stawanie dęba, końskie bunty itp. niesubordynacje...

A ja bym zrobiła gastroskopię w celu sprawdzenia czy przypadkiem nie ma wrzodow 😉
Pisałaś ze kon jest chudy...To jeden skutek,drugi to zachowanie...
Przy wrzodach konie sa często nerwowe ,"złe" i "chamskie"poprostu robią to z bolu
koralowa98, Czytałaś wszystkie wypowiedzi aroniasty, ? Bo odnosze wrażenie, że jednak nie...  😵
ewabe, nie czytała, podręczników do nauki języka polskiego z klas 1-3 też nie czytała - Nia, I, Wszystkiego, Na bok, zadebuje - oczy wybuchają w czaszce, jak się patrzy na taką zgrabną wypowiedź 🙄
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
08 lipca 2016 16:40
Quanta, aleś Ty mało odporna  😁 Nie wyczytałaś tej pięknej naturalsowej reklamy między wierszami? że "koniu" ma być miło, lekko i przyjemnie, a w ogóle to lepiej nie wsiadać, tylko oddać w trening z ziemi? Boże, jacy my klasycy jesteśmy źli...  😵
koralowa98 koń aroniasty jest wałachem, nie staje dęba i nikt nie pisał, żeby tego konia bić, a po glebie to już w ogóle. Pomijając fakt, że w swojej życiowej edukacji jakoś fatalnie rozminęłaś się z gramatyką i ortografią języka polskiego. Szkoda.

aroniasty badaj wszystkie poszlaki. Nawet jeśli będzie Cię to sporo kosztowało dosłownie i w przenośni, to Twoja inwestycja na przyszłość we własne doświadczenie. Większość z nas ma takie historie na koncie, naprawdę.

Zacznij wiązać wleczenie się w stępie z tym ponoszeniem - to wbrew pozorom ta sama para kaloszy. To, że ponosi także na luźnej wodzy to żaden argument - jeśli chciał Cię przestraszyć, bez kontaktu na pewno wyszło mu to jeszcze bardziej spektakularnie. Nie usprawiedliwiaj konia, że ucieka od czegoś, boi się - konie to cwane bestie, jak chcą coś odwalić, szukają pretekstu w otoczeniu, by usprawiedliwić jakoś swój odpał i zrobić jeźdźca w bambuko. Nawet jeśli koń naprawdę się czegoś boi, nie ma prawa ponosić. Spiąć się czy odskoczyć - ok. Ale nie robić kilometrów na oślep bez jakiejkolwiek kontroli. Jeżdżąc na nim nie czekaj, aż odpali wrotki, uważając jazdę za udaną do tego czasu - przejmuj inicjatywę od początku, wymagaj reakcji i aktywności zawsze, niezależnie od tego, czy wykonujesz jakieś ćwiczenie, czy stępujesz na luźnej wodzy - kreuj jasne i zrozumiałe sytuacje i bądź konsekwentna. Pamiętaj, że samo ponoszenie to tylko wisienka na torcie -na pewno przegapiłaś coś już wcześniej.

Owsem konia nie utuczysz - jeśli chcesz, by przybrał na wadze, zajrzyj do wątku na ten temat - sporo gotowych przepisów na odpasienie znajdziesz na pewno.

Poza tym to głowa do góry, nie daj sobie zrujnować morale, bo wiara w siebie Ci się zdecydowanie przyda. Jeśli komuś się udało ułożyć tego konia dość skutecznie, by starczyło na 3 miesiące, nie jest na pewno kilerem i jakoś się dogadacie.
P.S. Mój były "trener" w moim problemie z koniem też mi nie pomógł, a jak ten się na niego zasadził na placu, to zaczął mi grozić, że przywiąże mu drąga do nóg i wypuści na padok  🙄

fanelia   Never give up
08 lipca 2016 17:55
aroniasty - Wiemy o tym koniu, że najpierw snuł się w rekreacji i nic nie robił, potem trafił do zawodnika, który go utemperował i wziął w garść, potem trafił do Ciebie, gdzie chociaż zabrałaś się ambitnie, być może nie miałaś na tyle wyczucia i konsekwencji (o to trudno przy pierwszym koniu i w ogóle na poziomie BOJ), by wychwycić jakieś małe sygnały, że koń Tobą pomiata (wleczenie się, brak reakcji na łydki - tym trzeba się było zająć w 1 kolejności). Tak jak ktoś napisał wyżej, skoro poprzedni pan właściciel był w stanie konia poskładać, że na jakiś poziom ambitnej rekreacji go wyniósł i potem koń jakiś czas był grzeczny, to znaczy, że się da - i to jest akurat pozytywna wiadomość 😉 Teraz skoncentruj się na poprawianiu najmniejszych nieprawidłowości, jakie jesteś w stanie znaleźć u tego konia - poczynając od obejścia, prowadzenia, lonżowania, jazdy. To mogą być np.: wleczenie się, spieszenie, nadmierne rozglądanie się konia podczas pracy (brak skupienia na Tobie), pchanie się na Ciebie, opóźniony "refleks" i reakcje na to, co robisz albo wręcz brak reakcji na Ciebie. Co do lonżowania - ogrodzony plac, lonżownik i instruktor do pomocy, lonżujcie przed każdą jazdą, by poprawne lonżowanie weszło Ci w nawyk. W przypadku odpałów musisz przetrzymać - tak jak pisały dziewczyny w wątku o żółtodziobach, jechać spokojnie dalej do przodu, nie ekscytować się odpałem, od razu wracać do pracy. Na każdą jazdę przychodzić z planem w głowie, stopniować wymagania. Koń musi poczuć rutynę, rygor i konsekwencję. Powodzenia! Będzie dobrze!

PS: O ile to nie są problemy zdrowotne, np. z plecami (ucisk siodła w jakimś punkcie kręgosłupa).
PS 2: Co do żywienia - obcinaj owies, w zamian możesz dawać musli, sieczkę, wysłodki.
aroniasty, Napisałaś dużo więcej o sobie i o koniu, więc nam też się sprawa rozjaśnia.
Fajnie, że masz podstawy wiedzy i umiejętności, ani Ty ani koń nie jesteście szczypiorami, to są dobre wieści, ale jednak coś tu nie gra. Myślę, że jesteś fajną, ogarniętą dziewczyną, to co piszesz brzmi rozsądnie. Mam nadzieję, że mimo trudności uda się wam z tego wybrnąć. :kwiatek:
Czy możesz dokładniej opisać sytuację w której wsiadł ktoś bardziej doświadczony i koń też odpalił wrotki na oślep?
Co było potem? Jak to ten ktoś skomentował?
Czy to właśnie ten trener z którym jeździsz i od którego kupiłaś konia?
Jak on to wszystko komentuje?
Czy masz jakieś zdjęcia lub filmy z jazdy?
Może jeszcze wspólnymi, re-voltowymi siłami spróbujemy Ci pomóc.
Ja się jednak co raz bardziej skłaniam ku powodom zdrowotnym, żywieniowym lub sprzętowym, poza kwestiami sposobu treningu.
Pytałam, ale widzę że Ci umknęło: Co i jak jadł wcześniej, jak był padokowany w poprzednich stajniach i czy na obecnej łące/padoku jest trawa, co dokładnie on tam robi przez 12 godzin?
Przeczytajcie co dotychczas napisaliści na ten temat - potwierdzacie moją opinię, że ten koń jest niebezpieczny. Uważam ponadto, że zwrot tego konia zgodnie z kodeksem cywilnym poprzednimi właścicielowi za nieetyczne.
Jazda konna sama w sobie jest nieetyczna, tak w sumie. 😁
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
08 lipca 2016 20:16
melehowicz, trza było kupić bujanego, taki nie byłby niebezpieczny.

Moim zdaniem koń zaczął testować, parę razy wygrał... dlaczego teraz ma zmieniać zachowanie?
aroniasty, Napisałaś dużo więcej o sobie i o koniu, więc nam też się sprawa rozjaśnia.
Fajnie, że masz podstawy wiedzy i umiejętności, ani Ty ani koń nie jesteście szczypiorami, to są dobre wieści, ale jednak coś tu nie gra. Myślę, że jesteś fajną, ogarniętą dziewczyną, to co piszesz brzmi rozsądnie. Mam nadzieję, że mimo trudności uda się wam z tego wybrnąć. :kwiatek:
Czy możesz dokładniej opisać sytuację w której wsiadł ktoś bardziej doświadczony i koń też odpalił wrotki na oślep?
Co było potem? Jak to ten ktoś skomentował?
Czy to właśnie ten trener z którym jeździsz i od którego kupiłaś konia?
Jak on to wszystko komentuje?
Czy masz jakieś zdjęcia lub filmy z jazdy?
Może jeszcze wspólnymi, re-voltowymi siłami spróbujemy Ci pomóc.
Ja się jednak co raz bardziej skłaniam ku powodom zdrowotnym, żywieniowym lub sprzętowym, poza kwestiami sposobu treningu.
Pytałam, ale widzę że Ci umknęło: Co i jak jadł wcześniej, jak był padokowany w poprzednich stajniach i czy na obecnej łące/padoku jest trawa, co dokładnie on tam robi przez 12 godzin?


Koń zrobił dokładnie to samo, czyli część jazdy przechodził sobie normalnie pracując, kłusem, po kilku kółkach galopu przy kolejnym zagalopowaniu koń spioł się i przez środek ujeżdzalni pogalopował jak oparzony. Jego nie jest trudno po takiej akcji zatrzymać - nie galopuje długo tak - robi dosłownie jakieś 30 metrów i zatrzymuje się do stój. Dziś w karuzeli zrobił dokładnie taką samą akcje - był na kantarze. Ze swoim trenerem kupowałam konia - ja nie nie znam się na tyle żeby ocenić wszystko, więc odbyliśmy wycieczkę do Warszawy po konia, sprawdziliśmy różne opcję , tego też, przywieźliśmy na dwa tygodnie do nas do stajni żeby ocenić - wszystko cacy. kupowaliśmy go od pana michała który jest znajomym mojego trenera i od którego dużo osób ma konie u mnie w stadninie zarowno te prywatne jak i rekreacyjne .Koń miał cały tuv robiony. Koń jak na swoją masę i wielkość nie dostaje jeść dużo , wcześniej był na owsie, jescze wcześniej nie mam pojęcia. U mnie dostaje rano i wieczorem żarcie, rano owies 2 miarki , wieczór musli 2 miarki  plus popołudniu siano.Do tego koń dostaje witaminy. Koń ma 175 w kłebie. Na padoku jest co drugi dzień, czasowo różnie - czasem 5 godzin czasem i 10 . mamy duże padoki, kilka, skubie trawę , tarza się, z innymi końmi dogaduje się bez problemu, na padoku jest spokojny, jak mnie widzi to podchodzi do mnie z daleka, nie ma problemu mu tam poprzeszkać, bez problemu też daje się ściągnąć z padoku - generalnie w obejściu to taki misiek - lubi się przytulać, można go smyrać za uszy, dotykać wszędzie. Zaznaczę że na początku tak nie było - przez pierwsze 2-3 tygodnie koń był niespokojny , ale wiadomo - nowe miejsce, nowe konie, aczkolwiek przez pierwszy czas przy czyszczeniu kopał trochę, kręcił się, wyrywał z uwiązu i w ogóle nie umiał na nim chodzić - wyprzedzał, deptał. To zachowanie udało mi się skorygować , teraz bez problemu chodzi na uwiązie zrelaksowany, przy czyszczeniu stoi spokojnie, od tamtego czasu nie podniósł nogi ani razu do kopa, wręcz przeciwnie sam chętnie podaje nogi 🙂.  Niestety siebie nie mam na koniu, mam za to filmik z jego pracy pod innym jeźdzcem, mogę wrzucić ale jeszcze za czasów gdzie jeździł dobrze








Ten koń zabójcą nie jest. ,Zwróćcie uwagę,że  Agestry reklamuje się jako doświadczony jeżdziec,który jeżdził na wielu surowych koniach więc sprzedający miał prawo wierzyc, ze z tym koniem sobie poradzi i pewnie by tak było gdyby jeżdziła z odpowiednim trenerem.Przypuszczam,że gdyby powiedziała sprzedajacemu,ze brak jej doświadczenia to by jej tego konia nie sprzedał. U mnie potrafł bryknąć czy szurnąc pod rekreantem ale ekscesów opisywanych nie było,za to pod kazdym dobrze i chetnie skakał.Ja jednak nie używam w rekreacji brykajacych koni więc go sprzedałam zawodowcowi.


Nigdzie nie napisałam że jeżdziłam na wielu surowych koniach , proszę czytać uważnia. I nie ma pani racji - konia szukałam z trenerem który doskonale zna moje umiętności i szukaliśmy własnie konia spokojnego, dla osoby chcącej jeździć rekreacyjnie i skoczyć coś do klasy L. Wszystko to zostało przekazane osobie od której konia kupowaliśmy - zresztą mój trener zna dobrze osobę od której kupowaliśmy konia, bo u mnie w stadninie praktycznie większość koni rekre i prywatnych jest od niego. Koń jak zapewniano mnie miał być bardzo spokojny, idealny pod odznakę . Dostałam go na próbę na 2 tygodnie - wszystko było jak najbrdziej w porządku wiec kupiłam. Teraz wyszły takie kwiatki. Zdarzało mi się jeździć jak pisałam na koniach które mają motorek w tyłku i tych które nie potrafią ustać w miejscu. Nie jestem już na tyle zielona żeby np spadać jak koń poniesie, ale swojego konia szukałam właśnie spokojnego, ułożonego bym mogła też sama bez trenera wyjść i nie szarpać się z koniem co chwilę, rozumiem drobne korekcję bo nie ma koni idealnych ale takie galopy co chwila to nie jest przyjemność z jazdy.

A jak mówiłam  jeżdzę z trenerem,bo nadal się uczę,  do tej pory na nim też i nie było żadnych problemow - ani w grupie koni ani pojedynczo. A tym bardziej na lonży. Problem zaczoł się nagle tydzień temu - już rozmawiałam z trenerką i ma we wtorek na niego wsiąść i bedziemy pracować nad problemem, aczkolwiek dziś wstawiłam go do karuzeli , i przy kłusie było dokładnie to samo. Stęp- wolny, wlecze się że siatka mu się na tyłku trzyma, zatrzymuje całą kurezele a przy kłusie? To samo co na lonży, odskok i galop, tu niestety się nie dało, ale przez cały kłus nerwowy koń, sztywny.

Nie jestem też młodą osobą szczególnie bo mam 26 lat.


P.S jeśli koń stał u pani przez ostatnie dwa lata chętnie bym poznała jego typowe zachowania, bo mnie o nich nie uprzedzono niestety, gdybym wiedziała to najpewniej nie zdecydowałabym się. Czy koń ponosił, miał takie odskoki w bok i dziko na oślep galopował? U mnie nie bryknoł ani razu, przez te 3 miesiące w ogóle byl super, dziewczyny skakały na nim metrówkę i też nie bylo problemu.
Obym była złym prorokiem, ale sądzę, że z tego nie będzie nic dobrego. Z tej pary. Dlaczego? Bo skądś to znam, kończę użerać się z "kuzynem" omawianego konia. Kończę użerać - bo koń faktycznie się zmienił, bo jeździ się lepiej i lepiej. Ale jeśli dobrze myślę, jakiego typu jest to koń, to trwała zmiana nie zajmie 3 miesiące. W 3 miesiące to można konia porobić i opchnąć - na następne 3 wystarczy. Albo i na 2 tyg. gdy trafi na słabszego. A jeszcze ten koń jest już dojrzały, młode łatwiej się ogarnia. Na mojego podopiecznego dość szybko znalazła się amatorka. Na poziomie brązu, dobrze się jej jeździło, dobrze skakało (pod nadzorem), koń w obsłudze milusi. Mimo to zniechęcałam. Bo wiedziałam, że zmiany są jeszcze nietrwałe, a jestem zwolennikiem transakcji typu win-win, gdy Wszyscy Autentycznie zadowoleni. Inna rzecz, że dziewczyna kupiła konia, który jeszcze mniej się nadawał 🙁
To są pewne pułapki kupna konia od a) zawodnika trudniącego się handlem na szybko b) z rekreacji (gdy koń misiek, gdy chodzi 3 h dziennie zmienia się bardzo, gdy pod siodłem 3-4 razy w tygodniu.
Obym była złym prorokiem, ale sądzę, że z tego nie będzie nic dobrego. Z tej pary. Dlaczego? Bo skądś to znam, kończę użerać się z "kuzynem" omawianego konia. Kończę użerać - bo koń faktycznie się zmienił, bo jeździ się lepiej i lepiej. Ale jeśli dobrze myślę, jakiego typu jest to koń, to trwała zmiana nie zajmie 3 miesiące. W 3 miesiące to można konia porobić i opchnąć - na następne 3 wystarczy. Albo i na 2 tyg. gdy trafi na słabszego. A jeszcze ten koń jest już dojrzały, młode łatwiej się ogarnia. Na mojego podopiecznego dość szybko znalazła się amatorka. Na poziomie brązu, dobrze się jej jeździło, dobrze skakało (pod nadzorem), koń w obsłudze milusi. Mimo to zniechęcałam. Bo wiedziałam, że zmiany są jeszcze nietrwałe, a jestem zwolennikiem transakcji typu win-win, gdy Wszyscy Autentycznie zadowoleni. Inna rzecz, że dziewczyna kupiła konia, który jeszcze mniej się nadawał 🙁
To są pewne pułapki kupna konia od a) zawodnika trudniącego się handlem na szybko b) z rekreacji (gdy koń misiek, gdy chodzi 3 h dziennie zmienia się bardzo, gdy pod siodłem 3-4 razy w tygodniu.



No ja zaufałam, bo kupowałam od osoby od której wiele moich znajomych ma konia - i są zadowoleni konie spisują się świetnie. Wzięłam nawet na probę na 2-3 tygodnie z możliwością zwrotu - było wszystko okey, nie podejrzewałabym go o takie zachowania. Trochę sie naszukałam zanim go kupiłam i ten wydał mi się najbardziej odpowiedni.
A czy on się czasem nie nudzi na jeździe?
A czy on się czasem nie nudzi na jeździe?



Hm, raczej nie. Ostatnio robiliśmy ćwiczenia właśnie, kłus na kole przez drągi, potem skracanie, dodawanie, po tym miał być galop parę kółek i następne ćwiczenia w galopie - po 2 kole i ponownym zagalopowaniu stwierdził że to jest ten moment żeby pokazać że umie ponosić 🙂 Dodatkowo na lonży zrobił tak już po stępie w pierwszą stronę, dosłownie po kilku minutach pracy. Chciałam przejść do kłusa i porobić z nim różne rzeczy ale nie dało się.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
08 lipca 2016 22:21
A co na to wszystko ten twój trener z którym konia kupowałaś?
Reklama to nie jest bo nie jestem zadna trenerka, a chec zwyklej pomocy, z ktorej nie trzeba korzystac😉 wiec bez zgryzliwosci prosze od razu.
Na forum odezwalam sie pierwszy raz a moj komentarz byl do postu o wiele wczesniejszego w ktorym dziewczyna pisala ze pracuje z 5 letnia kobyłka  , nie pokazaly mi sie te wszystkie swiezsze . Skoro juz nieaktualne to moj komentarz tez unaje za nieaktualny😉
A co na to wszystko ten twój trener z którym konia kupowałaś?


Niestety trenera już nie ma, a żałuje bardzo, bo gdyby był to wiem że jako że to jego znajomy to na pewno prawdę by mu powiedział i nawet w ostateczności konia mogłabym wymienić na innego.  Niestety z powodu przeprowadzki trener przeniósł się gdzie indziej. Mamy jednak na miejscu 2 trenerki plus 1 dojezdnego skokowego z Wawy. Już dziś rozmawiałam i nakreśliłam problem, we wtorek trenerka zobaczy w czym rzecz, wsiądzie na niego, sprawdzi sprzęt itp.
A problemow z ortografia nie mam, po prostu jezyk w telefonie jest ustawiony na angielski i meczaco tu sie robi ciagle polskie znaki 🙂
Co do wrzodów to oczywiscie mozna sprawdzic, ale akurat on byl zawsze najchudszy z calej stawki naszych koni podczas gdy na tej samej paszy wszystkie były jak pączki. Jego matka tez była całe życie chuda podobno. Natomiast faktycznie na lonży to on nie był fajny. Rączki mi pourywał do ziemi i próbował sie buntowac na podstawowe wymagania. Tylko ze u mnie zawsze staneło na moim, zawsze w koncu szedł tak jak chcialam. Ale lonzowalam go ze 2-3 razy zeby go ruszyc. Plus ze 2 razy z jezdzcem i było ok. Nie znam tego konia jakos dobrze, chcialam innego konia do rekreacji w zwiazku z tym został sprzedany bo za niego mam konia który mi tez pojdzie w teren i na lonże z małym dzieckiem i przejdzie parkur na zawodach. Szkoda bo myslalam ze w prywatnych rekach to bedzie fajny kon.
Moja rada byla do zupelnie pierwszego postu dziewczyny, ktora zalozyla ten watek 60 stron temu. Tam zapytanie bylo o kobyłe 😉
Pozdrawiam i na przyszlosc moze troche mniej wysmiewania i zgryzliwosci? W koncu nie wiecie kto siedzi po drugiej stronie ekranu. 🙂😉
Co do wrzodów to oczywiscie mozna sprawdzic, ale akurat on byl zawsze najchudszy z calej stawki naszych koni podczas gdy na tej samej paszy wszystkie były jak pączki. Jego matka tez była całe życie chuda podobno. Natomiast faktycznie na lonży to on nie był fajny. Rączki mi pourywał do ziemi i próbował sie buntowac na podstawowe wymagania. Tylko ze u mnie zawsze staneło na moim, zawsze w koncu szedł tak jak chcialam. Ale lonzowalam go ze 2-3 razy zeby go ruszyc. Plus ze 2 razy z jezdzcem i było ok. Nie znam tego konia jakos dobrze, chcialam innego konia do rekreacji w zwiazku z tym został sprzedany bo za niego mam konia który mi tez pojdzie w teren i na lonże z małym dzieckiem i przejdzie parkur na zawodach. Szkoda bo myslalam ze w prywatnych rekach to bedzie fajny kon.


No ja lonżowałam go tej pory kilkadziesiąt razy - był super grzeczny przez te 3 miesiące, na lonży chodził na głos. Teraz tydzień temu się to zmieniło, czemu nagle - nie wiem. Czy mogłaby mi pani w miarę możliwości napisać jak się zachowywał w jeździe? I czy na lonży robił właśnie to samo? Tj, przy zmianie tempa zaczynał uciekać na drugi koniec ujeżdzalni?
Tak, chciał mi tak robic kiedy nie pozwalałam mu sie snuć. Nie roztrząsałam tego bo kon ze mną nie wygrał, dał sie polonzowac do konca tak jak chciałam wiec nie pamietam tego za szczegolnie.
Mam w pracy jego polsiostre i to elektryczna trudna kobyłka, fajna dla profesjonalisty. Mam tez w rekreacji konie od tego samego ojca i ja osobiscie nie lubie koni po tym ogierze bo uwazam ze są patrzace i płochliwe i ogolnie dla siebie bym takiego konia nie kupila. Ale to moje prywatne zdanie.
Mysle ze to kon z tych ktorym nie mozna pozwolic sobie wejsc na głowe.
Natomiast u nas chodził pod calym przekrojem rekreacji. Ale fakt ze chodził ze 2 h dziennie, w weekend pewnie i 3 plus codziennie wielki padok z innymi końmi ogolnie miał duzo ruchu.
Zastanów sie czy ma odpowiednią ilosc ruchu i czy nie dałas sobą rządzić (pisze bez złośliwosci)
Oczywiscie inne rzeczy tez warto sprawdzic np plecy
BTW w temacie pleców- u mojego konia którego bunty opisywalam kilka stron temu, wyszły własnie bolesne plecy. Teraz jest juz wszystko ok i kon grzeczniutki.
Tak, chciał mi tak robic kiedy nie pozwalałam mu sie snuć. Nie roztrząsałam tego bo kon ze mną nie wygrał, dał sie polonzowac do konca tak jak chciałam wiec nie pamietam tego za szczegolnie.
Mam w pracy jego polsiostre i to elektryczna trudna kobyłka, fajna dla profesjonalisty. Mam tez w rekreacji konie od tego samego ojca i ja osobiscie nie lubie koni po tym ogierze bo uwazam ze są patrzace i płochliwe i ogolnie dla siebie bym takiego konia nie kupila. Ale to moje prywatne zdanie.
Mysle ze to kon z tych ktorym nie mozna pozwolic sobie wejsc na głowe.
Natomiast u nas chodził pod calym przekrojem rekreacji. Ale fakt ze chodził ze 2 h dziennie, w weekend pewnie i 3 plus codziennie wielki padok z innymi końmi ogolnie miał duzo ruchu.
Zastanów sie czy ma odpowiednią ilosc ruchu i czy nie dałas sobą rządzić (pisze bez złośliwosci)
Oczywiscie inne rzeczy tez warto sprawdzic np plecy
BTW w temacie pleców- u mojego konia którego bunty opisywalam kilka stron temu, wyszły własnie bolesne plecy. Teraz jest juz wszystko ok i kon grzeczniutki.



Jak sobie z nim radziłaś na lonży? Bo on nie tylko mi się odsadza ale biegnie przed siebie - no nie sposób mi go utrzymać, jednak 600 kg galopującego konia   na sznurku.  Po powrocie na koło robi to samo, błędne koło.

Do tej pory sądziłam że ruchu ma dużo - patrząc np na inne konie prywatne, jeżdzę na nim 4 razy dziennie , zawsze w trzech chodach, minimum 1 godzine,czasem póltorej. Dodatkowo dwa razy w tygodniu karuzela ale obija się w niej . Plus padok, teraz jak jest ciepło no to siedzi dużo bywają dni ze cały dzień .
Co do rządzenia -ciężko mi obiektywnie ocenić, miałam wrażenie że nie, bo zawsze jak nie chciał czegoś zrobić to wymagałam i w końcu robił, jak nie chciał mi zagalopować bo taki miał kaprys - to jeździłam aż w końcu zaczoł , jak nie chcę zrobić jakiegoś ćwiczenia to również powtarzam dopóki nie wykona dobrze. Stawiałam na konsekwencję raczej. Możliwe że odpuściłam kiedyś nawet nie zdając sobie z tego sprawy.
Kiedy Państwo sprzedali go dalej?


Wstawiam wam link do jego jednych z pierwszych jazd u nas



o! znalazłam film który dokładnie obrazuje co mój koń robi , tylko że bez baranków jeszcze - co najwyżej takie drobne,  ale jest identycznie - dwie foule i spina tyłek i biegnie, biegnie tak przed siebie, najcześciej nie po kole - zbacza z koła i biegnie sobie w poprzek np.
Moja rada byla do zupelnie pierwszego postu dziewczyny, ktora zalozyla ten watek 60 stron temu. Tam zapytanie bylo o kobyłe 😉
Pozdrawiam i na przyszlosc moze troche mniej wysmiewania i zgryzliwosci? W koncu nie wiecie kto siedzi po drugiej stronie ekranu. 🙂😉

🤔
I mamy się domyślać, że to do posta sprzed 60(!!??!?!) stron  😫
Rozumiemy również iż znaki interpunkcyjne w alfabecie j.angielskiego nie istnieją?

aroniasty pomijając iż pierwszy film w pionie i ledwo co widać, zdecydowanie sprawdziłabym plecki, na drugim filmie ja się dopatruje niesubordynacji konia ze względu na dzieciaczka który mu cały czas wisi na gębie, a instruktor zamiast rozluźniać delikwenta jeszcze każde mu się usztywniać i zakleszczać ( 😲)
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
09 lipca 2016 09:14
aroniasty, na Twoim filmie wiele nie widać, ale z tego co da sie zobaczyc, koniecznie potrzeba Ci kogos, kto spokojnie to przejedzie, bo Ty nie siedzisz pewnie.

Na tym drugim filmiku widzę głownie instruktora narazajacego życie dziewczyny. Kon widać nie pierwszy raz to zrobił, dziewczyna ledwo siedzi w siodle, a kon z radością to wykorzystuje.
aroniasty, Niewiele widać na pierwszym filmie, ale mimo tego widać, że jest dużo do poprawienia u Ciebie.
Poza tym też się trzeba upewnić co do pleców i dopasowania siodła.

Ten drugi film to jakaś masakra. 😵
"Porządnie zakleszcz się udami, bo jak widzisz uda ratują czasem życie"?!  🤔wirek:
julie bo to Polska przeciez  :kwiatek:
aroniasty dzewczyny mają rację. Na filmiku widzę konia, któremu amazonka przywaliła dwa razy solidnie dupskiem po plecach. Takie gwałtowne przyspieszanie i ,,z dupy " może być objawem niedopasowanego siodła, nie tylko ucisku, ale i blokowania łopatki jeśli siodło wędruje do przodu.
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
09 lipca 2016 11:38
Ja widzę konia, który trochę robi co chce, chociażby niekontrolowane przejście do kłusa. Dobrego jeźdźca dla konia i dobrego trenera dla Ciebie potrzeba 😉 I zastanowić się czy na pewno a) gra jest warta zabawy, b) zadzwoniłabym do poprzedniego właściciela, mając info od osób stąd jaki koń był, jak ten temat proponuje rozwiązać, bo moim zdaniem ewidentnie pewne rzeczy przed Tobą zataił. Do byłego trenera też bym zadzwoniła, bo to, że się przeprowadził nie oznacza że od tematu może się odciąć
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się