Sprawy sercowe...

Niedojrzali ludzie po prostu w pewnym momencie dorastają, a spotkanie odpowiedniej osoby, którą chce się zatrzymać na stałe w swoim życiu, przyspiesza ten proces. Ot tyle  🙂
Natomiast z zaburzeń psychicznych, błędnych schematów poznawczych itp. się nie wyrasta, tylko się je leczy. I tacy ludzie też wchodzą w relacje, które całkiem często formalizują. Tyle że te relacje wychodzą im krzywo i źle, bo nie są zdolni do stworzenia właściwie funkcjonujących i nawet nie są w stanie dostrzec, że coś jest nie tak.
Dokladnie tak. I mysle, ze najciezej jest dostrzec wlasnie roznice miedzy tym, czy ktos po prostu nie dojrzal, a tym, ze ma powazne zaburzenia. Objawy wygladaja na pierwszy, i pewnie drugi tez, rzut oka podobnie..
Moim zdaniem łatwo rozpoznać jak się trzeźwo myśli, a o to trudno gdy jest się już zakochanym. Niedojrzały jest po prostu niedojrzały, a ktoś z zaburzeniem umiejętnie manipuluje.
zen mnie się wydaje, że jeżeli człowiekowi niedojrzałemu powiesz, że swoim postępowaniem sprawia ci przykrość, powoduje jakiś dyskomfort, to będzie się starał to zmienić, a w ogóle będzie próbował spojrzeć na sprawę z twojego punktu widzenia. Zwykle jeśli komuś zależy na drugiej osobie, to tak się właśnie zachowuje - i ogólnie nawet jeżeli mu trudno, to widać, że stara się nad sobą pracować i coś zmienić. Jest jakaś chęć dialogu, porozumienia, bycia w tym razem. W tym drugim przypadku próba komunikacji na ten temat będzie jak rzucanie grochem o ścianę, ewentualnie dowiesz się, że to twoja wina, bo <dowolne manipulacje wstawić>, i wyjdzie na to, że to ty masz problem i powinnaś sobie sama z nim poradzić.
[quote author=Murat-Gazon link=topic=148.msg2581461#msg2581461 date=1470737505]
zen mnie się wydaje, że jeżeli człowiekowi niedojrzałemu powiesz, że swoim postępowaniem sprawia ci przykrość, powoduje jakiś dyskomfort, to będzie się starał to zmienić, a w ogóle będzie próbował spojrzeć na sprawę z twojego punktu widzenia. Zwykle jeśli komuś zależy na drugiej osobie, to tak się właśnie zachowuje - i ogólnie nawet jeżeli mu trudno, to widać, że stara się nad sobą pracować i coś zmienić. Jest jakaś chęć dialogu, porozumienia, bycia w tym razem. W tym drugim przypadku próba komunikacji na ten temat będzie jak rzucanie grochem o ścianę, ewentualnie dowiesz się, że to twoja wina, bo <dowolne manipulacje wstawić>, i wyjdzie na to, że to ty masz problem i powinnaś sobie sama z nim poradzić.

[/quote]
Piątka !

Na koniec wzbudzi poczucie winy w Tobie i nie uwolnisz się lata długie. 🙄
Dobry manipulant wraca jak bumerang tylko za każdym razem mocniej dostajesz w łeb.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
10 sierpnia 2016 14:04
Kampania społeczna w temacie oprawców i ofiar "The Proposal" - Flora Tristán (Circus Grey Perú)
Dokladnie tak. I mysle, ze najciezej jest dostrzec wlasnie roznice miedzy tym, czy ktos po prostu nie dojrzal, a tym, ze ma powazne zaburzenia. Objawy wygladaja na pierwszy, i pewnie drugi tez, rzut oka podobnie..

Ale z tym "niedojrzeniem" to też trzeba uważać, bo bardzo często kryje się za tym mechanizm źle funkcjonującej rodziny, która to będzie hamulcowym zmiany. Są rodziny zamknięte na obcych. Ci, którzy chcą wejść do takiej rodziny muszą przyjąć tej rodziny warunki, jak tak się nie stanie, to nie jest fajnie. Masz wtedy chłopaka, bądź dziewczyne, który/a jest rozerwana pomiędzy dwa światy, a to rodzi niemałe problemy.
Na zycie generalnie trzeba uwazac 😎 Kazdy cos ma, kazdy cos przezyl, dla kazdego rodzice w jakimkolwiek momencie byli kiepskimi rodzicami. Troche mnie to smieszy, ze teraz wszystko sie sprowadza do tego, ze trzeba kazdego wyslac na terapie i przygladac sie do 10 pokolenia wstecz, czy czasem fakt, ze pradziadek ubijal swinie nie bedzie oznaczac, ze moj partner mnie zadzga.
Hmm, raczej chyba nie taka miała byc pointa. Sadze, ze taka by w porę zapaliła sie w głowie czerwona lampka i nie brnąc w związek bez przyszłości przez lata. A niestety tak sie zdarza bardzo czesto.
Imho, niedojrzały tez z dnia na dzien dojrzały sie nie stanie, bo sie zakocha. Dojrzewanie, a szczególnie w relacjach z innymi ludźmi to jest proces i duzo pracy nad sobą. Niedojrzały, ale zakochany tej pracy sie podejmie, w międzyczasie popełniając wiele pomyłek, czesto tez raniąc, ale bez złych intencji. Manipulant manipuluje z premedytacja, nastawiając sie tylko na własna korzyść i niespecjalnie biorąc pod uwage odczucia drugiej osoby.
Mi tez nie chodzilo o to, zeby niedojrzalego od razu filtrowac z rodziny. Wiadomo, ze u kazdego z nas, w kazdej rodzinie znajdziemy cos, co dla tej rodziny jest ok, a dla innej osoby juz sie zapala lampka.
Przyjaźń damsko-męska chyba nie istnieje... Miałam zajebistego kumpla i już nie mam, bo on się zaangażował.  A naprawdę bardzo go ceniłam jako dobrego znajomego, bo to taki człowiek z którym można konie kraść 😉 i w ogóle lubię pogadać z inteligentnymi facetami, bo to zawsze inny punkt widzenia.

Ech.
Kiedyś poruszyłam ten temat ze znajomym. Odpowiedział mi wtedy, że jeżeliby do tego doszło to wolałby dziewczyny nie znać, odciąć się.
Nie widzę opcji kontynuacji tej znajomości, bo jak?
Ja bym nie chciała się spotykać z kimś we friendzone, jakby mi zależało 😉
A jeżeli się odcina a tydzień później już zaczyna kręcić z jakąś inną, to co sądzić o tej całej relacji, która była?
busch   Mad god's blessing.
14 sierpnia 2016 21:39
flygirl, trochę nie rozumiem Twojego pytania, wolałabyś żeby facet nie umiał zrozumieć, że nie chcesz z nim być i albo za Tobą jeszcze trochę łaził, albo najlepiej jeszcze przez pół roku leczył się ze złamanego serduszka?

To chyba zdrowe że jak zaczął czuć coś do Ciebie więcej, a Ty nie chciałaś być z nim w związku, to po prostu ruszył dalej ze swoim życiem. Nawet rozumiem, czemu by nie chciał wtedy kontynuować przyjaźni, bo jednak coś co Ciebie czuł i to by tak po prostu sobie nie zniknęło samo, więc byłoby niezręcznie, on albo Ty byście się doszukiwali drugiego dna w różnych wypowiedziach skoro już raz padła z jego strony propozycja. Plus pewnie najłatwiej mu było zdusić uczucie, kiedy Cię po prostu nie widuje, bo inaczej to trochę emocjonalny masochizm w większości przypadków.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
15 sierpnia 2016 06:58
Jadę dzisiaj wyprowadzić się z mieszkania i taki jest dla mnie koniec tej historii. Podejrzewam że to wszystko będzie się ciągnęło jeszcze długi czas, na szczęście już bez mojego udziału 😉

Bardzo dziękuję za wszystkie pw, telefony, wsparcie. Potrzebowałam tygodnia żeby odpocząć od wszystkiego i wracam z nową porcją energii na nowe życie  🙂
Becia23   Permanent verbal diarrhoea
15 sierpnia 2016 08:07
smarcik, zdradzisz o jakie.problemy psychiczne chodzilo?
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
15 sierpnia 2016 08:40
Skrobnę Ci PW wieczorem to pogadamy  :kwiatek: A teraz ruszam na podbój stolicy  🏇 I chyba zacznę szukać mieszkania do wynajęcia, bo jednak nie chcę mieszkać z bratem w mało przyjemnej dzielnicy  😉
flygirl, trochę nie rozumiem Twojego pytania, wolałabyś żeby facet nie umiał zrozumieć, że nie chcesz z nim być i albo za Tobą jeszcze trochę łaził, albo najlepiej jeszcze przez pół roku leczył się ze złamanego serduszka?

To chyba zdrowe że jak zaczął czuć coś do Ciebie więcej, a Ty nie chciałaś być z nim w związku, to po prostu ruszył dalej ze swoim życiem. Nawet rozumiem, czemu by nie chciał wtedy kontynuować przyjaźni, bo jednak coś co Ciebie czuł i to by tak po prostu sobie nie zniknęło samo, więc byłoby niezręcznie, on albo Ty byście się doszukiwali drugiego dna w różnych wypowiedziach skoro już raz padła z jego strony propozycja. Plus pewnie najłatwiej mu było zdusić uczucie, kiedy Cię po prostu nie widuje, bo inaczej to trochę emocjonalny masochizm w większości przypadków.

Z drugiej strony, gdyby miał tkwić w zawieszeniu z myślą "a może jednak zmieni zdanie" to naprawdę mógłby na tym sporo stracić. Poza tym, mówi się przecież, że na starą miłość najlepsza jest nowa.
Haha nie dorabiajcie sobie historii po jednym pytaniu. 😉
To było z serii półhipotetycznie-pół serio.

Chyba wyrosłam z opsiywania szczegółów publicznie, także jakby co, to chętnie rozjaśnię na pw, świeże i obiektywne spojrzenie zawsze się przyda. :kwiatek:
A niektóre osoby to znają część historii już. 🙂
A ja troche rozumiem. Gdyby mi jakis chlopak wmawial, ze sie we mnie zakochal i w ogole i w szczegole, po czym by sobie szybko znalazl inny obiekt westchnien, to tez bym pomyslala, ze jakis nieteges jest. Nie mowie, ze trzeba od razu rzucac sie na line lub w odmety rzeki, ale tez bym sie zastanowila ile warte bylo jego zakochanie, skoro przeszlo na pstrykniecie palcow. Ale moze tez byc tak, ze mam taki punkt odniesienia..
Nie mowie, ze trzeba od razu rzucac sie na line lub w odmety rzeki, ale tez bym sie zastanowila ile warte bylo jego zakochanie,

Albo wciąż kocha, ale woli się odciać. Jeżeli wie, że nic z tego nie będzie, to woli spalić za sobą mosty, żeby też ukryć swoje emocje. Nie wiem, facetom jakoś strasznie ciężko przychodzi przyznawać się do uczuć. WIęc chyba wolą mieć łatkę kobieciarza, niż mięczaka z uczuciami  😵  Co nie znaczy, niezależnie dlaczego to zrobił, i tak już nie ma odwrotu i byłby dla mnie spalony.
Lady Lawenda   I'm trying to stay sober but I end up drunk...
17 sierpnia 2016 18:07
WIęc chyba wolą mieć łatkę kobieciarza, niż mięczaka z uczuciami  😵


Raczej nie o to chodzi - tyle, że 1) jest łatwiej 2) a niby co dalej mają wspólnie robić?  3) Od tego momentu duuużo wypowiedzi stanie się dwuznacznych, sugerujących, na każda prośbę rzuci się cień podejrzenia, że to wykorzystywanie...
Dodaj do tego -  zapewne - dużo żalu, że "przecież były sygnały", "przecież MUSIAŁAŚ wiedzieć" itp...
Jak facet, zwykły kolega pisze do kobiety jako pierwszy gdy cos wypije (zazwyczaj) to to można traktować jako brak szacunku?
Czy bardziej brać jako "po alkoholu prawda wychodzi"?

Tak nie bardzo wiem jak to kwalifikować
Osobiście nie lubię jak ktokolwiek pisze do mnie po alkoholu, a szczególnie jeden kolega. Owszem, bywa wówczas jeszcze bardziej szczery niż normalnie, ale w tonie dość nachalnym. Można rzecz, że puszczają hamulce, które codziennie na trzeźwo działają.
Nie traktuje czegoś takiego poważnie, przeważnie ignoruje.
maluda nie pisze chamsko, normalnie
Bardziej chodzi o to, że on rozpoczyna rozmowę, pisze pierwszy zwykłe "cześć" ale gdy jest trzeźwy to bardzo rzadko sie to zdarza.
No i co z Gavi?  🙂
maluda nie pisze chamsko, normalnie
Bardziej chodzi o to, że on rozpoczyna rozmowę, pisze pierwszy zwykłe "cześć" ale gdy jest trzeźwy to bardzo rzadko sie to zdarza.


To u mnie sytuacja odwrotna, bo i na trzeźwo zawsze się odzywa.

Jak facet, zwykły kolega pisze do kobiety jako pierwszy gdy cos wypije (zazwyczaj) to to można traktować jako brak szacunku?
Czy bardziej brać jako "po alkoholu prawda wychodzi"?

Tak nie bardzo wiem jak to kwalifikować

To znaczy ze koleś jestpogubiony w życiu i na trzeźwo zdziera go strach, a ten strach ma w sobie jakieś podstawy, zawsze z czegoś wynika. Najgorsze jest to ze to dobrze nie rokuje, bo radzenie sobie z emocjami za pomocą używek ... Chyba nie trzeba tu niczego dodawać😉
Lady Lawenda   I'm trying to stay sober but I end up drunk...
20 sierpnia 2016 12:52
Jak facet, zwykły kolega pisze do kobiety jako pierwszy gdy cos wypije (zazwyczaj) to to można traktować jako brak szacunku?


To zależy, po jakim. Jeśli po Harnasiu, Tatrze, wódce -> to prostak (albo Franc Maurer). Jeśli po whisky, koniaku -> dżentelmen, stylowy i w ogóle. Jeśli po rumie - opcja najlepsza, bo jest piratem. Piraci są super!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się