siano jako podstawowa pasza objętościowa

vissenna   Turecki niewolnik
12 czerwca 2016 22:40
Moze sie odchudza?  😲
Nie chce jeść siana? To niech je ciastka! 🤣
Przepraszam, ale nie mogłam się powstrzymać 😉

malydyga2, trudno Ci cokolwiek online doradzić. Sama sytuacja, że "stajnia ma takie sobie sianko" jest na pewno powodem do niepokoju... Za to przyczyną braku apetytu może być wszystko - zęby, wrzody i jakieś pół tysiąca innych końskich dolegliwości.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
13 czerwca 2016 05:45
zaraz pewnie ten wątek zostanie zamknięty, ale ja mam ten sam problem. Pytałam w żółtodziobowym, ale nikt jeszcze nie odpisał.
Mój kuc też je mało siana. Mamy je bardzo dobrej jakości (na tyle, na ile o tej porze roku jest to możliwe, bo siano jeszcze zeszłoroczne), z własnych łąk, ale Mały odkąd jest trawa, a on 24 na łące zjada około 3-3,5 kg siana na dobę. Też zastanawia mnie czy to normalne, bo zimą jadł około 8 kg siana przy wadze ciała 350kg.

Tylko proszę nie pisać, żebym wezwała weta, bo od ponad roku z uwagi na przewlekłą chorobę wet jest u nas raz w tygodniu, dodatkowo w stałym kontakcie telefonicznym. Koń ma ciężkie COPD, zęby zrobione, układ pokarmowy w normie (kupy ok), nie gorączkuje, odrobaczany 3-4 razy w roku, w zależności od potrzeby.

W wątku o przydomowej stajni wiele osób pisało o zmniejszonym pobieraniu siana gdy pojawia się trawa. Czy możecie się do tego ustosunkować? Czy mniejsze zjadanie siana oznacza tylko chorobę? Mój wet twierdzi, że dopóki ma apetyt na inne pożywienie, to nie powinnam się martwić.
Moje pięć koni obecnie w ogóle odmawia jedzenia siana. Żywią się tylko trawą. Mają do niej, do wody, do siana i do pościelonej dobrą słomą wiaty dostęp 24 h/dobę. I wszystkie od 6-latki po 26-latka wybierają trawę. Nie wzywam w związku z tym weterynarza, bo taka sytuacja wydaje mi się jak najbardziej naturalna. Ufam ich instynktowi, a skoro widzę,  że są w dobrej kondycji, to po prostu daję swoim koniom być końmi. ;-)
moje też 'obrażone ' na siano . Trawa dostępna cały czas .
famka   hrabia Monte Kopytko
13 czerwca 2016 08:15
Rudzik, a nie przyszło Ci do głowy że teraz konie i kuce też, wolą trawę i na nią czekają 😉
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
13 czerwca 2016 09:36
Nie przejmowałabym się zbytnio 🙂 U nas sięgały po siano tylko jak miały rozwolnienie od trawy albo z nudów jak wisi siatka przy czyszczeniu lub struganiu.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
13 czerwca 2016 13:13

ibmoz, jolka, na biegunach
dziękuję za odpowiedź.

Rudzik, a nie przyszło Ci do głowy że teraz konie i kuce też, wolą trawę i na nią czekają 😉

famka, no właśnie przyszło mi to do głowy, ale z wcześniejszych postów w tym wątku można wywnioskować, że odmowa jedzenia siana oznacza stan alarmowy i wet na cito. Mały stojąc od kwietnia 24h na pastwisku raczej nie musi na trawę czekać. Na noc dostaje siatę z sianem na pastwisko, ale mało z niej znika.
Czy warto w ogóle interesować się sianem z łąk nasiennych? Będzie to miało jakąkolwiek wartość odżywczą?
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
17 sierpnia 2016 09:51
A dlaczego miałoby nie mieć?  Co tam jest zasiane?
Będzie miało 😉 najbardziej odżywcze siano to takie, które koszone jest w maju/czerwcu. Koszone np po wykłoszeniu i wysypaniu nasion to to samo, co te z łąk nasiennych. Podpytaj tylko, czy to jest mieszanka traw, czy np jeden gatunek.
U nas jeszcze sporo łąk nie jest pokoszonych, bo rolnicy czekają na kilka dni słonecznych i bez deszczu. Do końca sierpnia muszą to jednak skosić aby nie stracić dopłat. Siano takie jest już ubogie, ale spokojnie nadające się do skarmiania. Na pewno powinno być tańsze.
Nie będzie jednak gorsze od zeszłorocznego 😉
To już wiem dlaczego "mój" rolnik tak długo czeka i nigdy mu się nie spieszy...

Obawiałabym się własnie, że same suche badyle będą i jednego gatunku. Dzięki za wskazówki. Zadzwonie do gościa i się wypytam. Chce 200zł za tone..dużo..mało? http://olx.pl/oferta/siano-sprzedam-z-lak-nasiennych-CID757-IDaoAz3.html#209a5350b7
Niekoniecznie, jeśli nasiona to mieszanka na przykład. Musisz sie dowiedzieć 😉 dowiedz sie tez, jaki to gatunek trawy jeśli jednorodna. Łąka siana tez nie sklada sie z 20 gatunkow, tylko z kilku (3-5)
Napewno bedzie twardsza, ale wymłócona i odkurzona 😉
czyli teoretycznie dla grubego kaszlaka powinno być lepsze 🤣
tamizalis - z łąk nasiennych czy sianych?

Nasienne to uprawa traw na nasiona - po zbiorze nasion kombajnem zostaje słoma, słoma z traw ma niewiele większą wartość od słomy zbożowej.
Natomiast łąki siane, koszone o tej porze roku - cóż, źródło niestrawnego włókna i w zależności od pogody - u nas wilgotno - sporej ilości grzyba...
Jak to mówią z braku laku dobry kit, ale zapłaciłabym za to tyle co za prasowanie i sznurek czyli 10 max 15 zł/belę okrągłą czyli jakieś 50 zł/tonę, bo więcej to warte nie jest
Mysle, ze nie bedzie gorsza od zbieranych późno, przerośniętych traw.
Poza tym, jak wiesz, ze siano słabsze (zbierane późno) to możesz uzupełnić dodatkami. Cenowo wyjdzie troche taniej. Takie późno zbierane siano czasem ma swoje zalety, tj ma np mniej cukru, wiec lepsze jest dla koni, które ze względu na choroby tego cukru jeść nie powinny.
Słabszej jakości siano trzeba dać koniom w większej ilości aby wyrównać zapotrzebowanie. Ale czy to konkretne jest słabszej jakości? Nie wiemy 😉 w pensjonatach nikt nie patrzy (tzn niektóre patrzą na jakość ale wiekszosc kupuje co jest, aby pachniało i nie było spleśniałe) na to, kiedy łąki są koszone. U nas teraz kończą pierwsze pokosy (dopłaty) belują i sprzedają do Wawki. Też już wartość odżywcza marna. Koszą wszystko, łąki siane, dzikie, podmokłe. Podejrzewam, ze takie "dzikie" siano jest gorsze, niż z łąk nasiennych.
Moje konie w pensjonacie miały siano znad Buga... brzuchy wielkie, dyndające... odkąd dostają siano z sianych łąk są szczuplejsze (mniejszy brzuch) ale tłuściejsze, co widać choćby po rozmiarze łęku. Coś za coś 😉
Czy robił ktoś z Was badanie siana (obojętne czy swojego, czy od rolnika, czy po cichu pensjonatowego) i chciałby się podzielić wynikami?
Miałabym kilka pytań 🤣
Może być pw. Będę zobowiązana :kwiatek:
Moge spytać na czym polega takie badanie siana? 😉
Dziękuje 🙂
Można też zbadać w Stacji Chemiczno-Rolniczej.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
03 listopada 2016 12:08
A ja zapytam o takie miękkie i krótkie siano, Pan od którego kupuję siano mówił, że to potraw.
Przywiózł mi ostatnio 30 snopków siana i dostało nam się przypadkiem kilka snopków potrawu. Konie oszalały, wcinają to a na siano się wypieły i potrafią cały dzień go nie ruszyć. Siano jest ładne, tegoroczne i zanim sprobowały potrawu jadły je bez marudzenia. Mogę im bez obaw kupować potraw czy lepiej nie? Coś mi się obiło o uszy, ze to typowo dla krów. Seniorce chyba lepiej je zjeść bo miekkie, a ona już kilku zębów nie ma.  Będę wdzięczna za odpowiedź  🙂
Potraw to zwyczajowa nazwa drugiego pokosu siana 😉. Jest bardziej miękkie, bo ma mniej włókna. Dla seniorki jak najbardziej. Ogólnie siano twarde, z dużą ilością łodyg to lampka alarmowa - nawet jak zielone to badziew późno koszony bez wartości, tylko samo włókno i to niekoniecznie nawet to trawione przez konie. Ogólnie na wsiach jest przyjęte, że badyle dla koni, a miękkie dla krowy - krowom jak coś nie smakuje to ryczą niemiłosiernie, a konie nie są tak upierdliwe, jak nie będzie co to i badyle zeżrą, a z głodu rżeć nie będą.
famka   hrabia Monte Kopytko
03 listopada 2016 12:38
Robaczek M., "potraw to odrost trawy na łące po wcześniejszym skoszeniu lub też ostatni (zwykle drugi) pokos siana pozyskiwany na początku jesieni" potraw zwykle jest "mniej wartościowy" od jakościowo dobrego siana 

edit: pisałyśmy razem z Zieloną Stajnią  😉
Skąd informacje, że mniej wartościowy?
famka   hrabia Monte Kopytko
03 listopada 2016 12:45
zielona_stajnia, z różnych źródeł które można wyczytać, tak na szybko proszę np:
http://kpodr.com.pl/zwierzeca/inne/zima_koniom_siano.php

choć ja jestem osobiście zdania że to jest mocno zależne od tego jak ktoś dba o swoje łąki no i przede wszystkim od pogody  😉 
W tym artykule są niezłe byki 😉 Choćby to zdanie:
  Potraw składający się z samych traw praktycznie nie zawiera wapnia i fosforu, zwiększa się za to udział białka, dlatego wysiewając trawy w celach kośnych warto uwzględnić pewien niewielki dodatek roślin motylkowatych.
  Zwykle koniczyny odbijają po pokosie bujniej niż trawy, fenomenem jest ten rok, gdyż było wilgotno, więc trawy miały również szansę "bujnąć się". U mnie zwykle na łąkach sianych w pierwszym pokosie mam 80% traw, a 20% koniczyny, a w drugim 60-70% koniczyny a traw 40-30%. W drugim pokosie trawy nie wykształcają zwykle kwiatostanów, więc jest więcej listków a za tym więcej białka, a mniej cukrów.
  Tak proponuję przeczytać spokojnie zdanie z artykułu - "trawy zwiększają udział białka" - totalna bzdura, bo rośliny motylkowate są bogate w białko 😉.
Kolejną bzdura to, że największa wartość w okresie kwitnienia - wówczas mamy super duży zbiór ilościowy i mało wartościowy.
 
Edit: Polecam nieco mądrzejszy (przynajmniej wg. mnie artykuł 😉)
http://agro-technika.pl/archiwa/kiedy-kosic-laki/
famka   hrabia Monte Kopytko
03 listopada 2016 13:05
zielona_stajnia, myślę że to jeden z artykułów/badań które robione są dla danej "firmy", czyli nie uwzględniają globalnych badań a raczej regionalne lub takie które są zrobione w danym miesiącu, tygodniu, porze roku, z różnych mieszanek traw, na różnych glebach   etc...
dlatego nie należy ścisło wierzyć od początku do końca w to co jest w takich wynikach ja raczej je czytam jako kierunek 😉

artykułów nigdy za mało dzięki  :kwiatek:
W temacie potrawu - w tamtym roku jedną łąkę skosiliśmy drugi raz, potraw wyszedł obłędnie pachnący, wszystko pięknie się wysuszyło, przechowywane było luzem w tym samym miejscu, gdzie siano. Koń dostawał codziennie trochę dla smaku jakoś jesienią. Po kilku/kilkunastu dniach koń nagle zaczął kaszleć - początkowo tylko kilka razy rano, później trochę się nasiliło. Zaczęłam na początku przed podaniem siana wszystko dokładnie przetrzepywać (siano zawsze mieliśmy balowane), jedyne co wypadało to trochę nasion i w przypadku siana z jednej łąki trochę kurzu, później je moczyć, robić inhalacje, codziennie lonże. Trochę przechodziło, później znowu wracało. Kon cały czas dostawał potraw, nie pomyślałam, że on może być sprawcą całego zamieszania. Dopiero po odstawieniu potrawu objawy minęły jak ręką odjął. Dla mnie nie trzymało się to kupy, potraw był dobrej jakości, ale ostatnio koleżanka wyczytała w książce, że właśnie z powodu tego że potraw jest taki miękki, może powodować kaszel u niektórych osobników  🤔
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się