Wszystko o wspinaniu: skałki, taternictwo, sprzęt, topo, ludzie, kursy etc.

smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
21 lipca 2016 11:47
W moim ulubionym gospodarstwie w Małym Cichym nie ma miejsc, więc wynajęłam jakiś pokój na Krzeptówkach. Ale z tego co widzę nie ma problemu ze znalezieniem noclegów, więc jeśli masz jakieś sugestie co do miejsca, tak żeby było wygodnie łazić w różne miejsca, to będę wdzięczna  :kwiatek: Na pewno muszę jeden dzień tak ułożyć trasę, żeby zahaczyć o kościół na Wiktorówkach bo mam sprawę do księdza  😉
No to jak Krzeptówki to masz pod nosem Zachodnie Tatry. Skoro twoja połówka ma dobrą kondycję to ja bym z nim jeden dzień poświęciła na taką trasę :
Droga pod Reglami-Dolina Małej Łąki- Małołączniak (czerwone wierchy)- Kasprowy Wierch-Murowaniec-Kuźnice. Całodzienna wycieczka 🙂
amnestria, nie mam sprzętu na fajniejsze łażenie i muszę się rozejrzeć od kogo można by pożyczyć, ale wcześniej musiałabym się podszkolić. Ja mam tylko takie kijki treningowe, z których sie śmiałam aż sama nie spróbowałam chodzenia z nimi, a teraz zawsze biere.
Z pożyczaniem to nie wiem kto Ci pożyczy, ja osobistego nikomu nigdy nie pożyczam 😉 Ale zasadniczo dla siebie potrzebowałabyś: uprząż, kask, osobisty (ze 3 HMSy, ze 2 rep sznury, przyrząd zjazdowy - najlepiej Petzlowe Reverso), lina jest na zespół, więc jak ktoś ma sznurek to malina 😉 Ktoś musi mieć szpej do osadzania przelotów: kości, taśmy, mechaniki, z 6 ekspresów. Im więcej szpejowizny, tym rzadziej zespół będzie musiał się "spotykać" na przekazanie sprzętu. Punktami asekuracyjnymi może też być prowadzenie liny z wykorzystaniem przelotów naturalnych: skał, kosówki, itp. Jak ktoś nie używa przelotów to IMHO uprawia asekurację lataną, a nie lotną - z takimi ludźmi się nie wiążę 😉

W górach wspina się na dwóch żyłach połówkowych, ale do turystyki 2 żył nie potrzeba. Można zastąpić jedną pojedynczą (minus: ciężka), albo jedną połówką (ja tak chodzę, lżejsza, niby powinna zawsze pracować w parze, ale na zjazd okazjonalny się od bidy nadaje). Dobrze, żeby linki miały impregnat, bo w górach często załamuje się pogoda. Optymalnie to chyba 60m, ale jeśli zespół wie, że nie będzie zjeżdżał nigdzie, tylko asekurował się lotnie to starczy i 30 m.
No i widzisz, koniec tematu, bo mam za mało czasu, żeby inwestować w sprzęt 🙁 Mam bliskich znajomych, którzy zbierają i o pożyczeniu od nich myślałam. Bo i tak razem nigdzie nie jeździmy, bo nie zgrywamy się terminami.
Ja to mam kondycję do siedzenia i picia piwa więc to na pewno przemawia przeciwko wyjazdowi  😂
Ale zobaczymy. Koncepcji mam całą masę, może góry, może skały, a może po prostu rower.
Na Krzeptowkach polecam Pokoje Grazyny Koziol. Bylam teraz i jestesmy zachwyceni, teraz tylko tam bedziemy spali. Właściciele koniarze 🙂
Tralalala prowadziłam (chora! Cuś mnie rozkłada) na luzaku i bez napinki VI+. No po prostu szłam jak po IV drodze. I tak poprowadziłam parę, w tym na znienawidzonych oblakach. Jaraaam się!!!

I wracam do Kwiata na sekcję 😍
wow no to brawa!!

a Kwiata zazdroszczę
No i czort z moimi planami, pogoda na Zakopane tragiczna, może w jakiś Beskid poceluję i pobiegam  🙁
amnestria i ty niby jesteś cykor jak prowadzisz na luzaku VI+ 😂 
Ja na V+ po rocznym regularnym wspinaniu wymiękałam 😀 a w skałach to na IV już
Firma wzywa do wymiany uprzęży:
Wild Country Syncro Harness – wezwanie do wymiany
Lotnaa   I'm lovin it! :)
23 lipca 2016 09:23
amnestia, kupiłaś już buty? Mój mąż ma też te Miury i mówi, że są super, ale to też zależy kto co lubi. Najlepiej pogadać w sklepie z kimś, kto się wspina.
Nie kupiłam 🙂 Miury są super, ale mam wrażenie, że jestem za cienka w majtach na nie.

Chwalę się znów - kolejne VI+ pękają jak gdyby nigdy nic. Ostatnio nie zrobiłam jednej drogi z okapem, bo o ile podejście pod nie sprawiało mi żadnych trudności to jeden z przechwytów nad okapem nie wychodził całkiem. Brakowało mi ze 3 centymetrów. W ub. czwartek latałam tam 2 razy 😉 A wczoraj po rozgrzewce na jakichś V+ od razu się wstawiłam i dzień dobry! Zwycięstwo 😀

Wstawiłam się też w VI.1+ 🤣 Ale tylko po to, żeby dostać solidnie w d.

Powalczyłam też na VI+, ale na samych oblakach (których szczerze nienawidzę i bardzo niepewnie się czuję) na wędkę. Po powrocie z Gruzji chcę ją poprowadzić.
jesteś hardcorem 🙂😉)

Masakra jak tęskno za górami 🙁  też tak macie?
Nie udało mi się pojechać w tatry, ale polecam Beskid Mały, nie ma tłumów na szlakach. Jak na słoneczną niedzielę, to było mega luźno 😉
Cierpienie ale drogi VI+ to drogi dla lamusów. Jeśli kiedykolwiek zrobię VI.3 to wtedy będę z siebie dumna. Teraz to szkółka niedzielna jest 😉


Cholera nie chce ktoś pojechać za mnie do tej Gruzji? Chłopaki z ekipy już w wawie, jadą z moimi linami, a mi zostaje jakiś lamerski trekking. Niby wybraliśmy parę 3K, ale to nie to samo. Jest mi mega przykro, ryczę od rana i poerwszy raz od dawna nie chce mi się wakacji. Psychę mam mega słabą. A jutro i pojutrze będę zgrywać super koleżankę i trzymać kciuki za to, że ktoś inny spełnia moje marzenia 🙁 I wieeeem, że nie powinnam narzekać, ale dziś mi się ulało...
No nie powiem ci, że nie ma co smutać... Ale dobrze wiesz, że jesteś harda babka i te marzenia spełnisz jak nie teraz, to potem. Jakbym miała kasę i czas, to bym jechała, bo ja dopiero zbieram na największe przygody, więc lamerskie chodzenie po straganach mieści się u mnie w sferze pragnień  😉
Och nie chciałam, żeby to tak zabrzmiało :kwiatek:
To nie tak, że nie lubię trekkingu... ale też chciałam wreszcie jeździć w góry wysokie. A tu znowu d.upa. 🙁

No i z tym co mi się uda to sama nie wiem. Nie jestem okazem zdrowia 🙁
Cierpienie ale drogi VI+ to drogi dla lamusów. Jeśli kiedykolwiek zrobię VI.3 to wtedy będę z siebie dumna. Teraz to szkółka niedzielna jest 😉



Dzięki haha czyli ponad poziom lamusa nigdy nie wejde haha
Lotnaa   I'm lovin it! :)
26 lipca 2016 07:34
Kaman, 3k to nie aż taki "lamerski trekking" - wiem, że daleki od marzeń, ale może być fajnie. Ja bym chętnie z Tobą pojechała, ale wiesz...
Jak nie dostanę pierd&8%$nej wiy do końca tygodnia to pojadę z tobą. Zaczynam być zdeka w urwiona. 😀iabeł: 😀iabeł: 😀iabeł:
Lotnaa   I'm lovin it! :)
26 lipca 2016 11:56
Cholera, a kiedy wylot? Może jakoś interweniować w ambasadzie? To jest Pakistan, tak?
Za tydzień w czwartek. Mają 2 tyg na przygotowanie, wczoraj minęły 2 tyg. Dzwoniłam, powiedzieli, że jak będzie gotowa to zadzwonią, przecież kurde wiedzą kiedy mam lot. Bez kitu. Czekam jeszcze do jutra i robię raban, bo oszaleje.

edit: Mam wizę  😅 😅 😅
amnestria - mnie poziom lamusa przeraża 😀
współczuję Ci i zazdroszczę a 3k też są super, na pewno zrealizujesz jeszcze swoje marzenie.  :kwiatek:

hanoverka - super!!! to teraz odliczać dni 🙂  😍
Lotnaa   I'm lovin it! :)
27 lipca 2016 14:52
hanoverka, super 🙂 Na jak długo tam jedziesz? Rób duuuużo zdjęć!!!
VI+ i w ogole szostki to czesto drogi techniczne, wiec jesli ktos ma dryg i troche sily to cisnie 🙂 Ale tez prawda jest taka, ze 6tka 6tce czesto nierowna i jedna jest b. prosta, a druga nie do przejscia. Najlepszym na to dowodem jest, ze pewna VI+ w sokolach pocisnelam w 7 mcu ciazy, a niektore "tylko" Vtki sprawiaja mi problemy przy bdb formie bez brzucha. Roznice w zywej skale czuc doskonale, ze tak zarymuje 🤣 Dla lamusow sa 3ki 😁
Mi brakuje scianki. Moze to dziwne, ale wole indoor - wiecej mozliwosci i wyzwan.

Amnestria bedzie super! Glowa do gory!
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
29 lipca 2016 08:36
Przyszłam się pożalić 🙁 Po pierwszym dniu na szlaku (czerwone Wierchy z Kościeliskiej)  okazało się, że dawna kontuzja mojego chłopa daje o sobie znać tak mocno, że teraz ledwo jest w stanie wejść po schodach do kwatery  🤔 Jestem taka zła, oglądam sobie góry z daleka i zaczynam się irytować, że nie przyjechałam sama  🙄 I już kończą mi się pomysły co robić, wracać do Warszawy bez sensu, być w górach i nie móc iść w góry jeszcze bardziej - strasznie mnie to boli. Chyba pójdziemy na spacer na Gubałówkę  🤔


A, i w Zakopanem ciągle leje deszcz  😜
smarcik - współczuję bardzo, a sama nie myślałaś by sobie pochodzić?
Jak byłam to też padało, w sobotę jeszcze znośnie, normalny deszcz na zmianę z krótkimi ulewami, ale w niedzielę to już masakra, tyle wody, że szlaki pozalewane i studzienki robiły w mieście gejzery 🙂
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
29 lipca 2016 15:03
Chciałabym sama ale głupio mi go zostawiać żeby się nudził, zwłaszcza że ogromnie cieszył się na ten wyjazd. Drogą kompromisu zrobiliśmy dzisiaj spacer po Chochołowskiej a jutro pójdziemy do Murowańca i jak będzie źle z tą nogą to go tam zostawię i pocisnę sama na Kościelec 😉

Jak pada deszcz to jest o tyle fajnie, że od razu milion razy mniej ludzi na szlakach  😜
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się