Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia

ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
10 czerwca 2016 04:17
Atak klonów  😁

http://ogloszenia.re-volta.pl/konie/szczegoly/38545?


Jeszcze zapomnieli dodać, że to konie i owszem KWPN ale z działu zaprzęgowego Tuigpaard. W sumie co za różnica: przecież koń to koń.
http://ogloszenia.re-volta.pl/konie/szczegoly/38086
Ale że serio? Dwunastoletni koń nie podaje tylnych nóg? To jak się go struga chociażby?
Kowale sobie radzą z takimi przypadkami: dutka i podwieszanie nogi na lince żeby się na kopa nie załapać. To prawda, że nauczenie takiego konia dawania zadnich to kwestia pracy. Miałam taki 16 - letni ,,nowy nabytek" w stajni rekreacyjnej, w której pracowałam. Szybko nauczyłam miśkę dawać nogi i nawet bez ofiar się obyło 🙂 Zastanawia mnie tylko dlaczego ,,naturals" jeżdżący na sznurkowym kantarze nie ogarnął problemu dawania zadnich. Chyba że taki z niego ,,naturals" jak..... 🙂
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
10 czerwca 2016 08:52
kwagga, bo naturalsi nie radzą sobie z problemami. Oni wiecznie nad nimi pracują 😀
W ogłoszeniu nie ma nigdzie, że koń prowadzony metodami (albo "metodami"😉 naturalnymi. Jazda na halterze niczego takiego nie oznacza  🙄
(a kowal to chyba średniej klasy jest, sądząc po przednich kopytach na ósmym zdjęciu...  🤔)
To nie jedyny taki kwiatek - tu 14-letnia kobyła.

http://ogloszenia.re-volta.pl/konie/szczegoly/38525
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
10 czerwca 2016 12:01
kwagga, bo naturalsi nie radzą sobie z problemami. Oni wiecznie nad nimi pracują 😀


Padłam  😜 You made my day musze sobie zapamiętać ten tekst  🏇

A co do nóg tez uczyłam starszego konia podawania tylnych, bo kopał nimi jak oszalały. Ale się udało, tylko ludziom się nie chce spędzać dodatkowego czasu na takiej dość żmudnej robocie.  Lepiej powiedzieć, ze ten kon nie podaje tylnych, bo już tak ma... A założyć dutke czy podac sedalin raz na 8tyg co za problem...
A tu koń dla osób ubezpieczonych na bardzo wysoką kwotę:
http://ogloszenia.re-volta.pl/konie/szczegoly/34118?q=&plec=&masc=&rasa=&lokalizacja=&przeznaczenie=&cena=1&strona=2


Za taką cenę!?  😲  Czekajcie, już ide do PZU  😂
E zanim polecisz się ubezpieczać to jeszcze musisz wyłożyć 1000 za to coś .
A co do nóg tez uczyłam starszego konia podawania tylnych, bo kopał nimi jak oszalały. Ale się udało, tylko ludziom się nie chce spędzać dodatkowego czasu na takiej dość żmudnej robocie.  Lepiej powiedzieć, ze ten kon nie podaje tylnych, bo już tak ma... A założyć dutke czy podac sedalin raz na 8tyg co za problem...

O boziu boziu... A no taki problem że kopyta czyści się koniowi codziennie a nie raz na osiem tygodni, więc umiejętność podawania nóg to podstawa. A nad nauką podawania nóg spędza się i tak mniej niż przy leczeniu zgnilizny. I nie spotkałam się jeszcze z takim koniarzem, co by nie wiedział, jak koniowi podnieść nogę. Nawet kopiącemu 🙂

prawdopodobnie,ktoś go chciał za szybko zajeździć i koń ma uraz
Albo ktoś nie umiał się za to zabrać i stwierdził że koń ma uraz... I tak ten "uraz" pielęgnował że ma 10-letniego niezajeżdżonego konia.

xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
10 czerwca 2016 13:39
Luna_s20 ja to, wiem Ty to wiesz, ale i tak nadal znajdą się ludzie co oleją sprawę i nie będą czyścić tylnich nóg, a struganie zrobią na sedalinie/dutce, bo przecież tego konia się "nie da" nauczyć podawania tylnich nóg.  🙄 A wymówka "nie da się" i "ten koń tak ma" to najwygodniejsze z możliwych.
E zanim polecisz się ubezpieczać to jeszcze musisz wyłożyć 1000 za to coś .

Oj tam, przy tym ubezpieczeniu co to je dostane, to 1000 to drobne są  😉
Tak czytam i czytam o tym nie podawaniu nóg i mi się przypomina sytuacja, gdzie z wieloletniej dzierżawy przyjechał do nas kucyk - ogier 14 lat. Szczotką dawał się dotknąć do połowy brzucha, nóg nie dał ani dotykać (do łokci i kolan było spoko, niżej nie ma opcji) ani podawać tym bardziej. Przy tylnych kopał, przy przednich gryzł. Podobno używany był do oprowadzanek (wyglądało na to, że podejście było typu: strzepnąć brud z grzbietu, zarzucić siodło i po sprawie). Tak więc są ludzie i parapety 😉

Zajęłam się nim w końcu ja, po jakimś czasie pobytu już u nas gdy przy robieniu kopyt (nawiasem stanu tragicznego) wygryzł kowalowi dziurę w plecach - samo czyszczenie jeszcze jakoś sposobami się udawało na szybko, bez strat 😉 Chyba raptem dwa tygodnie systematycznej prawie codziennej pracy i koń nagle nogi podawał 😉





Buty troche nie pasują...
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
10 czerwca 2016 14:11
A buty to w stylu: wieś śpiewa i tańczy, przygrywa zespół z Komańczy  😎
Pomijajac fakt, że bez kryształów to nijak pasują🙂
Ja też musiałam nauczyć od nowa bardzo nieostrożnego i dużego konia i też się dało. Koń faktycznie miał uraz ale całkiem fizyczny i bronił się, trzeba go było przekonać do czyszczenia by nie oberwać solidnego kopniaka. Jedna z najprostszych nauk na dobrą sprawę. xequus, jest jeszcze wymówka o wielkim urazie psychicznym i emocjonalnym podejściem do czyszczącego - ulubiona wymówka niektórych naturalsów.

O co chodzi z tymi butami?
Moze chodzi o to, ze "złote strzemiona", a buty takie uświnione 😀
Mnie jakoś uświnione buty przy koniach nie dziwią. Na weselu - już tak. Ale nie przy koniach. Pewnie gdybym wpadała raz w miechu do już czystego i przygotowanego konia "pojeździć sobie godzinę" to by mnie dziwiły i bulwersowały. A że zanim wyprowadzę konia muszę się nim zająć - to i zdziwienie mniejsze 😉 Serio, nie wiem co w tym jest zadziwiającego albo nietypowego. Była w stajni albo w terenie, akurat złym zrządzeniem losu nie wzięła ze sobą pasty, szczotki, ściereczki i pucybuta nim ktoś pstryknął zdjęcie. Ew. lokaja z drugą parą butów 😉
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
10 czerwca 2016 14:29
A mnie uwalone buty, sprzęt itd strasznie rażą. Tak jak w stajni można zrozumieć, tak już siedząc na koniu nie ma opcji. "jeździectwo- szyk i elegancja" i tego sie wszyscy powinni trzymać. A wydać 3 zł na baby-dupy do mycia żeby wytrzeć buty czy sprzęt przed wyjściem ze stajni to już nie jest problem. Na prawdę schylając się korona nie spadnie, mycie nie boli  😁
Mnie też razi. Tym bardziej do tych strzemion.
I nie, nie biorę konia na jazdę przygotowanego. I prócz zrobienia przy swoim koniu, zdarza sie, że poprawie i posciele kilku koniom. I pojde na łąkę czy padok posiedzieć. A często to robie w tenisowkach rowniez i nie ma na nich śladu, albo przetre scierka, wytrzepie i jest ok. Na zdjeciu jest gnoj kilkutygodniowy. Po pobycie w terenie czy na placu buty mogą byc co najwyzej ukurzone. Zaraz swoje pokaże po jakis 3 tyg od czyszczenia 🙂
Sprzęt, koń, nie wyglądają na "uwalone" - a buty - zdarza się. Wystarczy przeprowadzić konia przez 'błota wielkie' - lub wystarczy że koń przeprowadzi człowieka po tych błotach 😉 Mój koniś też wpadł kiedyś na pomysł zgubienia jeźdźca podczas spontanicznego skoku w okoliczne bagienko - i też ktoś by mógł powiedzieć widząc jak wracaliśmy "Co za świnia, koń brudny, siodło brudne, buty uwalone, i do tego śmierdzi od nich mułem".
No i proszę odezwały się panienki od jednego konia na hotelu . A mnie właśnie, takie przy koniach najbardziej wpieniają  . Mama samochodem przywiozła delikwentkę prosto ze spa i  od przymiarki najnowszej kolekcji dla konnych podfruwajek i panienkę kupa do buta przyklejona oburzyła . Żałosne nie .  😉
niesobia no to teraz pojechałeś  🙄 To, że ktoś dba i czystość i schludny wygląd sprzętu nie oznacza, że jest 'panienką przywiezioną przez mamę prosto ze spa'. No błagam  🙄
Tylko sprzęt na zdjęciu był zadbany , buty zresztą też ,tylko  lekko gnojem przed chwilą uwalane . A dziewczę się obruszyło jak tylko po czerwonych dywanach chodziło . Wątek jest co mnie wkurza , no więc takie damulki mnie wkurzają . Bułkę przez bibułkę  , a .............. całą rękom .  😀iabeł:
Wątek jest co mnie wkurza , no więc takie damulki mnie wkurzają .

No raczej to nie jest ten wątek. Ten dotyczy 'zadziwiających, nietypowych ogłoszeń'. Co mnie wkurza jest tutaj:

http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,885.0.html - w jeździectwie

http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,20214.0.html - na co dzień

http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,785.0.html - na re-volcie

http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,35211.0.html - nawet wkurzają mnie dzieci

Do wyboru, do koloru  😎 Tam idź się pożalić o 'panienkach'.
Wracając jeszcze do Twojej wypowiedzi - mocno to krzywdzące, wydawać taką opinię na podstawie jednego postu.


" Przed chwilą" uwalane... No rozumiem, kon miał po kostki gnoj w boksie.

I jesli to o mnie per panienka i ta reszta tekstu, to trafiłeś jak kulą w płot.
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
10 czerwca 2016 15:31
Ja sobie per panienkę również wypraszam. niesobia, Ty taki obrońca historii wszelakiej i kawalerii. Zapytaj który z kawalerzystów dostał pozwolenie wsiąść na konia w zagnojonych butach. Nieco kultury człowieku  😵
Mnie do stajni nigdy nikt nie woził, nigdy mi nic na talerzu nie dał. Tak w życiu jak i przy koniach. Ale gratuluje poziomu człowieka dorosłego, na prawdę wycieczki osobiste pierwszorzędne. Mając swoją stajnię człowiek zachrzania z taczką, zasuwa przez błocko, sprowadza konie, ale te dwie minuty na przetarcie butów i sprzętu jestem w stanie znaleźć. Jeżdżąc 4 konie dziennie i lonżując. Tyle ode mnie. Dziękuję

Luna_s20, nikt nie mówi o sytuacjach niecodziennych, upadkach itd. Mówimy o CODZIENNOŚCI.
Ja w stajni najczęściej mam jednak brudne buty i zawsze mnie zastanawiało, jakim cudem ludzie są w stajni czyści- nie mają błota na butach, kiedy błoto jest wszędzie, nie mają spienionej śliny na rękawie po rozsiodłaniu siódmego konia, bez sierści i kurzu na sobie po czyszczeniu koni itp. Może ze mną jest coś nie tak. Ale ja nie kupuję złotych strzemion z brylancikami, bo przy moich ubłoconych butach wyglądałyby groteskowo- tak jak na umieszczonym tu zdjęciu😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się