praca

mundialowa, w klinice weterynaryjnej 🙂 6mcy.
No nic, zobaczymy. Na razie do końca czerwca siedzę w innym mieście na praktykach niezwiązanych z urzędem,  mam nadzieje, że mi się to nie nałoży. Teraz szefowa czeka na termin podpisania umowy z UP, wtedy się dowiem kiedy rozpocznę. Mam jeszcze tam chyba ze 2 razy jechać, bez sensu to załatwianie,  ostatnio byłam w UP podpisać jeden papier, który równie dobrze mogłam podpisać za pierwszym razem 😀 kocham urzędy.
A mój opiekun to hmm... ten ktoś,  kto mnie za każdym razem obsługuje,  czy jakiś jeszcze inny ktoś?  😉
U mnie w UP nie ma stażu w ogóle dla lekarzy wet. Prawnik stwierdził, że są to studia kierunkowe i ma się być naumianym po studiach.
Żenada.
Więc znam stażujące sekretarki w lecznicach, które wykonują zabiegi. 😉
pokemon, żenada do kwadratu... ale wiem, że wszystko zależy od UP. Super, lek wet ma być naumiany ale staż roczny  dla kasjera w sklepie czy kelnera w gastronomii to już normalne...
Na szczęście u nas sporo osób po studiach idzie na staż z UP bo to najlepszy start i nauka samodzielności i na szczęście te staże są przyznawane. I najczęściej zostajemy na stażu tam, gdzie chodziliśmy na praktyki i dużo osób potem zostaje w tym miejscu w pracy.
ashtray, a po kiego francuski? Jest spore zapotrzebowanie na rynku z francuskim? Bo u nas 95% ofert to niemiecki.


Bo lubię, bo mi się podoba, bo mi dobrze szło, bo mam taką fanaberię 🤣 Mam stałą pracę, której w bliższym i dalszym czasie nie planuję zmieniać, więc nie rozpatruję tego pod kątem rynku pracy.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
20 czerwca 2016 15:34
w Capgemini szukają z francuskim :P
Witam szanownych Voltopirów!

Przeprowadzam ankietę pt. "Zabezpieczenie przed ryzykiem walutowym w przedsiębiorstwie." jest ona przeprowadzana na potrzeby mojej pracy magisterskiej. Bardzo o wypełnienie tej krótkiej ankiety, zajmie to około 3 MINUT.

ankietę można znaleźć pod tym adresem:
https://docs.google.com/forms/d/1b9p2NKPHrETOrImsNMMChFxmzdWgVPbwHNKP_pzQ3e8/viewform?c=0&w=1&usp=mail_form_link

Z góry dziękuję za poświęcenie kilku minut na wypełnienie formularz.
Pozdrawiam Katarzyna Górka
myślę że w Shellu i w Capgemini i paru innych miejscach nie pogardzili by ani francuskim, ani innym językiem niż angielski i niemiecki 😉
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
24 czerwca 2016 18:53
Z życia urzędnika  🙄

Wydaje decyzje na usunięcie drzew. Pojechałam dzisiaj do Wspólnoty Mieszkaniowej. Zastałam 3 zdrowe drzewa i rozmawiam z administratorem, czy nie warto przemyśleć ich zostawienia. Wychodzi jeden mieszkaniec oburzony, że ktoś chciał, żeby je usunąć. Wychodzi mieszkanka - to samo, wielkie oburzenie, bo drzewa takie ładne. Wychodzi kolejny - ta sama gadka. Sprawdzam dokumenty - wszyscy mieszkańcy podpisali się pod uchwałą w rubryce "za". Pytam o ten fakt - oh, no ona się śpieszyła i podpisała nie patrząc co, drugi podpisał bo reszta podpisała, a trzeci mnie ofukał, że to i tak jest moja decyzja  😵

Były zbierane głosy pod uchwałą - wszyscy "za"
Było ogłoszenie, że przez 30 dni mogą składać uwagi w sprawie wycinki drzew - nikt się nie pofatygował
Ale jak się pojawi ekipa z piłą to będzie awantura, że durny urzędas pozwolił na usunięcie takich pięknych drzew (to już kilkakrotnie powtarzana sytuacja)
Ręce mi opadły  😵
Mnie cos innego zaciekawił: Od kiedy to mieszkańcy decydują, czy wyciąć jakies drzewa na terenie wspólnoty czy nie? Nas nigdy nikt o zdanie nie pyta, po prostu wycinają te "chore"...
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
25 czerwca 2016 07:25
Hiacynta, zgodnie z art. 83 ustawy o ochronie przyrody zezwolenie na usunięcie drzew wydaje się na wniosek posiadacza nieruchomości, za zgodą właściciela (użyłam słowa "mieszkaniec/ka" ale bardziej chodzi o tytuł prawny).  Wszystkie orzeczenia sądów określają też usunięcie drzew, jako czynność przekraczającą zwykły zarząd - więc uchwała, czy podpisy wszystkich właścicieli były niezbędne i jeżeli nawet drzewo było suche, a jedna osoba się sprzeciwiała to nie było szans na wszczęcie postępowania (problem zwłaszcza w dużych spółdzielniach, gdzie część mieszkań została wykupiona, a nie utworzono wspólnot).

W zeszłym roku weszła w życie taka cudna ustawa o zmianie ustawy o samorządzie gminnym oraz niektórych innych ustaw i od końca sierpnia wspólnoty (zarząd, zarządca) i spółdzielnie muszą informować o zamiarze przystąpienia do składania wniosku w sposób zwyczajowo przyjęty - np. ogłoszenie na klatkach schodowych i wyznaczyć min. 30 dniowy okres na składanie uwag.
We wspólnocie powiadamia się członków wspólnoty; w spółdzielni członków spółdzielni, właścicieli budynków lub lokali niebędących członkami spółdzielni oraz osoby niebędące członkami spółdzielni, którym przysługują spółdzielcze własnościowe prawa do lokali.

Także jeżeli masz status właściciela czy użytkownika wieczystego to coś jest nie tak - jeszcze do września zeszłego roku powinnaś była podpisywać uchwałę, a teraz powinnaś być powiadomiona i mieć możliwość zgłoszenia jakiś uwag do zarządu czy zarządcy.
Baaa zarząd teraz składa oświadczenie pod rygorem odpowiedzialności karnej, że to ogłoszenie się pojawiło i mieliście czas na składanie uwag.
dziewczyny pracujące w korpo, mogę Was prosić o kontakt?
Zaproponowano mi pracę za konkretną stawkę i nie wiem, czy dobra czy nie dobra czy brać czy nie, bo w korpo mam małe doświadczenie..
Chyba, że mogę tu napisać, jeśli można o pieniądzach rozmawiać  :kwiatek:
Pisz do mnie jakby co
Czy ktoś jest tutaj technikiem weterynarii i pracuje w zawodzie lub zatrudnia taką osobę?  😉
Nie udało mi się przenieść do centrum bo zostało ze mną aktualnie 3 barmanów i to osoby z centrum muszą przyjeżdżać do nas na zmiany.
Przeglądam więc ogłoszenia z myślą o nowym lokalu, trochę szkoda  🙄
A ja dziś miałam pierwszy dzień w pracy po 1,5 miesiąca L4. Cały monitor obklejony karteczkami z głupkowatymi hasłami + czekolada z koniem + niekończące się uściski  😁
Miałam być w pracy już w zeszły poniedziałek, był przygotowany komitet powitalny, napiekli ciast i placków, które sami musieli potem zjeść, więc dziś już ostrożnie podeszli do sprawy  😀
Mój kwiatek urósł niesamowicie, kontrahenci zareagowali pozytywną paniką, generalnie siedziałam dziś prawie 11h i nadal się nie odgrzebałam.

Oprócz tego w sierpniu jadę na największe branżowe targi na świecie i muszę przygotować agendę spotkań biznesowych, co wcale nie jest takie proste, jak się zwali tyle spraw na głowę po takiej nieobecności (a dedlajn na to już dawno minął). Jednym słowem trochę mnie dziś "przygło"  😉
Ale fajnie wrócić do żywych. Tęskniłam za robotą, nie będę kłamać, że nie  😀
Czy ktoś jest tutaj technikiem weterynarii i pracuje w zawodzie lub zatrudnia taką osobę?  😉

Ja zatrudniam.
Super, mam kilka pytań ale moze z tym już na PW?
safie, Ot, ludzie.... Typowe. Ostatnio wdrażamy nowe udogodnienie dla pracowników (chodzi o ulepszenie organizacji transportu). I co? Wiecznie słyszę, że pomysł jest zły, niefajny, "z dupy"(cytat oryginalny), a za bardzo nikogo nie interesowały nawet szczegóły.

A ja na L4. Ale dobrze mi to zrobi.

Meise, Raaany, Ty to naprawdę lubisz tą robotę! Miło czytać 😀 (choć tych 11h nie zazdroszczę).
Super, mam kilka pytań ale moze z tym już na PW?

ok
Meise, Raaany, Ty to naprawdę lubisz tą robotę! Miło czytać 😀 (choć tych 11h nie zazdroszczę).


Hihi, no lubię chociaż dziś miałam dla odmiany ciężki i męczący dzień  😉
A 11h z wyboru, normalnie mogę wyjść po 8, ale trzeba ponadrabiać trochę zaległości 🙂 chociaż ja ogólnie rzadko wychodzę po 8h - tylko jak mam coś załatwić. Przeważnie pracuję 9-10.

Udanego wypoczynku na L4  :kwiatek: Dobrze jest czasem pospać do 10 i powylegiwać się cały dzień (byle nie 5 tyg. albo dłużej)  😉
Mam pytanie z prawa pracy - może ktoś miał taka sytuację... Zmieniam pracę na przełomie miesięcy i z nowym pracodawcą umawiałam si wstępnie na 3 tygodnie urlopu pomiędzy pracami. Potem jednak napisali, że będe potrzebna od 1 dnia miesiąca - ale że po 2 tygodniach mogę dostać 2 tygodnie urlopu. Tyle tylko, że ja nie chce wykorzystać urlopu wypoczynkowego, ale chcę mieć urlop "bezpłatny" - za te dni, za które od obecnego pracodawcy dostanę ekwiwalent.

I tu pytanie: Czy pracodawca może mi dać urlop bezpłatny, mimo że będe miała nadal niewykorzystane dni urlopu wypoczynkowego?

Z gory dziękuję za pomoc  :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:
Tak - tylko na Twój wniosek. Ale zależy to od porozumienia z pracodawcą (moze się nie zgodzić). Prawo jednak zezwala (albo inaczej - nigdzie nie jest napisane, że nie wolno) na udzielanie urlopu bezpłatnego PRZED wykorzystaniem urlopu wypoczynkowego.

Podsumowując: potrzebna jest dobra wola dwóch stron.
amnestria, Dziękuję bardzo!
Potrzebuje obiektywnego spojrzenia.

Mija mi prawie rok w nowej robocie.
W moim odczuciu z tygodnia na tydzien na tydzien jest gorzej.
Atmosfera jest potworna, ludzie klamia, podpieprzaja sie wzajemnie do przelozonych, glownie porozumiewac sie trzeba krzykiem, nic nie mozna zalatwic po dobroci i zwyczajna rozmowa. Slysze czesto wprost od ludzi ze maja wyrabane na to czy uda sie cos klientowi zalatwic czy nie...
Wiem, ze duzo osob obrabia mi dupe za plecami, mojemu zespolowi tez.
Szef jest nieprzewidywalny, potrafi byc ok a potrafi okrutnie zrypac - i to z wyzwiskami za byle co. Publicznie. Coraz rzadziej daje sie uzyskac od niego pomoc jakas konkretna, coraz czesciej tylko opiernicz.
Z urlopem jest zajebisty problem.

Mam niezle pieniadze, fajny zespol - ale ludzie sa wykonczeni, do tego stopnia ze zaczynaja sie problemy zdrowotne, serio. Serce, nerwobole...

Firma jest duza, sa perspektywy na rozwoj o ile cokolwiek zacznie dzialac.

Nie wiem czy to juz ten moment zeby zwiewac, czy jeszcze zacisnac zeby i sprobowac przeczekac.
Nie ukrywam, ze tez dostaje zdrowotnie po tylku - bardzo slabo spie, zoladek napieprza, migreny coraz czestsze...
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
08 lipca 2016 10:46
faith, a masz szansę na znalezienie czegoś równie satysfakcjonującego względem zarobków? Ja na Twoim miejscu rozglądałabym się za czymś innym ale nie rezygnując z obecnej pracy. Z tego co piszesz atmosfera jest fatalna, a jeśli do tego dochodzą wyzwiska to jest to mocno nie w porządku i pracować w ten sposób na dłuższą metę po prostu się nie da.
Moon   #kulistyzajebisty
08 lipca 2016 12:31
faith, ja twierdzę, że nie warto się tak męczyć... Sama uciekłam z takiego piekiełka dość szybko. Tyle, że wtedy mieszkałam z rodzicami, mogłam sobie na takie coś pozwolić, teraz, szczerze - to nie wiem co bym zrobiła.
Szukałabym chyba pracy, usiłując się przemęczyć, a przy nadarzającej się okazji - uciekła w piiiiiip!
Mam pytanie do ludzi pracujących w dziennikarstwie.
Załóżmy, że mam gotowy reportaż. Jak owocnie zaoferować go gazecie? Jakich stawek mogłabym oczekiwać za 2-3 strony tekstu ze zdjęciami?
Mam ciekawy materiał i tak sobie pomyślałam, że może dałoby radę wyjąć go z szuflady i spieniężyć.
feno - stawka od 0,03 za znak. Liczy sie na znaki, nie na strony. Zalezy  tez jaki temat. Zdjecia  - tez zależy od 20-30 zł do kilkuset. Zależy kto na zdjęciach, jaka tematyka. Zdjecia na stockach są tak tanie, ze autorskie - ogólne typu katedra w Barcelonie - nie opłaca sie kupować skoro mozna sciągnąć czesto za free ze stoku.

BTW - cos ciekawe dla Ciebie moze byc kompletnie nieciekawe z punktu widzenia innych.

Dzięki Dodofon!
Nigdy nie przeprowadzałam takiej procedury, sporo piszę więc chciałam zobaczyć, czy ktoś by się zainteresował którymś z moich tekstów.
Lepiej pisać maila z próbką tekstu czy zadzwonić do redakcji?
Jest tutaj ktoś zorientowany w prawie pracy? I w sprawach kadrowych? I ostatnie pytanie - czy, będąc na urlopie, mogę donieść wypowiedzenie umowy? Czy to powinno się zorganizować jeszcze będą w pracy? Mam niejasną sytuację i trochę nie wiem jak ją rozwiązać.

faith, Oj, a byłaś taka zadowolona z początku - że wszystko fajnie 🙁 Heh, ale nie warto zdrowia i nerwów sobie psuć w imię pracy... szczególnie, że mówisz, że tych perspektyw na rozwój w tej chwili nie widać.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się