Technikum weterynaryjne

Gdzie są szkoły z tym kierunkiem, system nauczania najlepiej zaoczny. Szkoła raczej dla dorosłych, bo za młoda to już nie jestem 😉 Jestem ze śląska, więc dobrze jeśli w okolicy się cos znajdzie. Prywatne, publiczne, jakiekolwiek.

Wiecie cos na ten temat?
wapię żeby było coś takiego.
O zaocznych studiach weterynaryjnych rowniez nie słyszałam.
Jesli chodzi o technikum to ew. hodowli koni, co raczej jak sądze niewiele ma wspolnego z weterynarią
po takim technikum jest sie technikiem weterynarii, nie można tego ze studiami porównywać. Mam namiar na prywatną szkołę ale nie wiadomo czy rok ruszy bo chyba mało chętnych. Szukam jeszcze innych możliwości.
aien   wędrowiec
19 maja 2009 21:05
patrzcie uważnie na Wydział Weterynarii w UP w Lublinie. Wiem ze sprawdzonej informacji że ma ruszyć NOWY KIERUNEK obok medycyny weterynaryjnej, mianowicie coś takiego jak pielęgniarz weterynaryjny^^ ale czy to wejdzie w tym roku czy w następnym, tego nie wiem.
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
19 maja 2009 21:22
W Krzyżowicach jest technik weterynarii ale to koło Wrocławia wiec raczej nie Twoje rejony...
Są " wieczorowe" studia wet, we Wrocławiu na 100%, nie wiem, jak przy innych uczelniach. Jesteś za głupi, ale dostatecznie bogaty, możesz zostać weteryniarzem  🙄
Są także podyplomowe dwuletnie szkoły kształcące technika wet, właśnie raczej dla dorosłych. Gdzie - trzeba sobie samemu poszukać.  🙂
W Nowym Sączu było kiedyś zwykłe technikum,nie wiem czy jest.
I takie policealne "kultowe" w Trzcianie chyba było-blisko pokemona.
I we Wrześni było.
A to lubelskie miało powstać ale budziło wiele kontrowersji wśród lekarzy i nie wiem co z nim będzie.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
20 maja 2009 09:18
pokemon powiedz coś więcej o podyplomowce bo mnie zainteresowała 😉
Ale ja nie wiem nic więcej  🙂 miałam takiego, co po technikum ochroniarskim postanowił iść na technika wet i właśnie takie studium skończył. Całkiem rozsądnie tam kształcili. Ale nie wiem, gdzie to było, on był gdzieś w okolicach Wrocławia.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
20 maja 2009 09:23
dzieki 😉 Bo ja tak sie zastanawiam nad pschologią zwierząt, ale generalnie warto miec jakies podstawy teoretyczne.
Bo ja to w ogole wetem chciałam byc...
Tak patrząc historycznie-zawód technika weterynarii był dawniej/ za komuny/ bardzo popularny.
W każdej lecznicy /zwłaszcza terenowej/ funkcjonował technik i był bardzo pomocny.
Niejeden umiał więcej niż lekarz.
Potem przyszła prywatyzacja,przemiany i technicy zostali wylani z kąpielą.
Część jakoś się uchowała ale wielu musiało się przekwalifikować.
I szybko się okazało,że średniego personelu w weterynarii brakuje.
Ale lecznice,zwłaszcza te jednoosobowe - nie mogą sobie na utrzymaie technika pozwolić.
Lekarz sam wykonuje czynności techniczne - żeby się jakoś utrzymać.
Zawsze marzyła mi się pomoc technika przy wielogodzinnym szczepieniu kur.
Teraz powoli wraca się do pomysłu posiadania średniego personelu i uważam,że to dobry kierunek myślenia.
http://studium.legnica.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=52:technik-weterynarii&catid=35:kierunki&Itemid=101

Tutaj można zrobić technika weterynarii ale to Legnica więc nie górny śląsk

A tak wogóle to jak ma sie uprawnienia po takiej szkole? co taki tech. wet. może robić a co nie??
w Wawie jest jakies policealne studium dla technikow weterynaryjnych
studia wieczorowe sa na wecie (sggw) dla tych, ktorym nie uda sie dostac na dzienne z racji punktow- nie kazdy jets na nie przyjmowany, bo jest okreslony prog ponizej ktorego sie nie dostaje,w zaleznosci od sredniej mozna po jakims czasie przeniesc sie na dzienne🙂
pozdrawiam
http://studium.legnica.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=52:technik-weterynarii&catid=35:kierunki&Itemid=101

Tutaj można zrobić technika weterynarii ale to Legnica więc nie górny śląsk

A tak wogóle to jak ma sie uprawnienia po takiej szkole? co taki tech. wet. może robić a co nie??


Z tego co zauważyłam to - wszystko .
Mój wet pierwszego kontaktu jest technikiem i robi wszystko to co potrafi - a potafi wiele i stwierdzam, ze duzo więcej od niektórych po studiach . Ale jak czegos nie wie to nie błądzi w obłokach byle zedrzeć kase tylko mówi od razu , że nie wie.

Z tego co wiem , nie może mieć lecznicy na siebie tylko ma wspólnika po studiach .
w Poznaniu też jest klinika, której współwłaścicielami są lekarz weterynarii i zootechnik  😉 robią wszystko jednakowo, tyle, że podpisuje się pod tym wszystkim lekarz  😉
Właśnie dlatego był problem z technikami weterynarii ,że chcieli być lekarzami bez studiów. 😎
I dlatego będą ciągle wojny. Każdy powinien znać swoje miejsce i takie sytuacje 
Mój wet pierwszego kontaktu jest technikiem i robi wszystko to co potrafi - a potafi wiele i stwierdzam, ze duzo więcej od niektórych po studiach . Ale jak czegos nie wie to nie błądzi w obłokach byle zedrzeć kase tylko mówi od razu , że nie wie.

Z tego co wiem , nie może mieć lecznicy na siebie tylko ma wspólnika po studiach .
nie powinny mieć miejsca.
BTW śmieszą mnie takie stwierdzenia JolantoG.
Ale mają miejsce i prawda leży gdzieś po środku.
Dyplom nie czyni lekarza sam w sobie.
Ze strony formalnej oczywiście wiadomo jak ma być - z praktycznej bywa różnie.
Dużo wojen było o to dawniej i technicy przegrali je właśnie dlatego,że się upierali,żeby być lekarzami bez dyplomu. A tak naprawdę jest masa czynności ,które mogliby wykonywać z pożytkiem dla wszystkich.
Są lekarze i pielęgniarki. Tak powinno być u nas - lekarze i technicy, jako pielęgniarze właśnie.
Przyjmując do pracy technika można zauważyć, że ma kompleksy często i "za dużo mu się wydaje".
I dlatego będą ciągle wojny. Każdy powinien znać swoje miejsce i takie sytuacje  [quote author=JolantaG link=topic=5984.msg257040#msg257040 date=1242813899]

Mój wet pierwszego kontaktu jest technikiem i robi wszystko to co potrafi - a potafi wiele i stwierdzam, ze duzo więcej od niektórych po studiach . Ale jak czegos nie wie to nie błądzi w obłokach byle zedrzeć kase tylko mówi od razu , że nie wie.

Z tego co wiem , nie może mieć lecznicy na siebie tylko ma wspólnika po studiach .
nie powinny mieć miejsca.
BTW śmieszą mnie takie stwierdzenia JolantoG.
[/quote]

Wybacz pokemon ale ja nic śmiesznego w tym nie widze .

Napisałam samą prawde - jak wyglada w oczach moich czyli właściciela zwierząt - wielu zwierząt.
Każdy jesli ma do wyboru - zawsze korzysta z jego usług - bo ma potężna praktyke i podejście do zwierzęcia jak żaden inny wet po studiach z moich stron - jeden po studiach chciał mojej kobyle zastrzyk z kilometra dawac - bo dziewczyna już setkami zastrzyków przerażona - płoszy się i zębami atakuje. Drugi wet po studiach tak ją strzelił w ledzwie , że az zakwiczała - i tyle narobił , że sie klacz znarowiła i juz podejść do siebie nie dała. Czekałam dwa dni aż wróci mój - technik - podszedł dał zastrzyka odszedł - a ona nawet uchem nie kiwnęła . NIe wymachiwał rekami i nie darł japy na pół wsi , ze to głupie bydle.

Tak sie zachowuja weci po studiach ?? Mnie to śmieszy i szczerze mam w nosie co sobie myśla weci forumowi na to co napisałam . Czy ich to śmieszy czy nie - mnie przez prawie 2 lata nie miało co śmieszyc. Raczej żal mi ich było - co niektórych .

Ty widzisz świat w barwach swoich - mnie nie interesuje czy ma dyplom - mnie interesuje jakość usługi - lącznie z podejściem do zwierzęcia.

Jak mi wet po studiach dał krowie zastrzyk w szyje domięśniowo to dwa tygodnie miala szyje większa od brzucha . Jak dał klaczy inny po studiach - to przez tydzień smarowałam bo sie zapalenie zrobiło.

Dziękuje za wetów po studiach - i strach mnie ogarnia jak mój wyjedzie na 2 - 3 dni. Szkoda tylko , że nie zna się na poważniejszych kulawiznach koniowatych.
Moim zdaniem zawód technika weterynarii jest potrzebny, przybywa klinik weterynaryjnych, a terenowemu wetowi także przydała by się taka pomoc. Sama uczyłam się 1,5r w policealnym studium weterynaryjnym, nie ukończyłam, teraz trochę żałuje bo bym jednak miała jakiś zawód. To był pierwszy rocznik tego kierunku i wszystko wydawało się pięknie, ale wyszło jak zawsze. Więcej się nauczyłam praktycznych zabiegów weterynaryjnych pracując ze sportowymi końmi niż na szkolnych praktykach.
Nie znam konkretnie przepisów co wolno technikowi, ale ogólnie ma pomagać lekarzowi np. przy zabiegach, operacjach, wykonywać jego polecenia, podawać leki przez niego zalecone.
Edit
Takie coś znalazłam:
"I    Z art. 3 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 18 grudnia 2003 r. o zakładach leczniczych dla zwierząt /Dz. U. z 2004 r. Nr 11, poz. 95/ wynika, ze w zakładach leczniczych dla zwierząt osoba, która posiada tytuł zawodowy technika  weterynarii, może wykonywać różne czynności z zakresu wykonywanych w tym zakładzie  usług weterynaryjnych z tym, że niektóre czynności technik weterynarii może wykonywać wyłącznie pod nadzorem lekarza weterynarii a inne bez tego nadzoru.
W szczególności w myśl ust. 2 powołanego wyżej przepisu technik weterynarii może  bez  nadzoru lekarza weterynarii:
pobierać próbki do badania laboratoryjnego,
udzielać pierwszej pomocy w przypadkach:
niedyspozycji żołądkowo-jelitowej o przebiegu ostrym z zagrożeniem życia zwierząt,
zadławienia,
zranienia lub złamania,
porodu niewymagającego cięcia płodu lub zabiegu chirurgicznego,
wykonywać badania kliniczne w zakresie niezbędnym do udzielenia pierwszej pomocy,
podawać leki przepisane przez lekarza weterynarii lub dostępne bez recepty,
wykonywać zabiegi sanitarno-higieniczne i fizykoterapeutyczne."
na śląsku znalazłam coś takiego http://www.esi.net.pl/index.html  W zeszłym roku nauka nie ruszyła bo mała liczba osób na rok się zapisała. Może ruszy od tego roku. Dzwoniłam tam, zapisałam się. Cennik na stronie troche nieaktualny, tech. wet. o stówe więcej kosztuje.

A może są jacyś chętni na ten kierunek?
opolanka   psychologiem przez przeszkody
21 maja 2009 07:11
o nawet jest w opolu! Jestem w szoku 😀

390zł/miesiąc

Kurcze chciałabym. Fakt, że jest to poniżej wykształcenia, które już mam, ale ...

Chyba, ze zrobie sobie psychologię zwierząt po prostu.

Kusicie 😀
Wybiera się ktoś z Was do Awangady do Katowic na ten kierunek?  😉
asds   Life goes on...
16 sierpnia 2009 12:48
Wiem ze w Warszawie jest jedna uczelnia kształcąca techników weterynarii
Wilejka   nie. na wiele sposobów !
17 sierpnia 2009 19:59
Twoje okolice to nie wiem, ale na pewno we Wrześni tudzież jej okolicach, woj. wielkopolskie.
W Nysie (niedaleko mieszkam), przy mojej byłej szkole (ZRCKU) jest technikum weterynaryjne, też w systemie zaocznym (2 letnie)  może tu będzie więcej info: http://zsr_nysa.wodip.opole.pl/ 🙂
edi
Twoje okolice to nie wiem, ale na pewno we Wrześni tudzież jej okolicach, woj. wielkopolskie.


Dokładnie we Wrześni, nie w okolicach. 😉
W Rzeszowie otworzyli jakieś policealne. Wiem, bo mi ofertę przysłali  😵 nie wiem po co. Może myśleli, że gabinet se szewc otworzył i teraz powinien technikum zrobić  🙄
In.   tęczowy kucyk <3
18 sierpnia 2009 13:26
TW jest w Łomży, ale to raczej nie śląsk ; ) No i nie wiem, czy mają policealne...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się