Wszystko o wspinaniu: skałki, taternictwo, sprzęt, topo, ludzie, kursy etc.

Dzięki Lotnaa! Możesz podpytać męża też 😀 Dla początkujących już nie chcę, ale nie chcę też super technicznych, bo na takie buty jeszcze nie jestem gotowa 🙂
amnestria - przemokło mi od zewnątrz na czubku palca delikatnie :/
Ale ile lat mają te buty? Gore nie jest na lata 😉 W ogóle te wszystkie membrany to moim zdaniem marketingowy bullshit w dużej mierze. Dlatego jeśli chodzi o odzież to w ogóle jej nie piorę 😀 Ale na Twoim miejscu potraktowałabym buty Nikwaxem 🙂
Ja zaawansowana nie jestem, ale bardzo przypadły mi te boreale http://www.skalnik.pl/buty-damskie-wspinaczkowe,buty-luna,80-k-2453-28473-p
Hanoverka a jakie drogi w nich robisz? 🙂 Trochę tanie :P
ej no, bez przeceny nie są takie tanie :P ja 6 max, jeszcze cienias jestem
Pff, też jestem cienias 😀 Niby wstawiałam się w 6.1, ale w sumie to było przed złamaniem. Teraz i tak robię tylko szalone V+ 😀

Za to właśnie się dowiedziałam, że Kwiato wraca do PL!!!! 🏇 🏇 Już chcę sekcję 😍
Gdzie jest moja wiza  👀 Całą noc ostatnio śniłam, że spóźniłam się na samolot, nie dali mi wizy, ukradli mi paszport, pomyliłam dni odlotu, zgubiłam bagaż. Rozumiem, że mam to brać za dobry omen?  😜
Ja 5.10 wielbię. Rock pillarsy to szajs. Kilka modeli widziałam, jeden miałam i wszystkie się szybko rozpadały. Jedynie ozony trzymają fason ale ja bym ich i tak nie wzięła. Scarpy są wytrzymałe, mam jedne na sprzedaż (velocity) jakby kto szukał, coś chętnych brak. La sportivy też na pewno warto.

W skalniku jest BTW -30% na wszystko co nieprzecenione. http://www.skalnik.pl/newsletter-30-a

Przy okazji - jakbym chciała jechać w Tatry połazić po szlakach to wypad samotny będzie głupim pomysłem? Nie byłam oprócz wycieczki szkolnej w Tatrach. I do kiedy najpóźniej powinnam jechać w razie czego, by mieć szansę na sensowną pogodę?
Lotnaa   I'm lovin it! :)
20 lipca 2016 18:14
magda, spokojnie możesz jechać sama, tylko nie robić nic głupiego i już.
magda, ale dlaczego głupim pomysłem? To jest jeden z lepszych pomysłów moim zdaniem.
Ale ile lat mają te buty? Gore nie jest na lata 😉 W ogóle te wszystkie membrany to moim zdaniem marketingowy bullshit w dużej mierze. Dlatego jeśli chodzi o odzież to w ogóle jej nie piorę 😀 Ale na Twoim miejscu potraktowałabym buty Nikwaxem 🙂


One będą miały dopiero rok, ale fakt zimą chodziłam w nich codziennie. Kupiłam zestaw Niwax - żel do czyszczenia i impregnat. Dziękuję za polecenie
Lotnaa   I'm lovin it! :)
20 lipca 2016 21:46
Może Lowa tak mają? Moje od nowości były mało wodoodporne, delikatnie rzecz ujmująca. Fakt, spędziły kilka godzin w mokrym śmiegu, ale jak wydałam ciężkie pieniądze na "porządne" buty, to spodziewałam się czegoś więcej.
Dokładnie, może po prostu liczyłam na coś więcej za tą gotówkę.
Są mega wygodne, świetnie sprawdziły się latem jak i zimą, no ale ten jeden but nie wytrzymał kilku godzin chodzenia po górach w deszczu..
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
21 lipca 2016 06:34
Wpadam z głupim pytaniem  😉 Wstyd się przyznać, ale przez wszystkie moje lata górołażenia nie byłam.. na Rysach  😂 Postanowiłam wyciągnąć chłopa w Tatry w przyszłym tygodniu no i zastanawiam się, czy Rysy dla kogoś takiego jak on, czyli osoba wybitnie nie górska, ale z niezłą kondycją fizyczną, wchodzą w grę? Jeśli tak to zrobimy je w jeden dzień wyruszając rano z Zakopanego, czy lepiej spać w Moku i atakować od rana?

Gdzie jeszcze zabrać taką osobę, żeby trasy nas nie zabiły? Wszystkie które wymyślam po sprawdzeniu na mapie mają ponad 30km, a na coś takiego go nie wyciągnę  🙄 Giewont odpada  😉
Lotnaa   I'm lovin it! :)
21 lipca 2016 08:13
smarcik, a ja nie wchodziłam na Rysy od polskiej strony  🤣 Ale szłam od słowackiej, to chyba max 4h od schroniska, w którym spaliśmy (Popradské pleso) , i jest łatwiej technicznie niż z polskiej strony. No i jeśli nie lubicie tłumów, to też polecam Słowację.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
21 lipca 2016 08:34
Szczerze mówiąc nie  chcę się pchać na słowacką stronę w tym czasie, ze względu na przywrócenie kontroli na granicach - jeżeli cokolwiek złego stanie się na świecie i zamkną granicę, to nie bardzo chciałabym utknąć na Słowacji  😉 Myślałam o wejściu i zejściu po polskiej stronie, ale chyba wtedy nocleg przed trzeba organizować w Moku?
Ja właśnie też przymierzam się do Rysów i na pewno zrobię to tak, że dojście do Moka i nocleg. Na drugi dzień skoro świt wejście.
magda, jedź sama, będzie fantastycznie!

smarcik byłam na Rysach (od pl) strony niezliczoną ilość razy, choć w sumie więcej razy zimą już chyba 😀 I o ile zimą rzeczywiście atakuję z poziomu Moka, to latem pociskam od Palenicy. Latem to w zasadzie im wcześniej wyjdziesz, tym mniej ludzi spotkasz na szlaku. Ale zmierzcha późno, więc jest stosunkowo dużo czasu jednak, zator się na łańcuchach może zrobić.
A Rysy są najpiękniejsze, gdy można ich doświadczać niemal samotnie. Tutaj po przejsciu z polskiego na słowacki wierzchołek - ok. godziny 11, prócz mnie był mój Mat i kolega. To było coś niesamowitego

Cudowne zdjęcie  😍
haha, ale to już był reścik 😀 najwięcej walki jest jak zwykle w samej rysie (zimą nie idzie się grzędą, tam gdzie prowadzą łańcuchy, tylko pociska się samą rysą - jest stosunkowo bezpieczna lawinowo, bo jest b.stroma i wąska, ale lepiej się tam nie poślizgnąć 😉 )



Dla mnie Rysy zimą są przerażające tylko pod względem lawinowym, jednak przechodzenie przez pole śnieżne zawsze przyprawia mnie o mdłości 😉 Nie wiem czy pamiętacie czarną sobotę, jak schodziły lawiny, zginęło dwóch gości w rejonie Pięciu Stawów i zasypało te dziewczyny speleolożki. Ja wtedy też sobie na Rysy szłam. Zadzwonił do mnie kumpel, z którym chodziłam wielokrotnie zimą, żeby się spytać gdzie jestem, bo złe rzeczy w górach się dzieją. A ja sobie podchodziłam pod Bulę 😵
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
21 lipca 2016 09:19
amnestria pięknie! Jeśli od Palenicy, to ile czasu powinnam na to przeznaczyć w wersji typowo turystycznej?  😉

Wakacje są strasznie słabym okresem na Tatry moim zdaniem. W ogóle ja zdecydowanie wolę góry w zimie. No ale z moim plecakiem co z gór najbardziej lubi Bałtyk to w zimie się nie wybiorę  😂
Lotnaa   I'm lovin it! :)
21 lipca 2016 09:22
amnestia, z jednej strony strasznie Ci zazdroszczę tej zimy, bo chodzenie zimą po górach to rodzaj jakiejś największej ekstazy. Ale jednocześnie, kurcze, ja to tchórz jednak jestem. Byłam kilka razy w lawinowo średnich sytuacjach, i to w miejscach, gdzie nikt nawet nie wiedział, gdzie jestem. Ale jednocześnie iść tak świadomie w rejon, gdzie wiesz, że giną ludzie - nie odważyłabym się. A odkąd mam Hanię, to już w ogóle jakaś abstrakcja.
Smarciku, oj tak! Ja w wakacje już nie jeżdżę w Tatry. Choć mam obiecane w tym roku piękne wspinanie z moim kolegą, ale to wszystko zależy jak mi pójdzie w skałach w sierpniu. Tak turystycznie już nie jeżdżę. Choć w Słowackie chyba powinnam zacząć 😉 Bo potem zimą nie umiem się w nich odnaleźć.

Hmm... z 7h na szczyt? Ja kiedyś miałam mega kondychę i do samego Moka zimą dochodziłam w 1,5h, ale chyba do Moka trzeba liczyć jednak 2-2,5h. Jakiś odpoczynek/śniadanie, potem koło pół godziny do Czarnego, a potem ze 3h.


Lotnaa no ja jestem cykor 😀 Dlatego wielu rzeczy nie zrobiłam, a które mi się marzą. Przy czym ja podjęłam decyzję, że "dzieci niet" jednak, bo moje marzenia są ekstremalne. Marzenia albo cele raczej. Więc rozumiem, że nie podejmujesz ryzyka, nie dziwię Ci się. I mega szanuję :kwiatek:
Smarcik, ja prawie pięć lata temu z 0 kondycja i gorączka z palenicy i z powrotem zrobiłam ryzy w 12h ze sniadaniowa i i mini obiadową przerwą. Licz, ze jak będzie dużo turystów, to ciężko p kulturę na szlaku i ciężko iść szybciej. Po piec osób łapało jeden łańcuch, przepychanie i korkowanie szlaku to norma...
Ja w niedzielę jak pogoda pozwoli wybieram Szpiglasowy, bo z kolei tam nie byłam, nie trafila się do tej pory okazja. Jako, ze nie mam podejciowek biorę buty do biegania i gdzie sie bedzie dalo, to pobiegniemy 😉
Honey, a może weź sobie buty trekkingowe i ze Szpiglasowego przejdź granióweczkę do Wrót Chałubińskiego 😉 Albo w drugą stronę Wrota-Szpiglas. To nie jest do końca legalne, a cwaniaki przewodnicy prowadzą tam tury, a to latem nie jest zbyt trudna wycieczka 😉 (ale też nie łatwa! to nadal grań) I zdecydowanie mega czadowe jest w niej to, że nikogo tam nie ma! 😍
amnestria, brzmi wspaniale, ale niestety zabieramy znajomych, którzy mają lekki lęk przestrzenny i wysokościowy. Jesienią chłopak z tej pary utnknął nam kilkadziesiąt metrów powyżej Zawratu, więc wchodziliśmy na Świnicę bez niego i zgarnęliśmy go wracając, ekspozycja go przeraziła, a nie wiedział, że wyżej było "gorzej" 😉 Nie to, żeby mnie to nie ruszało, no ale po to tam właziłam  😍

Jak się wykruszą, to skorzystam z podpowiedzi, bo nieczęsto mam okazję bywać w tatrach, ostatnio udało się na początku czerwca pyknąć Kościelec i naoglądać się szaleństwa turystycznego. Szczyt uraczył nas opadem zmrożonego śniegu, schodziliśmy w mżawce, która skutecznie wyślizgała skały, a ludzie dosłownie jak w kolejce pchali się do góry... Więc trochę obawiam się tłumów weekendowych, ale taterki to taterki  💘
Ach, nie - to z takimi to faktycznie nie idź :kwiatek: Tam miejscami ekspozycja jest solidna. Swoją drogą ludzie chodzą tam na lotnej asekuracji, ale w zasadzie nie wiem po co, to akurat przerost formy nad treścią. Zimą tam miejscami trzeba zjazdy robić, więc lina jest niezbędna, ale latem, nawet jak ktoś się wydyga, że grań poszarpana to można zejść nieco na stronę słowacką i przetrawersować.

A kiedyś polecam Ci grań Liptowskich Murów, są różne teorie jak długa ona jest, ja ją przeszłam zimą od Walentkowego do Szpiglasowego. Miejscami Beskid, miejscami hardcore 😀 Konieczna jest lina (przynajmniej 60 m), wiem że część ludzi te trudniejsze fragmenty przechodzi na lotnej, my przeszliśmy bez, ale i tak robiliśmy zjazd (ok. 30 metrowa skała). Oczywiście wszystko jest nielegalne 😉 Bo tak. Bez żadnych powodów. Z liną łatwiej się wykpić - bo jako taternik można chodzić wszędzie do dróg wspinaczkowych. Tam dróg nie ma, ale może da się wcisnąć jakąś bajerę 🤣
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
21 lipca 2016 11:36
Dziewczyny a co jeszcze polecicie na zrobienie z laikiem?  😉 Wyjazd wymyśliliśmy wczoraj a jedziemy we wtorek i przyznam, że kompletnie mnie to zaskoczyło, bo zazwyczaj jak biorę ludzi po raz pierwszy w góry, to są przynajmniej ogarnięci fizycznie/uprawiają sport na co dzień. Do tej pory byliśmy tylko w Beskidzie Wyspowym i Gorcach i mówił, że to dla niego za mało żeby się zmęczyć  🙂 Ale tutaj bardziej obawiam się wysokości/ekspozycji i totalnego załamania pogody, czyli jednym słowem że mu psychika siądzie  😉 (choć nie wykazuje takich tendencji).

Chcę wynająć kwaterę i robić stamtąd wypady, nie zgodziłam się na wypad z plecakiem w tym przypadku  😉
smarcik a gdzie bedziecie spać?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się