"Przyjedź mamo na przysięge..."

opolanka   psychologiem przez przeszkody
20 maja 2009 07:02
Dziewczyny, przyznawać się, która ma książeczkę wojskową? 😉

Ja mam od zeszłego roku, ale byłam na komisji bedąc jeszcze studentką (2 miesiące przed obroną). Miałam donieśc dyplom, jak studia ukończę, ale nie zaniosłam 😉 mam nadzieje, ze ścigać mnie nie będą.  🏇
czarnapanda   Złe Czarne Bobo
20 maja 2009 07:13
Ja mam 😉 jestem absolwentka Liceum Medycznego 😉
Teli   Koń to zwierzak. Animal.
Rży i wierzga. Patrzy w dal.
Konstanty Ildefons Gałczyński

20 maja 2009 07:29
Tez mam po Studium Medycznym. Ja dyplom niosłam biegusiem, bo Pani na wstawce mi powiedziała, że jak nie przyniose, to będę musiała jechać na miesięczne szkolenie do jednostki! Jakoś nie byłam na to chętna!
opolanka   psychologiem przez przeszkody
20 maja 2009 09:13
mi nic takiego nie powiedzieli 😉 wręcz odczułam, że jak przyniosę, to mnie dopiero wyśle 😉
Teli   Koń to zwierzak. Animal.
Rży i wierzga. Patrzy w dal.
Konstanty Ildefons Gałczyński

22 maja 2009 21:19
Jedna koleżanka z mojej szkoły odebrała wezwanie i powiedziała, że nie przyjdzie, bo po co? To ją policja doprowadziła! 🤣
Ej.... ale jakim sposobem dostalyscie?? Jakies specjalne traktowanie? O co chodzi??
opolanka   psychologiem przez przeszkody
25 maja 2009 06:57
Ja jestem psychologiem, więc wołają mnie "z urzędu" oraz wszystkie kobiety związane z kierunkami medycznymi. Jak byłam na komisji to Pan Wosjkowy mówił, że wlasciwie absolwentki wszystkich kierunków sa potrzebne i bedą niedługo wołac informatyczki 😉

Choć nie wiem, jak to bedzie w praktyce, bo przecież teraz nie ma już poborów.
mysle, ze ja sie moge czuc bezpiecznie po filologii skandynawskiej  😁  😁

no chyba, ze znow Potop Szwedzki nam bedzie grozil, ale jakos chyba sie nie zapowiada  😉
Chciałyście równouprawnienia - to macie. 😁

Nie mylcie poboru, z wcieleniem do wojska. Pobór - czyli badanie przydatności do służby wojskowej kolejnych roczników - nadal będzie się odbywał. I broń boże nie równa się to teraz z groźbą natychmiastowego wcielenia do wojska. Pobór - czyli badanie zdolności do służby wojskowej! - dotyczy tylko kobiet mających przydatne dla wojska wykształcenie, tak więc nadal dobre 97% żeńskiej populacji, nie będzie miało książeczki wojskowej. Nawet jak taka kobieta dostanie kategorię "A" na komisji, to nie wiąże się to teraz z żadnymi konsekwencjami... chyba, że Rzeczpospolita znajdzie się w stanie wojny, pani zechce się zaciągnąć, lub MON znajdzie nagle środki na szkolenia rezerwy/studentów - na co się nie zanosi. 

opolanka   psychologiem przez przeszkody
25 maja 2009 12:17
Dzieki za wyjasnienie 😉 Czyli komisje będą nadal 😉

A ja sie zastanawiam, czy powinnam im donieśc mój dyplom do wglądu 😀
Pobory być muszą, na wypadek czasu "W".  😉 Dyplom możesz donieść - teraz z powodu kryzysu, z dostaniem się do wojska nawet jak jest się chętnym, jest bardzo trudno. Nie wiadomo, czy w tym roku będą w ogóle przyjmować do Wyższej Szkoły Oficerskiej i Szkół Podoficerskich. Ostatnie wcielenie, która miało stać się podwaliną zawodowej armii i które nęcono statusem "zawodowego" już po 3 miesiącach służby... zostanie normalnie przeniesione do rezerwy po 9 miesiącach (coś przebąkuje się, że nawet wcześniej, niż nominalnie powinni służyć  :hihi🙂. Tak więc naprawdę nie sądzę, byś miała się czego bać. Absolwenci dostaną pieczątkę o przeniesieniu do rezerwy i tyle - przynajmniej tak jest w moim WKU.  😉 Inna sprawa, że w WKU panowie i panie, często lubią sobie poborowych "postraszyć", ale nic teraz z tego nie wynika. 😉 Jak ktoś nie chce, to w dzisiejszych uwarunkowaniach do wojska nie trafi.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
25 maja 2009 13:11
ja tam sie nie boje :P Tylko się zastanawiałam, czy jak nie zaniose (a po drodze WKU nie mam akurat) to czy bedą mnie ścigac za to 😀
Jeżeli będą chcieli, to przyślą "zaproszenie" do WKU na rozmowę, w celu ustalenia stanu faktycznego - nie pamiętam już, jak to faktycznie się nazywało, w tym miejscu fajny eufemizm sobie panowie z MON wymyślili. Nie dostałaś żadnego pisma - zawsze możesz powiedzieć, że nie byłaś świadoma, co w takim wypadku zrobić. Nie sądzę, by ktokolwiek Cię za to ścigał. Mają za wielu takich, którzy faktycznie się uchylali przez N lat, za którymi latała Żandarmeria, tak więc pani, która nie doniosła dyplomu, nie jest priorytetem. 😉 Inna sprawa, czy panowie z WKU nie będą wzywali pań na rozmowy, coby "obejrzeć dyplom" - zawsze jakaś atrakcja w jednostce.  😉
Jeżeli dostałaś taki "list" i sobie go olałaś, to pewnie są jakieś konsekwencje prawne, ale czy ktokolwiek to teraz w MONowskim bałaganie egzekwuje? Nie mam szczerze mówiąc bladego pojęcia.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
29 maja 2009 22:28
niczego nie olałam, takie listy napawają mnie swego rodzaju strachem 😀
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
04 października 2009 18:16
odświeżam  😉 czy ktoś jest/był w szkole oficerskiej? np WSOWL we Wrocławiu?  😉
nie byłam ale zaczynam o tym myslec. Chcialabym potem wstapic do ppolicji konnej w Pń.
chetnie poslucham opowiesci tyhc, ktorzy sa/byli/beda.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
04 października 2009 19:52
ja co prawda jestem dopiero w 2 klasie lo, ale myślę o wstąpieniu do takiej szkoły (chociaż pewnie nie przejdę testów sprawnościowych  🙄 )
Zastanawiam się nad WSOWL we Wrocławiu, ale spotkałam się z licznymi opiniami, że ta szkoła to 'więcej latania z karabinem po poligonie niż nauki'. Rozważam jeszcze szkołę policyjną w Szczytnie i bardzo zależy mi na poznaniu różnych opinii  😉

btw. u nas w Lublinie mieli robić konny oddział policji.. znaleźli chyba 3 policjantów umiejących obchodzić się z końmi.. i ani grosza na konie  🙄 😁
ja tez myslalam o Szycztnie 😉
mam to szczescie, ze w Pn taki oddział jest
Scottie   Cicha obserwatorka
05 października 2009 07:56
smarcik, ale Ty chcesz być policjantem, wojskowym, czy po prostu jara Cię ta cała sprawa i chciałabyś kiedyś pracować (nie koniecznie jako policjant) w służbach państwowych?

Bo jeśli chcesz być policjantem, to tak czy siak po szkole/przed szkołą oficerską będziesz musiała zrobić "kurs" na policjanta. Kończąc szkołę w Szczytnie nie zostaniesz od razu policjantem, a oficerem to już na bank nie 😉 Poza tym tam też jest test sprawnościowy, a to chyba jedna z lepszych szkół oficerskich w Polsce, przez co dużo ludzi próbuje się tam dostać i nie wszystkim się udaje.

Trochę się tym interesowałam, bo zdawałam maturę w tym roku i miałam zamiar się do Szczytna wybrać, ale kontuzja kolana nie pozwala na długotrwałe uprawianie jakiegokolwiek sportu (poza tym niestety w naszych czasach niezbyt dobrze jest być policjantem), poza tym ja jestem stworzona do pracy za biurkiem, a nie do bycia krawężnikiem 😉 dlatego wybrałam Bezpieczeństwo Wewnętrzne (w Szczytnie też jest ten kierunek) na UW i mam nadzieję, że nie będę tego żałować 🙂
Może ktoś wie:
- co roku,do końca października trzeba było nosić do WKU zaświadczenie,że się jest studentem.
Czy to nadal obowiązuje?
Dotyczy oczywiście chłopaków.
Taniu wnosic trzeba bylo chyba tylko w tym roku gdy zaczynalo sie studia. Potem juz do konca nie trzeba.
Taniu wnosic trzeba bylo chyba tylko w tym roku gdy zaczynalo sie studia. Potem juz do konca nie trzeba.

To może teraz tak jest? Bo przez całe studia syna latałam co roku i zbierałam połajanki,że to nie on osobiście przynosi . Gdyby miał osobiście to musiałby przez poł Polski jeździć .
I to właśnie w Krakówku tak było,bo Dekster /ekspert od WKU/ mnie zapewniała,że gdzie indziej można nawet wysyłać. U nas czołgali mnie jak rekruta.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
06 października 2009 17:43
Scottie szczerze mówiąc to ja sama nie wiem czego chcę, staram się znaleźć 'coś dla siebie'. Jeśli chodzi o Szczytno to myślałam właśnie o bezpieczeństwie wewnętrznym, ale to chyba tylko dlatego że jako dzieciak chciałam być policjantem (policjantką? 😀). Bardziej odpowiada mi wojsko, ale wszystkie wojskowe uczelnie są nastawione na przedmioty ścisłe, techniczne itp, a ja jestem beznadziejna z matmy, nie potrafię jej zrozumieć więc nic by z tego nie było. Chyba najbardziej odpowiada mi wydział wojskowo-lekarski na Uniwersytecie medycznym w Łodzi. Z tego co się orientuję działa na zasadzie normalnego kierunku lekarskiego, z tym że później łatwiej jest dostać się do Korpusu Medycznego. Problemem jest tylko fizyka..
Scottie   Cicha obserwatorka
07 października 2009 11:48
Po Bezpieczeństwie Wewnętrznym nie tylko można pracować w policji (nawet nie jako policjant), ale też w ABW, agencji wywiadu, straży miejskiej, straż graniczna itd i raczej nie będzie się biegać za złodziejami 😉

To, co o BW pisze UW:

Złożona sytuacja polityczna w świecie współczesnym spowodowała konieczność utworzenia i rozwoju kierunków nauczania w szkołach wyższych, które byłyby w stanie odpowiedzieć na zapotrzebowanie na wiedzę i praktyczne przygotowanie w zakresie bezpieczeństwa państwa i porządku publicznego. Obecnie wzrasta znaczenie bezpieczeństwa wewnętrznego i porządku publicznego w polityce państwa. Zainteresowane są tymi kwestiami niemal wszystkie organy administracji publicznej, polityki społecznej i gospodarczej. Odpowiedzialną rolę odgrywa tutaj obrona cywilna, służby gospodarcze, policja, straż graniczna, straż pożarna i inne wyspecjalizowane agencje.
Studia bezpieczeństwa wewnętrznego stanowią istotne wzbogacenie nowoczesnej, skierowanej ku wyzwaniom współczesnego państwa, oferty dydaktycznej Uniwersytetu Warszawskiego. Łączą one walory klasycznych studiów uniwersyteckich (zapewnić ma to realizowanie takich przedmiotów, jak np. nauka o państwie i polityce, wiedza o prawie, podstawy psychologii, socjologia ogólna, system polityczny RP, zmiany ustrojowe współczesnych państw, najnowsza historia Polski, myśl anarchistyczna i ekstremistyczna we współczesnej polityce, państwo a wojna) z odpowiedzią na konieczność kształcenia w wyspecjalizowanych, praktycznych dziedzinach (np. bezpieczeństwo ekologiczne, polityka migracyjna i azylowa, zwalczanie terroryzmu, decydowanie i strategia w systemie bezpieczeństwa, strategie zapobiegania przestępczości, kontrola i audyt w zakresie bezpieczeństwa, współpraca międzynarodowa w zakresie bezpieczeństwa wewnętrznego, ochrona osób, mienia, obiektów i obszarów).

Cele studiów
Studia na kierunku bezpieczeństwo wewnętrzne, prowadzone przez INP UW, mają za zadanie przede wszystkim:
- przygotowanie wykwalifikowanej kadry funkcjonariuszy państwa (zatrudnionych w administracji rządowej i samorządowej), zdolnych do prowadzenia spraw państwa i obywateli w stanach zagrożeń, w tym szczególnie zarządzania w sytuacjach kryzysowych. Absolwenci winni wykazać się szczególną dojrzałością i przygotowaniem do podejmowania decyzji oraz pracy w zespołach;
- przygotowanie wykwalifikowanej kadry dla III sektora (organizacji pozarządowych) podejmujących coraz częściej sprawy z zakresu bezpieczeństwa społeczności lokalnych, bezpieczeństwa ekologicznego, szkoleń w zakresie zapobiegania przestępczości, praw człowieka w stanach nadzwyczajnych zagrożeń itp.;
- wspomożenie służb państwowych (m.in. policji, służb celnych, straży granicznej) w podnoszeniu kwalifikacji zawodowych ich funkcjonariuszy w warunkach postępujących zmian prawnych i konieczności dogłębnej analizy pojawiających się zagrożeń nowego typu (np. terroryzmu, cyberterroryzmu, ekologicznych, nielegalnej migracji);
- zapewnienie studentom dostatecznej podstawy zarówno ogólnohumanistycznej, jak i specjalistycznej, niezbędnej do podjęcia przez nich studiów wyższego stopnia.


Może Cię bardziej zainteresuje 😉 a teraz śmigam na nuudne wykłady :P


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się