Zdjęcia z wypadów w teren. Reaktywacja tematu!

jagoda1966, ja prawie nie używam chemii więc nawet nie myślę tylko ubieram, ale dziś można było i bez właściwie.. 🙂
Ja chemię też omijam z daleka 🙂 Sama robię miksturę octowo - ziołową i dajemy radę 🙂
W sumie te mieszanki najlepiej się sprawdzały ale mój ziom od dealowania olejkami przez lato stoi na drugim końcu wawy i olałam. Poza tym przy derkach wystarczy, że przysmaruję puzdro i cyca 🙂
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
10 lipca 2016 23:23
BW, było się z kucem nie kopać 😉
Livia, dwa ostatnie cały czas walczą, które z nich ma być tapetą pulpitu ;P
Watrusia, wielka szkoda, że aż takie utrudnienia powstały. Dojeżdżasz chociaż do stajni szybciej dzięki obwodnicy?
jagoda1966, we dwa zawsze raźniej podróżować. Ostatnio wiózł nas chłopak spod Wrocka - byłam zachwycona i podejściem i koniowozem. Co do pakowania... wszystkie treningi naturalne mogę sobie wsadzić. Za żłobem z ulubiona paszą wlazły jak po sznurku :wysmiewacz22:  Co do wypakowania... zapinam lonżę zamiast uwiązu i spokojnie sobie wychodzą tyłem. Twoje dziewczyny już na tyle ogarnięte, że spokojnie dadzą radę 🙂

Na_biegunach, oddam wszystkie hale świata za takie tereny...
:kwiatek:  Ja też.
Kiedyś trzeba będzie zrobić zlot terenowiczów i pojechać po tych łąkach kilometrowe kadryla  😁

Byłam w stajni o 14. Szybko się zrobiło tak gorąco i bezwietrznie, że koleżanka z którą miałam jechać sama zaproponowała, żeby sobie dziś odpuścić. W porównaniu do zeszłego lata ilość gzów śmieszna, jednak do dobrego się człowiek szybko przyzwyczaja. Konie też raczej zadowolone: wysmarowane, dokarmione, w boksach room service wysprzątał 😉 Jutro upały, byle do wtorku.
Lato poki co wspaniale na konne wędrówki, my stoimy 🙁
Na_biegunach,  ja jestem nie zmotoryzowana, dojeżdżam szynobusem Wrocław - Trzebnica, ale koleżanka ze stajni i dziewczyny z pensjonatów obok, mają chyba lepszy dojazd przez obwodnice.
Na_biegunach pw wysłałam co by tu nie marudzić 😉

marysia550 wspołczuję 🙁 bo rzeczywiście lato w tym roku wymarzone do jazdy.

Livia   ...z innego świata
11 lipca 2016 10:21
jagoda, dziękuję bardzo 🙂 Ale fajnie, wakacje z koniem to super sprawa 🙂 My tak zwiedziliśmy kawałek Jury 🙂 Powodzenia!

Burza
, ale u was zielono 🙂 Koleżankę podziwiam, że wybrała taki oczodajny kolor derki 😁 U nas na razie (tfu tfu) też źle nie ma, ale apogeum będzie dopiero za ok. 2 tygodnie.

Zgadzam się, to lato jest póki co idealne do jeżdżenia 😍 Póki co gzów nie ma dużo, upały da się wytrzymać 🙂 My dziś też już po wycieczce do lasu, piękna pogoda, tylko wiało dość mocno 🙂



Na_biegunach, tak sobie już plażę obiecuję a koń ani młodszy ani ja bogatsza 😁

Livia, mamy perfekcyjne lato- kilka dni lampy i dwa dni ulew, i tak w kółko 🙂 jest w sam raz. A derka jest pozyczona na ten jeden teren, normalnie rezerwowa po zebrze 🙂 w lesie może sobie wiać 😀
Sobotnia 3-godzinna wycieczka, bo się nam zatęskniło za polami i przestrzenią 😉 
Dzisiejszy terenik  😁
izydorex, jak cudownie!!!
Watrusia
nic nie widać po tych kopytach!
Magda Pawlowicz,  to chyba dobrze? Niestety nie chodzi w kłusie czysto, ale chyba ją nic nie boli, bo jest chętna do pracy na wyższych chodach. 
A ja się dziś odezwę w formie przestrogi. Trochę jeszcze nie mam siły o tym pisać ale może to komuś tyłek uratuje. Kilka dni temu byłam z kobyłką w terenie na łąkach. Miało być mega spokojnie i krótko. Między dwoma drogami polnymi był rów melioracyjny i dość szeroki wał te drogi łączący na którym jest ścieżka - nieco zarośnięta teraz (chodziłam tamtędy milion razy). Jade powoli stępem i nagle zdałam sobie sprawę że nie trafiłam idealnie w tą ścieżkę (może jakieś 2-3 m się pomyliłam), koń mi się wzdrygną nieco i dalej był już koszmar - wpadła do studni. Mi się udało ewakuować. Koń zsuwa się coraz niżej, nie daje rady się wygrzebać. Zadzwoniłam szybko po straż, ale to kawał od szosy jechali z pół godz. w pewnym momencie wystawał jej z tej studni łeb z kawałkiem szyi i przednie pęciny, a ja gadałam do niej i motywowałam do walki (nie wiem czy siebie czy ją bardziej). Nieco udało jej się wygramolić - na tyle że nadgarstki były na powierzchni i wtedy pilnowałam tylko żeby nie złożyła przednich nóg. Koniec końców 3 jednostki straży pożarnej, nie wiedzieć skąd tłum gapiów i mój ojciec którego ściągnęłam  żeby pilotował straż. Konia wyciągneli całego tylko poździeranego. Studnia nie oznaczona i nie zakryta , na szczęście dość płytka (podobno tylko ok 2 m). Nie życzę nikomu. Uważajcie gdzie stępacie i na luzaków bo jak mi powiedziano takich studni jest multum a pokrywy dawno pokradzione...
Aż otworzyłam szeroko oczy ze zdumienia! Bardzo współczuje sytuacji, na pewno nie należała do najprzyjemniejszych. Całe szczęście wyszłyście z tego cało, Ty i koń. Sama nie wiem co bym zrobiła, ale nie chciałabym tego doświadczyć na własnej skórze.
Szkoda, że nikt nie pomyślał aby to zasypać czy chociażby oznaczyć.
Livia   ...z innego świata
12 lipca 2016 16:28
Watrusia, świetnie twoja wygląda, nie widać po niej ani wieku, ani choroby! 🙂

kasia-pala, łomatko, bardzo współczuję 😲 Cieszę się, że mimo wszystko wyszłyście cało!
kasia-pala, aż się zapowietrzyłam, oczyma wyobraźni, widziałam ciebie i konia w tej studni. Ja to chyba bym wpadła w panikę. Dobrze że się tak to skończyło.
Livia,  dziękuję :kwiatek:, staram się żeby mimo wieku i choróbsk, nie wyglądała źle. W stajni mówią że jest w dobrej (czyt. tłustej 😉 kondycji) i że to silna baba.
kasia-pala cholera jasna ! Strasznie Wam współczuję tego okropienstwa, szczęśliwie jesteście całe. Z całego serca życzę Wam żebyście o tym zapomnialy 🙁 Bardzo jesteście dzielne.
Dzięki dziewczyny za wsparcie  :kwiatek: Nie wiem jak to wpłynie na moje dalsze terenowanie i na kobylinkę. Koń jest złoty naprawdę, ale czy traumy mieć nie będzie to ciężko powiedzieć... Teraz ma około 2 tyg wolnego a potem jak będzie ok wracamy do pracy.
Ja zawsze długo w sercu i pamięci noszę takie koszmary (w mojej rodzinie dwa psy, mój i moich rodziców, zostały z zawiści utopione w studni). To juz chyba będzie moja trauma do konca zycia, więc dlatego z całego serca życzę Ci żebyście obie o tym zapomialy. Na zawsze. Tym bardziej ze skończyło się szczęśliwie 🙂
Trzymajcie się 🙂
trzymam kciuki, żeby wszystko było ok.
U nas tych studni jest pelno, takich odrenowanych. Bez pokryw. W zeszlym roku pisalam, jak przegalopowalam przez sciernisko w jedna stronę, a wracajac klusem dopiero studnie zauwazylam. I widzialam wiecej takich. Kasia-pala - współczuję.
Ja też wczoraj terenowo.Koń jak zwykle dzielnie poprowadził,było parnie, lepko,gzow miejscami dużo.Nie obyło się bez przygód.Zarazmąż chciał nam zrobić parę fotek z ambony,w środku zaatakował go rój os..o mały włos nie spadł.takie poświęcenie 😀 fotkę wrzuce nast.razem z kompa. Kasia pala-szczerze współczuje...koń mocno się poobdzieral? Straszne.Trzymam kciuki,wracajcie szybko do zdrowia i sił !
Na_biegunach - nawet koni nie przygotowałam do jazdy a już coś sobie zrobiłam :P
Ale to nie przez konie.  Szczęście  w tym nieszczęściu, że pogoda, nam na teraz nie dopisuje, i moja Kumepla jest w Bieszczadach :P
To mi się noga naprawi a ona już w ten czas przyjedzie 🙂

Ale życzę wam ładnej pogody  :kwiatek:
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
13 lipca 2016 12:14
kasia-pala, 😲 bardzo współczuje przeżycia. Miałyście dużo szczęścia, że to się dobrze skończyło. Takich co kradną pokrywy powinni za karę na kilka dni do studni wrzucać 😤 U nas na szczęście prawie nie ma studzienek, w górach nachylenie terenu zapewnia odwodnienie.
izydorex, zazdraszaczam takiej wielkiej wody. Droga wygląda jak idealny tor wyścigowy 😉
Watrusia, uroczo razem wygląda seniorka z małą amazonką  😀
BW, heh... często miewam pełno siniaków, o które większość w pierwszej kolejności podejrzewa konia a prawda jest prozaiczna - atakują mnie klamki i framugi  🤣
Livia   ...z innego świata
14 lipca 2016 09:16
A u nas dziś od rana leje... Dobrze, że wczoraj dałam radę się wybrać w krótki teren...

edit: dorzucę na pociechę jeszcze dwa zdjęcia od ewybe 💘



Livia-cudownie!
U nas w kolko leje i wieje. Dzis bylo kontrolne usg, kobyla ma wolne do konca sierpnia 🙁
Witam🙂
Chciałam się dowiedzieć czy może u Was też w lasach pojawiły się takie znaki ostrzegawcze. Myślę, że chodzi o nawałnicę, która przeszła 4 tygodnie temu i o zwalone drzewa, które jeszcze niedawno leżały na drogach, ale dlaczego złomy i wywroty? Tutaj zdjęcie znaku i zdjęcia z dalszej części terenu żeby nie było, że pytam tylko o znaki ostrzegawcze 😀

Edit: Zdjęcia się nie ładowały.
U nas znaków nie ma, ale sporo drzew leży i to dość sporych. Mam nadzieję, że jak wrócimy za trzy tygodnie do domu to las będzie już uprzątnięty i będzie można znowu pomykać po wszystkich ścieżkach 🙂

A ja odliczam już dni do wyjazdu 🙂 23 lipca odpalamy bloki startowe 😉 i w drogę  😅
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się