kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

TRATATA 5000m2 na jednego konia? Jak dużo 😲. W obecnej stajni mamy na 4 konie padok 19x70 i mi sie wydawało, że to dużo 😡
famka   hrabia Monte Kopytko
21 czerwca 2016 08:08
julka177, książkowo idealnie to jest hektar na jednego konia
julka177, miałam 1,5 ha na 3 konie i to było mało 🙁
Chyba, że z założenia konie mają stać (nie biegać) i to na piachu... :/
BASZNIA   mleczna i deserowa
21 czerwca 2016 08:47
Ale dziewczyna pyta o padok, a Wy o pastwisku i to takim, które z założenia ma WYKARMIC konia....Ludzie...
Na 5 koni padok ok 3500-4000 metrów to będzie moim zdaniem takie niezłe minimum.
BASZNIA, i uważasz, że 6 koni na placu 20x30 (600 m2) to dobry pomysł?
Generalnie koń może stać i na padoku o wymiarach 3x3 tylko komfort życia będzie raczej słaby...
Małe padoki dla stada (a 6 koni to już stado) to proszenie się o kontuzje i niszczenie ogrodzeń 🙁
Wystarczy mikro awantura - na takim placyku nie ma dokąd zwiać...

ps. Ja ujeżdżalnię na 3 konie miałam większą... padoki zimowe też.
BASZNIA   mleczna i deserowa
21 czerwca 2016 08:53
Czy Ty przeczytalas mojego posta? Podałam metraż.
KAŻDY padok jest lepszy od trzymania koni w budynku.  Tylko mały trzeba odpowiednio częściej sprzątać, no i zapewnić ruch poza padokiem.
BASZNIA, ale pytanie było o padoczek 20x30 dla 6 koni i do tego się odnosimy.
Tusia2012, oczywiście, że lepiej wietrzyć tyłki niż siedzieć w stajni. Warto jednak zdawać sobie sprawę z konsekwencji trzymania stadka koni na małej przestrzeni. Bo później ludzie zdziwieni a to, że konie uciekają, a to że kulawe, pokopane, poranione...
Jasne, ale koni które się nie lubią i tłuką między sobą nie powinno się puszczać razem nawet na największym padoku, a zwykły wypadek może się zdarzyć wszędzie...
Tusia2012, konie, które się lubią też się czasem kłócą... Na wielkim padoku w razie afery jest dokąd zwiać, na małym już nie za specjalnie i bywa, że konie zwiewają przez ogrodzenia wtedy... Pół biedy jeśli tylko ogrodzenia zniszczą.
BASZNIA   mleczna i deserowa
21 czerwca 2016 11:35
[quote author=_Gaga link=topic=1412.msg2560536#msg2560536 date=1466495075]
julka177, miałam 1,5 ha na 3 konie i to było mało 🙁
Chyba, że z założenia konie mają stać (nie biegać) i to na piachu... :/
[/quote]
No tu się akurat też nie odniosłas do 600 metrów. I do padoku, tylko do pastwiska.
Gaga ale konie, które się lubią i nawet się posprzeczają, raczej nie robią tego tak, żeby sobie krzywdę zrobić. Przynajmniej ja nie widziałam. U nas jest bardzo duży akcent stawiany na to, żeby na każdym padoku było zgodne i dobrane stadko, jak przychodzi nowy koń, to zwykle jest zabawa w układanie puzzli, jak to zrobić, żeby było dobrze i nikt nie ucierpiał, ale finalnie wszędzie jest zgoda, a jak któreś nawet się chwilowo posprzeczają, to się kończy kłapnięciem zębami i uskoczeniem drugiego konia dwa metry w bok, ewentualnie śladami zębów w sierści na zadzie i tyle.
Albo mamy tak dobrze dobrane konie, albo przypadek? (albo chodzi o to, że u nas na jeden padok przypada 2-4 konie, a nie 10)
BASZNIA, nie. Odniosłam się do kolejnej wypowiedzi julka177... nie specjalnie ogarniam dlaczego się mnie czepiasz? Napisałam swoje zdanie, poparłam argumentacją a Ty łapiesz mnie za słówka? 🤔

Murat-Gazon 2 konie to nie 6...

Ale w sumie... co ja się znam  😵
Gaga dlatego się zastanawiam, czy to kwestia ilości koni, czy przypadku, który sprawił, że akurat udało się wszystkie dobrać tak, że się lubią, czy charakterów tej konkretnej grupy, czy... wszystkiego razem  😉
Z tego, co wiem, to wcześniej bywało różnie, jak się raz trafił gagatek nietolerujący innych koni i uznający, że każdemu trzeba raz na jakiś czas spuścić łomot do krwi "bo tak, żeby sobie przypadkiem nie myślał"  🤔wirek: to finalnie stał na padoku sam.
Tenże koń jest teraz w innej stajni, gdzie trafił na stado, które to jemu spuściło kilka razy łomot do krwi, i spokorniał.
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
21 czerwca 2016 12:25
Niezależnie czy mówimy o pastwisku czy o wybiegu to 600 m2 na 6 koni to zdecydowanie za mało. Nawet podstawowy plac do jazdy zajmuje więcej miejsca i w kilka koni robi się tłok. Pastwisko już napisaliśmy ile powinno wynosić na 1 konia a padok nie wiem, napewno tyle żeby każdy mógł się swobodnie wybiegac, poszaleć
Nie tak dawno ktoś (chyba właśnie w tym wątku?) podawał informację, jaki jest dopuszczalny/nieszkodliwy stosunek wagi jeźdźca do wagi konia. Chyba nawet w procentach było podane. Zapomniałam to sobie a wyszukiwarka nie pomaga. Ktoś może podrzucić? :kwiatek:
A są gdzieś dane, ile Minimalnie Padoku powinno być na jednego konia, gdy jest ich kilka? Chodziłoby o ustalenia co do minimalnego obszaru "granic" w sytuacji przyjazności a wrogości, oraz neutralnej.

Chainsy, zazwyczaj podaje się, że 20-25% zależnie od rasy (to 25 to przy cobach, niektórych "prymitywach" i... folblutach). Ale są i puryści, którzy twierdzą, że 10%.
famka   hrabia Monte Kopytko
21 czerwca 2016 13:31
Chainsy,
proszę http://www.newsweek.pl/zbyt-ciezka-jazda,102881,1,1.html

ja zwykle spotykałam się z opinią wetów i nie tylko właśnie do 13% wagi konia tak bay nie zaszkodzić końskim nogom i kręgosłupom

edit: halo do 20% to zwykle mają na myśli wagę jeźdźca plus osprzęt
To chyba jakaś bzdura jest. Przyjmując 10%, na arabach mogłyby jeździć tylko nastolatki, ewentualnie bardzo drobni dorośli - przy statystycznej wadze konia określanej na 450-500 kg. A hucuły to już w ogóle tylko dla dzieci.
Przyjmując 13%, ja się mieszczę "na styk" w normie do araba, ale już żaden dorosły mężczyzna ani nawet solidniej zbudowany nastolatek nie wsiądzie.
Kiedyś funkcjonowały proporcje jak 1:7.
famka   hrabia Monte Kopytko
21 czerwca 2016 13:38
Murat-Gazon, a dlaczego uważasz że bzdura  ? pytam tak serio serio ? bo wsiadać i jeździć to jedno a kręgosłup budowa nogi to drugie
famka gdyby tak było, to araby byłyby powszechnie chore na grzbiet i nogi, jako że są jeżdżone w większości przypadków przez dorosłych ludzi, i było tak od zawsze.
A jakoś nie słyszałam nigdy o drastycznym wzroście częstotliwości powodowanych użytkowaniem wierzchowym chorób grzbietu i nóg u tej rasy w porównaniu do dużych koni.

BASZNIA   mleczna i deserowa
21 czerwca 2016 13:52
_Gaga, no a ja się kiedy wlaczylam do rozmowy? Laska pyta o padok, a z Twojej wypowiedzi wynika, że 3 ha będzie za mało...kto się czepia....
Mi się wydaje, że nie tylko masa ma znaczenie, ale i przemieszczanie tejże masy
Inaczej generalnie koń pracuje ciałem pod jeźdźcem, inaczej pod początkującym...
Co do 13% - hm . Moja ukochana klacz skończyła w tym roku 18 lat. Mam ją od zajazdki  a przekraczam te 13%. Jedyny problem tego konia przez wspólne 15lecie to chore oko. Układ ruchu i grzbiet super. Masażystka (J. Zdanowska) zawsze zachwyca się tym, jaki ten koń jest luźny (nie ma żadnych blokad)
Dużo więcej blokad w plecach ma jej dobre 150 - 200 kg cięższy syn...

BASZNIA to może jak się włączasz do rozmowy przeczytaj i spróbuj ogarnąć cały kontekst? O 1,5 ha pisałam w odniesieniu do całej dyskusji jednak w odpowiedzi na konkretny post...
Tak na marginesie: na prawdę to jeszcze ciągniemy? 🤔
BASZNIA   mleczna i deserowa
21 czerwca 2016 14:35
Taaak, naprawdę, bo na razie Julka nie wie nic więcej niż na początku :-).  Przeczytałam całość,  zawsze czytam od ostatniego razu wszystko. I dalej uważam, że 5000 metrów na konia na PADOK to owszem super, ale nie minimum.
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi  :kwiatek: Traktuję te wytyczne z przymrużeniem oka, bo wiem, że hucuł może nieść więcej niż te 45 kilo, przykład z arabami też (moim zdaniem) słuszny. Wiem też, że inaczej odczuwany jest ciężar dobrego jeźdźca a inaczej ciężar osoby początkującej (dlatego też bardzo cenię wpływ ćwiczeń na lonży - na siebie oczywiście 😉 ). Po prostu z racji faktu, że wygodniej mi na koniach oscylujących w okolicy grupy D, byłam ciekawa, czy teoretycznie "zmieściłabym" się na hucuła lub inne konie podobnej wielkości.
ja powiem, że to bardzo dużo zależy też od konia
mam w stajni w tej chwili 4 konie miary od 136 do ponad 140 (konik i konikopochodne z różnymi rasami mieszane) i ich zdolność noszenia cięższego jeźdźca jest bardzo...indywidualna.
Zależy to na mój gust również od budowy grzbietu (no to raczej oczywiste) stopnia umięśnienia, wytrenowania konia ale też od jakiś pradyspozycji w sumie nie widocznych "na oko"
Bo z tych moich np stosunkowo duży arabokonik jest dość "wybredny" co do wagi jeźdźca, mniejsze znaczenie mają umiejętności ale sporo używam go dla początkujących, przyzwyczaił sie.
A najmniejszy z nich, pójdzie pod każdym, byle dobrze siedział a słabo siedzące dziecko będzie mu przeszkadzało bardzo.

No różnie z tym bywa. No i jest oczywiste, że wytrenowany koń może iść pod większą wagą niż roztrenowany a zwłaszcza surowy.
Witam
Nie wiedziałam gdzie mogę to dodać.
Sprawa wygląda tak. Mam konia od 10lat od źrebięcia. Ostatnie pół roku stał w stajni "sportowej" gdzie co jakiś czas była rotacja koni. Stał przy kucyku który podobno przyjechał z Niemiec i pierwsze jego dni w stajni (tego kucyka) były mega zasmarkane. Zreszta .. Były ze trzy konie które miały dziwne wydzieliny z nosa i kaszel. Ja nigdy w życiu nie miałam problemów ze swoim koniem żadnego kataru, kołek czy kaszlu. Moj koń pierwszy raz w życiu miał kolkę właśnie w tej stajni a pare dni wczesniej skaleczył sie w głowę - to był kwiecień bodajże. Konia zabrałam w maju. Odkąd go wzięłam sa same dziwne sytuacje ( zanim go zabrałam został odrobaczony). Pierwsze to- pokasłuje, nie cały czas ale dość często i wyraźnie (atak ok. 4 kausniec) - głownie prZed jazda, wczesniej codziennie teraz raz na jakiś czas; w tamtej stajni zaczął kaszleć kaszlał przed jazda i stojąc w boksie. Kiedy go zabierałam pojawiły sie na ok 3 tyg przed wydzieliny z nosa. Występują one juz teraz ale w małej ilości bezbarwne, prawie ustąpiły. 2-nie załatwia sie tak jak wczesniej i to juz zauważyłam w trakcie pobytu w tamtej stajni. Podczas jazdy potrafił załatwiać sie 2-5 razy teraz może nie załatwiać sie przez 3h mojego pobytu u konia. Dzien dnia ma obolały; napiety brzuch... Może nie jest to takie samo w ciagu całej doby ale zauważalne jak dla mnie ponieważ swojego konia znam bardzo dobrze i wszelka "inność" rzuca mi sie w oczy. Kon nie jest chudy - u mnie nawet przytył. Pasza treściwa przez ostatnie pół roku to  owies i sieczka z lucerny wieczorami mała ilosc otrębów a 2 razy w tygodniu siemię)Ilośc tego nie została zmieniona teraz ,doszło tylko musli w ilościach pół miarki do posiłku (czyli miarka dziennie). Przy wzmożonym wysiłku podaje płynne elektrolity do paszy dobrze zmieszane według ustaleń producenta. I dostaje witaminy (wczesniej dodsona teraz eggersmann Aminoral) - ten ostatni jest nam znany z poprzednich lat. Tak samo jak każda inna pasza ktorej używam ( oprócz lelektrolitow) co moge jeszcze napisać.. Przez jakiś czas podawałam kredę pastewną w ilości łyżeczki stołowej ale odstawiłam to gdyż stwierdziłam ze w takiej sytuacji nie bede dokładać nic nowego. Teraz w ogóle mam ochotę przestawić go na sam owies bo nie wiem w czym jest rzecz. Wczoraj po jeździe sikał 2 razy i trzeci raz po upływie 30 min. Myślałam ze może to kwestia czegoś w trawie. Przestawiłam go na padok z mała ilością trawy - nic sie nie zmieniło. Siano mam dobrej jakości teraz bo w tamtej stajni to tragedia pylące i czasami to jak nie siano. sloma dobrej jakości. Następne sprawa pije strasznie mało wody!!!!! Jak na takie upały próbowałam wszystkiego nawet kupiłam nowe pojemniki. Zastanawiam sie nad kuracja odpiaszczajaca ale najpierw ponownym odrobaczeniem i pozniej zrobieniem 1dniowej Głodówki wprowadzaniem każdej paszy po kolei zaczynajac najpierw od samego siana. Czy ktoś mi może cos doradIc? Ogolnie samopoczucie koni jest ok. Nie m oznak bólowych czy sztywności mięśniowej. Oprócz napięć w okolicy brzucha które chyb wynikają z złego wypróżniania. Tragedia nigdy nie przytrafiło mi sie cos takiego z koniem tymbarskiej w tak krótkim odstępie czasu. !!!!! Jezeli ktoś ma cos ciekawego do powiedzenia to proszę tu lub na priv
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
22 czerwca 2016 12:19
A co na to wet?
MR36, diagnozowałabym w kierunku pasożytów (próbki kału), oraz dawała otręby pszenne w formie pójła (pobudzają perystaltykę jelit). Tyle na początek... bo do końca nie rozumiem czy problemem jest kaszel (tu też możliwe zarobaczenie), obolały brzuch czy co? 😉
Co na to wszystko dotychczas powiedział wet?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się