Paddock paradise- pomysły, realizacje

Czy ktoś z was ma może gruz ceglany lub betonowy na swoim padoku?
Odkopuję wątek 🙂 Jaką długość powinien mieć taki padok? W sensie, jak to przeliczyć na konia? Czy w ogóle tak to się przelicza, czy chodzi raczej o miejsce na rozmieszczenie wszystkich paśników, rowów itp? Jak to jest u Was? Chodzi mi o samą długość takiej ścieżki, nie licząc zielonego do wypasania.  :kwiatek:
Długość ścieżki zależy raczej od lokalnych warunków = lepsza krótka niż żadna. Z ilością koni wiąże się raczej szerokość. U mnie ścieżka jest dość krótka, tylko dookoła jednej kwatery i ma ok 4m szerokości na 4 konie. Dodatkowo łączy się z wybiegiem, na którym jest woda i wiata, z której korzystają głównie w upały.
Dzięki Tusia2012 ! Czy mogłabyś pochwalić się jakimiś zdjęciami?  :kwiatek:
Ja mogłabym wygospodarować jakieś 400m ścieżki, plus pastwisko i jakieś mniejsze piaszczyste kwaterki - dla dwóch koni.
400 m to wcale nie jest źle, u mnie jest pewnie ok 300. Siano wykładam pod wiatą i w trzech narożnikach, więc właściwie cały czas sobie wędrują. Tylko w upały karmię wyłącznie pod wiatą, bo bąki są takie że nawet nosa nie chcą wystawić. Zdjęć nie wstawię, bo nie potrafię, jestem zupełnie nie techniczna.
W jaki sposób w wolnym / bezstajennym wychowie rozwiązujecie kwestię karmienia paszą treściwą?

Rozważam różne sposoby, w sytuacji, gdy część koni ze stada musi dostać paszę. Sprowadzanie do boksu może być czasochłonne, więc zastanawiam się nad stosowaniem toreb do zawieszania na głowie (dołączone zdjęcie poglądowe). Czy ktoś to praktykował / spotkał się z takim rozwiązaniem? Macie jakieś uwagi w tej kwestii?

Za wszelkie podpowiedzi, z góry, serdecznie dziękuję.
ibmoz, ja polecam zorganizowanie sobie no koniowiazu + zawieszanych wiaderek. U mnie zejście z padoku jest blisko stajni ale i tak nie ma problemu ze sprowadzaniem na karmienie, bo wystarczy ze otworze bramę i czworka mieszkajaca na padoku sama sie parkuje przy swoich wiaderkach, ja tylko ide i podpinam uwiazy 😉
ibmoz widziałam takie rozwiązanie tylko na filmiku (na facebooku 'free range stabling&, czy tak jakoś) i możliwe, że będę musiała wypróbować, gdy przyjdzie mocno starszy koń, z mniejszą silą przebicia i wolniej jedzący. Na razie dziadki spożywają z wiaderek/misek na ziemi, każdy w swoim kącie. Jeden próbował zaglądać innym, więc ten dostawał poza wiatą, którą na czas karmienia zamykałam drągiem. Babeczki schodzą na karmienie do stajni, wiedzą już, który boks czyj i grzecznie czekają. Próbowałam nie zamykać, ale nie wychodzi 😉 Wpychają dzioby tam, gdzie nie trzeba, a że tylko jedna dostaje zboża, to dość istotne, żeby każda zeżarła swoje.
Orzeszkowa, Bombal, dziękuję za uwagi.

U mnie część koni będzie dostawała treściwe, a część w ogóle nie, więc koniowiązy i karmienie z wiaderek mocno komplikuje sprawę.

Mam właśnie takiego starutkiego staruszka i głównie z myślą o nim oraz ewentualnych innych takich przypadkach, szukam uniwersalnego, a jednocześnie praktycznego do obsługi rozwiązania.
No u mnie dostają wszystkie, z tym, że te, które treściwego nie potrzebują, dostają symboliczne ilości sieczki z wysłodkami i żrą wszystkie w porze karmień. Z workiem/wiaderkiem na głowę pewnie przyjdzie poeksperymentować jeszcze 😉
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
23 kwietnia 2023 14:46
Odkopuję.

Mamy jakieś paddock paradise w Polsce chętne podzielić się tym jak wygląda to w polskim klimacie? Najchętniej ze zdjęciami/linkami 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się