PSY

Właścicielka pracowała z psem, non stop.
Na każde popuszczenie w domu od razu na dwór, a kiedy pies sam zrobił na zewnątrz to zaraz chwaliła. Zajęło jej to trochę czasu, bo suka do łatwych w obsłudze nie należała. W międzyczasie były u szkoleniowca, który również trochę z sunią popracował. Ostatecznie czworonóg został wydany, bo męczył się w systemie - pani pracuje więcej niż 8h dziennie. Odnalazła się doskonale w domu, gdzie ma ludzi non stop pod nosem. Dużą rolę odegrała też wzmożona aktywność, gdzie suka mogła się wyszaleć i zwyczajnie pozbyć się nadmiaru energii. W nowym domu nie ma problemów z sikaniem.
zuza   mój nałóg
18 sierpnia 2016 10:28
[quote author=zuza link=topic=32.msg2582885#msg2582885 date=1471005569]
mundialowa to czekamy razem,bo ja w środę też taką zamówiłam z tym,że czarną ze srebrną adresatką 🙂


Jak u Ciebie status wysyłki? 🙂 U mnie właśnie zmieniło się na"w produkcji", czyli pewnie obroża dojdzie w przyszłym tygodniu dopiero.

cranberry, właśnie chciałam zapytać o to samo. 😀 Wiem, że cena zależy od rozmiaru, materiałów itd., ale czysto orientacyjnie. 😉
[/quote]

Moja dzisiaj przyszła  😅

zuza, a kiedy zamawiałaś? Extra się prezentuje! 🙂 Aż zaczynam żałować, że wzięłam czerwoną adresatkę, a nie białą...
zuza   mój nałóg
18 sierpnia 2016 10:50
Dzięki.Jestem b.zadowolona.U mnie on ma wszystko czarno/białe/srebrne (jedną pomarańczową i jedną czerwoną świąteczną obrożę) więc wybór kolorów był oczywisty.I chciałam właśnie,żeby do juliusów pasowało 🙂 Jeszcze metalowe zapięcie jest fajne.
Zamawiałam 9go,10 dostałam maila,że przyjęte i żeby czekać na zrealizowanie.Wczoraj dostałam maila,że gotowe i wysyłają a dziś już rano listonosz mi przyniósł .
Teraz czekam jeszcze na karmę bo ma być lada moment z miskami na stojaczku w gratisie.Więc dzień psa.Tylko nie wiem czy stojaczek długo wytrzyma 😉
zuza, ja zamówiłam 12 sierpnia, ale właśnie pytałam, czy jest możliwość zmiany koloru 😁 i Pani mi odpisała, że adresówka jest już gotowa. Czyli pewnie jutro wyślą, to może na poniedziałek/wtorek będę mieć w paczkomacie.
Zapas żarcia z zooplusa mamy, miski ma na razie zwykłe plastikowe, bo je często ale mało, później czas pokaże, na ile mi bestia wyrośnie. 😉 Tylko te szelki spędzają mi sen z powiek... 😵
zuza   mój nałóg
18 sierpnia 2016 11:22
mundialowa mam nadzieję,że wszystko dotrze raz,dwa
U mnie karma akurat się kończyła także  skorzystałam
Z szelkami nie pomogę.Ja jestem z moich bardzo zadowolona,głownie z tego,że  są niezniszczalne a dla nas to dużo znaczy 😉 Wszystko muszę mieć toporne.Tyle,że ja kupiłam je jak Eryk miał już 1,5 roku i wagę 35kg.Służą nam już ponad rok,często używane bo lata z 5x wtyg.na lince po chaszczach,używam je do pasa marszera też kilka razy w tyg.,na  zawodach i do samochodu -bo jeździ często i zawsze przypięty na nich.Może ciut wyblakły-prałam je z 3x w pralce,tak poza tym,żadnego uszczerbku czy widocznych śladów użytkowania
Dotrze na pewno, tyle ile zamawiałam z Furkidz i zawsze w domu na czas.
Też ostatnio zamawiałam karmę z zooplusa. Następne będzie z użyciem punktów, bo niektóre muszą być użyte do danego dnia. Nie mogę się zdecydować co za nie kupić.  😁
maluda, ja ostatnio zostawiłam w zooplusie prawie 600 zł, więc też już myślę, na to przeznaczyć punkty. 😁

zuza, po zapewnieniach maludy jestem pewna, że obroża szybko dotrze. 🙂 A co do Twoich szelek, to mi się one podobają bardzo (lubię proste, zwykłe szelki, dla mnie te nie są toporne :hihi🙂, dla mojego szczypiora wolę coś z takim przodem jak szelki od epk lub szafirowej.
Zawrotna kwota.
Ja jednorazowo zostawiam znacznie mniej, bo w sumie nabywam u nich karmę suchą i mokrą bez innych artykułów.
Moon a jaki i skąd kupilas furminator i pojemnik na worki do smyczy?
Ja to się boję do Zooplusa wchodzić, bo jak przychodzi do zbiorczych zakupów na koty i psa to prawie płaczę jak przelew robię 😉.
maluda, epk, u nas kończyła się sucha dla kota, umarł drapak, no i adoptowaliśmy psa - bardzo szybko puściłam przelew, a potem starałam się nie patrzeć na fakturę. 😁 Koci Applaws wystarczy mi spokojnie na 3-4 miesiące, jak nie dłużej, ale psie zakupy już widzę, że trzeba będzie robić częściej. 😵
bajaderka-zorro   But who to fuck am I to dare to accept?
18 sierpnia 2016 12:06
bajaderka a jak one wychodzą cenowo?


Od 60 do 150 zł, wszystko oczywiście zależy od wagi psa.
zuza   mój nałóg
18 sierpnia 2016 12:10
Ja jeszcze jedną karmę kupię-i mam mate do bagażnika za punkty  💃 Pies i świnie zbierają punkty
A tak mi się pies prezentuje w całości -tyle,że szele widzę,że znów do prania 😉


zuza, piękne psisko! Z jednej strony chciałabym, żeby Brandy się tak prezentowała, a z drugiej... gdzie ja zmieszczę takiego kolosa i jak wykarmię? 😁
Im dłużej patrzę na foty juliusów, tym bardziej stwierdzam, że to jednak nie są szelki dla Bryndzy - gdy coś jej się nie podoba, staje, a nawet zaczyna się cofać, wyginając się przy tym tak, że spokojnie jest w stanie wyswobodzić się z szelek takich tradycyjnych z paskiem między łapami, więc z tych pewnie też szybko by się wywinęła.
Heh, a ja to w ogóle się zastanawiam, czy nikt nie ma problemu szelkowego z psem? Mój pies szelek nie znosi. No jakieś przerażenie go bierze jak ma je założyć. Po minucie od założenia już oczywiście wszystko jest super, biega, lata i ma w nosie, ale zakładanie koszmarek. Na początku ewidentnie był problem z brzuchem - okazało się, że księciunio nie znosi pasków na brzuchu taśmowych - kupiłam szelki z miękkim podszyciem - problem brzucha ustał (wyginania się w paragraf i nieumiejętności ruszania łapami) ale okazało się, że jest drugi - zakładanie szelek na grzbiet/ kłąb. No cyrk codzienny i ewidentne objawy stresowe - po założeniu zrobi dwa kroki, otrzepie się i luz. Próbowałam ze smaczkami, z zabawką, na siedząco, na stojąco, masować wcześniej - nic nie daje rady. Widzi szelki to ucieka a przy zakładaniu histeria. Przez weta sprawdzony, w przyszłym tygodniu będzie u nas Magda Saracyn (fizjoterapeutka) i dam jej go do sprawdzenia. Ale ona mówi, że wątpi w fizyczny problem a raczej jakieś atawistyczne problemy. Fakt, że on mimo swojej uległości od szczeniaka nie lubił np. kładzenia ręki na kłębie. Teraz już nie ma aż tak, ale jak się położy to pierwszą reakcją jest wzdrygnięcie. Ktoś się z tym spotkał?

Na pytanie czemu szelki w takim razie? Na obroży chodzić nie może - waży 30kg i nawet nie to, że ciągnie, ale ponieważ ma wkręta na wszystko co lata (motylki, listki itp) to potrafi robić niezłe rzuty ciałem. A że ma zero czucia bólu w okolicach szyi to boję się, że sobie w końcu krtań uszkodzi - potrafił łańcuszek porozginać i mieć w nosie 😉.
zuza   mój nałóg
18 sierpnia 2016 12:34
mundialiwa powiem Ci,że mi właśnie Erman wyszedł wczesniej z paru szelek a z tych mu się nie udalo,choc potrafił sie zaprzeć i "Wężykiem " sie cofać.Tyle,że juz od dawna nie mamy problemów z chodzeniem na smyczy i nawet nie próbował teraz tak robić.Ale oczywiście to nie namawiam,zawsze trzeba wybrac co nam i psu pasuje.
Dziękuję,za Ermana ale on znów nie taki kolos,ja sie śmieje,ze to krzyżówka dobka z gończym,bo mniejszy od dobermana a zacięcie myśliwskie hak u polujących psów.Mi zawsze marzył się wilczarz  😍 ale właśnie uważa,ze to za duże bydle dla mnie 😉 zwłaszcza,ze wszędzie chodzę /jeżdżę z psem
Edit
epk u mnie szelki kojarzone są ze spacerem.Obrożę nosi cały dzień a jak ubieram szelki to wie,że na pewno idziemy/jedziemy.Może u Was też udało by się takie przyjemne skojarzenie wyrobić?
Jeżeli wykluczycie problemy zdrowotne to bym męczyła psa tymi szelkami, ale w momencie jak będzie się zachowywał przy ubieraniu tak jak chcesz to ściągałabym je po chwili. Później systematycznie wydłużałabym cały proces. Możesz też ignorować jego protest i robić to od tak jako rutynę. W każdym bądź razie powinien się przyzwyczaić.

zuza nabyłaś tego psa już z kopiowanym ogonem?
Tak się zastanawiam, bo uszy nie ruszone lecz tył już tak...
Poza tym, ładny okaz. Ja zaczęłam cenić tą rasę odkąd mam przyjaciółkę z dobkiem.

maluda, epk, u nas kończyła się sucha dla kota, umarł drapak, no i adoptowaliśmy psa - bardzo szybko puściłam przelew, a potem starałam się nie patrzeć na fakturę. 😁 Koci Applaws wystarczy mi spokojnie na 3-4 miesiące, jak nie dłużej, ale psie zakupy już widzę, że trzeba będzie robić częściej. 😵

Nam 15 kg starcza na półtora miesiąca...
Puszka idzie tylko w weekend i to raz dziennie. Nie rozpieszczam jej, bo ona zaraz by tylko mokre jadła...
W sumie mam ekonomicznego psa jakby nie było.
epk, mój basset nie lubi szelek. Jak widzi, że chcę mu je założyć, nagle przestaje cieszyć się ze spaceru i cały sztywnieje. Oczywiście już po założeniu od razu mu przechodzi i zachowuje się jakby nigdy nic. Nie mam pojęcia dlaczego tak jest, ale nie przyzwyczaił się. Teraz chodzi po prostu na obroży.
Joy, maluda, no tak na prawdę to trwa od zawsze - więc nie wiem czy jest nadzieja na to, że przejdzie. Wolałabym, żeby pies odczuwał przyjemność jak ma iść na spacer a nie stres. Jak się zakłada obrożę to wszystko jest super. No ale na obroży to...ciekawie bywa i szkoda mi jego szyi. Ponieważ jednak na tych spacerach bywa już coraz spokojniej to faktycznie mam nadzieję, że w końcu ogarnie emocje, przestanie skakać za wszystkim i wrócimy do obroży i będzie spokój.
A pani Magda na wszelki wypadek go poogląda dokładnie, żeby była pewność, że nic fizycznego nie siedzi  w nim.
zuza   mój nałóg
18 sierpnia 2016 12:52
maludadzięki. Tak,mam psa z ogłoszenia .Byl do oddania w wieku 5 miesięcy.Nie wiem nic o jego pochodzeniu tzn jakąś trochę 'pokręconą' historię otrzymałam ale nie wszystko się zgadzało.Ja w każdym razie jestem z niego bardzo zadowolona.Może na początku nie do konca zdawałam sobie sprawę z toporności tych psów ale po setkach siniaków,rozwalonych lampach ogrodowych czy elewacjach -bo pies nawet nie zauważył,że cis bylo na drodze 😉 ale juz się przyzwyczaiłam i u znajomych w ogrodach nigdy go już nie puszczam 🙂
U mnie na miesiąc idzie 13kg worek suchej karmy i nic wiecej
Toporny.  🤣 Doskonałe określenie na psy tej rasy. Przyjaciółki doberman taka sama sztuka, bo chyba nie ma dla niego racjonalnej skali bólowej. Z resztą, widać też po innych psach, że wolą nie zaczepiać, bo to mało delikatny wielkolud. Jakby sobie nie zdawał sprawy, że może nieumyślnie zrobić krzywdę. Z charakteru fajny, naprawdę nic go nie rusza, co też może być minusem, bo w szkoleniu też wymagający.
No ale, miałam go na chacie jeden dzień i zachowywał się wzorowo. Na szczęście.
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
18 sierpnia 2016 12:58
Zuza fajna "bestia". Niegramotny stwór, skąd ja to znam hehe.

A co myślicie o tej obroży dla  szyi mojego delikatesa? http://allegro.pl/obroza-skorzana-dla-psa-mocna-i-wytrzymala-polska-i6385998079.html Kupował ktos cos od tego polskiego producenta? A moze lepiej brać wysciełaną skórką?
cranberry, śliczna 🙂
zuza   mój nałóg
18 sierpnia 2016 13:16
maluda mój też w domu idealny.Nic nigdy nie zniszczył  😵 ani drzwi ani ściany ani nawet żadne buty nie ucierpiały nigdy.Jak zostaje sam spokojnie 8-10godz.potrafi przespać -choć potem na spacerze czy ogrodzie jest  wesoło .Tak samo w aucie czy pociągu przesypia całe trasy.Do tego śpi do 9tej i niechętnie wcześniej wychodzi na spacer.O 20tej też już ciężko go ruszyć 😉 Tyle,że wszystko"odbija" sobie na spacerach i przy kontaktach z innymi psami.No i nie można sobie odpuścić dnia,żeby go nie wybiegać/wymęczyć

cranberry dzięki.
Obroża wygląda bardzo fajnie /nie wiem jak z jakością/.A jak tam Twoja bułka i jej zdrowie,uspokoiło  się już wszystko?
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
18 sierpnia 2016 13:32
zuza dzięki za pytasz.
Zrobiłam jej kontrolnie badanie moczu i wyszło , ze są liczne bakterie , leukocyty i pasma śluzowe. Kreatynina wyszła w normie. Mocznik, trzeba z krwii. Więc chyba  stan zapalny dróg moczowych. Sunia nie posikuje i jest raczej wesoła. Jutro zawiozę mocz na posiew i z tym uderzam do weta. Problem tylko jest taki, ze moja wetka poważnie się rozchorowała i teraz nie wiem gdzie iść. Żaden inny lekarz za bardzo mnie nie przekonuje.

Poza tym już drugi miesiąc borykam się z "syfkami" takimi grudkowatymi. Zaczęło się to pojawiać albo po kąpieli w jeziorze , rzece choć teraz  najbardziej stawiam na kałuże. Na naszym torze motocrosowym po obfitych deszczach są wielkie kałuze gdzie pies może prawie popływać. Młoda kilka razy tam wlazła jak były upały. Przy okazji się nachlała wody . Od weta dostała szampon hexoderm i była w nim kąpana. O ile drapanie się zmniejszyło, to syfki wyłażą co jakiś czas w innym miejscu. Smaruje propolisem i trochę pomaga, ale co zasuszy jednego to pojawia się inny. Podejrzewam jakąś bakterię. Zapytam o to weta.
epk, Tara po założeniu szelek przestaje się ruszać. Zastyga w miejscu. I to każdego rodzaju, miękkości. Później też mija, biega i tylko częściej się otrzepuje. Na co dzień nie chodzi w szelkach.
Bandos, hahah no ja jeszcze wierzę, że Nero na obroży zacznie chodzić normalnie to problem sam się rozwiąże 😉
Epk moje oba mają to samo, niezależnie od rodzaju szelek. Po założeniu wszystko super, natomiast w trakcie wyglądają na mocno zgnębione, przy czym Mackie ewidentnie przejął to od Szarduli
Hiacynta, wiesz, Nero potrafi zwiewać przez pół mieszkania z podkulonym ogonem a jak go w końcu "dorwę" to siedzi na dupie jakby go ktoś regularnie lał przy tym...Ręce mi opadają i mam wrażenie wiecznego krzywdzenia psa...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się