Styl western (dawniej kącik)

Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
15 lipca 2016 12:31
Muchozol, Ty to sie wypowiadasz jakbyś tam była.
.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
15 lipca 2016 12:37
Muchozol, tak samo mozesz sobie wierzyć w świetego Mikołaja i na tej podstawie sie wypowiadać o reniferach. Średniointeligentna małpa to zrozumie.
.
smartini   fb & insta: dokłaczone
15 lipca 2016 12:42
Generalnie od poczatku jest mowa o jej wiarygodnosci xD a ze jej wpis pasuje do twojej wizji sportowcow-terrorystow to jej wierzysz bez cienia watpliwosci 😀
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
15 lipca 2016 12:43
Muchozol, nie, dyskusja jest o tym, ze sie wypowiadasz o czymś o czym nie masz pojęcia (co sama przyznajesz) na podstawie czegoś, czego nawet nie widziałaś (ale WIERZYSZ)
.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
15 lipca 2016 12:53
Muchozol, wierzysz łasce z internetu, ktora oskarża w sumie kogos, ale nikogo o okrucieństwo wobec konia, ale nie wie jakiego. Lol. Brawo Ty.
.
smartini   fb & insta: dokłaczone
15 lipca 2016 12:59
Na podstawie ogromu twoich wypisów 😀 i zdradzze w koncu swoją tajemniczą trenerke, chetnie poznam sławę aren. Ja nie mam jakos problemu z wypisaniem nazwisk trenerow z ktorymi jezdziilam i od ktorych mam swoją wiedzę.
I nadal nie rozumiesz problemu. Problemu wypisania rzeczy, na ktore nie ma sie dowodu.
Napisanie czegos takiego apropos zawodnika z nazwiska, np w gazecie, moze sie skonczyc sprawa w sadzie. Kto jej wierzy a kto nie bardzo mi zwisa
Strzyga - jeśli nie wiem jak człowiek się nazywał, bo szczerze mówiąc po prostu NIE WIEM, to chyba lepiej napisać prawdę niż wziąć to na wyliczankę i kogoś niewinnego oskarżyć  😀
Nie będę teraz szukać i przypominać sobie jak wyglądał dokładnie koń, który został we wcześniej wspomniany sposób potraktowany 😉 tak samo mogę teraz ciebie zapytać, po co w ogóle się wypowiadasz skoro
A) nie byłaś
B) nie widziałaś  🤔wirek:
Nie rozumiem waszej logiki. I proszę cię daruj już ten temat zamiast prawie zakończony znowu podsycać żeby jeszcze trochę szumu narobić  🤣
Na podstawie ogromu twoich wypisów 😀 i zdradzze w koncu swoją tajemniczą trenerke, chetnie poznam sławę aren. Ja nie mam jakos problemu z wypisaniem nazwisk trenerow z ktorymi jezdziilam i od ktorych mam swoją wiedzę.
I nadal nie rozumiesz problemu. Problemu wypisania rzeczy, na ktore nie ma sie dowodu.
Napisanie czegos takiego apropos zawodnika z nazwiska, np w gazecie, moze sie skonczyc sprawa w sadzie. Kto jej wierzy a kto nie bardzo mi zwisa




Sprawą która może się oprzeć o sam Europejski Trybunał Praw Człowieka - wiem bo teraz takową skargę właśnie piszę ^^

Ale nam się wątek rozruszał! Fajnie się was czyta do kawusi... za biurkiem... w pracy... a dziś piątek... xD
.
smartini   fb & insta: dokłaczone
15 lipca 2016 13:09
Oskarzylas grupe sportowców bez dowodów. Nie dziw się, ze ktos ich bedzie bronił.
Procedura jest prosta - nieporzadane zachowanie zglosic sedziiemu. To nie cyborgi, nie maja oczu wokol glowy.
Nie zglosilas, nie pokazalas palcem kto to (skoro nie znasz) wiec przepadlo.
Bylam dwa dni zawodow, gdybys nagrala to moglab Ci przyznac racje ze zawodnik przesadzil albo nie przyznac. A tak moge tylko napisac, ze nie masz dowodow a oczerniasz

Michozol, zwisa mi KTO wierzy a kto nie, zacznij czytac ze zrozumieniem
.
Muchozol, bzdura z tym paradoksem .Shy opisywała zdarzenia , Ty opisujesz swoje uczucia... nie widzisz różnicy?
Dlaczego to się zawsze tak kończy?  😉

To ja mam pytanie techniczne!
Po co, wykonując ten manewr prawidłowo, jedzie się koniem na ścianę?
Czytam sobie tą dyskusję  i zaczyna mnie to bawić 🙂. Dla mnie osobiście nie ma znaczenia co kryje się pod tajemnym terminem "fencing", bo to w tej dyskusji nie jest to istotne, istotną kwestią jest że Shy napisała o czymś co widziała i co jej się nie podoba - to jej wolno, nie musi mieć twardych dowodów bo nikogo z imienia i nazwiska nie oskarża. I co się dzieje - większość na nią "huzia na Józia" że jak śmiała, że na pewno koniowi nie działa się krzywda - skąd w tych osobach które tego nie widziały przekonanie że tak nie było?. Shy napisała wyraźnie że jej to się nie podoba.  Ja tam osobiście mam wiarę w ludzi i dopóki nie ma podstaw aby komuś nie wierzyć, chyba uczciwie było by dawać mu wiarę w to co mówi. Śmieszne jawią mi się zarzuty, np w stosunku do Muchozola, że jej wierzy na słowo, choć sama i znowu "tego nie widziała".W Polsce mamy ponoć 98% katolików, czy oni widzieli zmartwychwstanie Chrystusa????, no popatrzcie a wierzą.

Jako człowiekowi mającemu kontakt z koniem czysto rekreacyjnie, ale wręcz kochającemu te zwierzęta totalnie nie podoba się swierdzenie :

A co do filmiku wrzuconego przez Muchozol - tak, to jest fencing w wykonaniu głupiego... konia. Dzięki Ci człowieku, który wrzucił to w zwolnionym tempie. Dzięki temu widać, że jeździec dał sygnał koniowi do stopu dobre 10m! przed ścianą. Koń powinien był się zatrzymać już ze 3 razy. Więc wybaczcie, ale tu akurat zawodnik nie zawinił tylko koń głupi/uparty.
Powtarzam więc pytanie - jaka jest idea fencingu?


bo po mojemu to jednak nie koń jest głupi/uparty, a jeździec który nie potrafi dobrać zadań do poziomu konia i doprowadza do sytuacji gdzie koń ratuje się przed pocałunkiem ze ścianą - myślę że szczęśliwy i wyluzowany to on wtedy jednak nie był.
Widzę to tak, że Smartini jako przedstawicielka westu poczuła się urażona i bezkrytycznie bierze w obronę jeżdżących w ten sposób, nie dopuszczając do siebie że mogło być tak, jak opowiada Shy. Niestety złe ludy są wszędzie, nawet tam, gdzie bardzo byśmy chcieli, żeby ich nie było.
Dlaczego to się zawsze tak kończy?  😉

To ja mam pytanie techniczne!
Po co, wykonując ten manewr prawidłowo, jedzie się koniem na ścianę?


Tak! Ja też chętnie poczytam!
To ja pójdę do pracy koniki ucałować, resztę wypocin przeczytam po powrocie  :kwiatek:
przemar, z tym że shy oskarża sportowców o znęcanie się nad końmi, a organizatorów zawodów o brak konsekwencji, przy czym sama nikomu tego nie zgłosiła
To tak, jakby oskarżać Sołtysa, że nic nie zrobił , kiedy "Janusz" bił psa za stodołą, nie zgłaszając tego nikomu.
To ja pójdę do pracy koniki ucałować, resztę wypocin przeczytam po powrocie  :kwiatek:


Ucałuj Bobika od cioci Moni <3
smartini   fb & insta: dokłaczone
15 lipca 2016 13:48
Dlaczego to się zawsze tak kończy?  😉

To ja mam pytanie techniczne!
Po co, wykonując ten manewr prawidłowo, jedzie się koniem na ścianę?


Ściana/płot jest naturalną barierą. Analogicznie, koń podnosi nogi i skacze, bo ma przeszkodę do przeskoczenia. Tutaj koń się zatrzymuje, bo ma barierę. Barierę, której się nie boi i którą rozumie. Prawidłowo najeżdżając na ścianę, na prostym i zrelaksowanym koniu zdejmuje się wszelkie pomoce do ruchu do przodu jakieś 10m przed ścianą (zależy od konia, jeśli mamy egzemplarz, który daleko się ślizga, trzeba dać mu więcej miejsca)
Dzięki temu, pozwalamy koniowi samemu się zbalansować, głęboko usiąść i zatrzymać się prostopadle do ściany. Świetne ćwiczenie, gdy koń się przed stopem spina i stresuje, zaczyna krzywić i wyczekiwać sygnału do zatrzymania. Tu sygnału nie ma i koń dostaje czas, żeby samemu 'wczuć się w swoje ciało' i się zatrzymać. Mojemu pomogło. Usztywniał się przed stopem. Dzięki fencingowi wyluzował, ogarnął swoje ciało. Nie wiem, można to trochę porównać do skoków w korytarzu. Nie ma jeźdźca który przeszkadza i koń sam sobie radzi. W fencingu też człowiek znika i koń radzi sobie sam. Jeśli się skrzywił - po stopie jeździec do wygnie w drugą stronę i poprawi. Jeśli niewystarczająco zaangażuje ciało - dojedzie za blisko ściany (walnięcie w ścianę przy prawidłowym fencingu się nie zdarza bo koń ma miejsce na uratowanie się). Dzięki temu sam się uczy JAK działać ciałem przy stopie. To w połączeniu z ćwiczeniami na prawidłową reakcję na pomoce daje prawidłowy stop. tylko a) koń musi być zrelaksowany i nie może bać się ściany, bo zacznie się krzywić i uciekać na boki b) jeździec musi być zrównoważony i potrafić 'zniknąć' w siodle c) odpowiednią odległość od ściany (uzależnioną od konia i od prędkości, z jaką najeżdżamy) jeździec nie daje żadnych pomocy. Nie daje łydki ale też jej nie odstawia, nie ciągnie za wodze. To ściana służy za 'sygnał' mówiący ZATRZYMAJ SIĘ. To naprawdę strasznie trudne 'zniknąć' w siodle i nie dawać żadnych sygnałów i pozwolić koniowi zrobić po swojemu.
Dlatego fencing zaczyna się od stępa, przez kłus do galopu. Tak jak skoczek uczy się, że trzeba skoczyć przed przeszkodą (a nie w nią wpaść np) tak reiningowy koń uczy się, że przed ścianą się nie ucieka na boki tylko się zatrzymuje.

Przemar, niejednokrotnie pisałam, że znam przypadki brutalnego traktowania koni w różnych dyscyplinach. I tyle w tym temacie
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
15 lipca 2016 13:49
maluda, widzę, że nie tylko ja obserwuję watek i próbuję wywnioskować po cichu 🙂
Najbardziej do gustu przypadły po posty Sierry i wnioskowałam, że chodzi o to, żeby koń "nie bał się ściany"(bo tak czy siak na ścianę zawsze się jedzie - a przed sliding stopem jest solidne dodanie i zwiększenie tempa = koń nie może się "asekurować", tylko ma pójść ufnie z całą mocą), czekał na jeźdźca i jego sygnał sygnał. No,  żeby mu ufał w manewrze. Tylko pewnie jak się jednak w ścianę wjedzie - bo za późno sygnał/reakcja konia na sygnał to wtedy skutek jest odwrotny i będzie jak dziewczyny pisały - konie przestały by "rozpędzać się" i stopować, bo nie ufały by zwyczajnie i spodziewały by się powtórki, "asekuracja" (uciekanie łpatkami/zadem/skrzywianie - koń daje sobie wtedy możliwość "odskoku", znam to z nieco innych okoliczności i tak mi się skojarzyło). Dobrze rozumiem dziewczyny, ew. gdzie robię błąd (czytałam tylko posty tutaj, nie szukam notatek w necie - mam obecnie wstręt do ang po czytaniu dokumentacji dla frameworka :P) ? 😀

I teraz moje własne domysły, jakby odbiegając od tego po co fencing jest, a raczej wiążąc to z odruchem konia vs mechanika sliding stopu - stopujący koń musi siąść solidnie na zadzie, a chyba dla konia bardziej naturalne jest stopowanie w kilku skokach "na przodzie" (niż "sliding" na zadzie, to z własnej obserwacji - choćby konie skokowe przy stopie przed przeszkodą często obniżają przód i stopują tak "rozkracznie"😉. I teraz, czy fencing skłania konia do "siądniecia" na zadzie czy raczej jest tylko kwestią zaufania do jeźdźca i czekania na sygnał? Takie przemyślenie mnie spotkało, może i głupie, ale mówi się trudno 😀

E: smartini odpisała zanim wysłałam. Więc raczej nieważne te moje domysły już 😀
smartini   fb & insta: dokłaczone
15 lipca 2016 13:58
Tak, prócz zaufania chodzi o głębokie siadanie zadem bez używania wodzy. Koń dostaje konkretną odległość od ściany i ma się w niej zmieścić. Jeśli dajemy duży zapas - siądzie jak chce. Jeśli zapas zmiejszymy - siądzie głęboko. Ale tylko, gdy umie stopować, 'rozumie ścianę' i wylicza sobie odległość - jak skokowe przed przeszkodą.
Także w filmiku Muchozol z Malmo - zawodnik zdjął pomoce, koń nie siadł - ba, zawodnik dał sygnał i nogami a potem wodzą i koń nadal nie siadł, stąd skończyli tak blisko ściany. Zawodnik tego konia w tą ścianę nie wepchnął, nie poganiał, nie kopał. Chciał zatrzymać grubo ponad 10m przed ścianą. Nie wyszło, zdarza się. Skokowe też zrzucają, też wpadają w mury, na wkkw wywracają się w wodzie. Jak widać, drugi fencing już jest ok, koń siadł i zatrzymał się ze 4m przed ścianą. Przeliczył i się zaangażował zamiast biec na łeb na szyję.
Odwrotnością fencingu jest 'zbieranie' konia przed ścianą. w pełnej prędkości podnoszenie na łydkach, wsadzanie zadu do wewnątrz (aby koń go wsadził pod ciało ale nie zastopował) i dojechanie, przeważnie kłusem do samej ściany. Tu też buduje się skojarzenie - jeździec może zadecydować o tym co robię przed ścianą. Bo zamiast stopu może być głębokie zaangażowanie zadu w galopie i dalszy ruch do przodu (albo nawrót na dalszy run down albo zatrzymanie przed ścianą)

6:30, początki fencingu i dwulatek Clintona Andersona

idealny przykład 'dotuptywania' do ściany w momencie uczenia konia co ona oznacza. Kiedyś już ten filmik wrzucałam, generalnie materiały Andersona są świetne, ma facet łeb jak sklep i przy tym nie owija w bawełnę, nie tworzy teorii do swoich treningów. Podobno australijczycy tak mają 😀

tak więc owszem, w Malmo wyglądało to nieciekawie i można było inaczej to rozegrać bo to rozprężalnia ale krzywda zadna się koniowi nie stała. Zrzucenie drągów mocniej boli, chill
[quote author=_Gaga link=topic=27.msg2571758#msg2571758 date=1468586415]
przemar, z tym że shy oskarża sportowców o znęcanie się nad końmi, . . . . .[/quote]
o przepraszam, to wśród sportowców nie mogło to się zdarzyć ????, wszystko co robią jest cacy od a do z, masz taką pewność????
Nadto nigdzie nie napisała, że ma pretensję do organizatorów, napisała jedynie że akurat nie było nikogo wówczas na rozprężalni. Już widzę jaką by wywołała aferę jakby poszła do organizatorów i powiedziała co widziała nie mając "twardych dowodów", tu ją chcecie zjeść, że to niemożliwe, ciekawe jakby to miało tam wyglądać.

Zaraz się posypią gromy na mą łysą głowę,  😁 , ale mamy tu kolejny namacalny dowód że nikt tak pięknie nie skacze sobie do oczu jak kobitki we własnym towarzystwie  😜
Rozchodzi się już głownie nie o to co było na rozprężalni ME tylko o fakt, że skoro smartini tego nie widziała to znaczy, że nie miało prawa się wydarzyć  😂
smartini   fb & insta: dokłaczone
15 lipca 2016 14:32
Jak by to miało wyglądać? Normalnie -  idziemy do biura zawodów, skoro nie ma sędziego, zgłaszamy - biuro zawodów ogląda monitoring i po kłopocie.
Mogło się wydarzyć ale brak dowodów i Twoje nieprecyzyjne informacje mocno umniejszają wiarygodności wpisu.
maluda, widzę, że nie tylko ja obserwuję watek i próbuję wywnioskować po cichu 🙂
Najbardziej do gustu przypadły po posty Sierry i wnioskowałam, że chodzi o to, żeby koń "nie bał się ściany"(bo tak czy siak na ścianę zawsze się jedzie - a przed sliding stopem jest solidne dodanie i zwiększenie tempa = koń nie może się "asekurować", tylko ma pójść ufnie z całą mocą), czekał na jeźdźca i jego sygnał sygnał. No,  żeby mu ufał w manewrze. Tylko pewnie jak się jednak w ścianę wjedzie - bo za późno sygnał/reakcja konia na sygnał to wtedy skutek jest odwrotny i będzie jak dziewczyny pisały - konie przestały by "rozpędzać się" i stopować, bo nie ufały by zwyczajnie i spodziewały by się powtórki, "asekuracja" (uciekanie łpatkami/zadem/skrzywianie - koń daje sobie wtedy możliwość "odskoku", znam to z nieco innych okoliczności i tak mi się skojarzyło). Dobrze rozumiem dziewczyny, ew. gdzie robię błąd (czytałam tylko posty tutaj, nie szukam notatek w necie - mam obecnie wstręt do ang po czytaniu dokumentacji dla frameworka :P) ? 😀


Jak jeżdżę rundowny i fencing (acz ja tylko w kłusie bo za słaba jeszcze jestem na moim czterolatku na galop... za bardzo mi wonszuje pomiędzy łydkami  :lol🙂, to dokładnie robię to w takim celu jak podkreśliłam. Moje intencje zrozumiałaś perfect. I mimo, iż nie stopuje na Czeczenie (wstyd się przyznać, ale jeszcze nigdy na nim nie stopowałam) bo stoję w stajni bez odpowiedniego podłoża i koń jest rozkuty i nie ma sliderów, to dalej jest to fantastyczne ćwiczenie na: posłuszeństwo (nie przyspieszaj bez sygnału, nie zwalniaj antycypując), na sprawdzenie wyprostowania konia (czy spływa na którąś łydkę, czy klei się do której ściany placu, czy idzie po prostej jak mu się tą ścianę zabierze), na czujność (czy się zatrzymujemy, czy jedziemy kolejny rundown, czy po zatrzymaniu stoimy, czy cofamy). Koń jest wówczas jednocześnie (!) bardzo czujny ale... czeka.

Dla mnie rundown to najtrudniejszy element z jakim się dotychczas zmierzyłam. Wszystkie moje ułomności wychodzą... wszy-stkie! Dlatego jestem w stanie jeździć je w kłusie a w galopie już nie. Nie na moim Małym. Bo na dobrym, ułożonym koniu to jacha... samo idzie 😎 Fencing robię tylko wtedy, gdy zaczynają wychodzić rundowny, ale koń zaczyna antycypować, albo cwaniaczyć. Kilka zatrzymań, kilka minut "spokoju" (czyli nagrody) przy bandzie i koń totalnie zmienia nastawienia. Ale zdradzę Wam sekret... on lubi stać przy ścianie. Wtedy nic od niego nie chce...  😎 No i wygląda na to, że nikt nigdy nie zostawił jego mózgu na bandzie. A trener - bynajmniej - nie robił na nim fencingu tylko w kłusie  😀iabeł:

edit: literówki
😉
smartini   fb & insta: dokłaczone
15 lipca 2016 14:53
No właśnie, Sierra poruszyła ważną kwestię - ściana jest FAJNA!. Stanie przed ścianą jest super ekstra, jest nagrodą, świętym spokojem i minutami oddechu. Dojeżdżanie do ściany też jest fajne, bo zrobienie tego prawidłowo skutkuje nagrodą a w skrajnym przypadku końcem treningu.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się