własna przydomowa stajnia

MonikaP, a macie fundamenty? W boksach jest jakaś podłoga? No i z jakiej grubości desek i krokwi masz zrobioną stajnię? Nie pytam złośliwie, naprawdę jestem ciekawa, bo podana przez Ciebie cena jest bardzo mała. Deski na dach wcale nie wychodzą wiele taniej niż polozenie blachy, tym bardziej, że na te deski też coś położyć trzeba, więc cena samego dachu specjalnie kosztów nie zaniża. Płyt wiórowych w boksach nie polecam. Szybko zacznie się z nich robić syf i będziecie musieli wymieniać.



Stajnia stoi na bloczkach. Konie na ziemi-"po staremu". Deski na pióro-wpust normalnej grubości, na dachu zwykłe. Stajnia jak ją postawili miała tylko te ściany zewnętrzne i dach drewniany, dość masywna. W środku sami dokupiliśmy płyty na boki i przegrodę - wiórowe ale grube i z takich mielonych wiór to chyba inaczej się nazywa. Dają się myć i nawet bardzo dziur po kopytach nie widać. Na dachu najpierw była zwykła papa, ale teraz jeszcze blacha. Mąż założył elektrykę, w okresie letnim na stałe mam włączone ustrojstwo na muchy i odstraszacz na komary. Nawet w najgorsze upały jest dość chłodno - konie chętnie się w niej chowają.
Chciałabym aby chodziły dłużej ale mój hc to uciekinier i trzeba mieć je na oku. Po za tym na wieczór same wracają do stajni - to chyba całkiem źle im nie jest?
Znajomy mial takie osb polozone w stajni i tez im dlugiej przyszlosci nie przewidywalam, mimo to juz kilka lat i są nadal w niezlym stanie. On ma zielone, nie takie zwykle.
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
07 czerwca 2016 12:48
falabana - ją przeniosłam się z końmi "na swoje" miesiąc temu. Trawa była młoda, po pas i też bałam się ochwatu (tym bardziej że jedna kobyła dostała go właśnie od trawy i też w maju rok temu więc ryzyko powtórki było). Przez tydzień przed przeprowadzka kosiłam im trawę żeby się przyzwyczajały. Po przyjeździe w nowe miejsce o dziwo nie żarły pełną gębą tylko skubały co lepsze,  skończyło się na luźnych kupach, jedną miała objawy kolki ale obeszło się bez wizyty weta. Dobrze że mimo obfitej trawy chętnie skubały też siano z siatki. Przez kilka dni były obżarte jak bąki ale brałam je troszkę do pracy i  już wyglądają moralnie. Także po prostu obserwuj, każdy zna swoje konie i widzi jak coś im dolega. Zanim się przeniesiesz trawa będzie już starsza, nie panikowałabym specjalnie. Ją mam 1 ha na 2 konie, podzieliłam na kwaterki i nawet udało się znaleźć miejsce na mały plac do jazdy. 
Pastwisko zamyka w połowie jesieni, aby spokojnie przezimowało. Otwieram w czerwcu bądź lipcu. Nierzadko puszczam wcześniej na podwórko, które docelowo nie jest miejscem wypasania, ale nie ma to jak darmowa kosiarka na wiosnę. Przy czym zabieram całe treściwe, zostawiając siano w razie czego. Kobyłki nigdy mi się nie ochwaciły, ani też nie miały obręczy na kopytach. I tak już parę lat funkcjonujemy.

W tym roku mam zamiar mieć konie u siebie. Na wiosnę zasiałam na polu owies z trawą. Owies muszę ściąć, żeby trawa mogła dalej rosnąć. Nie wiem czy w takiej fazie jak na zdjęciu, będzie dobre siano? Boję się, żeby nie tworzyły się w niedojrzałych kłosach jakieś trujące grzyby.
Zamierzam oczywiście dobrze wysuszyć, ale czy istnieje takie niebezpieczeństwo podczas dłuższego przechowywania?
Czy w ogóle konie mogą dostawać takie siano z całymi, niedojrzałymi kłosami?
Coś muszę z tym zrobić, bo z dnia na dzień dojrzewa a nie chciałabym czekać, aż będzie słoma bo nikt mi tego nie zetnie.
monikimiki, chcesz w tym roku puścić konie na takie pastwisko? To bardzo młoda trawa, masz duże ryzyko, że konie będą ją wyrywać z korzonkami. Po pierwsze, zniszczą Ci to. Po drugie jest ryzyko zapiaszczenia.
Ja jak zasiewałam łąkę z owsem to w pierwszym roku tylko kosiliśmy owies kombajnem. Trawa ładnie rosła całe lato osłaniana przed nadmiernym słońcem przez owies. W drugim roku zebraliśmy pierwsze siano końcem maja a potem puściliśmy konie.
Ja bym poczekała do zbiorów i miała słomosiano 😉
Teraz bym się bała o zawartość białka jak dla koni.
Dobra by była chyba z tego kiszonka dla bydła 😉 o konie bym się bała.
Ciekawa jednak jestem opinii fachowców 😉
Planuję wpuszczać je w październiku. Będzie paddock paradise, a na środku pastwisko, które będzie podzielone na 4-5 kwater, na które też będę wpuszczać konie stopniowo, tzn. będę stopniowo, poszerzać ścieżki padoku 2x dziennie po godzince. Mam nadzieję, że w ten sposób jakoś trawka się utrzyma.  Co do kombajnu, to raczej nikt nie zechce mi wjechać kombajnem na ogrodzony teren, zwłaszcza że brama wąska. A owies rzadki, także koszt kombajnu raczej przewyższy taki marny plon.
monikimiki, a jak duży areał? U mnie z 2,5ha takiego rzadkiego owsa wyszło 2 zbiorniki kombajnu. Zapłaciłam ok 400zł za kombajn (już nie pamiętam dokładnie bo kilka lat temu) a owsa było jednak kilka ton.
Obawiam się tylko, że konie Ci zniszczą tą trawę kopytami i wyrywając ją, bo nie będzie dobrze zakorzeniona. Ale zrobisz jak uważasz.
Teraz kosić i na siano.. Hmm. Ja też by czekała, aż dojrzeje i skosiła słomę z trawą, poleży dzień dwa i można prasować. Moje konie chodzą po łące na ile pogoda pozwoli, w lutym gdy nie było śniegu chodziły całymi dniami tylko na noc do stajni i tak cały czas chodzą na zewnątrz. Śniadanie i kolację dostają w stajni, oraz siano tylko, że siana nie jedzą wcale tylko leży latem są dzień i noc na pastwiskach ze stałym dostępem do stajni.

Nigdy nie miałam, żadnych dolegliwości u koni spowodowanych trawą jedzą ile chcą. A tak jak całą zimę siedzą w stajni i nagle na trawę to się nie dziwię, że później ochwaty wychodzą  🙄
Megane To siano owsiane, po trochu zamiast owsa, dopóki się nie skończy.

bera7 Tylko około 0,8 ha. Też obawiam się, że ta trawa długo nie pożyje, bo ziemia piaszczysta, przesychająca. Odmiany traw wybrałam odporne na udeptywanie i na gleby suche, skarpy itp. Zainwestowałam dość sporo w nasiona, więc teraz nawet podlewam (rzadko ale porządnie), żeby szybciej ładnie rosła. Niestety, nie mam więcej ziemi, a na około w cenie działek budowlanych, więc nie mam szans. Może uda mi się coś wydzierżawić.

nokia6002 To można kosiarką do trawy skosić trawę+zboże (suche z ziarnem)? Obawiam się, że kosiarka talerzowa, bo taką ma mój usługodawca-rolnik, nie da rady, muszę go zapytać. A co później z ziarnem? Czy nie będzie się osypywać przy suszeniu, przewracaniu?

 Brak edycji postów
Można czemu nie ale czy ziarno się nie wysypie to nie mam pojęcia.. Nie kosiłam zboża nigdy. Ale kiedyś tylko tak zbierali zboże i jakoś im się nie wysypywało. Dobrze by ktoś się wypowiedział kto kosił taką trawę..  Jeszcze jak inwestowałaś w to to już całkiem szkoda.
monikimiki, wiem ile kosztują nasiona trawy :/ W ubiegłym roku obsiewaliśmy kolejne prawie 2ha. Tym bardziej szkoda by mi było, żeby konie to zniszczyły w kilka miesięcy.
U mnie po 4 sezonach na pastwisku (nawożone co rok przed sezonem) też pastwisko wymaga regeneracji. Dlatego w tym roku konie nie będą chodzić do grudnia tylko jakoś końcem września zamknę i będziemy je lekko rekultywować. Konie na przyszły sezon pójdą na pastwisko, które było zasiane 2 lata temu i w tym roku tylko kosimy na sianokiszonkę. Z tegorocznego pastwiska w przyszłym roku zbierzemy trawę i zobaczymy co dalej.
Czy może ktoś wie, czy można bezpiecznie podawać koniom ususzony, niedojrzały, niewymłócony owies?
Czy lepiej faktycznie zaczekać aż dojrzeje? I czy taką słomę owsianą niewymłóconą z ziarnem można bezpiecznie podawać?
Dwa lata temu zasiałam owies z trawą, nie puszczałam koni. Skosiłam zwykłą kosiarką, starą konną przystosowaną do ciągnika. Jak wyschło to luzem zwiozłam do stodoły. W zimie miało w sumie być na ściółkę ale jak dałam moim koniom to w kierunku siana nawet nie spojrzały. Jadły bardzo chętnie i nic im nie było. Trochę ziarna się wysypało to zebrałam i przesiałam, też zjadły. Ktoś mądrzejszy ode mnie kazał mi tylko świeżym nie skarmiać, więc odleżało tak do grudnia chyba.
Ziarno owsa chyba powinno swoje odleżeć, prawda? Na pewno zielone niewskazane, bo niedojrzałe.
Ile to było, około 3 miesiące?
monikimiki nie ma u Ciebie w okolicy jakiegoś rolnika, który ma bydło? Teraz zboże kosi się na kiszonkę dla bydła, tylko czy zależy ci aby się tego pozbyć czy chcesz to koniecznie dla swoich koni wykorzystać?
3 miesiące to czysty przypadek, aż tyle leżeć nie musi.
Dojrzałe ziarno owsa 4 tygodnie musi leżec, ale takie w stanie mlecznym to chyba tylko jako zielonka albo kiszonka?
monikimiki, wiem ile kosztują nasiona trawy :/ W ubiegłym roku obsiewaliśmy kolejne prawie 2ha. Tym bardziej szkoda by mi było, żeby konie to zniszczyły w kilka miesięcy.
U mnie po 4 sezonach na pastwisku (nawożone co rok przed sezonem) też pastwisko wymaga regeneracji. Dlatego w tym roku konie nie będą chodzić do grudnia tylko jakoś końcem września zamknę i będziemy je lekko rekultywować. Konie na przyszły sezon pójdą na pastwisko, które było zasiane 2 lata temu i w tym roku tylko kosimy na sianokiszonkę. Z tegorocznego pastwiska w przyszłym roku zbierzemy trawę i zobaczymy co dalej.
i ile  wynioslo obsiewanie?
rosek0, dokładnie Ci teraz nie napiszę, bo trochę usług było w barterze. Ale tak mniej/więcej:
1) roundup 5l - 120zł
2) trawa nasiona - ok. 1100zł za 70kg
3) owies na siew 200kg - 100zł
4) nawóz - ok. 400zł
+ robocizna - oprysk, przygotowanie pod zasiew, siew agregatem, nawożenie, kombajn, prasa do słomy - gdyby chciał to wszystko zapłacić wg stawek rynkowych to pewnie koło 1000zł albo ciut więcej.

Z tego było około 5t owsa i około 200 kostek słomy.
Bera7 Czyli jakies 700 jesteś w plecy 😉 a ile do tego kawałka masz dopłat?
Megane, dlaczego? Owies najtaniej licząc po 400zł to 2000zł + 200zł z słomy to jakieś 500zł dopłacić trzeba było.
Dopłat nie biorę bo ten kawałek mam w dzierżawie, ale właścicielka pewnie około 1200zł bierze.

Mam z tego łąkę z której zebrałam w tym roku 20 balotów, albo mogę tam puścić konie po ogrodzeniu. Ja napisałam koszt założenia pastwiska w pierwszym roku. Szkoda by mi było takiej kasy na to, żeby konie puścić jesienią i narazić na zniszczenie tego w kilka miesięcy.
Mam ostatnio problem z czytaniem... to chyba nadmiar słońca i grodzenia padoków...  :kwiatek:
Mam podobny problem co monikamiki. Również w tym roku siałam trawę z owsem. Owies poszedł w górę, wypadałoby już go ścinać. Jeszcze jest przed kłoszeniem, ale to lada dzień nastąpi. Skosić planujemy taką zwykłą kosiarką którą kosimy normalnie łąki (rotacyjna?) ale problem pojawia się w następnych etapach. Zarówno przegrabiarka jak i maszyna zgrabiająca siano na wałki (wyleciało mi z głowy co to  😉) niestety zahacza też o ziemię. Boję się że zbierając siano z owsa zniszczymy trawę wyrywając ją z korzeniami. Ktoś ma jakieś doświadczenia w tym temacie? Ostatecznie zetniemy owies orkanem tyle, że tej sieczki już nie zbierzemy a szkoda bo na oko tego owsianego siana będzie z 600 kostek.
megi007 Ja w tym roku wsiałam trawę na padok (przedeptany przez zimę i wczesną wiosnę), stara trawa już była wysoka więc partner ją skosił. Bałam się tak jak ty, że po przejechaniu zgrabiarką młoda trawa zostanie wyrwana, ale na szczęście nic się jej nie stało 🙂 Dodam jeszcze, że trawa ma dopiero trochę ponad miesiąc, a skoszone poszło na zielonkę więc tylko trawa była zgrabiana na wały.
megi007, a czemu nie chcesz czekać na owies? Z ilości kostek siana rozumiem, że areał dużo większy niż u monikimiki, .

Dziewczyny pamiętajcie, że młoda trawa jest bardzo nieodporna na palące słońce. Jak skosicie teraz owies i będzie słoneczne upalne lato jak rok temu to cała robota pójdzie w las. Jeśli zostawicie owies na ziarno i zbierzecie na koniec lipca to macie dodatkowe blisko 2 miesiące kiedy trawa nie jest niszczona przez maszyny, rośnie w cieniu owsa i przy koszeniu jest o 2 miesiące starsza.
Areał sporo większy i owies gęsto sypnięty niestety. Konie karmię tylko sianem więc taka ekstra ilość bogatszego (przynajmniej tak mi się wydaje) w składniki siana byłaby dla nas super dodatkiem zimą. Nie karmię owsem więc nie brałam w ogóle pod uwagę możliwości poczekania aż ziarno dojrzeje. Z góry zakładaliśmy koszenie owsa na siano jeszcze przed kłoszeniem aby nie zagłuszył trawy. Ale nie pomyślałam o spaleniu słońcem. No i pytanie czy jak owies dojrzeje to wtedy zwykła kosiarka da radę to ściąć czy będzie trzeba wzywać kombajn i ponosić dodatkowe koszty.  Jestem totalnie zielona w tym temacie a mój luby, rolnik z doskoku pierwszy raz siał łąkę i też nie wie co z tym zrobić.
Dzięki za celne uwagi  :kwiatek:
megi007, ja też nie chciałam owsa, bo rocznie schodzi mi kilka worków i nie mam gdzie przechowywać. Dogadałam się wiec z rolnikiem, że zrobi większość usług za owies ze zbioru. Jeszcze mi za ten owies przywiózł 10 balotów słomy.
Nie karmiłam nigdy kiszonką z owsa więc się nie wypowiem. A zebranie tego w baloty to też koszt np. Folii. Macie swoją prasę rolującą? Owijarkę?
bera7 mamy własną kosiarkę, przegrabiarkę i prasę co robi kostki. Więc ponosimy tylko koszty paliwa do naszego ciągnika. Ale właśnie uświadomiłam sobie, że przecież owce które również hodujemy jedzą owies...  🤣 Także chyba zrobimy tak jak mówisz. Tylko ja ciągle się boje że ten owies wyprze całkiem tą naszą lichutką trawkę 🙁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się