Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
09 lipca 2016 22:21
Urodziłam w 38.t.c. i od początku(6h po cesarce?) miałam pokarm, karmiłam bez żadnych problemów do 9 miesiąca i karmiłabym pewne dłużej- gdybym chciała 😁 Ale zdecydowanie nie chciałam 😉
Diakonka, ja synka dostalam zaraz po cc na sali pooperacyjnej i sie z nim nie rozstawalam. Pokarm dostalam praktycznie od razu, bo synek byl na piersi non stop i mogl ciuckac do woli. Byly w nocy epizody dokarmiania, ale po powrocie do domu (3 doba), byl juz tylko na piersi. 😉
Diakonka Dwie znajome po cesarkach i kp bez problemu. 🙂

29/30 tc. i pessar, troche pewniej się czuję i mam mocne postanowienie donosić. Już kombinuję z opieką nad Staśkiem.
Diakonka ja walczyłam laktatorem, przystawiałam, Michał miał już później siłę ssania wytrenowaną na medeli i nie miałam nigdy pokarmu na tyle by go nakarmić. Uważam, że był to wynik zaburzeń hormonalnych i stresu, a nie cc.
Dostałam go po kilku godzinach ze względu na jego stan zdrowia.
Moja lekarka powiedziała, że po pierwszej cc, drugi poród jest nasza decyzją, a nie łaską lekarza. Pisze się oświadczenie, że chcesz, albo nie chcesz cc.
Diakonka, ja mialam siare juz 2 tyg przed planowanym porodem.
Potem ksiazkowo w 3 dobie zalalam sie pokarmem.
my_karen   Connemara SeaHorse
10 lipca 2016 06:40
Diakonka, ja miałam 2x cc, jedno  tydzień po terminie, drugie 2 tygodnie przed terminem, w obu przypadkach bez problemu kp. Ale wiem o czym piszesz bo przy Darku tez 8 miesięcy odciagalam laktatorem i pil tylko z butelki, Emilka za to jest okropnym cycoholikem, o butli nie ma mowy, co było o wiele wygodniejsze, ale za to teraz próbuje ją odstawić już  od ponad pół  roku bezskutecznie 😉
Diakonka,po pierwszym cc z Olkiem nie miałam nawala pokarmu ani niczego takiego.Olek słabo.ssal,wedzidelko było.ok,pokarm zaczął się.pojawiac w 4 dobie.Lecialam z laktatorem,ale tak sobie " narobiłam", że.polozna mi mleko " wyciskala ", taki zastój był i juz gorączki dostałam. Tragedia,łzy same leciały taki ból.Wdomu dalszs walka- najpierw ryczacy Olek próbował ssac,potem butla...po mcu było już elegancko.Karmilam 1,5 r,bo sam się odstawil z dnia na dzień,co wzielam za objaw choroby 🙂
Teraz z Mala od początku wiszenia na Cycu,ale.Ona chętnie ssie i bardzo mocno ( sami lekarze na obchodzie podziwiali jej ssanie, miała  niespełna 3 doby, a ssala jak szalona,w tym.piastki, pieluszke, moje.ramie...co tam się nawinelo.Oliwia ur się we wt,w pt byłam.juz w domu, w sb dostałam takiego nawalu,że po kapustę męża wysłałam. Prawdziwia cycoholiczka z niej,potrafimy leżeć sobie 2-3 h,co mi utrudnia znaczie życie, wyszkykowanie dziecka do przedszkola,bo odprowadzić na daną godizne to szans nie ma( raz zdążę zjeść śniadanie,wyszukowac Olka i ogarnąć mieszkanie innym razem ubieram go w 2 min,szykuje picie i dziadek go zabiera a my dalej lezymy ...ale w 3 tyg przybrała 750 gr😉
dea   primum non nocere
10 lipca 2016 08:39
Diakonka - na pewno zmniejszysz potencjalne problemy, jeśli nie pozwolisz dać butli. W szpitalu strzykawki raczej mają 😉 wwięc jakby było trzeba, strzykawką dokarmiaj, powoli, niech ssie. Resztę już sama wiesz, na własnych doświadczeniach. Dasz radę  :kwiatek:
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
10 lipca 2016 09:03
Dzieki dziewczyny  :kwiatek: Dobrze czytac, ze cc wcale nie oznacza problemów z kp.
Jeszcze nie podjęłam decyzji, czy cc czy sn, na szczęście mam ten komfort, ze moge wybrać. Korci mnie sn, cała ta magia, położenie dziecka na brzuchu, nawet ciekawa jestem bólu, ale jednocześnie boje sie powikłań. Cc wspominam dobrze od strony technicznej, bo emocjonalnie nie było super, wyjęli mi dzieci i zobaczyłam je dopiero w pokoju, po 15 min, wwiózł je dumny tata i to on pierwszy je oglądał.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
10 lipca 2016 09:24
my karen, dea - uff, już myślałam, że tylko moja nadal cycka ciąga... 😉

Diakonka, cc też możesz mieć powikłania. To nigdy do końca nie wiadomo. Choć ja mówię, że jakbym miała drugie, to nie wiem, czy nie chciałabym cc. Jak już wiem jak to jest, to boję się 3x bardziej 😉

A ja jeazcze zaspamuję małą punkówą. Urzekło mniebto zdjęcie.
my_karen   Connemara SeaHorse
10 lipca 2016 09:35
maleństwo, mega wypasione selfie 😁  a co do karmienia to juz kiedyś miałam pytać jak tam Wasz cycoholizm... 😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
10 lipca 2016 10:27
Żyje i ma się dobrze 😉 coraz rzadziej, ale cyc jest ważnym pocieszaczem.
Cc wspominam dobrze od strony technicznej, bo emocjonalnie nie było super, wyjęli mi dzieci i zobaczyłam je dopiero w pokoju, po 15 min, wwiózł je dumny tata i to on pierwszy je oglądał.


to jest też kwestia "techniczna". Zależy gdzie rodzisz. ja dostałam do przytulenia Nikę prosto z brzucha, a w czasie kiedy mnie szyli kazali Mariuszowi kangurować na gołą klatę i jak zajechaliśmy do pokoju to położyli ją na mnie  a umyli dopiero później. Jeśli trafisz na dobre miejsce, to CC wcale nie musi oznaczać uboższego kontaktu emocjonalnego.
Mały niedzielny spamik 🙂



Wpadam z krótkim pytaniem.Za dwa tyg.jedziemy do Mielenka na wakacje i szukam jakiegoś fajnego miejsca dla 5,5 letniej córki,aby mogła pojeździć konno.Czy ma może ktoś namiary na jakąś stajnie,agroturystykę itp?
Czy dobrze kojarzę,że Julie jest z tamtych okolic i prowadzi agroturystykę?
Jeżeli ktoś coś będzie wiedział,albo może polecić jakąś stronę na fb gdzie mogę zadać takie pytanie to poproszę o wiadomość Pw  😀 :kwiatek:
Lotnaa   I'm lovin it! :)
10 lipca 2016 19:34
maleństwo, ale fajny fryz!!!  😜

Dzionka, Sarka jak stylowo ubrana, nie pogadasz  😀 Kawał dzidzi już z niej  💘

My też spamujemy, bo dziś szczytowaliśmy  😉


Z Milką






dea   primum non nocere
10 lipca 2016 19:59
Diakonka ja też nie kojarzę jakiejś separacji - pokazali mi małą natychmiast, mam nawet zdjęcie jak mi ją przysunęli do twarzy - na sali okazało się, że jedna z babek jest koleżanką ze studiów brata, więc dostał mms w 2. min. życia małej :p
W ogóle nie kąpali - zawinęli w pieluszkę, zważyli i zmierzyli i... kurcze, głowy nie dam, ale chyba już na szycie ją na mnie położyli.

maleństwo - zobaczymy, która z nas pobije rekord :p ja od 4 dni powiedziałam basta na dzienne cyckozwisania. Przytulam, daję herbatki i ogólnie próbujë precyzyjniej przyczynę pociągu do cyca zidentyfikować. Było kilka kryzysow, ale tą metodą dałyśmy radę. Może się uda. Jednak rano chyba z godzina i na zasypianie mus.
Fryz Kalinki rozkłada 😀
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
10 lipca 2016 20:03
dziewczyny fajne zdjęcia wstawiłyście 🙂
ja też coś wrzucę z dziś 🙂 Mili ogrodnik  :kwiatek:
maleństwo   I'll love you till the end of time...
10 lipca 2016 20:35
dea, no Kaliszek ostatnio w dzień też już mało - np. dziś nad ranem (czyli w sumie w nocy liczę), potem około 10, a potem dopiero pod 19. Wczoraj podobnie. I przestała się domagać jak gdzieś jesteśmy, tylko w domu. Mogłoby jej tak zostać...

Dzięki, fryz genialny, zasnęła po kąpieli z mokrą głową. Tata ex punkowiec - anarchista, dumny :p

Lotnaa, ależ widoki, mamuniu!
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
10 lipca 2016 20:41
Dziewczyny ale super te Wasze zdjęcia! Wszystkie, bez wyjątku.
Lotnaa, pokroić bym się dała za takie widoki!
Lotnaa   I'm lovin it! :)
10 lipca 2016 20:46
leosky, ale cudne te fotki, takie klimatyczne!  💘

Kurczak, takie widoki mam już godzinę od domu 🙂 To taka osłoda dla emigracyjnej niedoli  😎

Zapomniałam dodać, że moje dziecko jest absolutnie cudowne. Uwielbiam ją normalnie!  💘 😍

Gienia, pani myk, jak u was skok rozwojowy? Bo my zaczynamy 26-sty tydzień, i póki co jest zadziwiająco dobrze. Spanie nam się popsuło już dość dawono temu, często budzi się z płaczem jakby miała jakieś koszmary, ale ogólne jest fajnie. Cisza przed burzą?  👀
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
10 lipca 2016 20:57
Lotnaa, cudownie, naprawdę. Ja sobie myślę, że mieszkam w fajnym miejscu - cisza, spokój, masa dzikich zwierząt, ptaki, las, rzeka itd. Fajnie jest, naprawdę lubię tu żyć ale nagle patrzę na Twoje zdjęcia i sobie myślę "o, nieee" 😉
maleństwo - no piękny fryz Kaliszkowy🙂 Tacie się nie dziwię - taka pancura, że hej🙂
Lotnaa - cóż powiedzieć, pięknie chyba za mało! mieszkacie w boskim miejscu 😍
Melduje sie 😉 Urodziłam wczoraj o 13.30, synek 4050 g, 58 cm, 10 pkt 🙂
Było trochę komplikacji bo macica nie chciala się obkurczac 🤔 ale mam nadzieje, ze bedzie ok.
kasiulkaa25 - gratulacje  😅ale się naczekałaś :kwiatek:
my_karen   Connemara SeaHorse
11 lipca 2016 10:11
kasiulkaa25, super, gratulacje 🙂
Lotnaa, uwielbiam Twoje zdjęcia  🙂
leosky, sliczna mala dama 🙂
Lotnaa   I'm lovin it! :)
11 lipca 2016 10:16
kasiulkaa25, aaaa, nareszcie!!! Ale duży chłopczyk! Jak się czujecie?  😅 😍

Dzięki dziewczyny 🙂 Nareszcie mamy normalną pogodę, więc w końcu możemy wędrować 🙂 Choć nie ukrywam, że ciężar trochę czuć  😁
maleństwo   I'll love you till the end of time...
11 lipca 2016 10:41
Kasiulka uff! Gratki! Dlaczego ja byłam pewna, że u Ciebie córka???
Lotnaa na szybko  przeczytałam o tym skoku i chyba mamy go już za sobą, obcy/swój rozróżnia bardzo dobrze i reakcje już nie tak entuzjastyczne na obcych, a eksperymenty opanowane do perfekcji zwłaszcza ciągnięcie za włosy mnie i Helci jak się nawinie.

Zasypianie nocne najróżniej, wczoraj się uparł na oglądanie swoich pierwszych mistrzostw i padł dopiero przed dogrywką 😁
Ale w nocy już lepiej bo skapitulowaliśmy i ląduje u nas, z dostawki musieliśmy zrezygnować, Hela śpi u siebie w pokoju, i budziły się na zmianę pierdyliard razy,albo wstawały 4-5 rano -chodziłam jak zombie.  Teraz Helcia już się przyzwyczaiła budzi się tylko na siku o drugiej, a małego pobudek już nie rejestruje bo na śpiocha i znów jakoś da się żyć. Także nadrabiam teraz zaległości w czytaniu forum.

Zatem zaległe gratulacje!!!
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
11 lipca 2016 10:56
kasiulkaa25, gratuluję!

Uff... Jednak jeszcze nie rezygnujemy z drzemki w dzień. Próbowałam w weekend i dziecko samo mi odpływało o 14. Tyle tylko, że jeśli położę ją o 14, to później mamy problem z wieczornym usypianiem, bo pada dopiero po 22. Nie wiem za bardzo co robić ale może niedługo samo się wszystko unormuje.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się