Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
01 lipca 2016 10:40
maiiaF tak, strzeleckich 😉 Rany z 5cio bój to jest w ogóle mega, trzeba być ogarniętym we wszystkim  😜 Podziwiam  🙂
smarcik, dawno temu i nieprawda, nigdy nie wystartowałam nawet w 2boju 😁 bardziej mi się opłacało jeździć jakieś towarzyskie w jeździectwie i oddzielnie strzelectwo, to mi wychodziło 🤣 przewagę miałam nad innymi tym, że wcześniej długo już dość jeździłam konno i przy jazdach klubowych dostawałam dzięki temu najmniej człapiące konie, szło się czegoś nauczyć, bo u siebie w stajni wszystkie konie od podszewki znałam, to mnie nie zaskakiwały 😁 ale szermierka była fajna, polecam każdemu, niesamowite jak nawet w takich mocno amatorsko-rekreacyjnych rozgrywkach trzeba całe ciało skoordynować i odpowiednio ponapinać, gdzie z boku to wyglądało dość banalnie 😉 (po pierwszych walkach ostro żałowałam, że w ogóle pozwoliłam sobie na takie myślenie 😂 )
tunrida, zen, Dołączam do grona zmęczonych psychicznie.
W czasie kilku dni w Sopocie bez dziecka leżałam i nic nie robiłam. NIC. Zmęczyłam się tym bardziej niż aktywnością. Mimo tego nie umiałam się ruszyć. W międzyczasie dwukrotnie dołączył do mnie mąż i chwile z nim były wspaniałe. Teoretycznie wyspałam się za wszystkie czasy, ale każdego dnia budziłam się bardziej zmęczona.
Przedwczoraj rano zadzwoniła mama, że mam jak najszybciej przyjechać do nich w góry, bo Gabryś dość mocno chory.
Pojechałam. Cały dzień w pociągu. Wieczorem dotarłam do Istebnej. Noc z kaszlakiem w łóżku pół przespana.
Wczoraj kilka godzin u lekarza i 9 godzin z rodzicami w samochodzie, w drodze powrotnej. Na szczęście Gabryś większość przespał. Dotarliśmy o 1 w nocy do Sopotu, Gabryś jeszcze w nocy miał gorączkę...
Dwa dni z życia wyjęte, czuję się jakby mnie walec przejechał.
Boję się zważyć, czuję że przybyło.

W moim odczuciu bycie fit zaczyna byc traktowane przez wiele kobiet jako jeden z najwazniejszych czynnikow bycia seksowna, krata na brzuchu, wypiete cycki ze sportowego stanika, rozkrok pokraka ku wysmukleniu wizualnemu nog..przestaje mi sie podobac kierunek w jakim to wszystko idzie..
Czekaj czekaj... Bo nie rozumiem Cię. 🙂
Nie podoba Ci się, że co raz więcej kobiet chce być fit? Czy nie podoba Ci się sposób w jaki kobiety będące fit prezentują swe wdzięki na Instagramach i Snapchatach? Czy nie podoba Ci się, że bycie sexy musi się równać byciu fit..? 😀
Jestem ciekawa co masz na myśli. :kwiatek:
Ja obserwuję wielki boom na bycie fit, diety i siłki, ale wydaje mi się, że to dobry kierunek.
A to, że każdy trend społeczny ma swoje karykatury i jest wiele osób, których praca lub hobby staje się obsesją, to już inna sprawa.
Julie, trend fit mi sie podoba bardzo! Rosnie swiadomosc i to jest super, naprawde. Ekstra, ze ludzie zapalili sie do sportow, trenuja, cwicza, dbaja o cialo. Ale nie podoba mi sie wlasnie sposob w jaki prezentuja sie mlodziutkie dziewczyny..obserwowalam kilka profili na insta i je odklikalam, bo widzac po raz enty pokraczne rozkroki, z rozstawionymi udami, lekkim przysiadem i wypchnietym tylkiem plus z cyckami na wierzchu, to..no to mi sie ulalo 😁

Moj syn aktualnie rzuca sie glonami z jakimis chlopakami. Jedyny plus, ze jest mega kontaktowy. Ale jest na takim etapie rozwoju, ze mozemy caly dzien sie bawic, wydurniac a RAZ odmowie, to jest fooooch, dasy i plasy. Wiem, ze sie musi nauczyc akceptcji czyjejs odmowy, ale nooo psuje mi tym nerwy 😉 bedzie lepiej jak Okrutny dojedzie do nas, troche ze mnie zejdzie presji.
zen, Aaa już rozumiem. :kwiatek: Takie przesadnie sexy i wyzywające wersje fit laseczek, szczególnie bardzo młodych.
Nie wiem czy dobry przykład, ale jest na Insta taka "twerkalicious" czy jakoś. Nie wiem czy kojarzysz. No bardzo ładna... ale te jej zdjęcia dla mnie wyglądają jakby sponsora szukała, a nie chciała pokazać znajomym swoje osiągnięcia fitnesowe. 😉


Libella, jak trenujesz 'dywanowki', to nie zaprzataj sobie specjalnie glowy, dostarcz weglowodany przed treningiem i po nim zjedz normalny posilek, normalnie zbilansowany. Ja uwazam, ze picie bialka po treningu nie ma sensu zadnego, bo organizm potrzebuje w pierwszej kolejnosci weglowodanow, pozniej dopiero chce bialka.

Zen dzięki, oj, picie białka to by mi nawet nie przyszło do głowy 😉 Bardziej chodziło mi o to, że i tak coś tam jem i pomyślałam, że warto jeść sensownie 😉 Czyli mogę nadal jeść np. sałatkę z mozarellą i będzie ok 🙂
Trend fit jest dobry. I widać, przynajmniej w dużych miastach, że ludzie faktycznie zaczęli się ruszać. Rowery, rolki, deskorolki, siłownie na dworze, bieganie itp.
Mam jedynie taki problem, że niestety ale część nie robi pewnych rzeczy z głową. Ilu miałyście znajomych maratończyków kilka lat temu? Ja znałam jednego Iron Mana i paru biegających Rzeźnika. Teraz maratony trzaska się na śniadanie. I wszystko byłoby spoko, gdyby nie to, że dużemu gronu wysiadają stawy, mają problemy z tkankami miękkimi itp.
Więc ruch tak. Ale w formie rekreacyjnej. Chyba, że pod opieką profesjonalnych trenerów i rehabilitantów.

W każdym razie firmy produkujące odzież sportową mają teraz używanie 😉

Za to melduję, że porobiłam wczoraj coś więcej. Z uwagi na dość obfity okres odpuściłam basen. Ale za to poszłam się powspinać. Chyba wyrobiły mi się bicki od chodzenia o kulach, bo kilka razy ostro wciągnęłam się na łapach - zabrakło techniki 😁 Zrobiłam dużo dróg, ale super prostych. Nie chcę przesadzić. Noga dzisiaj super, mam zakwasy w łydkach 😜 W trakcie samego wspinania "telegraf" (tak mój rehabilitant mówi na niekontrolowane drżenie tej słabej nogi) miałam dobrych kilka razy. Jutro rano wyjeżdżam na Mazury, mam w planach spacery długie (wczoraj okazało się, że mogę leciutko truchtać, ale słucham się mojego mistrza rehabu i nie będę biegać jeszcze miesiąc co najmniej) i dużo, dużo pływania. Zabieramy psa rodziców, więc nie będzie wymówek

Jedzeniowo spooooko! Ostatnio mam fazę na zupy. Mam zdrowotnie znów gorszy okres, wieczory są już bardzo ciężkie dla mnie, więc staram się na maxa pilnować zdrowego jedzenia i dostarczania witamin.
Nie wiem czy dobry przykład, ale jest na Insta taka "twerkalicious" czy jakoś. Nie wiem czy kojarzysz. No bardzo ładna... ale te jej zdjęcia dla mnie wyglądają jakby sponsora szukała, a nie chciała pokazać znajomym swoje osiągnięcia fitnesowe. 😉

O, znalazłam. Pokażę wam: https://www.instagram.com/p/3rWiB9lYGu/?taken-by=twerkalicious_x
Co sądzicie? Śliczna dziewczyna, jak dla mnie właśnie to jest figura idealna, ale... taki sposób pokazywania siebie już dla mnie nie jest ok.
Masakra 😀 Tylko ja mam też takie podejrzenie - nie znam laski, od razu mówię - że przy takiej pozycji zawsze się lepiej wygląda. Bo jak ja wypnę tak zad to wszystkie jego defekty znikają. To trochę jak stawanie na palcach czy chodzenie w szpilkach - tyłek sam się unosi, a łydka się napina 😉
maiiaF Dzięki kochana, to podnosi na duchu  :kwiatek: Wiem, że po obozach nie odpuszczę i się wezmę za siebie. Nade wszystko chcę zacząć ćwiczyć w końcu. No i może strzelimy sobie chociaż jakieś trzydniowe wakacje...

Dzisiaj były naleśniki. Na słodko. Super, po prostu  😁

Zawsze jak się wciągnie brzuch i wypnie cyca to się lepiej wygląda  😁 mało to takich. Widzialam gorsze niż ta laska, chociaż dla mnie jej figura szałowa nie jest.
Dla mnie też. Ma grube nogi.
70,4 - oszaleję!!!!!!!!!!! Ale za bardzo chcę być chuda, żeby odpuszczać.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
01 lipca 2016 15:06
Rany, to są grube nogi?!  😲

Niestety ten fit trend w wielu przypadkach wcale nie jest taki zdrowy 🙁
Ale w twerk'u o tyłek chodzi, więc laska tyłek pokazuje. :P
Jej nogi są duże, ale nie grube. Jeżeli ćwiczy tyłek to trudno żeby sterczał na patyczkach...

Zaraz idę na trening, chociaż jestem mocno zmęczona po pracy. Jedzeniowo dzisiaj tak sobie, ale nie ma tragedii. Po treningu lecę jeszcze do miasta rowerem ze znajomymi, więc pewnie wpadnie mi piwo, ale policzyłam dzisiaj kcal tak, żeby nie mieć wyrzutów sumienia w razie czego.
Atea, oj przyda Ci się urlop! Chociażby taki, żeby na chwileczkę odetchnąć od wszystkiego. A naleśniki się spali, lepiej że na śniadanie niż na kolację, dasz radę 🏇

A ja mam trochę eksperymentować tą nową dietą, nie mam ściśle narzuconego wszystkiego, tylko warianty przeróżne i dopasowywuję sobie, który akurat mi pasuje do rytmu życia. No i dzisiaj wypadł tak, jak to kiedyś bywało, tzn. wczoraj późna kolacja koło 22, dziś kawa (ok. 9-10) i pierwszy posiłek w postaci obiadu około 13-14. I kurczę nie wiem, może mi to spowolni ten metabolizm, może nie, ale przynajmniej nie chodzę i nie szukam przekąsek, nie jestem głodna, nie muli mnie. Akurat dziś jedyną aktywnością przed tym obiadem były zakupy. Pewnie gdybym miała trening rano, to bym inny wariant wzięła. Spróbuję tak i zobaczymy, zwłaszcza że doba mi się teraz trochę wyciąga i 3 posiłki spokojnie mieszczę, tylko później zaczynam.
Scottie   Cicha obserwatorka
01 lipca 2016 17:30
Mnie się w ogóle ta laska nie podoba. Nie wygląda, jakby prowadziła fit lifestyle, tylko na taką, która chciała się pochwalić dużym tyłkiem i cycem. I dla mnie też jest... potężna. Nie jest zgrabna w ogóle, ale taką ma już budowę (bo to nie są mięśnie...), raczej nie da się tego przeskoczyć.

Ramires, można mieć duży tyłek i szczupłe nogi. Daria (tak, to Polka!) jest tego całkiem niezłym przykładem.
https://www.instagram.com/kandykoat/
Akurat laska z linka Julie nie ma wyćwiczonych nóg, tylko już taką ciężką budowę. Kolejnym przykładem ładnej pupy i szczupłych/zgrabnych nóg jest nasza smarcik 😉

maiiaF, ja tak jem (pierwszy posiłek między 11 a 12, kolejny około 16-17 i ostatni do 22:30) i nie spowalnia to metabolizmu 🙂 Wręcz przeciwnie, mój jest nakręcony na maxa.
Tunrida, Smarcik - u mnie dietowo kicha, od końca lutego do czerwca wypracowałam sobie 7 kg mniej i sporo cm zeszło.... po 3 tyg urlopu w tym 2 nad morzem mam 6 kg więcej i po 7 cm więcej w obwodach. Załamka.
Na siłke obecnie nie ma czasu,  siedzę zawalona zdjęciami, a co za tym idzie większość czasu siedzę przed kompem, a co wiąże się z tym - podjadam.... wrrr
Od poniedziałku ja i mąż wracamy do diety i treningów. Jestem grubasem....


Wichurkowa - czytam was jak tylko wchodzę na re-voltę, ale ostatnio brak czasu, jakieś dziwne doły od kilku dni, to pewnie z przepracowania.
Scottie I to jest figura  😜 Lubie umięśnione tylki i nogi.
Widze po sobie, ze zeby miec pupe, to trzeba miec solidne uda. Nic sie nie da przeskoczyc. Moja forma z dzisiaj, bez napinki, z uniesiona noga, miesnie posladkowe schodza mi powoli juz niestety, bede musiala je mocniej przycisnac. I czuje sie ciezsza, nie wiem czemu..

https://www.instagram.com/p/BHTqP1EAKEz/

I kolana odmawiaja wspolpracy, bieganie na biezni ma jednak wiekszy komfort...

Zjaralam sie dzisiaj konkret, jest mi zimno mega..a, kolacji raczej nie zjem dzisiaj, lykne bialko bo mam go malo w diecie i to tyle. Tak czuje, ze powinno byc. Tylko musze butelke wody w siebie wlac, bo mi sie zapomnialo....

Cierpienie, mi ciebie mocno brakuje, pisz jak.tylko masz chwilke :kwiatek:
Zen - bardzo mi miło  :kwiatek:
Motywujecie bardzo.


Pokemon, escada - to co zaczynamy od nowa??
Scottie ale zero uważasz żeby tamta laska była gruba? Nie jest wysuszona i super fit ale do grubej to jej brakuje.... takie moje zdanie.
Ta dziewczyna która wrzuciłas ma super figurę,  zazdroszczę,  ale jej nogi tez nie są drobne.

Tak w temacie właśnie zaliczyłam trning na nogi i nie mogłam wejść po schodach xD a mam dojechać do miasta rowerem...

Ps. otworzyłam sobie te dziewczynę od twerkow na większym ekranie - wfaktycznie widać ze ma warstwę tłuszczu :/
Scottie   Cicha obserwatorka
01 lipca 2016 18:28
Ramires, no grubasem nie jest ta laska od twerków, ale do szczupłych nie należy. Moim zdaniem nie ma super figury.
Nogi Darii nie są drobne (jak zen napisała- chyba nie da się zrobić pośladków bez wzmocnienia ud), ale są moim zdaniem bardzo zgrabne i wyrzeźbione ze smakiem. Nie są przebudowane 🙂 Dużo na plus dają u niej szczupłe łydki i kostki, czym nie może pochwalić się laska od twerków- to ją dodatkowo dociąża.
Ramires - uwielbiam wszelkiego rodzaju amrapy, aczkolwiek idzie umrzeć :p
Jak wrócisz do WRO to chodź ze mną na trening!
Scottie, ja co prawda nie mam przewidziane, żeby jeść tak na stałe, ale zobaczymy. Muszę obserwować mocno i w końcu dojść do tego, co faktycznie mi szkodzi...

zen, ja się opalałam ostatnie 3 dni, o dziwo zmieniłam kolor 😜 a zjarałam totalnie lewe ramię wracając samochodem do domu, akurat słońce waliło w szybę. Po powrocie weszłam pod prysznic i miałam taką rozkminę, czemu mnie tak ramię boli. Patrzę, a ono spieczone na buraka 😂

Zaraz idę szukać czegoś na kolację 🏇 mam ochotę na coś słonego, co by tu wymyślić 👀
Cierpik pewnie!!!  U mnie 69-71 kg,  cel pośredni 65 kg, cel końcowy 59
escada - u mnie nie wiem ile, bo mąż wywalił wagę, ale na pewno z 77kg jest. Cel to 68 kg, a wymarzona waga to tak 65 kg.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
01 lipca 2016 18:40
My dzisiaj pociliśmy się z P. wspólnie
Najpierw zrobiłam swój trening, a później zostałam pomęczona stójką i kopaniem  😂

PS. zen to (w sensie mój) jest zalany brzuch 😉
m.indira   508... kucyków
02 lipca 2016 06:21
Kobiałki, czyli kobitki jak to mówi moja fit znajoma, walka jest mega ciężka a gdy ma sie taki kościec i taką masę mięśniową jak ja ciężko przerobić sie na fit... Jak doszłam do górnej kreski a było to Ok 15 maja (99,5kg) to się mocno przestraszyłam... Nigdy nie miałam mniejszej wagi jak 74 tzn miałam 68 jak dymałem do liceum ale to było prawie 30 lat temu, po ciąży zostało 74 i tak lata długie aż do chwili gdy pojawiły sie kamyki i problemy z nerkami, potem dobiła neurobolerioza leki itd. Jestem Ok dwóch miesięcy po odstawieniu wszystkich, po kilkumiesiecznych kuracjach antybiotykowych żołądek nie chcecie wiedzieć w jakim stanie...
No ale... Od tygodnia stałam wagowo, zatrzymałam sie i nie chu chu, od środy spałam dalej waga 84 pokazała... Wczoraj pobiłam swój rekord na 20 km rowerem, ciągnę 500 na wioślarzu na jedną serię kto próbował to wie ile to wysiłku, ustawienia maź oczywiście No i daje radę... Spodnie ściągam zapięte przez biodra zniknęły wstrętne nalane kluchy na plecach i po bokach niestety lub stety cycki tez maleją, dla mnie z f na e to mega ulga, mam jeszcze kaptury których sie nie pozbędę i cel 76 moze 4
A jedzenie? U mnie w odstawke poszedł cukier i słodkie i nawet naturalne soki rozcieńczam wodą
Pozdrowienia z roweru idę dalej sie katować
U mnie dziś na zachętę prawie 72 kg. 12 h pracy fizycznej po 5 dniach laby wiec to chyba woda w mięśniach. Ale i tak wkurza, już było tak dobrze 🙁

Dziś kawa zamiast śniadania bo nie zdążę nic zrobić przed pracą a w lodówce echo, nie chce się też napchac byle czym. W pracy mam jakieś jabłka na szczęście.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się