieżni!)
Ja mam Nike Pegasus 31. Ale tak jak mówię...dobrane dla mnie, do moich potrzeb. Na bieżnię.
Warto przejść się do takiego sklepu, dobrać buty i ..jeśli nie mamy kasy, to nie kupować, tylko wrócić do domu i zacząć polowania w necie na przeceny i okazje z niższą ceną, niż taka w sklepie stacjonarnym z wielką marżą.
pokemon wredziochu  😁

Dzień dobry, na Pomorzu piękna, słoneczna pogoda. 🙂
Medytuje właśnie nad omletem i orzechami włoskimi. Zaczął sie u mnie sezon na warzywa z ogródka mamy, na pierwszy ogień pójdzie młody szpinak i sałaty wszelakie  💃
2/17

U mnie tez przyciecie wegli i zamierzam sie tego ostro trzymac. Ostatnio za duzo tego dobrego wpada i koniec. Tak sobie mysle tez, czy czasem za duzo osob nie fiksuje sie na tym, zeby pokazac rzezbe, ja sobie zobaczylam ja u siebie i np. na co dzien nie jestem w stanie utrzymac takiego odtluszczonego i suchego ciala, nie taka sylwetka i budowa ciala. Teraz sobie przytne troche, zeby na plazy nie bylo zwisow, ale mysle, ze utrzymanie sylwetki takiej jaka mam teraz bedzie proste, a jak bede chciala wyciac, to chce ciac maks 2-3 kg, a nie  6-8 kg. O, tak sobie wymyslilam.

Podaje moj rozklad jazdy na dzisiaj:

* bez treningu dzien

1. 3 jajka sadzone i boczek
2. mleko kokosowe 200ml (mleko nie mleczko) z bananem i bialkiem
3. zupa tajska (na mleczku kokosowym z kurczakiem)
4. jablko i gruszka
5. platki jaglane z bialkiem i orzechami

Postanowilam, ze bede pisac co jem 🙂
amnestria   no excuses ;)
30 maja 2016 07:35
Och, fajnie! Takie posty są akurat bardzo wartościowe! Możliwe, że coś zgapię 🙂
robakt   Liczy się jutro.
30 maja 2016 07:40
U mnie jedzeniowy plan na dziś:
jogurt naturalny, łyżeczka dżemu i płatki owsiane (właśnie zjedzone)
banan
sałatka
krem pomidorowy

Co do kolacji to mam zagwodzkę, może kupię truskawki i na obiad zjem koktajl, żeby owoców nie jeść wieczorem, a wtedy wpadną przed ćwiczeniami, a na kolację wpadnie krem z pomidorów.
Zen, ja się bardzo cieszę  że podajesz dzienny 'rozkład jazdy' bo mi jest łatwiej ustalać mój, jak pisałam wyżej, bazujemy na dość podobnych produktacg - wyłączając boczek,, mam nieco inne zapotrzebowanie kaloryczne, ale i tak est nimi łatwiej ustalić czy zaplanowalam sobie całkiem ok, czy też do bani   :kwiatek:
Edit pisze z telefonu, tnie mi się tekst, dodaje po kawałku  😤
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
30 maja 2016 07:44
zen urozmaicasz jakoś śniadania czy zawsze jajka z boczkiem? U mnie zawsze bo takie śniadanie służy mi najlepiej, ale miło byłoby czasem zjeść coś innego 😉

W planie na dziś: praca do 16, strzelnica, siłownia a na koniec wycieczka na moto. Doba jest za krótka  😉
Ciesze sie :kwiatek: Zamiast boczku moze byc olej kokosowy, chodzi o sniadanie bialkowo tluszczowe 🙂

smarcik, mmmm, tak, zazwyczaj jem takie sniadania. U mnie zawsze sa jajka rano, czy to jajecznica, czy to omlet. Czasem jem omlet z konfitura, ale to  reguly w weekendy, kiedy trenuje wczesniej :kwiatek:
amnestria   no excuses ;)
30 maja 2016 07:53
smarciku! chciałam wczoraj z Tobą poplotkować, ale zobaczyłam, że jakiś klient Cię zaczepił i uznałam, że w sumie nie wiem czy Tobie w godzinach pracy wolno, a nie chciałam robić problemów. Ale muszę, bo się uduszę - super ładnie wyglądałaś! 😜
Ja od jakiegoś czasu jem właśnie chrupki chlebek z nasionami chea posmarować konkretnie olejem kokosiwym, plus kawa, też z olejem lub mlekiem kokosowym  Pycha.
Mi brakuje tez takiego wsparcia i motywacji, ktora dajemy sobie tutaj 🙂 W ogole myslalam tez, zeby na insta sie pomotywowac, nie kazdy chce tutaj sie wstawiac, ale mozna by jakis nasz unikalny hasztag dodac i dzialac 🙂 Ja moze pozniej pomysle nad tym i wrzuce swoje zdjecie i otaguje #voltopiry czy cos, mysle, ze takiego hasza nie ma na insta jeszcze 😜
zen z insta super pomysł , jakaś fitvolta czy cos i wszystko bedzie w jednym miejscu 😀
zen, super że podajesz swój rozkład jazdy. Chętnie sobie popatrzę 🙂

W ramach eksperymentów wycięłam węgle proste całkowicie. Po 5 tygodniach nie miałam siły kompletnie. Ani tańczyć, ani chodzić. SPAĆ za to mi się chciało, co przy moim stylu funkcjonowania jest zdecydowanie nienormalne. Do glutenu nie wrócę, no way. Ale owies i żyto postanowiłam włączyć. Do śniadanka. Swoją drogą, koń by się mojego musli nie powstydził 😉
Scottie   Cicha obserwatorka
30 maja 2016 08:32
m.indira, wow super! Gratulacje, trzymaj tak dalej 🙂

Planuję mieć dziś dzień na 5 pod względem żywności, bo wczoraj poszalałam na spotkaniu rodzinnym 😉 Jeszcze 2,6kg do celu mi zostało i do połowy lipca chcę się pozbyć tego balastu. I pewnie mi się to uda 🙂

zen, z Insta fajny pomysł 🙂 Ale nie wiem, czy sama coś będę wrzucać, bo u mnie ze zdjęciami to kiepsko  😡
Mój tz zdecydował się wejść na zdrową dietę i będziemy robić sixpaki  💃
zen, jak się czyta to wydaje się, że jesz bardzo, bardzo malutko kalorycznie. W sumie jakby tak popatrzeć to można by było powiedzieć, że jadasz w kierunku kuchni orientalnej. 🙂

amnestria, jak tam się trzymasz?

smarcik, doba powinna mieć od 24 do 30 godzin, w zależności do dnia. 😉

U mnie -1kg, i po centymetrze mniej w obwodach od pasa w dół. Nihil novi.
Czyli to jeszcze 1,5-2 kg do mojej standardowej wagi i 4,5 kg do wagi jaką chciałabym mieć. W centymetrach niestety więcej.
Tak na marginesie a'propos ciężaru ciała - najczęściej spotyka się pogląd, że najmniej waży się rano. To też indywidualne, najmniej ważę ok.13-14, przed obiadem. Czyli puchnę nocami. A już tak staram się pilnować picia wody...

Czuję w nogach ilość pokonanych schodów. Trochę w mięśniach, zdecydowanie w kolanie, więc wcześniej niż środa nie wskoczę na gazelkę ani nie będę robić tabaty.

Mam teraz chwilkę oddechu, wrzucę tylko kilka zapowiedzi dzisiejszych wydarzeń. W pracy będę około południa i znowu do 23.00
Zjadłam mocniejsze śniadanie, bo wstałam z poczuciem wyzucia z sił, a dodatkowo musiałam (musiałam, chciałam) zużytkować różne produkty zalegające 😉 w kuchni. Bułka żytnia, zamiast wędliny schabowy bez panierki, pomidory+ mini kajzerka z domowym dżemem. Do tego kawa z mlekiem. Jakieś 500 kcal. Przed pracą danie obiadowe u rodziców, chyba zjem rosół, bo przy tych temperaturach ciepłe mięsa mi nie wchodzą w ciągu dnia. Do pracy tradycyjnie jogurty naturalne. 
To wieczorem dodam na Insta cos, podoba mi sie pomysl z #fitvolta, ale jak macie inne, to mozemy dac kilka  😍 Zdjecia niekoniecznie mialam na mysli cialo, mozemy wrzucac posilki, cokolwiek, co nas zmotywuje. Mi jest latwiej jak mysle, ze ja walcze i wiele z was w tym samym czasie tez walczy 🙂

Wypilam swoj koktajl (odzywka, mleko kokosowe, banan), zdecydowanie musze zamowic jakies czekoladowe bialko, juz mi bokiem wychodzi to, co mam, ale postanowilam je wykonczyc 😁

Ascaia, zaraz dorzuce kalorycznosc, bo mi appka policzy i sama zobaczysz ile to wychodzi :kwiatek:
amnestria   no excuses ;)
30 maja 2016 09:02
Ascaia, dziękuję, ze pytasz :kwiatek:

Jutro mam kontrolę, więc zobaczę co z tą nogą. Wyglądam powoli jak słonica 😀 🙄 Ale liczę, że usłyszę coś optymistycznego.
Ascaia, to wychodzi 1800 kcal, wiec na moje potrzeby na ten moment to jest w zupelnosci zadowalajace :kwiatek:

amnestria, bedzie dobrze, ja w to wierze, nie mysl o tym, ze zle wygladasz, robisz tyle, ile mozesz na ten moment zrobic :kwiatek:
amnestria   no excuses ;)
30 maja 2016 09:08
zen, nic nie robię 😀 😁 😵 dam znać jutro co ortopeda powie, jak powie coś niefajnego, to znajdę takiego, który powie mi to, co chcę usłyszeć.

W ramach motywacji dokupiłam resztę sprzętu wysokogórskiego, mój chłop mnie zagrzewa i mówi, że najwyżej będziemy iść 2 x wolniej od reszty (albo 3x :hihi🙂 a wkulamy się na ten Elbrus 😉 Oby!!!
Znów wetnę się w dyskusję, ale może teraz ktoś poratuje radą. :kwiatek:

Przychodzę też po dwie rady: szukam ćwiczeń na ręce, ale żeby wyszczupliły galaretę na ramionach od wewnętrznej strony, a nie pakowały bardzo bicka i góry ramion oraz ćwiczeń na uda i pośladki, ale nie obciążające kolan. Wszelkie wykroki są skuteczne, ale uskuteczniają też koszmarny ból kolan. 🙁
Do glutenu nie wrócę, no way. Ale owies i żyto postanowiłam włączyć.Przecież one mają gluten.

Gdzie pójść szukać leginsów: cienkich (bo to pod sukienkę/spódnicę na rower) i niezjeżdżających z tyłka?
Teodora, w Calzedonii widzialam fajne legginsy, ale nie wiem czy o takie Ci chodzi 🙂

mundialowa, na posladki i uda bez obciazania kolan to niestety nie znam chyba nic, ale jeszcze podumam i moze cos ogarne. Co do ramion, to wraz z odtluszczeniem sylwetki przyjdzie redukcja tej galarety :kwiatek:
Teodora, mea culpa, oczywiście. Miałam na myśli wykluczenie pszenicy i ograniczenie do minimum glutenu.

Ja się zapętliłam, naprawdę. Każdy posiłek obecnie to STRES. Ryż ewidentnie źle robi mi w żołądek, pszenica odpada, kukurydza jest równie mocno przetworzona, jak pszenica i ma chorendalne  IG, a ja jednak na tej diecie się opieram. Zasadniczo najwygodniej mi na warzywach i tłuszczach, ale jakieś węgle wkomponować muszę. No mniejsza.
Cześć fighterki  :kwiatek:

Wróciłam ze szpitala i rekonwalescencji nad morzem. Może choróbska się ode mnie w końcu odczepią. Czuję się lepiej, choć aż boję się odzywać, bo nie wiem czy znowu mi coś nie wyskoczy.

Boję się wejść na wagę, choć dużo chyba nie przytyłam. Przez tydzień musiałam leżeć dzień i noc, więc czuję się rozlazła. Ale już nadrabiam, dzisiaj pierwsze konie zrobione.
Walczę sobie dalej, na ile mogę. Torbiel 5-centymetrową jeszcze mam, więc muszę uważać. Mam nadzieję, że na hormonach się jej pozbędę, inaczej jeszcze mnie czeka operacja.

Micha czysta, heh.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
30 maja 2016 12:37
Mundialowa, a na uda i pośladki na maszynach odwodzenie i przywodzenie, ta do uginanie i prostowania nóg i glute (prostowanie nogi w tył na maszynie albo  na wyciągu)?? Mnie kolana przy tym nie bolą
amnestria   no excuses ;)
30 maja 2016 12:41
Rower? Kolarze mają zajebiste tyłki (hyhy skądś to wiem) i super uda. Przy wysoko-kadencyjnej jeździe nie obciąża się kolan.
Przy jeździe siłowej kolana się rypią na maxa.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się