Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Mi się zdaje, że robaczki to klony taty.
kasiulkaa25, gratulacje i szybkiego powrotu do zdrowia!

szafirowa, podwójne gratsy, dzieciaki słodziaki, a ty wygladasz ślicznie 🙂
Lotnaa   I'm lovin it! :)
12 lipca 2016 20:52
😍  😍  😍 ale czad!!!
Wzruszyłam się normalnie, no!
maleństwo   I'll love you till the end of time...
12 lipca 2016 20:57
Cudne pąkulki i cudna mama! I mnie Kubuś wydaje się mini Jaśkiem!
Też mi się łezka zakręciła.
szafirowa Gratuluję! Pięknie wyglądacie  😍
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
12 lipca 2016 21:31
To nie Kubus tylko Roza jest klonem Jaska, a wiec o moim ;-) Kubus to tata.
Cudeńka!!!  dzielna Mama z Ciebie Szafirowa!

Kasiulka, ja to wogole nie używałam tych mega podkładów - kupiłam 3 paczki, bo się nasluchalam, że po drugim cc będzie  się " lało", a wykorzystam 3 szt,resztę oddałam 🙂 Nosiłam podpaski always night i na dzień normalne, jak już wychodziłam do domu to nawet te cienkie Naturella. W sumie do tej pory profilaktycznie je noszę,bo czasem coś się zdarzy i wkładka przemoknie.Niezbedne były w sumie może max 2 tyg,teraz tak profilaktycznie.
W ciazy z Olkiem.tez użyłam może ze 2 sztuki,potem normalne podpaski na dzień i na noc, ale one były mi potrzebne aż 8 tyg!
Dobra, szybko, co by nie umkło:

Pytanie do ekspertów od cyca..Bobek,Julia?
Jak juz wiecie dziewczeta my tylko cycowi jak na razie .Mała nie toleruje smoka choć karmimy się tylko przez kapturki ( brodawek tez nie toleruje,nawet jak już przsypia lub jest najedzona próbuje bez,ale jest ryk), ładnie ssie i ciągle na mnie wisi.Od paru dni( myślałam,że to skok czy coś,ale za długo trwa. Nawet wczoraj byłam u pediatry,bo coś katar miała - chyba prezent od Olka - i juz miałam schize, że uszy i juz pewnie chorobsko idzie,ale ok!) wieczorem mamy problem i walczymy do 2 w nocy aż padnie.Wisi strasznie długo na piersi, jak już nie leci ( tak, naprawde nie leci skoro wisi od 22-2 non stop),tak mnie okłada pięściami i szczypie 🙂  do tego ryk niesamowity-współczuję sąsiadom,bo ściany cienkie.Moje chłopaki śpią... Nic ich nie rusza. Nie wiem co jest grane?!  Ogólnie ciężko mi funkcjonować przy jej wiszeniu,ale to to już tragedia.Kapiel trwa 5 min z myciem głowy. Długo tak nie dam rady...przyznaje, że wczoraj zrobiłam 60 ml mm i próbowałam dać.Nie chce butli,nałożyłam nakładkę na smoczek i zjadła  prawie wszytsko.Mam wyrzuty sumienia teraz...potem oczywiście jeszcze na mnie powisiala,płakała,ale butli juz nie chciałam dać.Nosilam ja,bujalam i o 1poszliśmy spać..Macie pojęcie co się dzieje? nie dojadą czy co? Trwa to już tydzień,ledwo żyje..ok4 obudził mnie ból piersi i mleko samo ciekło wiec na spokojnie ja nakarmilam jedna piersią  i poszła spać aż do 6 i znowu to samo,ale była druga w pogotowiu.Przewaznie wypija obie piersi,do tej pory nie dostała mm,przybrała w 3 tyg ok750 gr,ale od tygodnia jakiś kryzys.Wczesniej w nocy jadła co 1,5-2 h wiec dzisiaj sobie pospala! Pierwszy raz od.mca spałam 3h...
Z Olkiem w tym czasie było inaczej bo mc walczyłam aby załapał pierś i był karmiony cycem a potem mm i tak przez mc,potem już poszło gładko, ale nigdy tak nie wisiał.Smoka sobie cycal,a ta zaraza mała nie chce..
Proszę o rady.Z góry dziękuję.
Dalej mam wyrzuty za to mm,chco jeszcze w ciazy twierdziłam, że tragedii nie będzie...co się ze mną dzieje!?

Szczerze mówiąc, to ja niewiele z Twojego wpisu kumam. 😀
Byłoby mi łatwiej zrozumieć, jak byś napisała dokładniej, z akapitami w odpowiednim miejscu i jakoś bardziej precyzyjnie.
Wiem, łatwo mówić, z dzieckiem u cyca, czy starszym u nogi, jak się pisze jedną wolną ręką, z telefonu itepe... 😉

O co chodzi?
Co Cię boli/niepokoi?
Masz super laktację, bezapelacyjnie, mleko się leje. Wspaniale.
Dzidzia żre jak szalona, przybiera na wadze. Bosko.
Przez kapturki? No trudno, mniej ważne jak, ważne że pobiera, straight from the source. Cudownie.
Że wisi długo? Ma prawo!
Męczące dla mamy, ale tak bywa i nie ma w tym nic nienormalnego.
Okłada pięściami i szczypie? Możesz to rozwinąć?
Takiemu dzieciątku kończyny latają bezwiednie i może niekoniecznie należy to interpretować jako oznakę niezadowolenia z cyca, tylko jako ogólny weltschmerz.
Bo jest jakoś dziwnie i inaczej niż w brzuchu. Było ciasno, przytulaśnie, był szum... a teraz nagle cicho i jakby się było rzuconym na środek pustyni.
Kończyny mają miejsce na wykonywanie bezwiednych ruchów, nie związanych z niczym.
Znasz hasło "4 S dr. Karpa"?
Spowijasz? Szumisz?
Obstawiam, że tak naprawdę wszystko jest ok, tylko Ty schizujesz i to się nakręca.
(Oczywiście mogę się mylić.)
WYLUZUJ.
Wiem, łatwo mówić. Ale spróbuj się zmusić do tego, dla dobra Was wszystkich. Karm jakkolwiek, spróbuj się wyspać, zrelaksować chwilami.
:kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:
Polecam spowijanie.
Wrzucić instrukcję obrazkową?  🙂

kasiulkaa25, Spokojnie, to normalne. Ja też miałam takie wątpliwości i nie zapomnę, jak zadzwoniłam do mojej kochanej psiapsióły BASZNI, która mnie pocieszyła, że skrzepy wielkości chomika też bywają. 😁
Kontroluj się u lekarza, jeśli coś Cię niepokoi.

A Adam to jest najpiękniejsze imię na świecie. Moją pierwszą myślą był Adam junior, ale Adam senior się nie zgodził. 😉
Oleśniczanka jak dla mnie to co piszesz brzmi jak normalna laktacja i piersiowe dziecko. Mój dokładnie taki był, uratowało mnie współspanie. Wiesz, że pierś to nie tylko źródło pokarmu dla dziecka? To też sposób na bliskość, uspokojenie itd Polecam chociażby ten artykuł http://www.przytulmniemamo.pl/vertical-o-karmieniu/vertical-bliskosc-w-karmieniu-piersia.html http://dziecisawazne.pl/czy-trzeba-dokarmiac-dziecko-podczas-karmienia-piersia/ A takie machanie rączkami, płacz i ogólne rozdrażnienie idealnie pasuje do teorii 4 trymestru o którym pisze Harvey Karp i Julie wspomniała, poczytaj np tu http://www.crazymama.pl/4-trymestr-ciazy/ Polecam książkę "Najszczęśliwsze niemowle w okolicy" 🙂

Ja bym na Twoim miejscu nie mieszała z mm jeśli masz pokarm i dziecko przybiera.

szafirowa - gratuluje! Róża to śliczne imię 🙂
Dziewczyny, Idrilla, Julia, śpimy razem 🙂  na szybko wyjaśnię, oby tym razem bardziej logicznie 🙂
W ciągu dnia nie ma problemu mała ciągle wisi,ale jakby nie " potrzebuje " tyle  mleka i czasem je,czasem memla.Natomiast od tygodnia wieczorem jakby " bardziej glodnieje " i mimo,że wisi juz druga godzinę, to po jakimś czasie zaczyna się irytować i mnie okladac ( płacze wtedy niemiłosiernie, odrzuca pierś, chwyta i znowu próbuje ssac). 
Zastanawia mnie :
1. czy jak już wisi ta druga godzinę, to piersi nie muszą mieć odpoczynku aby mleko doprodukowac?  Ewidentnie daje mi znak,że nie leci?! Co wtedy robić jak dziecko głodne( chyba,bo butelkę wciągnęła)  a piersi proszą o odpoczynek.Podalam wczoraj mm,po 2 h miałam pełne piersi mleka aż kapalo. Noszenie,bujalam,spowijanie, suszarka i miś szumis...nie działają!  NIE ma kolek,nie marudzi,nie płacze tak jak niektóre dzieci " bo tak,bez powodu ".Ogólnie do szczęścia jej potrzebny tylko pełny cyc.Mozna by rzec- bezproblemowe i wesołe dziecko.
Dzisiaj jestem u  mamy i próbuje iść spać od 23 i niby nie ssie i zabieram cyca, zaraz otwiera oczka.
2. Jak żyć w takim razie? Jak tak długo można? Dla mnie to jakiś kosmos..wybaczcie, ale jak dziecko zaprowadzić/ odebrać z przedszkola, pojechać na jakiekolwiek zakupy( wozimy się wózkiem do pobliskich marketów i piekarni,mamy ok 1,5 km w jedna str,bo mieszkam na obrzeżach miasta , ale zawsze z sercem na ramieniu czy zdążę/ będzie miejsce aby nakarmic.) Przyznaję,że teraz pomaga dziadek, ale też ma swoje zajęcia. Czy naprawdę w imię kp czeka mnie pół roku siedzenia w domu ( póki nie rozszerze diety)  i nic nie robienia? Mleka odciągnąć nie mogę bo butelki nie chce.
Podobno po6 tyg życia dziecka wszytsko się stabilizuje. Zatem czekam z nadzieją, że tak będzie.Jak sytuacja dalej będzie taka kiepska, to sama nie wiem co zrobię...
Tak sobie gdybam, bo jednak mam jeszcze Olka,obowiązki domowe, nie mogę wiecznie lezec i karmić.Mam nadziej,że za te 2 tyg będzie łatwiej.
Ps.Chcialam tylko nadmienić, że psychika moja jeszcze jakiś czas wytrzyma,mimo że mogłoby się wydawać,że poprzedni wpis byl bardzo emocjonalny🙂
Mam nadziej,że teraz trochę jaśniej...w sumie chyba sama siebie próbuje przekonać,że za jakiś czas bd lepiej i wrócę do życia bo jak na razie wie spraw odbywa się kosztem Olka, ale dzięki mężowi i dziadkom mogę sobie na to pozwolić.Gdybym miała pewność,że jak nakarmie,to mam np 2 h albo to moje karmienie bd trwało 15 min.. Jakoś łatwiej by mi się żyło🙂

Pzdr i dziękuję za wszystkie odp.
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
13 lipca 2016 03:30
Tak samo było u mnie, dlatego byłam takim wrakiem. Karmiłam non stop a w piątym tygodniu ( skok) nawet w dzien nie schodził z piersi. Ustabilizowało sie duuuuzo pózniej ale i tak jak był  tylko na piersi to jadł bardzo czesto i bardzo długo co mnie fizycznie i psychicznie tez wykańczało. Nie miałam czasu na nic, nawet był problem ze spacerem ho przeciez ciagle chciał miec pies w buzi. Nie byłoby mozliwe takie zycie gdybym miała drugie dziecko i jakiekolwiek obowiązki. Serio, sa takie dzieci które by ciagle były na piersi. Nie wierzyłam, póki nie przeżyłam.

Ciezko mi napisać Ci, żebyś wyluzowała bo naprawdę czuje bluesa jak sie teraz ty czujesz.

Z mm to było u mnie podobnie ale ja wtedy na tym etapie byłam tak zawzięta na kp ze nie dawałam a pozwalałam ciagnąć i memlac ( bo 90% tego czasu to jest memlanie) a jak mu sie cos nie widziało to zmieniałam piers bo z nowej zdarzyło sie cos stworzyć juz.

Ja bym jeszcze spróbowała jakos te dwa tygodnie przeboleć i jak dalej bedzie takie wiszenie to zastanowić sie na nowo ( sytuacja moze sie zmieniać z dnia na dzien wiec teraz nie mysl na zaś co bedziesz robic ) co z tym  fantem zrobic. Rad dziewczyn nie powielam bo to juz wiadomo. Powiem ci tez, ze mój Gabrys tez nie za bardzo lubił spowijanie, za to ratowało nas skakanie na piłce. Wtedy mogłam sie umyć 😉 no i potem chustawka, ale udawało sie tylko jak dałam rade włożyć go jak usnął mi na piersi. Tak mnie ratowała jak byłam sama w domu, ale na około 15 minut tylko.

Trzymaj sie kochana i pisz jak cos 🙂 trzymam mocno kciuki za was 🙂

Szafirowa, gratuluje ci  ( juz prawidłowo jak jest po 😉 ) dwoch kruszynek  😅 rozczuliłam sie na maksa! Duzo zdrówka dla was 🙂

Odnośnie Adama... Wg mnie najbardziej męskie imię świata. Jakby nie maz Adam tez bym tak dała synkowi na imię  😁

Olesniczanka,trzymaj się! Jako ze ja mam przyjemnosci wiszącego nowordka jeszcze przed sobą, nic nie umiem niestety mądrego doradzić, oprócz tego ze na pewno wszystko sie niedługo unormuje. Jednego nie rozumiem - skoro zjadła z butli mm to czemu nie mogla zjesc odciagnietego? (przez kapturek)
Trzymam kciuki, pierwsze tygodnie szybko mina :kwiatek: Jako jeszcze-nie-matka podziwiam was wszystkie, a te z wielosztukami to juz w ogóle 😀 usciski tez dla dzielnego Olusia, dla niego sytuacja na pewno nie łatwa kiedy jakiś sysak unieruchomił mu mamę. Mówili ze będzie fajnie, będzie braciszek i będzie sie z nim bawil a tu takie kuku 😉

Szafirowa pieeeeekne! Gratulacje przeogromne!!! Oj hormony hormony, ja tu się wzruszam z ukrycia przy każdym waszym maluchu 🙂
Gienia - Pigwa, dokładnie u nas to samo! Oj,jam.dobrze,że ktoś mnie rozumie,a nie tylko ocenia...
Dzisiejsza noc nieprzespana,bo ciągle był cyc...Moja Nocka of course, bo Mała raz spala,raz cycala...padnięta jestem.Mama chciała rano na zakupy skoczyć i chcieli wziąć Olka, ale pada wiec pojechali sami dopiero teraz.My lezymy i się cycamy..Podobno nie mogli mnie dobudzic,niby nie spałam bo Oliwke karmiłam,ale.kontakt był ze mną kiepski🙂 wiec czekali aż " otrzezwieje " troche.
No nic,pozostaje mi chyba czekać... I nie paść do tego " lepszego"  momentu. Moja mama " żartuje", że Olek nie chciał.ssac,to teraz dostałam z nawiązką. Mój tato jak mnie rano zobaczył, to kazał mi iść spać...

Sienka, nie wiem czy " mówię " prawdę,ale.po tych 2 h wiszenia na mnie, Ona właśnie się wkurzala,bo już nie leciało( tak.przypuszczam,mogę się mylić,bo mleko niby się nir kończy...ale.darla się,lapala piersi,ssala,że oczy jej wylaziły,okladala mnie ile wlezie- a zazwyczaj trzyma sobie Cycus łapkami.Musze spróbować odciągnąć aby było w zapasie.Dlatego pytałam co zrobić jak już dziecko wisi na mnie któraś godzinę i wg mnie mleko " nie leci ", jest ryk i chęć jedzenia.Trwa to już tydzień wiec niby laktacja powinna ruszyć po tym czasie. Jak  juz zjadła to  mm, piersi odpoczely, to po 2 h obudziło mnie lejace się mleko 😉

Hmm...Olek Kocha butelkę, dlatego ponad mc walczyłam aby zaakceptował pierś,Oliwka kocha Cycusie,wychodzi na to,że moje trzecie dziecko byłoby " idealne"😉żartuje, ja już podziękuję, choć dslej marzą mi się bliźniaki, ale.mieszkanie za małe.Teraz juz nam w 4 ciasno,a hipoteka jeszcze na  24 lata hrh
szafirowa To niesamowite, jak pomysle, ze takie dwa male czlowieczki byly czescia ciebie/kobiety tyle czasu i teraz sa na zewnatrz. Na zdjeciu cycowym masz za to mine "jestem cool matka i jeszcze wam pokaze" 😉)
Olesniczanka, jeżeli w ciągu dnia jest spokojna i przybiera, a jazdy zaczynają się wieczorem, to pasuje do teorii 4-tego trymestru. Skoro smoka nie łapie, to z porad przychodzi mi do głowy tylko chusta - może jak ją będzie kołysać i ściskać to będzie więcej spać, a ty masz wtedy wolne ręce. No i wygraj w totka i zatrudnij pomoc domową... a tak na serio może jak pokombinujesz, to znajdzie się jeszcze jakieś wsparcie, sąsiadka, teściowa, kuleżanka? MM nie będę doradzać bo się na tym nie znam. Doradzę za to, żebyś karmiła wszędzie, moje pierwsze dziecie potrafiło jeść i co 40 minut, gdybym się chciała zawsze wyrobić z karmieniem do domu to nie mogłabym nawet wyjść na porządny spacer, ani nigdzie po prostu. Co do tego wieczornego cyca, popołudniu i wieczorem jest najmniejsze stężenie prolaktyny (najwięcej się jej produkuje kiedy śpisz więc trzeba też spać 😉) i najmniej pokarmu, to może potęgować złość. Bo zwykle leci gładko, a tu nagle trzeba się napracować. Co do produkcji, to jest ciągła ale jak Paniusia ciągnie też na okrągło i jest akurat wieczór to wtedy conajwyżej po kropelce leci, a czasem nic i jest nerw. Miałam takie jazdy z Jedynką przy kryzysach i wtedy zmieniałam co kilka-kilkanaście minut stronę i jakoś szło. Co do smoka miej go mimo wszystko w pogotowiu na występach gościnnych. Moje obie były antysmoczkowe ale młodsza pozwoliła się ze 2 razy ukoić smokiem w sytuacji podbramkowej (jazda autem). Nie wiem czy wiesz jak się smoka aplikuje, trzeba tak kombinować, żeby się maluchowi wydawało, że mu zabierasz, a nie dajesz 😉 wtedy się będzie zasysać. Co nie znaczy, że zaraz nie wypluje z obrzydzeniem ale warto spróbować 😉 Wyobrażam sobie jaki to hardcore cycoholik w tandemie ze starszakiem. Trzymam kciuki, byle do 18-nastki, u mnie to już tylko 5113 i 5966 dni 😉
Bobek,dziekuje, strasznie Ci dziękuję, już wszystko jasne,wszytsko się zgadza z tymi wieczorami i prolaktyna!  Muszę córkę ma teraz pouczyć, że Mama musi spać?! Cirkawe czy zalapie...dziś wyglądam tragicznie podobno 😉 rodzice mi współczuja,teściówie tez... A ja im gorzej,tym bardziej zawzieta jestem,no i nadal.mam wyrzuty sumienia za to mm...ehh.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
13 lipca 2016 08:51
sienka, gratulować...?

1. czy jak już wisi ta druga godzinę, to piersi nie muszą mieć odpoczynku aby mleko doprodukowac?  Ewidentnie daje mi znak,że nie leci?! Co wtedy robić jak dziecko głodne( chyba,bo butelkę wciągnęła)  a piersi proszą o odpoczynek.Podalam wczoraj mm,po 2 h miałam pełne piersi mleka aż kapalo. Noszenie,bujalam,spowijanie, suszarka i miś szumis...nie działają!  NIE ma kolek,nie marudzi,nie płacze tak jak niektóre dzieci " bo tak,bez powodu ".Ogólnie do szczęścia jej potrzebny tylko pełny cyc.Mozna by rzec- bezproblemowe i wesołe dziecko.



A próbowałaś w takiej sytuacji pobawić się z nią, pokazać jej zabawki, położyć na matę edukacyjną????

Bo to co piszesz bardzo przypomina mi sytuację z moim synkiem (też ekstremalnym cycocholikiem). Pewnego pięknego dnia, właśnie po standardowej godzince wiszenia zamiast zasnąć zaczął się awanturować. I tak parę dni pod rząd  🤔 I też kombinowałam, że mleka nie ma (łzy w oczach i panika...), też poszło w ruch mm, którym wzgardził  🙂 A okazało się, że dziecko nie chce leżeć tylko się bawić. Po zabraniu na matę 40 minut spokoju🙂

U nas co prawda takie atrakcje mieliśmy po południu, a nie w nocy, ale takim maluszkom godzina tak na prawdę nie robi różnicy.

I też noszenie, szumienie, lulanie i spowijanie mogłam sobie wsadzić tam gdzie słońce nie dochodzi.

Trzymaj się tam dzielne  🙂 Takie wiszenie moja  🙂
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
13 lipca 2016 09:51
szafirowa, zdjęcie z karmienia cudowne!

Czy możecie polecić coś łagodzącego ukąszenia komarów?
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
13 lipca 2016 10:15
Kurczak - ja używam entil ukąszenia.
Kurczak Ja mam taki jakby pisak z kulką z firmy chicco i jest super na ukąszenia. Małemu szybko schodzą zaczerwienienia i się nie dotyka w tych miejscach🙂
szafirowa, kot, gratuluję!!! Cudne maluchy, a imię Róża uwielbiam! Ach i kasiulka!!! również gratuluję 🙂

nada, nóżki zaciskaj, o nic się nie martw 🙂 Wszystko będzie dobrze 🙂 Trzymam kciuki! 🙂

Ja nareszcie zaczęłam czuć ruchy malutkiej mej drziewczyny 😉 Za to moja duża miała ostatnio spotkanie z framugą  😵 Wyglądało fatalnie, na szczęście skończyło się na wielkim guzie i siniaku od czoła do wargi. Od razu sobie pomyślałam o strachu dziewczyn tutaj na temat siniaków i przemocy domowej 😉 Bo Franka przez te pierwsze dni, jeszcze z opuchnieta warga wyglądała jakby zeszła z ringu bokserskiego. Ale to mi uświadamia ze przed pewnymi rzeczami nie da dziecka się uchronić. Prosta podłoga. Szła do mnie, za nią mój tata, a tu nagle bum. Tylko pechowo zamiast przewrócić się w światło drzwi to poleciała na framuge 🙁 Koszmarek.
.
Ja też muszę pokombinować ze smoczkiem, może inny będzie pasował- chociaż z tej firmy analogiczny ma do butli i nie narzeka.
Podobno tatuś też niesmoczkowy był- Mała pluje jak tylko wyczuje a próba przekonywania kończy się rzygiem :/

U nas duży problem z leżeniem na wznak. Nie umiem jej przekonać.
Na boku każdym ok, na brzuszku uwielbia i może godzinami- tylko sobie głowę odwraca.
Może to sprawa dla jakiegoś ortopedy?
szd51, Oleśniczanka ma noworodka, który w pompie będzie miał wszystkie maty i zabawki świata jeszcze jakiś czas 🙂

Olesniczanka, popieram bobek - to ciągłe ssanie to potrzeba bliskości i tę potrzebę trzeba próbować jakoś zaspokoić. No nosząc w chuście, spowijając i kołysząc, szumiąc i przytulając - takie tam. Jak nic nie będzie działało to taki Twój los chyba po prostu na jakiś czas - straszny ssak Ci się trafił 🙂 Mnie ratowało to co napisałam wyżej, więc z autopsji sprzed 4 miesięcy piszę 🙂

Sara dostała wczoraj szczeniaczka-uczniaczka od e-cioci - pierwsza grająca zabawka, już po nas 😀
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
13 lipca 2016 12:02
szafirowa gratki! Dzielna babka z Ciebie  :kwiatek:
Szafirowa rzadko tu zaglądam, ale sytuacja jest wyjątkowo: gratuluje!  😅 😅 😅 Szok i niedowierzanie, jakaś dzielna i jakie długonogie dzieci w brzuchu uchowałaś  😜
Bobek, są jakies mądre książki do poczytania co bym byla bardziej doedukowana kiedy przyjdzie co do czego?

maleństwo, jeszcze nie...jeszcze chwila 🙂

Oleśniczanka, jako ze nie pomogę choćbym chciała bom zielona jak zabka - sciskam mocno, jesteś dzielna wspaniała mama :kwiatek:
maleństwo   I'll love you till the end of time...
13 lipca 2016 13:17
sienka, a bo o tych hormonach pisałaś i  "tak" to zabrzmiało. Czekamy, wolne miejsca są! 😉
U mnie nawał mleczny... młody przejeść nie może.
Starszy wieczorem oddał dzidzie babci (razem z łóżeczkiem  :lol🙂, w nocy pytał "co to?" a od rana jest mega opiekuńczy (aż za bardzo) patrzy jak w obrazek i na każde stękniecie Adasia mnie woła  😉
Może jednak nie będzie tak źle i obawy moje były niepotrzebne.

Fotka jeszcze szpitalna:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się