Podłoże do jazdy - jak zrobić?

Bo z kwarcem większość ludzi robi ten błąd, że sypie go nie wiadomo ile... A kwarcu powinna być niewielka warstwa na bieżąco uzupełniana.
Dołączam się do pytania - jak zagęścić kopny piach i nie zbankrutować?
Ktoś coś wspomniał o korze  👀

Ja mam piasek wymieszany z gliną i wrzucone w to ścinki filcowe. Raz do roku dosypuje koło 15 ton piasku i dosypuje ścinek.( Ujeżdżalnia 30X55)
Podłoże jest fajne, elastyczne, nie jest kopne. Po mocnym deszczu trzeba odczekać dzień żeby podeschło.
Równam broną łąkową codziennie a raz na jakiś czas broną ciężką i podkładem kolejowym.
W lecie muszę nawadniać jak są susze bo sie kurzy.
KAżdy piach będzie się kopał.Jeżeli robimy podbudowę, a nie sypiemy na ziemię/glinę itp.   Mniej lub bardziej ale będzie. Jedynie profesjonalne podłoże nie będzie, a to dlatego że  nie  jest to sam piach. Tak na prawdę nie wiadomo ile go % w tej mieszance jest. 
Olson 12 cm piachu trzeba dać.  A to też potrafi się kopać.
Dorcysia właśnie dlatego nie jest kopne, że masz glinę , a ona wiąże piach i utrzymuje wodę.
Fizelina nic nie daje. To jest sztuczne włókno i nie ma jak trzymać  wody. Zróbcie sobie próbę. Ja wzięłam garść ścinków i zamoczyłam w wiadrze wody na 5godzin. Wyjęłam i po godzinie była ledwie wilgotna , po 2 sucha. No chyba że ktoś daje 8 cm piasku i 5kg na metr . Tylko wtedy  jeździ po fizelinie nie po piachu.
rudziczek   Małe i duże.
11 maja 2016 12:23
Czy to nie jest tak, że do samego kwarcu trzeba coś jeszcze domieszać? Np tą fizelinę czy inne ścinki, żeby utrzymywały wilgoć? Co do kopności- czy te profesjonalne podłoża nie mają jeszcze domieszanej jakiejś koszmarnie drogiej białej glinki (wykorzystywanej również do produkcji kosmetyków)? Podobno to jest właśnie największy ból z kwarcem- piasek może sam w sobie nie jest turbo drogi, ale wymaga umiejętnego dobrania innych komponentów podłoża, które są kosztowne. Kiedy robi się to samodzielnie metodą prób i błędów, ostatecznie wcale nie musi wyjść lepiej niż ze zwykłym piaskiem i taniej niż zrobienie kompleksowo podłoża przez firmę zewnętrzną.

Nie wiem już jak jest z tą fizeliną. Cytaty ze strony http://www.4horses.lh.pl/podloza-dla-koni/
"Dodatkowo flizelina spaja podłoże i nie pozwala mu się rozsuwać pod końskimi kopytami."
Na chłopski rozum nie umiem sobie wyobrazić jak ścinki fizeliny mają spajać podłoże. Powiedziałabym raczej, że takie duże kawałki będą zapobiegały zbijaniu się piasku.

Widział ktoś podłoże piaszczyste (zwykły piach bez domieszek) na bazie kratek trawnikowych? Rozwiązanie niekoniecznie tanie, ale podobno ma mało punktów krytycznych, przy których można coś spier... Na utwardzoną bazę (przygotowaną jak pod parking samochodowy) kładziemy eko-kratki, tzw. kratki trawnikowe i sypiemy na to piach. Podobno podłoże sprężyste i się nie rozłazi. Podobno... Widział ktoś gdzieś coś takiego?
Z tym kwarcem tez nie do konca tak jest. Sasiedzi maja czworobok z profesjonalbym drenażem, geowłóknina i systemem nawadniania z 8 armatkami wodnymi. Polewaja 4h dziennie, waluja po każdej ! jeździe i jest kopny masakrycznie za chwile. Drudzy nie maja drenazu, tylko geowloknine ale mają nawodnienie, jednak słabsze i mniej wydajne. Tam to wogóle nie da się wjechać. Obie stajnie mają piach z Białej góry. Dlatego szukam innego. Skoro oni nie daja rady. A lanie wody jak z weza strazackiego nie wchodzi w gre. Ani u nas ani u nich. Za slabe pompy i za mała ich wydajność.


Na placu 110 x 65m jest gruba (15-20 cm) warstwa piachu z Białej Góry, bez żadnych dodatków.
Polewa to 6 armatek przez około godzinę dziennie. Jak są mega upały trzeba polać dwa razy.
Równamy codziennie walcem. Po ulewnych deszczach nie trzeba wałować bo się samo wyrównuje i ubija
Aby zrobić dobre podłoże nie wystarczy sam piasek.
Ważne jest to co pod spodem a o tym niewiele osób mówi.
Spytajcie profesjonalistów od robienia podłoży jak przygotowują plac do jazdy na rodzimym piachu a jak na glinie.
Ci z którymi rozmawiałam nie widzieli różnicy  🤔

A sąsiedzi maja po prostu źle zrobione place 😉
rudziczek   Małe i duże.
11 maja 2016 12:41
Fabapi
Czy chodzi Ci o problem utrzymania wilgotności piasku? Że inne podłoże pod spodem będzie inaczej przepuszczać/zatrzymywać wodę? Bo nie rozumiem jaki miałby być inny wpływ (oddzielonego) podłoża-bazy na wysypany na wierzch piach.  Na mój rozum trzeba umożliwić odpływ wody tak, żeby nie stała, ale przy tym nie przesadzić, żeby w 5 min piach nie wysychał do zera. O to Ci chodzi? Że jak będzie cały czas dobrze wilgotny, to nie będzie kopny i będzie ładnie osiadał? Sugerujesz, że sąsiedzi przegięli z drenażem i stąd problemy?

Sugerujesz, że sąsiedzi przegięli z drenażem i stąd problemy?

Ja myślę, że te place są za suche i stąd problemy. Piasek kwarcowy potrzebuje naprawdę dużo wody i systematycznego wałowania (nie bronowania)
Lepiej sie sprawuje jak nawet woda stoi, niż jak troszkę podeschnie, bo wtedy jest jak mąka.
Fabapi
Czy chodzi Ci o problem utrzymania wilgotności piasku? Że inne podłoże pod spodem będzie inaczej przepuszczać/zatrzymywać wodę? Bo nie rozumiem jaki miałby być inny wpływ (oddzielonego) podłoża-bazy na wysypany na wierzch piach.  Na mój rozum trzeba umożliwić odpływ wody tak, żeby nie stała, ale przy tym nie przesadzić, żeby w 5 min piach nie wysychał do zera. O to Ci chodzi? Że jak będzie cały czas dobrze wilgotny, to nie będzie kopny i będzie ładnie osiadał? Sugerujesz, że sąsiedzi przegięli z drenażem i stąd problemy?




Dokładnie tak. Jak masz glinę to musisz robić drenaż a jak masz piach to zbyt szybko ucieka Ci woda.
Tak jak to opisuje Dorcysia
Byczek, są firmy (inernet), które mają najróżniejsze kruszywa. Muszą mieć fachowców, którzy o piachach/żwirach wiedzą wszystko. Nawiązałabym kontakt z taką firmą, z prośbą o poradę i małe próbki, może wysyłając rodzimy piach. Może konkretny rodzaj żwirku rozwiązałby sprawę (tak średnica 3-4 mm), może coś innego. Zabawiłabym się w naukowca - testera, jaka domieszka najbardziej poprawia grunt, wtedy to zamówiła i cześć.

Grunt rodzimy to coś niepowtarzalnego. U nas to była największa zaleta stajni - znakomity grunt na placu, rodzimy. Była, bo szef stajni chciał nam pomóc zimą (nie ma hali) i wysypał sól przeciw zamarzaniu. Ten dodatek Zupełnie zmienił zachowanie piasku. Nie mogę się doczekać obfitych opadów, może to świństwo wypłucze, bo nawadnianie nie rozwiązuje sprawy. Nawierzchnia stała się po całości sypka, kopna, pylista, a polana - "wciągająca" kopyta. Wcześniej było tak, że gdy było sucho i wiało, to najbardziej lotne frakcje pyliły, cieniutką warstwą, a pod spodem była elastyczna warstwa. A zmoczone i zwałowane - poezja.

Ciekawe, czy jest środek chemiczny(!), który zadziałałby odwrotnie - zwiększając lepkość piasku?
Dorcysia to jakiś konkretny rodzaj gliny?

rudziczek o tych kratkach myślał mój chłop, gdzieś wyczytał nawet, że polecane m.in.jako ścieżki dla koni, jednak mam pewne wątpliwości co do zachowania podczas skoków. Niby TIRy mogą po tym jeździć, ale jednak to jest obciążenie rozłożone, nie tak punktowe. Na ścieżki pewnie bez problemu, ale czy do użytkowania jeździeckiego by się to nadało, to nie wiem.

Jeśli chodzi o dodatki do podłoży, to na stronie którejś z firm, która zdaje się sprzedaje również komponenty, jest o zastosowaniu tyć grubszych ścinek, fizelinowych do utrzymania wilgotności, natomiast mają jeszcze takie drobniejsze, kokosowe i jeszcze jakieś, które mają wiązać podłoże. Kokosowe organiczne jak by nie było, "zużywają" się, ale jeśli by to miało tak działać..

Bombal Po prostu piasek wysypany jest na gliniaste podłoże, wcześniej zdrenowane. Nie ma warstwy kamienia do utwardzenia i piasek miesza się z gliną. Pierwszy rok był słaby ale im starsza ujeżdżalnia, tym lepsza.
Hmm, w stajni, gdzie stałam przez ostatnie lata jest piach na ubitej glinie. Nie wiem, co jest pod spodem, glina na pewno była nawożona. Po drenażu pozostało wspomnienie, bo o ile ta bitka z gliny świetnie się sprawdza, to projektujący miał niezwykłą fantazję nawalić tam piachu do wysokości podkładów obramowujących plac plus dać zrębki drewniane jeszcze na to. Było fatalnie grząsko, ale po wielokrotnym ściąganiu nadmiaru piachu jest bardzo przyzwoicie. Są miejsca, gdzie tego piachu jeszcze jest za dużo, ale do przeżycia. Woda schodzi dość sprawnie, choć po dużych ulewach na skoki trochę za ślisko, ale po płaskim praktycznie zawsze da się popracować. Pewnie, gdyby drenaż ocalał (wylazł wraz ze ściąganiem piachu), byłoby top. Nie wymaga dużej obsługi, także rozwiązanie mi się podoba dużo bardziej od kwarcu. Chętnie zrobiłabym coś takiego w przyszłości u siebie, ale obawiam się, że wiąże się to jednak z wykopaniem wielkiej dziury, nawiezieniem ton klińca, mielonej gliny, zagęszczeniem i dopiero piachem. Nie dam rady finansowo, więc na razie stoję przed dylematem, czy zdejmować w ogóle warstwę rodzimego gruntu i sypać piach, czy nie ruszać i sypać na wierzch. Pan fachowiec radzi zdjąć, ale się łamię, bo jest dość zbita, jest naturalny spadek, woda nie stoi, a nie wiadomo, co będzie pod spodem. Może być glina- pod częścią terenu jest, co wyszło przy wierceniu dziur pod słupy ogrodzenia padoku, pod częścią jest piach i tu bym się bała, że będzie grząsko. Badania gruntu pod miejscem na potencjalny placyk jeszcze nie robiłam. Najbardziej boję się, że pod częścią będzie glina, a pod częścią piach 🙁 Oczywiście środki mam mizerne, ale też nie potrzebuję jakichś cudów- plac wyłącznie na mój użytek, dla moich koni, jednak chciałabym mieć możliwość trochę poskakać.
rudziczek   Małe i duże.
13 maja 2016 08:31
Bombal
Rozumiem o co Ci chodzi z tymi "łatami' gliny. Mam ten sam problem u nas z rodzimnym podłożem.

Na przestrzeni 20x40 m mam trzy rodzaje podłoża o skrajnie różnych właściwościach- od sypkiego piachu po lepką i śliską (jak jasna cholera) przy opadach glinę, poprzez całkiem przyzwoitą mieszankę tych dwóch. To stadium pośrednie sprawuje się ok jest sprężyste nie ubija się przesadnie, nie jest kopna. Przy suszy pyliła się koszmarnie, ale mamy teraz armatki wodne podpięte do stawu, więc problem zniknął. Nie zmienia to faktu, że jak popada to mam na placu trzy łaty gliny tworzące ślizgawki.

Jest jakiś sposób żeby to wszystko po prostu wymieszać? W pracach ziemnych jestem total ignorantem, stąd moje głupie pytanie.
Bombala  gdzie można taka mieloną glinę,  o której piszesz dostać?
Hej, czy ktoś ma sposób na dobre podłoże do lonżownika/roundpenu. Będę taki budować "domowym sposobem" z palet u siebie w stajni na podłożu trawiastym (no łące). Co powinnam zrobić żeby uzyskać bezpieczne podłoże i nie wydać kroci? 🙂
W googlach 😉 Kiedyś mi się udało znaleźć w każdym razie.

Nique, zdjęłabym darń, sypnęła trochę piachu i spróbowała, ale to jak ze wszystkimi wątpliwościami dotyczącymi podłoży- zależy, co masz pod spodem..
Ma ktoś kontakt do ANATEX  ?
Dziewczyny! Zna ktoś to podłoże?
http://www.4horses.lh.pl/podloze-reitex/
Pragnę podkreślić ze nie jesteśmy firmą budująca podłoża ,można przyjąć  że  ścinki są naszym produktem ubocznym dlatego dostępność ścinki jest zależna od  produkcji , nie posiadamy także pokazowych stajni . Dodatkowo nie łatwo jest  uzyskać zgodę na filmowanie i zapraszanie interesantów w celach pokazowych do prywatnych ośrodków , jak słusznie zauważył użytkownik  rudziczek   , sposób i wykonanie podłoża to indywidualna sprawa każdego właściciela stadniny i nie każdy chce podzielić się pomysłami i swoimi odkryciami.
Sugerując się  zdrowym rozsądkiem , sam  suchy piasek choćby  był ze szczerego złota i pochodził z marsa   będzie nieodpowiedni dla konia bo koń to nie wielbłąd.
Prosimy także nie mieć pretensji z tego tytułu, ze transport mniejszych ilości ścinek do odległych województw  wychodzi drożej od samych ścinek , towar jak najbardziej można odbierać własnym lub wynajętym przez siebie transportem , choć jak sądzę moim skromnym zdaniem  nie ma gwarancji ze pozwoli to na jakiekolwiek oszczędności .
Informujemy zainteresowanych ścinkami o awarii młyna , przez co wystąpiły opóźnienia w terminach realizacji za co przepraszamy . Nadmienię tylko ze spotkało nas niebywałe zjawisko , stalowy wał  średnicy ludzkiego uda , ukroił się jak plaster jakiegoś baleronu , a serwis -jak to serwis próbują wykręcić kota ogonem wmówić ze  z naszej winy nie chcąc przy tym ponieść  sporych kosztów napraw. Na  prośbę fotki ścinek /opakowanie i owy wałeczek. Pozdrawiam Piotr


[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] Brak edycji postów i za duże zdjęcia
I dalej to samo. Proszę nie wrzucać posta pod postem, to raz. Dwa - maksymalny rozmiar zdjęć to 960 x 960 px. Proszę się zastosować do regulaminu.
Czy ktoś z Was korzystał z kopalni piasku w Zaniemyślu? Jarkop bodajże?  🤔
dea   primum non nocere
11 lipca 2016 23:03
Trochę nie ten czas, ale ja już o zimię myślę, bo pewne inwestycje rozważam...

Czy chlorek [s]magnezu[/s] wapnia się sprawdza jako antyzamrażacz nieszkodzący końskim kopytom?
Znajomi zdecydowali się na Reitex - jak już zrobią i przetestują plac, dam znać jak to się sprawdza w treningu ujeżdżeniowym.
Trochę nie ten czas, ale ja już o zimię myślę, bo pewne inwestycje rozważam...

Czy chlorek [s]magnezu[/s] wapnia się sprawdza jako antyzamrażacz nieszkodzący końskim kopytom?


sprawdza się i nie szkodzi kopytom 🙂
dea   primum non nocere
13 lipca 2016 21:24
Dziękuję bardzo  :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:
Miszka jaka ilość na m2 trzeba dać chlorku by działał?
Wysypywaliśmy u nas na piaskową ujeżdżalnie 20x40m - 2 worki po 50kg. Ujeżdżalnia i tak zamarzła, ani odrobinki nie udało się rozmrozić. A mamy budowaną przez profesjonalną firmę (polecali jakiś preparat za 1000zł na tą ujeżdżalnie, kupiliśmy i również... zamarzła :/ )
absorber wody ktoś coś wie  👀 http://www.equiprojekt.pl/files/EQUI_PROJEKT_EQ_ABSORBER_WODY.pdf


Produkt ten testowany jest między innymi na placu zewnętrznym w Stajni Gros na Lubelszczyźnie.
Zapraszam pw 🙂
Piafallo, my sypaliśmy na halę 20x40 chlorek magnezu 8 worków/25kg, w duże mrozy lekko podmarzała, ale dało się korzystać. Ważne, żeby sypać zanim zamarznie.
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
14 lipca 2016 15:08
[quote author=ganasz link=topic=220.msg2559616#msg2559616 date=1466317461]
absorber wody ktoś coś wie  👀 http://www.equiprojekt.pl/files/EQUI_PROJEKT_EQ_ABSORBER_WODY.pdf


Produkt ten testowany jest między innymi na placu zewnętrznym w Stajni Gros na Lubelszczyźnie.
Zapraszam pw 🙂
[/quote]

ad vocem absorberów znalazłam u Bartka Jury taki wpis - czy ktoś z Was stosował te 'niekońskie' absorbery?

http://ujezdzenie.blogspot.com/2016/06/hydrogel-czyli-jak-za-psie-pieniadze.html
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się