Co mnie wkurza w jeździectwie?

smartini   fb & insta: dokłaczone
18 sierpnia 2016 18:30
JagodaJ, nie no, ja rozumiem 😉 to tak przy okazji wylałam żal na to polskie łamanie. Bo ja później odruchowo używam pojęcia 'broken' i zderzam się ze ścianą. Albo czytam, że egdzieś ktoś się chwalił że koń jest broken a to takie straszne. A wcale nie straszne i mając 'złamanego' konia naprawdę jest się czym chwalić ^_^
No niestety, jak ma IQ na poziomie ameby to sam będzie używał ostróg i wędziła jak dziecko piły mechanicznej. A dawanie zółtodziobowi ostrogi to już w ogóle odlot
a mnie może nie wkurza, a irytuje i poniekąd doprowadza do śmiechu jeźdźców, którzy jeżdżą na zawody już od kilku dobrych bądź kilkunastu lat, patrzą z pogardą na tych co tego nie robią, a mimo wszystko wyżej niż LL i L jeszcze nie wyszli...  🏇
Mówisz o znacznej liczbie członków tego forum?
Dressagelife myślę, że nie. Raczej mówię o takowych osobach które się noszą jakby jeździły C, mają cię za nieudacznika bo nie masz parcia na sport i jeździsz dla siebie i przyjemności. Robią z siebie bogów jeździectwa po czym wyżej niż LL i L sami się nie wybili. A skoro się noszą i puszą to wypadało by pokazać więcej, albo po prostu też robić to dla siebie i nie nosić się i wyśmiewać tych co wolą dobry teren czy po prostu prace na maneżu, ale bez rywalizacji.
Nie mam problemu do osób które, jeżdżą tylko do metra, ale każdy widzi swój sens w jeździectwie inny nie koniecznie skoki, nie koniecznie zawody itd, itp.
Kastorkowa   Szałas na hałas
20 sierpnia 2016 12:05
Nie wkurza mnie to, ale nie mam pomysłu gdzie to napisać.
W Western City trwa aktualnie Myśląc o koniu oczywiście pod dowództwem Makacewicza, i taki news z wczorajszego dnia.
Jakbyście nie wiedziały to czyszczenie koni jest złe  😀 Z jakiego to powodu? BO JAKBY KOŃ CHCIAŁ TO SAM BY SIĘ WYCZYŚCIŁ  🤣 🤣 😵
CO?  🤣
desire   Druhu nieoceniony...
20 sierpnia 2016 12:51
Kastorkowa, no tak.. to już wiem, czemu 'mój' drugi w ogóle sie nie tarza.. bo nie chce mu się samemu wyczyścić!  😂 😜
Kastorkowa   Szałas na hałas
20 sierpnia 2016 12:56
Maluda nie pytaj mnie 😀 Czekam, aż wszyscy wierzący w Makaca zaczną jeździć na brudnych koniach bo nie chciały się wyczyścić
Jesteś tam na miejscu i podglądasz szkolenie?
Nie powiem, ciekawe informacje nam tu przekazujesz. Jestem ciekawa czy dojdzie do tego, że koni się nie werkuje, bo jakby chciały to umówiłyby się same do kosmetyczki.  🤣
Kastorkowa   Szałas na hałas
20 sierpnia 2016 13:08
Moja przyjaciółka jest ponieważ Pan Pokój to jej wujek, ja nie mogłam jechać bo ktoś z końmi musi zostać, a ona spędza tam całe wakacje w pracy i u rodziny bo tam się urodziła. To to nic o tym co się dzieje za kulisami to można by książkę pisać 😀 No, ale przyjmują go tam bo zarobek z tego jest.
Jeszcze przyjdzie czas na zdjęcia!
Dużo ludzi?
Przecież Makacewicz był też w Golden Horse w zeszłym roku. Śmiechom nie było końca.
Kastorkowa   Szałas na hałas
20 sierpnia 2016 13:30
Całkiem sporo, ale wakacje to ogólnie się tam sporo ludzi kręci.
Kastorkowa, nie szczędź historyjek, poopowiadaj co ciekawsze w wątku naturalsów czy coś 🤣
skraweknieba, ile razy w życiu pokonałaś parkur L na zawodach? Jeśli chociaż raz na czysto, to ok, masz prawo sobie marudzić. Jeśli nie, to równie dobrze mogą cię wkurzać astronauci 🙂 Też mało który poleci w kosmos, a astronautami są.
Halo, akurat tu się zgodzę ze skrawkiemnieba. Nazywa się to kultura i obycie.  😉  Jeżeli sam czegoś nie umiem, nie krytykuje innych. A nawet jesli, to wypadało by być w tym dość powściągliwym. NIkt nie lubi wywyższania się. Więc krytyka jak najbardziej na tak. Poniżanie nie  😉
Halo nie była mowa o zazdrości tylko o wtykaniu palcami, bo co niektórzy uważają się za "mistrzów", kiedy ten tytuł im w ogóle nie przysługuje. I owszem to wkurza, kiedy (tak jak E. wspomina) jest to poniżanie.
A, to nie zrozumiałam. Nie doszukałam się/nie doczytałam o poniżaniu. Przepaść umiejętności między np. posiadaczem III licencji a jeźdźcem, który nigdy nawet się nie przymierzył do parkuru jest ogromna, i to jest fakt. A inna rzecz zwykła grzeczność, uprzejmość, życzliwość. Z tym, że to obowiązuje w obie strony. Jeśli ktoś chce być traktowany sprawiedliwie i życzliwie, niech innych też tak traktuje.
A w tym Robią z siebie bogów jeździectwa po czym wyżej niż LL i L sami się nie wybili.

nie widzę jakoś ani sprawiedliwości, ani życzliwości.
I owszem, osoba, która z łatwością i regularnie skacze LL w porównaniu do osoby, która nie jest w stanie trafić na środek przeszkody - jest mistrzem.
Zatem powstaje pytanie, kto w opisanej sytuacji Naprawdę próbuje się wywyższać, czyli podnosić mniemanie o sobie wbrew faktom, a poniżać innych (ujmując im umiejętności i fachowości).
Jasne, że może być różnie. Refleksja natury ogólnej.

edit: odzywam się, bo nie sądzę, że rzecz jest błaha. W praktyce: w naszej stajni stacjonują najróżniejsi ludzie. Nikt do nikogo nie ma ansów, ale... jest pewien wektor. Kto kogo w jakim temacie słucha. Grzecznie. Ponieważ "pomyłki" w tym temacie prowadziły do piramidalnych bzdur i bardzo niezdrowej atmosfery, o czym ludzie przekonali się na własnej skórze.

edit2: właśnie trafiłam na fejsie
Pewien krawiec postanowił zainwestować w reklamę i umieścił nad drzwiami taki oto napis:
„Najlepszy krawiec w mieście.”
Drugi krawiec mieszkający naprzeciwko pierwszego był sprytny i natychmiast umieścił nad wejściem do swojej pracowni taki napis:
„Najlepszy krawiec na świecie.”
Niestety obok nich od zawsze była pracownia trzeciego. Ten widząc co się wokół niego dzieje postanowił poprosić o radę Rabina. Rabin wysłuchał go, po czym doradził mu, by nad swymi drzwiami umieścił podobny napis:
„Najlepszy krawiec na tej ulicy.” :-)
Halo
ja myslę że to raczej nie chodzi o osoby które jeżdżą tylko konkursy do poziomu LL/L i na wyższe się nie pchają ( bo np. boją się większych wysokości, bo zawody traktują amatorsko i takie konkursy im wystarczają itp. itd). Ale niestety są też przypadki że ktoś pokonuje parkury w stylu mocno rozpaczliwym ledwo utrzymując się w siodle, wsi na wodzach - w zasadzie koń odwala całą robotę i "przewozi " jeźdźca przez cały parkur często gęsto zbierając baty za nie swoje błędy ( bo bacik oczywiście jeździec ma tylko umiejętności nie) . ale potem taki osobnik chodzi po stajni z nosem w górze bo  "jestę sportowcę " i z drogi szaraczki i w ogóle co wy wszyscy wiecie o jeździe. i jakos tak sie dziwnie składa że tego typu osoby jakoś nie czują potrzeby podnoszenia własnych umiejętności - bo wszystko czego potrzebują to "dobry koń" ( w domyśle c- klasowy a najlepiej GP 😉
i mnie to też wkurza.
i uważam że najważniejsze jest zeby parkur był przejechany ładnie technicznie : równe tempo, dobre najazdy itp  ... a czy będzie to LL , L  czy  P to już szczegół
Mnie wkurza to, że np. w niektórych stajniach  oceniają umiejętności jeźdźców tylko po tym kto jak wysoko skacze, bo nic innego nie umieją ocenić. I tak dziewczyna która raz skoczyła 120 na koniu,  który sam skoczy wszystko jest jeźdźcem N-klasowym, a inna która skoczyła raz 150 jest niemalże jeźdźców grand prix ( chociaż ganaszuje konia na chama i jeździć nie umie)...
halo, ale czy faktycznie wiedzę, umiejętności i styl można oceniać tylko na parkurach? Znam ludzi, którzy w mojej ocenie fajnie jeżdżą, podoba mi się ich łatwość zgrania z koniem, luz, harmonia. I Ci ludzie nie zawsze pchają się na zawody, czasem z braku potrzeb czasem z braku finansów.
Nie zawsze poziom zawodowy odzwierciedla umiejętności i to z wielu powodów. Np ja na zawodach ledwo ll przejade bo nie mam sportowego mózgu i się spalam nerwowo.  Za to w domu mogę znacznie więcej i lepiej. W dodatku nigdy nie wyszłam poza L bo też nigdy nie miałam konia gotowego przewieźć mnie przez licencje czy odznakę.  Kiedy już wchodziłam na ten poziom konie były zmieniane i znów dostawałam młodego lub innego który miał się jakoś sprzedać.  Z ostatnim młodym zostałam na zawsze i nadal nie mogłam iść do góry bo choroby bo pieniądze,  zawsze coś.  Dużo racji ma halo,  ja owszem mogę teraz jechać L tylko styl w jakim to zrobię z moim koniem będzie między miernym a żałosnym,  prawdopodobnie nawet ukończe na czysto i w czasie ale walcząc ciągle o tempo.  Więc po co mam jechać na zawody żeby się zabijać?  Sprawdziłam mojego konia na wyjazdach -  jest lepszy niż w domu więc nie muszę go otrzaskiwac na parku rach. Muszę z nim pracować w domu tak długo aż będzie to dobry obrazek, wtedy zacznę jeździć.  A mając zrobione tempo elastyczność itp wysokość to już żadna różnica.  Więc myślę że zamiast ładować kasę i czas w jeżdżenie dla jeżdżenia na zawody wolę to wladowac w pracę w domu i jechać kiedy naprawdę obie będziemy gotowe nie tylko na L.

escada, ale ty zdajesz sobie sprawę, że ten parkur L na zawodach, to nie jest takie hop-sup. Trenujesz konia i siebie.

ivet, Pauliszon13, bera7, to wszystko prawda (oprócz tego, że dziś są liczne takie rozpaczliwe przejazdy na ZR - bo nie, poziom ogólny jest bardzo wysoki,niemożebnie wysoki). Chodzi mi o co innego. Na okrągło widzę, ile pracy i wyrzeczeń potrzeba, żeby choćby zdać brąz, srebro, żeby nie dać plamy na choćby najniższym parkurze.
Tego nie pojmuję. Jak osoba, która tego trudu nie ma nawet zamiaru wkładać może odmawiać tego i owego tym, którzy ciężko pracują, żeby ich jeździectwo miało ręce i nogi. Nikt z nas nie jest doskonały, błędy były i w Rio.
Ale, błagam, jak zapytam koleżanki ze stajni (4-5 razy w tygodniu w długim terenie) jak najlepiej zaplanować swoja trasę, tak jej do głowy nie przyjdzie, żeby mi projektować jak układać ćwiczenia na placu dla mnie.
.
Muchozol, ja też 😉 Ale po tylu latach widząc kogoś na filmiku czy na żywo jestem w stanie stwierdzić czy styl jazdy tej osoby mi się podoba, czy chciałabym brać z niej przykład czy też nie. Na dużych imprezach widzimy czołówkę zawodników. Żadnemu z nich nie odmówię umiejętności, bo każdy jeździ lepiej niż ja, ale to nie oznacza, że każdy z nich mi się podoba. Styl jazdy niektórych mimo skuteczności czasem przyprawia o ból zębów.
I w drugą stronę znam ludzi co w ogóle nie startują ale jak na nich patrzę to widzę przyjemny obrazek.
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
21 sierpnia 2016 12:06
Halo, a kto powiedział, że ludzie którzy nie jeżdżą na zawody źle jeżdżą? Niektórzy spokojnie na treningach pojadą wyżej niż LL/L ale jeżdżenie na zawody ich nie kręci. Albo jeżdżą dobrze, mają dobrą równowagę, dosiad itp ale jeździectwo to dla nich relaks i hobby a nie mają parcia na zawody. Tymczasem zostają WYŚMIANI przez ludzi których koń przewiezie przez LL/L, oni się na koniu jaaakoś utrzymają ale ego mają ogromne bo oni jeżdżą na zawody a inni nie. Bo dla nich jedynym wyznacznikiem umiejętności jest to, czy ktoś jeździ na zawody a nie czy de facto UMIE jeździć konno. O takich ludzi chodzi, nie takich którzy faktycznie mają umiejętności, rozwijają się itp. (swoją droga tacy często się właśnie nie wywyższają i nie gnoją innych za brak udziału w zawodach). Ilu jest jeźdźców, którzy pakują kasę w treningi, ciężko pracują, jeżdżą bardzo dobrze ale na zawody nie jeżdżą bo nie chcą, bo to wydatek i wolą kasę przeznaczyć na coś innego np. kolejne treningi czy dobrą paszę. Wkurzają "miszczowie wsi i okolic" uważający się za bogów, bo koń ich przewiózł przez parkur, a kto nie był na zawodach, to jest jakimś podjeźdźcem. Nikt tu nie kwestionuje, że przejechanie L w dobrym stylu to nie takie hop siup 😉
.
halo, tak po mojemu: tak jeżdżenie L wymaga dużo więcej wysiłku i umiejętności ("sportowa głowa" i panowanie nad sobą w sytuacjach stresowych to też umiejętność) niż sporadyczne podskoki w domu, ok 🙂 (nawet mam czyste Lki na koncie, mogę się wypowiedzieć...?) Tylko że jak ktoś, niezależnie od poziomu na którym startuje wyśmiewa się otwarcie z ludzi którzy jeżdżą niższe konkursy lub jeżdżą zwyczajnie gorzej bo "jestem lepszy i mi wolno" (lub np. nie przestrzega zasad w stajni czy na hali bo jest równiejszy od równych) to jest bucem. I sama jazda takiego buca może mi się bardzo podobać, mogą mi majty lecieć z wrażenia 😉, ale bucowatości mu od tego nie ubywa.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
21 sierpnia 2016 15:57
.
smartini   fb & insta: dokłaczone
21 sierpnia 2016 16:05
Strzyga, tak, to my głupie pindy jesteśmy, czepiamy się i robimy nagonkę o nic 😀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się