Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

escada, szkoda, że nie możesz jakoś znormalizować swojego rytmu dnia i pozwolić sobie na mniejszy wymiar pracy. Ale wiadomo jak jest.  :kwiatek:

U mnie plus / minus. Do 5 z przodu nieco ponad kilogram, więc jest to krok w tył w stosunku do tego co np. dwa tygodnie temu. Ale! W ciągu ostatnich miesięcy miewałam w tym momencie cyklu jeszcze około kilograma więcej. Więc w sumie i tak należy uznać, że jest postęp. Coś się zmieniło w organizmie, bo przedłużył mi się cykl, nieco ruszył metabolizm. Obstawiam, że to wynik spokojnego czasu początku czerwca, zluzowałam psychicznie. Teraz znowu spina i stres, dlatego ten krok w tył. Ale jeszcze tydzień i powinnam móc tak naprawdę, naprawdę głęboko odetchnąć.
Nadal nie ważę porcji, nie zliczam wartości, ale staram się jeść podobnie jak poprzednie tygodnie gdy to robiłam. Pracując przy kompie, pracując w domu mam oczywiście większą ochotę na pogryzjaki, ale pilnuję się.
niestety lub stety cycki tez maleją, dla mnie z f na e to mega ulga


u mnie jest ponad 20 kg mniej a zmiana stanikowa to tylko z 38G na 36G, nawet gorzej, bo w zwykłym staniku a nie balkonetce powinnam iść w 36H. mam takie śliczności w pracy, ale są tylko do DD i liczyłam, że jak schudnę to się wcisnę a tu powoli zaczynam się zastanawiać czemu mi cycki nie lecą w dół...
To się ciesz, bo ja z 75 G zeszłam na 70 D i były to dwa wiszące flaki.

Pokemon, escada - to co zaczynamy od nowa??


Możemy.
Ja co prawda 2 miesiące bezdyskusyjnego ciśnięcia, ale efekty marne.

Dzisiaj 70,00. No nie mogło być 69.9? Nie mogło.

Po pracy spadam do Wrocka, jutro Iron Maiden.

Scottie ale zero uważasz żeby tamta laska była gruba? Nie jest wysuszona i super fit ale do grubej to jej brakuje.... takie moje zdanie.

Gruba, duża, jak zwał tak zwał, ja niestety też mam takie nogi. I nawet jak ważyłam 58, a na studiach 49, to i tak miałam takie klocki.
tunrida, jak tam?

U mnie nie wiem jak na wadze, ale wizualnie jest stabilnie. Po poludniu podlubie sobie jakies programy na nike, bo ma padac. Teraz jest super slonce i spadamy na plaze.

Jedzeniowo:

1. Jajecznica, chleb zytni, ogorki
2. Gofr suchy, bialko, owoce
3. Kasza jaglana, bialko, owoce

Wczoraj na kolacje zjadlam pol pojemnika malin. Wybitnie mi sie nie chcialo jesc, wiec sie nie zmuszalam.

pokemon, to 70 kg jest chyba ok? W sensie ze zaczyna spadac?
Scottie   Cicha obserwatorka
02 lipca 2016 08:30
U mnie 300 gramów na wadze mniej, czyli 62,4 kg 😉 Coś czuję, że przez wakacje nie zejdę poniżej 62kg, waga będzie mi skakała raz w górę, raz w dół. Procentowa zawartość wody i tłuszczu taka sama jak w ubiegłym tygodniu, w obwodach po 0,5 cm mniej, a w biodrach (gdzie łapie się też tyłek) 0,5 cm w górę. Tyłek rośnie, jestem w pozytywnym szoku 😀
Na 13.07 mam umówioną wizytę do dietetyczki  💃
pokemon, to 70 kg jest chyba ok? W sensie ze zaczyna spadac?


Generalnie to za dużo. Sprawdziłam na potreningu. 1 czerwca miałam zapisane 72 kg.
Minęło do dzisiaj ponad 4 tygodnie. Zasadniczo kiepsko na wysiłek jaki w to wkładam. Powinien lecieć może niecały, ale prawie kilogram tygodniowo, a teraz nie leci nawet 0,5 kg na tydzień.
Pokemon - ja mam teraz tak samo, mordercza praca a maks 2 kg na miesiac, gdzie weekend sobie pozwole i wszystko wraca w noc.
Cierpienie, Pokemon, bo po takim czasie i tylu próbach wracania na dobre tory, organizm się buntuje i walczy. To już nie jest to pierwsze-pierwsze odchudzanie, gdzie kilogramy leciały jak szalone. Teraz trzeba 100x bardziej zapierdzielać, bez wymówek. Sama sie o tym przekonałam, niektóre laski mają to dane od urodzenia, inne po jednym dniu cheatmealowym są zalane (ja lub wy). I nie ma na to innej rady jak usiąść sama ze sobą i to przegadać, czego tak naprawdę chcę? Czego oczekuję od siebie? Jeśli chcecie być szczupłe i wysportowane, to trzeba się w to wkręcić raz na zawsze, trzeba na dłuższy czas zapomnieć o wszystkich naszych pokusach jedzeniowych i jeśc po to żeby żyć, a nie żyć po to, żeby jeść. Przestałam jeść słodycze jakiekolwiek od pół roku, przestałam czekać na niedziele, bo po całym tygodniu mogę sobie pofolgować. Nie, nie, nie to nie działa, teraz wiem, że to nie działa, przy moim organiźmie oczywiście. Muszę się pilnować bardzo jedzeniowo, a ćwiczeniowo to po prostu zapir***lam.  I wydawało mi się, że nie będę szczęśliwa bez tych moich lodów, maltesersów, batoników, ciast. Okazuje się że jestem w cholerę bardziej szczęśliwa jak wypieprzyłam ten syf. Jak się jest w tym punkcie w którym jesteśmy my: Cierpienie, pokemon, tunrida, mówię o tych laskach które otwierały ten wątek jakieś 3 lata temu, to niestety mamy przewalone, ale musimy dawać z siebie 2000% więcej. Jak się nie jest fit z natury, a chce się być jak te laski z insta itd. to trzeba temu podporządkować całe swoje życie, jedzenie, trening, imprezy itd. Takie są moje obserwacje po tylu latach zmagań z tym szitem. Bez oszczedzania i bez wymówek, może strasznie brzmi ten mój wywód, ale musiałam do tego sama dojść.
Te 3 lata temu zaczynałam chyba z wagą 76 kg, zeszłam do 65, potem do 62, ale cały czas to nie było to czego oczekiwałam. Jak się ogarnełam w końcu (mam nadzieję na zawsze) na wadze jest 58, zdarzy się 57.  Nigdy lepiej sie nie czułam fizycznie i psychicznie  z moim ciałem  🙂

Pozdro!
No, niestety nie ma letko. 😵
hanoverka, z ciekawości zapytam: Ile masz wzrostu?

Ja wróciłam do domu po tygodniu wojaży. Bałam się zważyć, spodziewałam się +2-3 kg, bo tak się czułam.
A tu na szczęście tylko niecały kilogram więcej. Biorąc pod uwagę, że wczoraj wieczorem dostałam okres, bardzo się cieszę i uznaję, że to nic. 😀
Tylko obawiam się, że z tą końcówką, czyli zrzuceniem jeszcze kilku kg będzie najtrudniej. 😉

Isabelle, Jaki jest odpowiednik 75 H w brytyjskiej numeracji? 34 H?  Macie takie?
hanoverka, niestety ja to wiem. Wiem, że teraz będę musiała się przestawić całkowicie.
Wtedy co tak zawaliłam, to nie to, że "miałam powody", ale no... tak wyszło, rozwód, kombinatorstwo ex-męża, który wywiózł wszystko z domu tak, że nawet talerze musiałam kupować. Nawarstwiły się problemy i tak zaczęłam żreć milki karmelowe zagryzając czipsami.

Teraz mam stabilny etap w życiu, z cudownym facetem u boku, który pokazuje mi, że związki wyglądają zupełnie inaczej, nie na ciągłej konkurencji, tylko wsparciu i miłości. Może będzie inaczej.
(tylko dla niego już wyglądam idealnie 😁 )
Laski, bawi się któraś w Runmageddony czy Survival Race? 😉
Mam do zbycia jeden pakiet startowy na 12km i ponad 50 przeszkód w Poznaniu na Survival Race (start fali o 10:30) 18 września.
Może któraś chce się sprawdzić?
Zabawa przednia, wiem z doświadczenia, bo latałam i w SR i RMG..i wcale nie trzeba być herosem i mistrzem crosfitowych gejmsów. Jakby co, to na trasie zawsze znajdzie się ktoś, kto podsadzi, wyciągnie, podciągnie czy zdrapie ze żwiru albo zaniesie na metę. Wiem co mówię! :p

Obecnie pakiety chodzą za 172zł, ja swój oddam za 100zł 🙂
Julie 172 cm.

Pokemon, cieszę się że ci się to wszystko po układało, bo pamiętam, że przeboje rozwodowe miałaś. Trzymam kciuki i kopię cię w twój tyłek!  😀
Nie zniechęcaj się wolnym spadkiem, moim zdaniem 2 kg w ciągu miesiąca z odchudzeniową przeszłością to i tak jest bardzo dobrze. Trzymaj się tego, a organizm w końcu puści.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
02 lipca 2016 12:37
hanoverka pokażesz się? 🙂
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
02 lipca 2016 12:45
Kupiłam w lidlu tofu - co z tym zrobić?  😲

Jadłam raz w jakiejś japońskiej zupie
robakt   Liczy się jutro.
02 lipca 2016 13:29
Ja szybko wpadam, mam dosyć intensywny weekend w pracy od wczoraj, jedzeniowo w miarę, tzn. Czystą michą tego nazwać nie mogę, ale staram się jeść jeść głową i chce, żeby już tak zostało. Od poniedziałku z ciekawości będę liczyć kalorie i makra, prawdopodobnie siłownia będzie po 10,bo teraz oprócz praktyk musze jeszcze trochę przysiąść do praktyk, ale już się tej siłowni nie mogę doczekać! Trochę nie mam pomysłu co tam robić, na pewno bieżnia i nabranie trochę kondycji, coś na nogi i trochę na ręce, u mnie brzuch robi się raczej sam.
safie możesz zamarynować i upiec, lub przyprawic i upiec. Ja smaże np warzywa z tofu i do tego jakis ryż czy makaron. Super jest na grilla.
http://www.jadlonomia.com/?s=tofu

Ja drugi dzień cisnę z dietą  😁 Za godzinę jadę do nowej stajni, więc to bedzie na tyle z aktywności, oprócz brzuszków bo leje calły dzień.
robakt, pierwszy zachwyt siłownią zawsze jest mega.
Zerknij sobie tu na atlas ćwiczeń - na każdy mięsień pokazane i opisane jest ćwiczenie (http://www.kulturystyka.pl/atlas/)
Na trening zawsze idź z jakimś planem, nigdy nie układaj go w trakcie 😉
...i postaraj się iść zgodnie z planem, a nie "o, hantelki. zrobię jeszcze biceps! i kettle, to jeszcze swingi!...o! mata, to może jeszcze coś na abs"

Ja ostatnio pod kątem siły lecę z FBW (full body workout), o takim:

Trening A:
przysiady z obciążeniem
pompki na poręczach
wiosłowanie sztangą/hantlami
uginanie ramion ze sztangą/hantlami

Trening B:
push press
martwy ciąg/zamiennie z ławką rzymską z obciążeniem
podciąganie na drążku średnim nachwytem
wyciskanie wąskim chwytem

Treningi A i B robi się zamiennie, ja leciałam je 3-4 razy w tygodniu.
Ilość serii i powtórzeń do samodzielnego ustalenia.
Mi zależało na wzroście siły, więc co seria dokładałam obciążenia i tych powtórzeń nie było zbyt wiele, max 8, ale serii tak z 6-8.

Dorzucam jeszcze swój brzuch po półtora tygodniowej przerwie od trenów. Powrót na siłkę od wtorku!
zen- dzisiaj u nas było naprawdę ok. Zmusiłam młodego na wspin na Gubałówkę. Na szczycie masa atrakcji. Kupił sobie lisi ogon,nazwał go Bernard i cały dzień się z nim wygłupiał jak 5-latek. 🙂 Ja zaliczyłam park linowy. Potem go przymusiłam do zjazdu wyciągiem krzesełkowym. I spodobało mu się jednak. Do samochodu dojechaliśmy konną bryczką. Potem go jeszcze zaciągnęłam do zamku w Nidzicy. Nie chciał, ale jak już był, to uznał że fajnie.
Ja go po prostu do prawie wszystkiego muszę zmuszać. Nawet nie namawiać, ale zmuszać.
I jestem coraz grubsza. Będę miała co robić po powrocie.

Wrzucę tylko kilka fotek z parku linowego, jako, że to aktywność fizyczna🙂



Skok na siatkę, booję się tego, ale dałam radę


To dziadostwo cholernie trudne.


I to też.


To już proste.



To średnie.


To lajtowe.


A to to już sama przyjemność.


Mam fajne foty z gór, z łowieczką, z zamku, ale to nie miejsce na to.
Jutro wracam. 🙁


U mnie dzisiaj istna masakra, ale dałam radę wbić się w makra (ale rymy 🤣 ). Na wariata pojechałam rano na wioskę, a tam...
Ś: chleb mocno ziarnisty opiekany z odrobiną masła
II ś: pieczony średni ziemniak
O: mała cukinia z grilla, gryz karkówki i kawałeczek szynki z grilla +łyżka ketchupu
Kolacja przede mną.
Możecie mi pogratulować 😂
Jutro towarzysko do stajni 💃
madmaddie   Życie to jednak strata jest
02 lipca 2016 16:56
Kupiłam w lidlu tofu - co z tym zrobić?  😲

Jadłam raz w jakiejś japońskiej zupie

można zrobić pyszne pulpeciki z przepisu ovcy

2 kostki tofu (najlepsze wędzone albo marynowane, kostka standardowa około 180-190 gram)
1 czubata łyżka płatków drożdżowych (można pominąć)
pół szklanki bułki tartej
3 łyżki sosu sojowego (testowałam też z teryaki i dało radę)
1 łyżeczka wędzonej papryki, szczypta ostrej (albo więcej jak lubisz), szczypta rozmarynu albo ziół prowansalskich, trochę pieprzu
2 łyżeczki ostrej musztardy (można pominąć, kiedyś zamiast musztardy dodałam oliwy 'dla poślizgu' i też było ok)
można dodać trochę keczupu, przecieru pomidorowego, sosu chilli, przyprawy do żeberek albo do kurczaka jak komuś tęskno za mięsnymi smakami

jeśli używasz naturalnego tofu, masę trzeba też posolić (przy wędzonym nie ma takiej potrzeby)
wszystko blendujesz na gładką masę (jak za sucho to dolewam troszkę wody, ale z tym ostrożnie bo jak zrobi się ciapa to nic nie ulepisz)
na rozgrzany olej albo oliwę (naprawdę rozgrzany) rzucasz uformowane kotleciki wielkości mniej więcej spłaszczonej piłki do ping ponga, smażysz chwilę z każdej strony, żeby się przyrumieniły. Z dwóch kostek tofu wychodzi około 20 pulpetów.
Można je pokroić do kanapki, zjeść od razu, polać sosem i podać na obiad, dorzucić do spagetti...
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
02 lipca 2016 16:59
madmaddie, dzięki  😅 akurat mam wędzone, ale tylko jedną kostkę na próbę.
Jutro zadziała 🙂
Akurat mięsa zaczynam mieć dość i szukam innego źródła białka 😉
madmaddie   Życie to jednak strata jest
02 lipca 2016 17:00
z płatkami drożdżowymi (ok 8 zł paczka w no. Inter Marche) i solą kala namak (11zł kg, ale nie zużyję tego do końca życia) możesz też zrobić tofucznicę, ja uwielbiam 🙂
safie, eeee, wygladasz swietnie, serio ogromny postep zrobilas!

Gavi, super forma!

tunrida, piekne widoki! Nie wygladasz na gruba, wiec moze az tak duzo nie utylas? Ekstra, ze sie udalo mlodego ogarnac. Ja ze swoim mam sinusoide. Licze ze jak chlopak przybedzie, to troche odetchniemy.

Powiem wam, ze mega duzo zmienilo sie w mojej glowie w ciagu tego roku odnosnie fitnessu. Cwicze w tym momencie duuuzo mniej i tylko dla swojej frajdy. Jem sporo, sezonowo, uzyskalam po prostu rownowage. I w tym momencie luzuje glowe na maksa, a jak juz moj facet przyjedzie na dluzej do kraju, to bedzie szalenstwo i ogromny spokoj. I to na pewno przeloy sie na wyglad ciala.
zen, dzięki, ale jeszcze dużo, dużo pracy przede mną :kwiatek:
Miłe słowo jednak zawsze fajnie usłyszeć!
Julie, z jakiś modeli jest. na bank jest taki:

[url=http://www.annsummers.com/lingerie/lingerie-shop-by-category/lingerie-shop-by-category-bras/charlotte-plunge-bra/CHARLOTTE-PLUNGE-BRA.html?dwvar_CHARLOTTE-PLUNGE-BRA_color=045&dwvar_CHARLOTTE-PLUNGE-BRA_size=277#prefn1=size&prefv1=34H&start=1] Charlotte[/url]

natomiast- większość linii kończy się na G a jeśli "fikuśne" to na DD. shit like hell. Ale większość zależy od kształtu ciała. np ja nie mogę nosić plunge, zwyczajnie moje cycki się wylewają i wypadają zamiast wyglądać ładnie. i to nie kwestia rozmiaru. Więc warto i G spróbować jeśli miska jest pojemna jak w balkonetce. nasmarowałam mega wiadomość o stanikach, ale stwierdziłam, ze bez sensu i nie ten temat 😉
Gavi, jaki fajny stanik! co to?

Z tofu ja lubię szpinak. Kroję tofu w kostkę, wrzucam na patelnię i podsmażam do zarumienienia, dodaję szpinak (obojętnie mrożony czy świeży choć tego drugiego teraz raczej nie kupisz) i razem duszę parę minut. Doprawiam solą i czymś jeszcze 😉 ostatnio kminem rzymskim. Czasem dorzucam to do ryżu, czasem dodaję jeszcze rozgniecione orzeszki, a mój chłop lubi to z makaronem jeść. Samo tofu ze szpinakiem też jest bardzo smaczne.
magda, Esotiq Kassidy 😉
Bardzo dobra jakość i jest bardzo wygodny.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
02 lipca 2016 21:05
Gavi jaki jest Twój cel treningowy? 🙂
Wichurkowa   Never say never...
02 lipca 2016 21:43
Gavi piękne ciało!  A brzuch kozak! 👍

Zen ja myślę że za wiele w gorsza stronę się Twoje ciało nie posunie mimo zluzowanej głowy,zbyt zacięta jesteś  🏇
Prowadzisz zdrowy tryb życia,aktywny także zawsze będziesz top maszyna!  🤣

Tunrida ale super! Aż mi narobiłaś ochoty na takie wariacje  😀

Hardcorowy koksu pozdrawia  😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się