Konie czystej krwi arabskiej

Bronze wiem o czym piszesz i faktycznie to jest przeboskie uczucie jak koń Ci płynie  💘
Bronze   "Born to chase and flee.."
04 sierpnia 2016 11:42
Larabarson - można nie zsiadać, prawda :-)
Efekt dmuchawca to to do czego dążymy na co dzień, lekkość, przepuszczalność, rozluźnienie.
Ja mam trochę inny tryb pracy w tygodniu, bo stawiam mu wymagania tylko max. 20-30 minut, a cała jazda zamyka się w 1-1.5 h.Pozostały czas to rozstępowanie w terenie, takie robocze tuptanie, które przygotowuje go do większego wysiłku na koniec.  Myślę,że taki tryb jest bardziej atrakcyjny także dla Niuna, nie ma zmęczenia materiału spowodowanego żmudnymi ćwiczeniami. Biorę poprawkę,ze to inteligentna bestia jest i monotonia nie byłaby wskazana we wzajemnej współpracy.
Na treningu nie ma zmiłuj, ale oboje dostajemy w kość, więc wtenczas faktycznie godzinka mija na maksymalnym skupieniu.
Mojej nie przeszkadzają nawet trudne fizycznie treningi, po których obie jesteśmy mokre, ale pod warunkiem, że na nich dużo się dzieje i jest różnorodność. Bardzo fajnie się skupia i angażuje, jak dostaje nowe zadanie, nawet proste, ale takie, którego jeszcze nie zna, natomiast jak robimy znane rzeczy, to muszę nimi żonglować, bo szybko się nudzi i od razu czuję nastawienie "no ile jeszczeeee...". Absolutnie nie jest typem konia, na którym można kręcić niekończące się koła - koleżanka ma takiego, w ramach rozgrzania na początku jazdy jeżdżą sobie równym tempem w kółkooooo.... Ja muszę od samego początku być nieprzewidywalna, takie same koła mogę zrobić dwa pod rząd. Chyba że na tych kołach coś się dzieje, to wtedy oczywiście więcej.
Bronze   "Born to chase and flee.."
04 sierpnia 2016 12:11
Murat - nowe wprowadzamy stopniowo na zasadzie "koń jest gotowy", więc we wzajemnej współpracy stawiam raczej na powtarzalność i szlifowanie podstaw. Z tym,że powtórki zadań na łące wśród pól to co innego niż robienie tego samego na ujeżdżalni. Przynajmniej dla mojego konia. Jemu to robi różnicę :-)
Nie chciałabym sprawdzać, jakim psychicznie byłby koniem gdyby wychodził tylko na halę  🙄
edit : [i][i]To tak w kontekście różnic, bo masa koni funkcjonuje w taki sposób i żyje :-)[/i][/i]
Z tym,że powtórki zadań na łące wśród pól to co innego niż robienie tego samego na ujeżdżalni. Przynajmniej dla mojego konia. Jemu to robi różnicę :-)

Oj tak 😀 Tutaj mam to samo. Odkąd możemy, to jeździmy tylko na łące, z placu zrezygnowałam teraz całkiem, bo mój koń na placu ma połowę mniej chęci do czegokolwiek. Na pewno częściowo związane jest to z faktem, że plac jest malutki, nie da się na nim iść za bardzo aktywnie do przodu, bo zanim się naprawdę pójdzie, to już trzeba skręcić - takie place są świetne do wyciszenia koni pędzących, ale moją ten plac usypia fizycznie i umysłowo. Oczywiście da się na nim pracować, no ale... to nie to samo.
konie arabskie odpowiadają ruchem stosownym do poziomu energii jeźdźca 😉 Nawet"kręcenie" wolt nie będzie nudne jeżeli będą zadaniowe, a zadań na nich można wymyślić wiele 🙄
Bronze widać u was progres z lekcji na lekcję ale pod okiem takiego doświadczonego trenera nie dziwota 😎
a i Murat Gazon dopisz mnie na czarną listę jeżdżących na ujeżdżalni i spacery bez kasku 😎
ganasz mam takie samo zdanie. Czesio w intensywnym treningu był zadowolonym z siebie koniem. I to było widać, jaką radość sprawia mu stawianie i wykonuwanie nowych zadań. Zupełnie mu nie przeszkadzało to "kręcenie kółek" po ujeżdżalni.
Ja mam trochę inny tryb pracy w tygodniu, bo stawiam mu wymagania tylko max. 20-30 minut, a cała jazda zamyka się w 1-1.5 h.Pozostały czas to rozstępowanie w terenie, takie robocze tuptanie, które przygotowuje go do większego wysiłku na koniec.

Bronze jeździłam w ten sam sposób i przynosiło to dobre efekty. Nie paliły mu się styki, psychicznie też był mniej zmęczony (bo fizycznie, to jeszcze by pobiegał).
Uważałabym jednak z powtarzalnością. Mój szybko nauczył się chodzić na pamięć. 😉
Bronze   "Born to chase and flee.."
04 sierpnia 2016 20:57
Ashtray - kurcze, tak myślę nad tą jazdą na pamięć, ale to musiałaby być sytuacja,że jak po sznurku robi się z koniem to samo, w podobnych okolicznościach przyrody - np robienie zagalopowań zawsze w określonym miejscu. Ja raczej stawiam na brak nudy, a skoro żniwa już się skończyły to powiększył się nam areał do trenowania  🏇
Ależ oczywiście, że można, w końcu całą wiosnę i jesień spędzamy na placu, jak łąki rosną po to, żeby je można było zjeść 😉 Ale jak można sobie uprzyjemnić życie, to czemu tego nie zrobić.
Poza tym serio, jak ktoś ma plac do jazdy, to ma fajnie. My mamy placyk. Placunio. Placuniuś.  😉
Mój trener powiedział fajną rzecz, a mianowicie o stawianiu zadań w formie ciągłej (bez wprowadzania nowości gwałtownie), bo sam arab lubi wiedzieć czego się od niego oczekuje i jest przy tym pewniejszy.
Moja początkowo nie znosiła nowości, ale przez minione trzy lata zmieniła się do tego stopnia, że teraz jak nie ma nowości albo przynajmniej przypomnienia czegoś, czego nie było dawno, albo złożenia znanych elementów w jakąś nową kombinację, to się nudzi, rozprasza i jest niezadowolona. Także początkowe jej zachowanie a obecne wymagało zupełnie innego podejścia ode mnie.

Koleżanka przywiozła do stajni siodło, przyzwyczajać do siodłania swojego młodego konia. Od słowa do słowa wyszło, że siodło jest za szerokie na jakieś 90% koni, na które było przymierzane, i że w takim razie może by je przymierzyć na moją, na którą wszystkie siodła są w standardzie sporo za wąskie. Obejrzałam, wizualnie rokowało, że może się nadać. Przymierzyłyśmy, w stój nawet wyglądało, że leży i pasuje. Ale zamiast się w nie ładować i testować pod tyłkiem, rozsądnie uznałam, że najpierw sprawdzę w ruchu bez jeźdźca... Już zapomniałam, jak tragicznie zachowują się terlicowe siodła na rudej  🤔 W stępie jeszcze jako tako, powiedzmy, że zostawiało nadzieję, że coś z tego może będzie, po czym przy pierwszych krokach kłusa ruda podniosła plecy, unoszący się grzbiet uderzył o sztywne siodło i wyrzucił je w górę, siodło opadło waląc konia w plecy, koń kilka kroków próbował to znieść, po czym  złożył się w precel i zapadł totalnie, a siodło poleciało na szyję... i tyle było zabawy.
Serio, przypomniałam sobie, dlaczego mamy bezterlicówkę. Ten obraz powtarzał się z każdym terlicowym siodłem, jakie na nią założyłam, nawet jeżeli w stój wyglądało ok.
Ale już mam plan  😎

Waleczna w obiektywie Ewy IH
http://re-volta.pl/galeria/foto/158514
Transmisja na żywo XXXVIII NARODOWY POKAZ KONI ARABSKICH CZYSTEJ KRWI i XLVII AUKCJA PRIDE OF POLAND.
Klik
Szkoda, że nie znalazłam tego wczoraj. 🙁
A właśnie...
Jak to wygląda na chwilę obecną? Sprzedano jakiegoś konia...?
PoP dopiero jutro, raczej nie sprzedaje się koni wcześniej, nie wiem, czy im w ogóle wolno. Jeśli już, to po.
Szukam usilnie programu z listą koni, istnieje on w ogóle? :/
Sivrite
Lista aukcyjn a? Prideofpoland.com

Pzdr z Janowa 🙂
Nie, chciałam listę pokazową. Znalazłam dopiero w wynikach na ArabianHorseResults. :P Bo przecież po co Polacy mieliby się zajmować tworzeniem takiego info. 😀
Wie ktoś może, gdzie jedzie Emira? Bo chyba zaczęto podawać kraj kupca dopiero od Sefory.
Epikea, pogłaszcz tam coś ode mnie. 😀
Sivrite są już gdzieś jakieś wyniki? 👀
Nie, oglądam na żywo. Ciekawe, czy gdzieś w ogóle będą, bo naprawdę nie ma się czym chwalić...
Esparta do Kuwejtu za 90 tyś
Przecież nie pytałam o Espartę...
Przecież nie pytałam o Espartę...

A ja nie pisałam do Ciebie tylko ogólnie...
Vesna, myślałam, że do mnie, bo po co innego wyciągać jedną, losową klacz z 10, które już zostały wystawione i podawać info gdzie i za ile została sprzedana. Ale skoro tak, to ok, wybacz. 🙂
Bronze   "Born to chase and flee.."
14 sierpnia 2016 18:12
Aukcja jest godna politowania  😵
Kto ogląda ten wie,że wiekszość koni zostaje nie sprzedana. Al Jazeera - gwiazda pokazu zostaje, a nieliczne konie osiagaja ceny rzedu 30-90 000 euro. Jak na prestizowy towar, to żenada.
Ale...nasi włodarze na pewno powiedza,ze za klęskę poskiej marki konia arabskiego nie odpowiadają ich fatalne w skutkach decyzje, tylko spisek...
Emira - sprzedana za marne 550 000 euro...a miał byc milion. No cóz...
Jaki zarząd takie wyniki.
Na pewno i oni spodziewali się więcej... co prawda bazując na tym co stworzył ktoś inny, ale zawsze.
Zapewne jutro pojawią się ciekawe artykuły.
Taaaak, też jestem bardzo ciekawa, jak będą tłumaczyć takie fiasko i żenadę... żeby nie musieć przyznać, że to skutek ich własnych działań.
Bronze   "Born to chase and flee.."
14 sierpnia 2016 18:18
Maluda, mieli przecież przebic sukces aukcji zeszłorocznej.
([size=10pt][size=10pt][size=10pt][size=10pt][size=10pt][size=10pt] Ale...może plan szkodników tak naprawdę jest realizowany. Zniszczyć, zdewaluować, wdeptać w błoto )
edit : uuu, nieźle  🙁. Ceny schodzą juz do 15 tysiecy euro. Także...jak ktoś coś, to można licytować  😎
edit. Edwina za 12 tysięcy do Arabii. Także..promocja.
Ta Edwina ma świetne odmiany, tylko po jednej stronie nogi 😉 To tak na marginesie 😉
Chciałoby się powiedzieć, że ceny w końcu są dla zwykłych śmiertelników.  😎
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się