Styl western (dawniej kącik)

rośnie mi w stajni małe - papierowo podobne do Czeczo Sierry.

Charakterowo super źrebak, bardzo kontaktowa, pioruńsko szybko się uczy. Na szczęście dla nas nie zanosi się na to, żeby mała miała podły charakterek mamusi. A Miśka bywa podła. Wczoraj ugryzła kowala, bo zupełnie przypadkiem znalazł się za blisko jej boksu.

Bardzo ale to bardzo liczę na to, że mała JJ będzie miała charakter Bandita.





Muchozol z pośród wielu wad Czeczena, charakter nie jest jedną z nich. Tzn. ma swoje "rożne takie", ale który koń czy człowiek 😉 ich nie ma. Zresztą w 90% dotyczą one jego zachowaniu w obejściu. Czeczo sam w sobie - pomimo iż sukcesywnie go psuje i rozpuszczam 😁 - w pracy jest naprawdę fajnym koniem. Nie odmawia ani wyzwaniom, ani zagadkom (ze strony moich pomocy :hihi🙂 ani wysiłkowi. Lubi biec, ale zawsze jest na pomocach. Czasem nie rozumie, czasem się zezłości z frustracji i zazwyczaj ma swój pomysł co zrobić i jak... ale nigdy się nie wyzłośliwia. Także tutaj - tfu tfu - nie mogę złego słowa powiedzieć. Tutaj dla Kaloszka, Bogdana i dziewczyn wspomagających na różnych etapach naprawdę czapka z głowy... Czeczo jest  bezpieczny i przyjemny do jazdy.

Ale w obejściu zdarza się, że francuje i próbuje. Co prawda nie do mnie, i raczej niegroźnie, to wciąż super grzeczny czterolatek, ale...  😎 Wydaje mi się, że kiedyś Bogdan mi opowiadał, że Miles też w obejściu bywał... rożny. I miał swoich "ludzi".Złotej Miska też fracowata. I też ma chyba swoich ludzi? Stąd moje szczere zainteresowanie tematem 😉

edit: Złota Czeczek też jest "srala mądrala", nauczył się zdejmować sobie kaloszki... potem ochraniacze. Nauczył się otwierać boks i odwiązywać z uwiązu. Jak coś dwa razy zobaczy, to już umie. Nie wiem czy to cecha "banditów" czy "milesów", ale i tak... bywa śmiesznie. A za umiejętne drapanie sprzedał by obie nerki. I wtedy aż wkleja się w człowieka z wdzięczności. I chce smyrać z czułością. Także nie taki diabeł banditowo-milesowy straszny. Ja zdecydowanie polecam  😍

[quote author=Złota link=topic=27.msg2570738#msg2570738 date=1468420077]
rośnie mi w stajni małe - papierowo podobne do Czeczo Sierry.

Charakterowo super źrebak, bardzo kontaktowa, pioruńsko szybko się uczy. Na szczęście dla nas nie zanosi się na to, żeby mała miała podły charakterek mamusi. A Miśka bywa podła. Wczoraj ugryzła kowala, bo zupełnie przypadkiem znalazł się za blisko jej boksu.

Bardzo ale to bardzo liczę na to, że mała JJ będzie miała charakter Bandita.






[/quote]
Młoda zostaje u Was?  😉
smartini   fb & insta: dokłaczone
13 lipca 2016 16:18
Sierra, bycie mądralą to genernie cecha AQH xD
.
edit: Złota Czeczek też jest "srala mądrala", nauczył się zdejmować sobie kaloszki... potem ochraniacze. Nauczył się otwierać boks i odwiązywać z uwiązu. Jak coś dwa razy zobaczy, to już umie. Nie wiem czy to cecha "banditów" czy "milesów", ale i tak... bywa śmiesznie. A za umiejętne drapanie sprzedał by obie nerki. I wtedy aż wkleja się w człowieka z wdzięczności. I chce smyrać z czułością. Także nie taki diabeł banditowo-milesowy straszny.

moje dwa małopolaki to jedyne konie w stajni, które muszą mieć dodatkowo zapinany karabińczyk na zamknięciu od boksu  🙇 I o ile Milton z zasady nie niszczy rzeczy, można spokojnie zawiesić ochraniacze na boksie etc, to SOkrates jest bardzo "paszczowy" i wszystko co w sasięgu paszczy to jego (dlatego uwiązy też rozwiązuje). Ostatnio sąsiad Soka został na noc w masce od owadów, oczywiście rano maska znalazła się w boksie u S 😉
maluda, tak, zostaje 🙂







.
sepia   Koń stworzon ku bieganiu, jak ptak ku lataniu.
14 lipca 2016 08:32
Gdzie kupie piękne ogłowie show za 300-350zł?
Muchozol, chyba ty zamawiałaś skądś piękne ogłowia?
.
Muchozol  - moim zdaniem pierwsze  2 sezony stanówkowe to zawsze troche loteria ( mniejsza przy dokładnym prześledzeniu rodowodów i odpowiedniemu kojarzeniu linii hodowlanych)....  bo dopiero jak potomstwo dorośnie i zaczyna pracować to widać co dostało od tatusia i mamusi

no i wtedy powinna być selekcja ogierów które kryją dalej a które nie...

  niestety realia są takie że stanówka to pieniądze dla właściciela ogiera ...

a że dobre ogiery przekazujące pozytywne cechy z minimum negatywów po pierwsze duuużo kosztują i nie kryją wszystkich chętnych klaczy
to są ludzie kryjący kobyły dostępnym dla nich ogrem .... a co wyjdzie to wyjdzie 😉... jak by co  polski quaterowy ryneczek wszystko przyjmie 😉... zorientowany w temacie takiego konia  dla siebie nie kupi ale zawsze sie znajdzie chętny na aqh w niższej  okazyjnej cenie....

i dotyczy to wszystkich hodowli - koni, psów ,kotów ...
niestety
Livia   ...z innego świata
14 lipca 2016 09:00
sepia, ja moje ogłowia kupowałam w kinghorse, ale zobacz też HorsePassion. Sporo fajnych jest też na Ebayu 🙂
.
Dyskusja nam ruszyła z kopyta :P A ja mam wrażenie że pracuję 24/7 i nie mam czasu nawet zebrać własnych myśli. Ale co tam - przerwa na kawę to wrzucę trzy grosze od siebie.
Sierra - w temacie Miles'owych koni -  myślę że mądralowatość to jednak od Milesów 😀 Jacek jest dla mnie wyzwaniem w pracy z ziemi (którą po prostu lubię). Dwa razy coś powtórzymy, przeżuje i już trzeba lecieć dalej... Więc to ja się muszę nagimnastykować żeby ciągle stawiać mu kolejne zadania. Bo on się nudzi... No i też ma swoich ludzi - wybranych. Ja jestem zdecydowanie numer jeden. Jak znajdę się w zasięgu wzroku to Jacek natychmiast olewa resztę koni i czeka przy bramce. Moja mama z kolei jest od karmienia. Jak tylko ją widzi to łeb do żłoba. I oczywiście ma do niej zero szacunku... Na mnie nie wchodzi (spróbowałby... :/). Moją mamę przestawia notorycznie 🙂 No ale to już leży w jej gestii żeby sobie konia ustawić. Właściciel nowej stajni też mu spasował, chociaż poprzednio do wszystkich facetów kulił uszy. Mojego ojca nie znosi xD Nigdzie z nim nie pójdzie, nie zostanie ani na chwile.
Oczywiście odwiązywanie uwiązu czy otwieranie drzwi boksu to dla niego żaden problem. Ale nie ucieka. Odwiąże się i stoi dumny z siebie.
No i od głaskania jestem ja - najchętniej wieczorem jak już go drzemka łapie. Zawsze wtedy kiedy powinnam już jechać do domu - robi maślane oczy, wtula się no i jak tu go zostawić? <3 Cudny koń - od strony obejścia nie mam co narzekać. Jak już wspomniałaś - wiadomo, każdy ma jakieś swoje. No a z siodła cóż... Nauczy się :P
.
Kto sie wybiera na Rodeo do karpcza?😉
Muchozol brzmi jak koń idealny dla Ciebie 🙂 Bierz go! A kary AQH... Oj mnie też się marzy... Ale na wszystko przyjdzie czas - na konia drugiego, trzeciego, czwartego...

Cóź, w temacie "młody, ma prawo"... W nowej stajni (wspominałam że jesteśmy po przeprowadzce?) mam do czynienia z pewnym pięknym fryziem który również jest młody i podobno ma prawo... Do wychodzenia z boksu z człowiekiem na klacie, do łażenia w myjce z prawej na lewą, do chodzenia PO człowieku, do galopu bez opamiętania w round penie jak schodzą inne konie, do nie ustania w miejscu w momencie kiedy inne konie są karmione, do nie pozwolenia na wygolenie sobie nóg... I tak na to patrzę od dwóch tygodni i zastanawiam się czy świadomy swojej siły trzy latek naprawdę ma do tego wszystkiego prawo???
uroki chowu bezstresowego....

i na pewno " on jest taki śliczny i kochany i mądry tylko młody jeszcze "
🤣 🤣
.
Kto sie wybiera na Rodeo do karpcza?😉

Ja się wybieram!  😀 prawdopodobnie w sobotę  🙂
Chów bezstresowy... No cóż...

Tak, tak - jesteśmy po przeprowadzce do nowej stajni (nowej dosłownie bo oddana do użytku pół roku temu). Opowiadałaś mi o tym koniu 😀 Bywają i takie...

ivet no wygląda to tak że za każde przewinienie (to znaczy coś co w moim mniemaniu jest przewinieniem) koń jest wytłumaczony że jest "młody i inteligentny i piekielnie szybko się nudzi". Jak taki faktycznie jest to trzeba to wykorzystać! Ale po co... Przecież jeszcze jest młody.

Jacek wczoraj też miał nowość. W ramach wystawiania mojego konia na różne sytuacje, przedmioty z którymi większość koni zapewne nigdy nie będzie miała do czynienia zabrałam młodego na nasze piękne schody przed stajnią. Wylazł za mną na górę... I na pewniaka za mną zszedł, ale pojawił się problem bo po drodze prawie zgubił wszystkie nogi xD Więc wróciliśmy na górę. Przemyślał że to nie tak łatwo, zaczął kombinować jak by tu zejść i po chwili mu się udało. Stanął na dole dumny z siebie, dał się wygłaskać, przeżuł, poziewał i patrzył na mnie wzrokiem "łatwizna, co dalej?"... A mnie się kończą pomysły xD xD xD

Nie byłam na fb od wczoraj więc nie wiem co to było! Możesz wrzucić tu zdj? 🙂

Edit: shy szalejesz z tymi wyjazdami! Znowu beze mnie!?
.
Wlazłam, chyba mnie nikt w pracy nie przyłapał <hihi> :P Skąd to się tam wzięło?! xD Jacek by pewnie sprawdził czy zawartość jest jadalna.

Edit: można wykorzystać... Ale w tym przypadku zajmują się tylko potencjałem fizycznym tego konia, a nie rozwijaniem jego umysłu 🙂
.
Ja się już nauczyłam, że patrzę na swojego konia. A to co robi ktoś inny to już nie mój biznes... Ale pewne ekstremalne rzeczy jeszcze mnie rażą. Jeszcze się za mało uodporniłam po prostu... Zastanawiam się na ile np. zwrócenie komuś uwagi że jego pies nie ma wody jest wtrącaniem się, a na ile objawem dobrej woli... smartini jak się okazuje brak wody u psinki w kojcu to częsta sprawa. Walczę z tym.
[quote author=Złota link=topic=27.msg2570965#msg2570965 date=1468476120]
maluda, tak, zostaje 🙂








[/quote]
Będzie fajnie Was obserwować.
.
Nique. - zostałam zmuszona przez kolegę, ktorego poznałaś w stajni. Do Roleskich ciągnął zawzięcie przez dwa dni od 8 rano, komentował wszystko jak profesjonalista  a dzis obudził mnie telefonem " czemu ja do cholery o zawodach w Karpaczu dowiaduje sie od kumpli z pracy a nie od ciebie?!" No wiec chcąc nie chcąc - jadę  🤣
To z niego taki kowboj??? xD
[quote author=rosek0 link=topic=27.msg2571108#msg2571108 date=1468490638]
Kto sie wybiera na Rodeo do karpcza?😉

Ja się wybieram!  😀 prawdopodobnie w sobotę  🙂
[/quote]
Ja tez w sobote 😉 moze jakies prawie rodzinne (z powodu naszych zrebakow  😁 ) spotkanie ?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się