Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Mamuśki help 🙇 bo nie daje rady... z cyckami 😵
Mam tyle mleka, ze mnie zalewa poprost 🤔 piersi są nabrzmiałe ciągle... Po karmieniu wystarczy 10-15 min i jest to samo 🤔
Jak odciagne trochę aby poczuć ulgę - mleko napływa NATYCHMIAST  😵
Adaś je co 2-3 h, ale nie jest w stanie opróżnić piersi nawet do polowy...
Aby odczuć lekka ulgę to laktatorrm musze ściągnąć 40-50 ml z jednej piersi - gora pol godziny i od nowa nawet brodawka jest obrzmiala.
Kupilam herbatkę z szałwii, co jeszcze mozna zrobic? Bo dostane w koncu zapalenia(trwa to trzeci dzien).
Odbkladam cycki kapusta... A i tak jestem Matka Polka co by bliźniaki spokojnie wykarmila 😵
Mały ani razu nie dostal butli, od urodzenia w szpitalu tylko raz dostal 30 ml mm.

Pomocy :kwiatek:
kasiulka A chlodzenie? Tez mialam podobnie i siedzialam z mrozonkami na cyckach przez pare dni. Potem przeszlo.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
15 lipca 2016 08:02
ja też, na zmianę kapusta i takie wkłady żelowe chłodzone w lodówce. Odciągałam laktatorem po kilkanaście ml (wszędzie krzyczą, zeby nie, a u mnie się to sprawdziło, nie rozkręciłam mleczarni jeszcze bardziej). Wiele kobiet przez to przechodzi, to dopiero 5-ty dzień! Unormuje się. Kapucha, chłodzenie i... cierpliwość, niestety. Wiem, że to mało komfortowe jest.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
15 lipca 2016 08:08
Ja również jestem fanką kapusty. Polecam wcześniejsze włożenie jej do zamrażarki i jeśli nie masz wkładów, o których pisze maleństwo, to możesz zmoczyć tetrową pieluchę, wsadzić do zamrażarki i z tego robić okłady.
o luju ile się tu dzieje!  😜
Ogromne gratulacje dla szafirowej! Chciałoby się rzec ''maleńka jesteś wielka''!  💘 Jak będziesz w stanie, daj znać jak sobie radzisz?!
Kasiulka w końcu doczekałaś swojego szczęścia, piękny duży chłopiec! Gratuluję i zdrówka dla Was  :kwiatek:

My dwa dni temu obchodziliśmy pierwszą miesięcznicę Zochy 😍 Ogólnie zakręcony tydzień, wiele się działo. Zleciała się do nas 5cio osobowa rodzina mojego M. z UK + my + Zosia a to wszystko na niespełna 60m2 i tak przez 5 dni + w ciągu dnia odwiedzali nas moi rodzice, siostry... nawet położna środowiskowa się załapała po dwóch tyg. ciszy 😵 bałam się tej wizyty jak diabli! Groziłam mojemu M. że jak jego mamusia zacznie mi matkować to skocze z tego 4tego piętra i już na pewno nie wrócę  😁 summa summarum było cudownie! Zosia ma extra dziadków, babcia cieszyła się nią ile mogła dzięki czemu ja mocno odpoczęłam. Okazała się być też bardziej pomocna niż sądziłam, zbliżyłyśmy się do siebie bardziej. Dzięki niej przekroczyłam barierę wstydu karmienia piersią w miejscach publicznych i to do tego stopnia, że karmiłam Małą chadzając między regałami w Media Markcie  🤣 Pochwalę się najbardziej łysą Zośką w wątku i moim prezentem od mamy  😍

efka   CEL - zadanie, które wyznaczamy naszym marzeniom
15 lipca 2016 15:16
falletta,  💘  💘 💘 💘 💘 💘 💘

Ja dziś w szpitalu na kontroli byłam i się naoglądałam takich nowo narodzonych berbeci bo akurat pani doktor przyjmowała na oddziale 😜
Lotnaa   I'm lovin it! :)
15 lipca 2016 15:23
falletta, przecudowna jest!  😍
jaka kruszyneczka!!!  😍

Bylyscie kiedys w szpitalu, zeby pobrali krew dziecku? Mamy zlecone duzo badan, ale w przychodni nie mogli znalezc zyl i zalecono mi pojechanie do szpitala. Boje sie na maxa pobierania np z glowki, bo ona juz tutaj jak tylko usiadlysmy wpadla w histerie i zaczela szarpac sie maksymalnie...  🙄
Na pediatrii u takiego duzego dziecka nie powinno byc problemu. Na moim oddziale z główki pobieralysmy krew tylko najmniejszym niemowlakom i to z reguły jak nie było widac nic na rączkach.
Powiedzcie co teraz sie kupuje w odwiedki
jaka kruszyneczka!!!  😍

Bylyscie kiedys w szpitalu, zeby pobrali krew dziecku? Mamy zlecone duzo badan, ale w przychodni nie mogli znalezc zyl i zalecono mi pojechanie do szpitala. Boje sie na maxa pobierania np z glowki, bo ona juz tutaj jak tylko usiadlysmy wpadla w histerie i zaczela szarpac sie maksymalnie...  🙄

Michał miał zawsze pobierane z ręki, tyle że z grzbietu dłoni, a nie łokcia i szło to ekspresowo. Najgorsze pobrania były w diagnostykach do kapilar, dlatego zawsze proszę o żyłę. Niezbędny jest obezwładniający chwyt, jakkolwiek by to się wydawało okrutne, to im mocniej trzymasz, tym krocej to trwa, a potem eksplozja radości i gratulacje😉 Jak był kilkumiesięczny, zawsze tłumaczyłam zanim, co się wydarzy, a potem uspokajałam "wiem, że bolało, zaraz przejdzie...", a nie w stylu"już nie boli, cicho tam". Działało😉
Wrzucam w imieniu szafirowej. Zatytuowałabym "Atak klonów":



No może Kubuś mniej, ale Różyczka z całą pewnością jest klonem Jaśka. 😀
Aaaa..... 😍 tez chce takiego klona dla Oliwki...

Szafirowa, jak wam idzie ogarnianie z kąpielą,jedzeniem itp?
ash   Sukces jest koloru blond....
16 lipca 2016 14:12
Julie, klony Jaska jak nic!!! Kruszynki kochane!
Edit: to jest niesamowite jak bliźniaki są ze sobą związane emocjonalnie. Widać to na zdjęciu ze hej! Cudowność
Witam wszystkie mamusie.
Moze juz byla wzmianka na ten temat, ale ponad 3300 stronek do poczytania to dla mnie niemozliwe. 6 lat temu urodzilam coreczke. Mialam problemy z rozwarciem przy porodzie, ktory w koncu skonczyl sie cesarka. Gdy po paru dniach wspomnialam lekarzowi, ze regularnie jezdze konno to dostalam maly opiperz, ze nie wspomnialam o tym przed porodem.
Czy jazda konna ma wplyw w trakcie porodu, czy mialyscie z tym podobny problem?
Bede wdzieczna za info, bo planuje drugiego maluszka.
efka   CEL - zadanie, które wyznaczamy naszym marzeniom
16 lipca 2016 15:23
dorena, moja gin (nie taka co o koniach nie ma pojęcia, tylko taka co sama jeździ) potwierdziła, że jazda konna może utrudniać sn (oczywiście nie mówię o jeździe typu jeden konik dziennie itd. tylko o kobietach, dla których to jest praca, jeżdżą dużo koni, mają mega wyćwiczony dosiad itd.). Ponoć - paradoksalnie, wyćwiczone mięśnie "jeździeckie", które wydawać by się mogło powinny kobietom pomagać akurat służą odwrotnej czynności niż rodzenie  😁 😁 😁 i wręcz utrudniają sprawę. Oczywiście wpływ na wszystko mają też inne, indywidualne uwarunkowania, ale ogólnie porody sn zawodowych amazonek często są bardzo trudne. Podobno - (powtarzam to co mi powiedziała).
Edit: to jest niesamowite jak bliźniaki są ze sobą związane emocjonalnie. Widać to na zdjęciu ze hej! Cudowność


Z ust mi to wyjęłaś! 🙂 D :P Cudne  💘
maleństwo   I'll love you till the end of time...
16 lipca 2016 16:37
Cudne klony< ojojoj...Zasłodziłam się! Nie pokazujcie takich krusiołków, bo się człowiekowi głupie myśli przyplątują 😉
Oj. Oj. Dobrze, dobrze  🤣 Ja cicho kibicuje pojawienia się maleństwa2 Maleństwa :kwiatek:
maleństwo   I'll love you till the end of time...
16 lipca 2016 18:38
Eee. To się tak emocjonalnie wydaje jak się widzi takie bobo. Na zimny rozum już nie :p Poza tym jak czytam, ile podatków chce mi jeszcze kazać płacić Dobra Zmiana, to serio, nie stać mnie 😉
dorena Moze nie w kwestii jazdy konnej, ale jogi dynamicznej, ktora uprawiam i ktora "rusza" dokladnie te same miesnie, jak jazda konna- absolutnie potwierdzam! Zdecydowanie powinnam sie przesiasc od dobrej polowy ciazy na lajtowa wersje i tez przestacbiegac, bo mialam za mocne miesnie dna miednicy.


szafirowa Wow, tez widze ta niesamowita wiez miedzy maluszkami. Cudowne! W takich gabarytach bardzo przypominaja mi moja Paulinke na poczatku  :kwiatek:

faletta Noo, to jest tez "moja" wersja bobasa. Absolutnie sweet!!Tylko glowka mi tak jej dziwnie wyglada w tym foteliku, ale moze to kwestia ujecia.
Ja tam jestem już pewna, że będzie maleństwo nr 2 ;P

dorena, mi właśnie lekarze to samo powiedzieli co efce po porodzie - że moje problemy w 2 fazie (1h 51 min.) mogły być w dużej mierze spowodowane jazdą konną. I ja jeździłam właśnie 1 konika kilka razy w tygodniu a nie nie wiadomo jak zawodowo! Podobno wystarczy :/

Wpadam na chwilę odtrąbić nocne sukcesy - wczoraj spanie 23-5.30 (i koniec spania ogólnie rzecz biorąc, ale i tak sukces), a dziś zasnęła po obróceniu na boczek w łóżeczku i pobujaniu, bez noszenia!! Super ta moja dzidźka 🙂 Co z tego że w czasie pisania tego postu rozbudziła się dwa razy i jednak musiałam bujać, ważne że zasnęła sama ten 1 raz 😁

falletta, jaka piękna!! More more!

szafirowa, ale śmiesznostki 😍

maleństwo jakich podatków?? Masz DG na myśli?
maleństwo   I'll love you till the end of time...
16 lipca 2016 19:29
O masz. A mi mój gin, sam jeżdżący, nic nie mówił o wpływie na poród...

Dzią, no straszą ekologicznym od aut starszych niż 10 lat, zależnym od pojemności (a mamy jedno czterolitrowe) - miały być dwa różne podatki (zwane dla niepoznaki opłatami) na auto, ale już teraz mówią objednym. Plus od nieruchomości tzw. katastralny. Skądś na to 500+ muszą brać...
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
16 lipca 2016 19:55
Bliźniaki cudowne! Naprawdę rozbrajający widok takich wtulonych maluchów.
maleństwo, żartujesz? A jakie to mają być kwoty? My mamy dwa 4 litrowe i jeden 3 litrowy... Ten ostatni na szczęście jeszcze zarejestrowany na kolegę z Niemiec i najprawdopodobniej i tak zostanie sprzedany, ale dwa też pewnie swoje zrobią...
efka   CEL - zadanie, które wyznaczamy naszym marzeniom
16 lipca 2016 19:58
Dzionka, o shit 😀 to aż tak działa jednak?  😵
maleństwo, no niestety wielu lekarzy ten temat pomija. Ja się dowiedziałam dopiero od nowej gin, do której zaczęłam chodzić już "docelowo", ale dopiero w 7 miesiącu, myślę że nie wiedziałabym o tym w ogóle, gdybym do niej nie trafiła.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
16 lipca 2016 20:34
efka, ale sporo dziewczyn tu miało w miarę lekki lub normalny poród (w tym ja), więc nie ma co zakłdać.

Kurak - początkowo miało być po tysiaku, czyli dwa koła rocznie od samochodu, tetaz ponoć 300-500 rocznie. Mąż chodzi wkurzony zdrowo i kracze, że przyjdzie nam sprzedawać dwa i kupić nową Pandę 😉
efka   CEL - zadanie, które wyznaczamy naszym marzeniom
16 lipca 2016 20:56
maleństwo, no wiem, ja tak jak wcześniej pisałam, mówiłam o dziewczynach, które jeżdżą regularnie po kilka koni, trenujących codziennie. Ja akurat przez ostatnie dwa lata jeździłam codziennie, po kilka koni dziennie, bo na tym polegała m.in. moja praca, stąd głębsze zainteresowanie się tematem 😉 I po rozmowach z niektórymi znanymi zawodniczkami, które zawodowo jeżdżą, a rodziły dzieci wiem, że nie jest to nieprawda (przynajmniej w przypadku pierwszego ich porodu).
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
16 lipca 2016 21:00
Szafirowa absolutnie obłędna parka  😍
Aż człowiek myśli o kolejnym  😉
Jak sobie dajesz radę z 3? Masz pomoc?

maleństwo tylko nie panda! Nie dość, że szkaradne toto to i mocy ma zero i piłujesz pod górkę 40 km/h (mieliśmy wypożyczone to cudo kiedyś na Krecie)

maleństwo   I'll love you till the end of time...
16 lipca 2016 21:23
Agnieszka, mój mąż akurat dobrze wspomina, no ale na pewno nie jest to auto rodzinne, zwłaszcza, gdy szanowny tatuś ma nogi do nieba, a córka zdaje się iść w jego ślady 😉 No, ale to się już off top robi.
Myśl myśl, to ze mnie zejdą, bo se ubzdurały, że zaraz zajdę w ciążę :p
(i tak Was kocham)
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
16 lipca 2016 21:29
maleństwo wszystko w swoim czasie ;-)
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się