Co mnie wkurza w jeździectwie?

milenka_falbana nie pomijałabym Dobrych Dni Jeźdźca i Złych Dni Jeźdźca. U nas jakieś zjawisko synergii wystąpiło ostatnio.
milenka_falbana Gorsze i lepsze dni będą zawsze, niezależnie od poziomu. A do przodu zdecydowanie idziecie. Głowa do góry, jest naprawdę dobrze 🙂
smartini   fb & insta: dokłaczone
16 lipca 2016 11:13
Ivet, nie do końca wiem o co Ci chodzi w wypowiedzi...
Przede wszystkim, powstał jakiś dziwny mit, że westowcy uważają swoją jazdę za jakieś magiczne partnerstwo... Zapytajcie się Rudiego, czy jego koń jest partnerem. Albo Foncka. To każą Wam się puknąć w głowę. Koń jest sportowcem i nikt tu się nie stylizuje na magika i zaklinacza. To, że większość ludzi zajmujących się układaniem koni i robieniem show jeździ west... no cóż, są amerykanami, klasycznie nie będą jeździć przecież. Ale żaden trener reiningowy nic nie udaje i nie wiem skąd to przeświadczenie (i to u wielu osób). Widzieliście kiedyś takiego człowieka na żywo na koniu? 😀 Każdy trener Ci powie, że owszem, to koń/joistick ale musiał włożyć w niego ogrom ciężkiej pracy a trening był trudny i wymagający.
A to, że konie reiningowe są grzeczniejsze, spokojniejsze od skokowych/ujeżdżeniowych? No jeny, tak po prostu jest i należy to zaakceptować. Po części wynika to z ich psychiki, po części ze specyfiki treningu. Na ME przywiozłam dwie, klasycznie jeżdżące osoby (dobrze jeżdżące) i to czym były zachwycone w pierwszej kolejności to to, jakie są grzeczne, jaki spokój w stajni (bo po stajniach też się przeszliśmy)

Metod Andersona nie znam za dobrze, nie wiem jaka jest sytuacja ale z jego ostatnim filmem się zgadzam więc zacytowałam. Bo ciężko się nie zgodzić z tym, że jak się ktoś nie męczy to nie progresuje.
smartini, ale quatery i pochodne wszelakie to chyba generalnie genetycznie grzeczne - czy się mylę?
Mi się marzy quater "na stare lata" - do wożenia tyłka po prostu... Grzeczne toto, wygodne, odważne, niebrzydkie 😀
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
16 lipca 2016 16:15
niebrzydkie

nisko osadzona szyja, krótkie nogi, mikry wzrost i przebudowane zady to akurat dla mnie nie jest ideał urody końskiej. No ale o gustach się podobno nie dyskutuje
ElaPe, to już kwestia gustu, a o gustach się nie dyskutuje 😉
mi się takie, jak poniższy podobają, pomimo wielkiej miłości do koni pełnej krwi  😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
16 lipca 2016 16:29
strasznie wyglądają te miniatury pod wielkimi chłopami.  I jeszcze te ich krótkie, niewydajne chody. Widzę na codzień te końskie ideały i się patrzeć odechciewa.
smartini   fb & insta: dokłaczone
16 lipca 2016 17:25
Dla mnie araby to szkarady i za darmo bym noe brala, chocby mi Wierze Burz dawali (czy jak to sie tam zwie)
Z reszta jest tyle linii aqh. Techniczne angielskie spokojnie mozna mylic xx, wyscigowe tym bardziej. Co kto lubi.
Gaga, zalezy co rozumiemy przez grzeczne. Nieplochliwe, opanowane ale wiekszosc linii, glownie sportowych musi byc broken. Bo to konie samodzielnie myslace, inteligentne i lubiace wyzwania. Ludzie widza zlamane (nie lubie tego slowa no ale) aqh na zawodach i mysla, ze one tak od zawsze. A potem kupuja dzieciaka i jest zdziwko 😉 tak wiec jak z Border Collie - wymagaja duzo pracy na poczatku ale poprowadzone dobrze sa konmi do rany przyloz. Znajomi klasycy byli zszokowani ogierami kryjacymi stepowanymi po starcie przez dzieciaki. Albo przysypiajacymi na rozprezalni z oglowiem wiszacym na szyi. Moj ma 158 takze az taki mikro to nie jest. Ac;zkolwiek marzy mi sie 'kucyk' po Gunnatrashya...
Inferno 66, ogier po nim, w listopadzie byl drugi na futurity (na focie lat 3)
[img][[a]]https://scontent.cdninstagram.com/t51.2885-15/s640x640/sh0.08/e35/1168500_846531845472919_1025221192_n.jpg?ig_cache_key=MTE4NzkxMDMzNjQ5ODQ4NzQwOA%3D%3D.2.l[[a]][/img]
Takze co kto woli 😉
A jednak mnie coś wkurza. W zasadzie od dzisiaj wiem, że wkurzają mnie neofici.  🤔

Ludzie są różni i konie są różne. I każdy wymaga czego innego. Neofici tego nie rozumieją i na siłę chcą zmienić wszystko, co nie ucieka.

Wkurza mnie, jak ktoś właśnie po kursie dotyczącym kopyt pyta mnie czy kuję swojego konia, jak odpowiadam twierdząco to już widzę tę pełną zlitowania minę i muszę przetrwać wykład o pracującej strzałce. Neofita z końmi ma do czynienia 5 lat, nigdy żadnego nie podbił, a o tym co robię ja i mój koń nie ma bladego pojęcia, więc nie wie po co mi podkowy na 600 kg koniu w terenie o zmiennym podłożu. Nie widział podłoża w stajni w której trzymam konia. Nie wie o mnie i moim koniu absolutnie nic poza tym, że powinnam go natychmias rozkuć.

Wkurza mnie, jak z dobrego serca, od osoby, która nie widziała mnie nigdy w stajni ani na padoku z moim koniem dostaję wykład o tym, że gdybym podeszła do tego bardziej naturalnie, to może bym głębiej zrozumiała psychikę mojego konia i lepiej go łapała. Może jestem prosta i niedoinformowana i może nic nie rozumiem. Idę na padok, podchodzę do konia, zapinam uwiąz i schodzimy. Jak mój koń nie robi z tego żadnego halo, to nie będę zgrywała Monty Robertsa, bo nie mam po co. A nie robi z tego halo, bo wie, że i tak go złapię.

Przepraszam z góry wszystkich właśnie urażonych, ale ja nie dorabiam do jeździectwa ideologi, tylko zajmuję się koniem, i na nim jeźdżę. Moje konie chodzą podkute na 2 albo 4 nogi w zależności od tego jak uznam za stosowne ja, lekarz i kowal. I naprawdę szanuję cudzą wiedzę, ale proszę stosujcie ją na swoich koniach, ja jak potrzebuję rady to o nią proszę. Ufff wygadałam się   🤔 😀iabeł:

EDIT: i źeby była jasnosć, to o neofitach w realu a nie na forum ...
Dance Girl, a po co się przejmujesz? Zawsze znajdzie się ktoś kto wszystko wie lepiej i widzi więcej, a zasada jest prosta. "Nie naprawiam tego co działa" 🙂 Jeśli koń stoi spokojnie i czeka to nie wiem na czym to lepsze łapanie ma polegać, ma się sam zapinać na uwiąz? :o
Ma iść za tobą wolny, bez kantara, z własnej woli i miłości oraz zaufania do właścicielki <3 <3 <3
[quote author=Luna_s20 link=topic=885.msg2572176#msg2572176 date=1468694149]
Dance Girl, a po co się przejmujesz? Zawsze znajdzie się ktoś kto wszystko wie lepiej i widzi więcej, a zasada jest prosta. "Nie naprawiam tego co działa" 🙂 Jeśli koń stoi spokojnie i czeka to nie wiem na czym to lepsze łapanie ma polegać, ma się sam zapinać na uwiąz? :o
[/quote]

Ja za bardzo się nie przejmuję, ale wkurza mnie to że straciłam czas w weekend. W zasadzie teraz to jestem wkurzona sama na siebie, że z uprzejmą miną wysłuchałam tych bredni a mogłam być mniej uprzejma i mieć z głowy na przyszłość  🤣

Nauczka na przyszłość - jak dobrze nie znasz rozmówcy - nie przyznawaj się, że jeździsz konno.
Smartini
chodziło mi o początki westu w Polsce- przez chwilę był nawet mocno kojarzony z naturalem i dopiero potem przyszedł rozdział tych dwóch tematów( mówię o środowisku amatorskim nie sportowym ) .  i chyba właśnie z tych czasów zostały te stwierdzenia że west to partnerstwo. zresztą nawet na tym forum często to stwierdzenie się przewija 😉
i jakoś tak utarło się stwierdzenie : kupię sobie AQH bo to takie grzeczne spokojne konie.  i - moim zdaniem- jakoś do ludzi nie dociera że za tym że one takie są stoją setki godzin ciężkiej pracy. ciężkiej i często nieprzyjemnej dla konia- jak w każdej dyscyplinie jeździeckiej. i że AQH - jak każdy inny koń - może być zepsuty przez człowieka. że może być naprawdę trudnym koniem wymagającym doświadczonego jeźdźca.

i jak najbardziej zgadzam się że w relacjach człowiek-koń nie ma mowy o partnerstwie. to jest po prostu niemożliwe.

natomiast nie rozumiem tego oburzenia forumowego  że jest w jeździe typu west ćwiczenie które może spowodować że koń puknie głową w ścianę . źle wykona ćwiczenie , zignoruje sygnały jeźdźca to się uderzy i nauczy się żeby tego więcej nie robić. dla mnie to proste i logiczne.

co do tematu "pijanych Włochów" od których się zaczęło- nie wypowiadam sie- nie byłam nie widziałam nie ma zdjęc , filmiku.  nie ma dowodów.


natomiast nie znoszę - i dotyczy to wszystkich rodzajów jeździectwa - drogi na skróty
tzn że ktoś ledwo sie trzyma w siodle albo jeździ raz w tygodniu  na poziomie rekreacyjnym a od konia wymaga poziomu GP. i zamiast zacząć pracę nad sobą to  idzie w patenty . dołożyć do tego "instruktora" z ambicją bycia trenerem i mamy obrazek typu : jeździec ledwo potrafiący zagalopować ale CHCE skakać. nie jest w stanie najechać prawidłowo na leżace drągi ale chce skakać i już . najlepiej 80 albo i 100. no i jedzie taki telepiący się uwieszony na końskim pysku, najazd slalomem albo i pod kątem 45 stopni ,koń  stopuje przed przeszkodą  - i jakie jest rozwiązanie ? ano na następnym najeździe sprzedać trzy szybkie baty.
głową rzuca bo jezdziec łapie równowagę na wodzach?- no to wytok , wypinacze , czarna,  i co tam jeszcze pod ręką jest. ale na lonżę na ćwiczenie dosiadu to nie  🙄
że widzę i się nie odzywam ? oj odzywam się , odzywam.... i swoje słyszę 🙂


ElaPe - a ja jako osoba w  wieku przedemerytalnym bardzo sobie cenię konie o niewydajnych chodach i w miniaturowym rozmiarze ok 135 w kłebie ale solidnej budowy. nogi wysoko przy wsiadaniu nie trzeba podnosić( albo schodków szukać ), w lesie nie trzeba leżeć na końskiej szyji żeby gałęzi uniknąć no i żołądek się człowiekowi o migdałki nie obija w wydajnym kłusie 😉


a neofici ?  no szczególnie neofita- naturals  .... to dopiero jest jazda 😉

Zaślepki na oczy i tylko ich ideologia...
Poraża mnie to jako "klasyka"...
Używam wiele metod, które są skuteczne, tak jeżdżę często na podkutych koniach gdy tego potrzebują oraz tak jeżdżę na wędzidle a na kantarze rekreacyjnie 4 fun xD
Też nie lubię kadzenia mi czy krytykowania co robię ale raczej się nie daje do takich rozmów sprowokować bo nie odczuwam potrzeby dyskusji na takie tematy ale czasem jak się nudzę sobie poczytam tu i tam czy obejrzę propozycje kolejnego kucia naturalnego gdzie co zdjęcie musi być dopisek jakie to kucie jest złe czy że wędzidło to pomiot diabła... Lubię poczytać o różnych ideologiach, nurtach, poglądach ale jak się napotykam na totalne i absolutne "NIE" na coś czego używa się od wieków i ma to sens, miało i będzie mieć to mi się odechciewa czasem kontynuować lekturę... Ale wolno 😉 Trzeba umieć do wszystkiego podchodzić z dystansem i przede wszystkim być pewnym tego co się robi i ewentualnie wychwytywać z nowinek czy innych doświadczeń to co ma ma dla nas sens i faktyczne przełożenie na rzeczywistość.
smartini   fb & insta: dokłaczone
16 lipca 2016 20:47
ok, teraz mam jasność ;D
ja też nie rozumiem oburzenia a tym bardziej ataku na mnie, że tych ludzi bronię. To nie były zawody za stodołą tylko ME na które trzeba było się zakwalifikować (2 starty w swoim kraju, 2 za granicą albo bycie w top20 Europy) więc to bardzo poważne oskarżenie (banda pijanych ludzi wjeżdżających koniem w ścianę). Bardzo wątpię w wystąpienie czegoś takiego na tamtych zawodach (na zawodach PLWiR już owszem bo takie obrazki widywałam). Impreza była na bardzo wysokim poziomie jeździeckim, organizacyjnym i towarzyskim a revolta zrobiła z niej festyn tortur, polski odpowiednik corridy. Przyjezdni zawodnicy i trenerzy ze Szwajcarii, Niemiec, Włoch, Skandynawii - byli zachwyceni. No ale co z tego, prawda?
dla ciekawych, video diary
czwartek
https://vimeo.com/173881159
piątek
https://vimeo.com/174004708
sobota (finały)
https://vimeo.com/174079512

i wygrywający przejazd w najważniejszej klasie - ME OPEN


a jak to są dla kogoś miniatury... no to cóż. mnie nigdy nie kręciły mastodonty 180cm xD
[img]https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/13620927_986173591481699_5137851127558874812_n.jpg?oh=313560b6ec170da8ae8c4388b3f1fa82&oe=57E8AED8[/img]
[img]https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/13615092_986200458145679_6920052832570603631_n.jpg?oh=042d4edd52ad22f231310ff576679fc9&oe=582302AC[/img]
[img]https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/13600292_986248848140840_7728880545207748270_n.jpg?oh=ea18d444c2c19cb3c042f0ee38022b21&oe=58218FB4[/img]
[img]https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/13669046_986249404807451_2697914932842128567_n.jpg?oh=8b671362f33fc7392534d60d32d794ef&oe=581F08EE[/img]
BlueHorse, Dance Girl - wiem cos o neofitach! Wstyd mi się teraz się przyznać ale sama w pewnej chwili byłam takową  😡 Chociaż nie przypominam sobie abym komukolwiek dawała "dobre rady" nieproszona czy się narzucała się mocno z poglądami ale....może tak faktycznie było a może to "cud niepamięci" i wyparcia 😀
Faktycznie po 2000 roku zaroiło się od szkoleń różnego rodzaju i z roku na rok było różnych "Szkół Prawd Objawionych" coraz więcej. Ma to swoje dobre strony bo ludzie powinni się dokształcać, rekreanci i amatorzy także. Niestety jest też ciemna strona medalu ... Totalne pranie mózgu dla ludzi świeżych w temacie. Pamiętam, że gdzie bym nie pojechała, czy to na kurs werkowania czy naturalu (na szczęście JNBT mnie ominęło!  😅 uffff) to zawsze wracałam sfrustrowana w pewien sposób. "O bossszeee...jaka ja byłam ślepa do tej pory! Teraz już WIEM!" Gówno wiem 🙂 Ale to nic. Takie są odczucia. I przemożna chęć "zbawienia świata". Strasznie głupia sprawa. Niby poszerza się horyzont ale nie do końca. Przebija się go wzdłuż i zakłada klapki na bok. Żeby poszerzyć horyzonty to trzeba dopuścić inne Prawdy Możliwe 🙂 I rozejrzeć się dookoła. A to jest trudne, wręcz niemożliwe czasem.
Neofici najczęściej nie mają złych intencji. Zachłysnęli się nowo zdobytą wiedzą - najczęściej bardzo kierunkową i niekompletną. Ale oni jeszcze o tym nie wiedzą, dowiedzą się z czasem jeśli tylko będą otwarci. A nie wszyscy są niestety...
Ostatnio jak Murat zamieściła na FB zdjęcie z pierwszej jazdy na wędzidle pojawił się komentarz : ale ZA CO? Za co to cierpienie konia? Za co to narzędzie tortur! Ciężko było rozmawiać z osobą kompletnie zabetonowaną, która niestety chwali się wszem i wobec swoim krzywym koniem z zapadniętym grzbietem - ale za to na cordeo i na oklep! Yea!
Przykre to jest... Ale tak naprawdę winni są prowadzący takie szkolenia. I to, że każdy może sobie w tej chwili założyć własną "szkołę" i pitolić głupoty i wciskać je pod presją psychiczną kursantom. Bo to jest PRESJA - serio! A ludzie - z dobrymi intencjami, chcący jak najlepiej dla swoich koni łykają to wszystko jak świeże bułeczki.
Ja akurat z PNH ani z werkowania Strasser się nie wycofuję bo sporo mi to dało. Ale wiem w tej chwili, że jest to jakiś WYCINEK bezkresnej wiedzy o psychice i dobrostanie koni, nie traktuję tego jako jedynie słuszne.
W ogóle jeździectwo ma wiele twarzy i zawsze będą jakieś zgrzyty poglądowe pt. co tak naprawdę jest dobre dla koni i słuszne w treningu.
Szukałam ostatnio filmików na YT o łopatce do wewnątrz. I niełatwo było znaleźć film idealny. A to zamordyzm a to koń drepczący w kłusie a to więcej ustępowania przy ścianie niż łopatki... W każdym filmie można się doszukać czegoś "nie tak" lub "nie do końca tak". Wszyscy popełniają błędy, nawet mistrzowie. I chyba to jest w jeździectwie najbardziej frapujące 🙂 Ta niekończąca się nauka i dążenie do ideału.

P.S. Chyba napiszę "Pamiętnik Neofity" 😀 Haha 😀
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
17 lipca 2016 00:56
P.S. Chyba napiszę "Pamiętnik Neofity" duży uśmiech Haha

raczej nawróconego neofity 😉
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
17 lipca 2016 19:21
Mała Holandia mnie wkurza. Reklamuje półkolonie w Decathlonie.
klik
[quote author=milenka_falbana link=topic=885.msg2572226#msg2572226 date=1468703781]
Ostatnio jak Murat zamieściła na FB zdjęcie z pierwszej jazdy na wędzidle pojawił się komentarz : ale ZA CO? Za co to cierpienie konia? Za co to narzędzie tortur! Ciężko było rozmawiać z osobą kompletnie zabetonowaną, która niestety chwali się wszem i wobec swoim krzywym koniem z zapadniętym grzbietem - ale za to na cordeo i na oklep! Yea!
[/quote]
Oj tak. Czytając to, można było odnieść wrażenie, że tak naprawdę mój koń już nie żyje, bo trupem padł pół sekundy po tym, jak po założeniu wędzidłowego ogłowia włożyłam stopę w strzemię.
No żesz.  😀iabeł:
(przyznam, że złośliwie czekałam, czy te osoby skomentują jakoś zdjęcie z jazdy, ale nie zrobiły tego... szkoda  :hihi🙂
swoją drogą ciekawe  że przejście z hackamore na wędzidło wywołuje takie reakcje.... bo przecież hack łagodnym kiełznem nie jest....
ivet przejście z haltera na hackamore wywołało porównywalne reakcje tych samych osób, także wiesz 😉
Nie wolno jeździć na niczym poza halterkiem.
Który swoją drogą też potrafi być ostry w działaniu, zależy, jak się go używa. Ale co tam  😜  🤔wirek:
Murat-Gazon nie komentuja, bo nie wiedza jak 🙂 Jakby sie chociaz troche schowala to byloby sie do czego przyczepic bo to widoczne od razu, a tak? 😉
faith a wiesz, że możesz mieć rację... Albo uznali, że z sadystką nie będą rozmawiać  🙄
Za to pod własnymi zdjęciami krzywych koni na kordeło wymieniały się "śmiesznymi" komentarzami w stylu "błagała o wędzidło, ale nie dałam".
Jak dzieci.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
18 lipca 2016 09:20
Murat-Gazon,  to juz wiesz jacy sa naturalsi.
Strzyga nie wszyscy, nie wszyscy. Na szczęście.
Murat-Gazon nie czytaj, po co? 😉 ja tez zawsze brechtam z tych ucisnionych cierpiacych koni na wedzidle, co rzekomo nie potrafia juz chodzic bez metalu w pysku... na taka okolicznosc zrobilam mojej ucisnionej cierpiacej Manti cala sesje zdjeciowa jak nie potrafi chodzic na sznurkach ;P Sam stres normalnie widac na zdjeciach i cierpienie 😀

faith i jeszcze z "mundrych" dyskusji o uciemiężonych ogierach, które powinny chodzić bezwędzidłowo wszędzie, w tym także na zawodach - w połączeniu z totalnym nieprzyjęciem do świadomości tego, że na zawodach są PRZEPISY. Które m.in. regulują to, co koń może mieć w pysku, a czego nie. I wnioski, że skoro koń ma kiełzno zgodne z przepisami, to na pewno znaczy, że jest skrzywdzony psychicznie i nie da się nad nim inaczej zapanować, bo otaczają go źli ludzie...  😵
Murat-Gazon, pokażcie to 😉. Chętnie poczytam między pracą dla zabawy 😉
Szkoda, że ta dyskusja nie była okraszona zdjęciami, bo wtedy byłaby bardziej merytoryczna. Przynajmniej pani, zwolenniczka braku wędzidła, powinna się pochwalić, bo rzucała dość pustymi porównaniami.
maluda no jedno było 😉
Wrzuci ktoś linka do tej dyskusji o ogierach? Ja nie mogę obecnie wejść na FB.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się