Jakie AUTO, czyli czym i dlaczego jeździmy? ;)

Ktoś tu pisał o Oplu, ja mam takie wnętrze w swojej corsie i az takie straszne chyba nie jest, ja przynajmniej się w środku dobrze czuje i fotele z przodu też mam wygodne 🙂
link
Kwestia gustu, ja bardzo nie lubię przekombinowania tylko prostotę 🙂
Cricetidae bardzo ladne!

Dzią mazdy sa mega, w tych rocznikach z przedostatnimi budami 6tka zdecydowanie wygrywa z 3ka. Jakiego rocznika szukacie btw?
nerechta, dzięki, ja jestem zupełnie nieobiektywna 😀
maleństwo   I'll love you till the end of time...
20 sierpnia 2016 11:14
Dzionka, pewnie, że nie ma. Mnie w ogóle nie robi, kto czym jeździ. Jeździ czym może, lubi i na co go stać. Nie ogarniam mojej znajomej, która tak opowiadała o facetach: " no więc, jest jedno BMW nowe, ale w dieslu; jest drugie w benzynie, ale staaaare; no i jest jeszcze seicento, ale to nie warto nawet zwracać uwagi". Tak, był to opis trzech facetów z jej otoczenia...
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
20 sierpnia 2016 11:26
No Espace wygląda jak lodówka, Q7 wygląda jak lodówka...


No coś Ty 😜



[quote author=Gienia-Pigwa link=topic=5139.msg2585966#msg2585966 date=1471640565]
Q7 to inny level! Nie mozna go porównywać z padakami francuskimi. Rozumie jak najbardziej twojego męża Diakonko !!  🥂
[/quote]
Ja też go rozumiem, mi się Q7 meeeega podoba, ale mam jakąś wewnętrzną blokadę przed jeżdżeniem samochodem ponad 2 razy droższym niż Outlander, do tego boję się, że mnie będą chcieli z niego "wysadzić" jak będę z dziećmi 🤔

Aale my się niepotrzebnie zafiksowaliśmy na tym, żeby w II rzędzie były 3 isofixy, ale wczoraj doszliśmy do wniosku, że wystarczy, że trzeci fotelik będzie można wklikać do bazy, któa będzie przypięta pasami, więc wybór nam się powiększa i na 99% będzie Volvo CX 90, kwestia tylko, czy uda się go odebrać jeszcze w tym roku.

na 99% będzie Volvo CX 90, kwestia tylko, czy uda się go odebrać jeszcze w tym roku.

Jesteś pewna, że chcesz jezdzić Chińczykiem?
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
20 sierpnia 2016 13:46
A ono nadal chińskie jest? Nie sprzedali przypadkiem?
Ale w przypadku nowych samochodów na gwarancji to nie ma znaczenia🙂
Przymierzamy się z rodzicami do zakupu pierwszego auta dla mnie, warunki : małe, tanie i jak najmniej elektryki  😁 Zwiedziliśmy dzisiaj sporo komisów, portale przeglądam od miesięcy i prawdopodobnie skończy się na VW Lupo, rozważaliśmy jeszcze Polo ale nie ma żadnych sensownych egzemplarzy. W poniedziałek jedziemy na oględziny z mechanikiem. Tylko teraz dylemat - 1,4 TDI, 1,7 SDI czy 1,4 16V benzyna. Autko na dojazdy do szkoły i po mieście. Może ktoś coś podpowie  :kwiatek: ?
A ono nadal chińskie jest? Nie sprzedali przypadkiem?
Ale w przypadku nowych samochodów na gwarancji to nie ma znaczenia🙂

Chiński jest właściciel, podobnie jak hinduski (Tata Morots) jest własciciel Jaguara i LandRovera.
I dużo lepiej - niż jak był Ford - który psuł te wszystkie marki.
Fabryka nie jest w Chinach - a nawet jakby była, to może i lepiej - nie wiem, czy Chińczyk jest mniej staranny czy głupszy od arabskiego imigranta, czy nordyka, co pół dnia myśli o tym, czy kolega z drugiego działu go kocha, czy nie.
Nb. ten sam silnik, produkcji Forda (w Anglii) był, a po zmianach pewnie jest w LR, Peugeotach i Citroenach (2,7 TD) - ale w żadnym Fordzie 🙂
Nie ma samochodów idealnych - są tacy co narzekają na automaty w produkowanych kilka lat temu Volvach - a znajomemu odpadła atrapa z włókna węglowego z deski rozdzielczej w jego BMW - a tarcze hamulcowe wymienił na chińskie no-name - bo fabryczne (pewnie też chińskie) wyginały się - na co w serwisie powiedzieli, że za mocno hamuje. Chińskie się nie wyginają.
Karino - albo 1,4 w benzynie albo w tdi. Wszystkie inne silniki w Lupo odpadaja.
Karino1998, nie wiem ile dojeżdżasz do tej szkoły, ale na krótkie trasy typowo po mieście to jednak lepiej celować w benzynę.
Przymierzamy się z rodzicami do zakupu pierwszego auta dla mnie, warunki : małe, tanie i jak najmniej elektryki  😁 Zwiedziliśmy dzisiaj sporo komisów, portale przeglądam od miesięcy i prawdopodobnie skończy się na VW Lupo, rozważaliśmy jeszcze Polo ale nie ma żadnych sensownych egzemplarzy. W poniedziałek jedziemy na oględziny z mechanikiem. Tylko teraz dylemat - 1,4 TDI, 1,7 SDI czy 1,4 16V benzyna. Autko na dojazdy do szkoły i po mieście. Może ktoś coś podpowie  :kwiatek: ?


Widze ze tylko grupa VW....ogolnie te silniczki naleza do srednich jednostek niestety :/ jak juz VW to nie ma czegos z 1.6TDI ?
jak juz 1.4 Diesel to o wiele bardziej wolalbym 1.4HDi - czyli cos z Citroen/Peugeot
a jak benzynka 1.4 to najchetniej cos z Fiata i Opla -> 1.4 T-Jet i 1.4 Turbo
z VW to tylko MPi (czyli 8V) byly malo awaryjne :/

Chiński jest właściciel, podobnie jak hinduski (Tata Morots) jest własciciel Jaguara i LandRovera.
I dużo lepiej - niż jak był Ford - który psuł te wszystkie marki.
Fabryka nie jest w Chinach - a nawet jakby była, to może i lepiej - nie wiem, czy Chińczyk jest mniej staranny czy głupszy od arabskiego imigranta, czy nordyka, co pół dnia myśli o tym, czy kolega z drugiego działu go kocha, czy nie.
Nb. ten sam silnik, produkcji Forda (w Anglii) był, a po zmianach pewnie jest w LR, Peugeotach i Citroenach (2,7 TD) - ale w żadnym Fordzie 🙂
Nie ma samochodów idealnych - są tacy co narzekają na automaty w produkowanych kilka lat temu Volvach - a znajomemu odpadła atrapa z włókna węglowego z deski rozdzielczej w jego BMW - a tarcze hamulcowe wymienił na chińskie no-name - bo fabryczne (pewnie też chińskie) wyginały się - na co w serwisie powiedzieli, że za mocno hamuje. Chińskie się nie wyginają.


CZy tak duzo lepiej to nie wiem...po prostu dostali wiekszy zastrzyk gotówki i mogli wiecej przeznaczyc na innowac technologiczne i dzial jakosci 🙂
Ford z ostatnim roku takze bardzo poszedl do przodu 🙂
a co do silnika 2.7 - to wspolny projekt inzynierow z Jaguara, Ford Motor Company i PSA Peugeot  😉

Dokladnie - nie ma idealnych - mnie zawsze smieszy ze ludzie patrza na "metke" - a pozniej narzekaja - no przeciez to taka i taka firma 🙂
Ja kazdemu znajomemu przed zakupem polecam sprawdzic ranking silnikow - zaleznie cop chce kupic: Diesel, Beznzyna czy specjalnie benzyne do LPG 🙂
w koncu silnik to serce samochodu i caly jego osprzet (awaryjnosc)
ostatnio sam zastanawiam sie nad hybryda...ale tylko w polaczeniu z benzynka mala - odpada wiele osprzetu elektroniki przy silniku 🙂

a co do dobrych diesle - wystarczy rzucic okiem na ranking:




maleństwo   I'll love you till the end of time...
20 sierpnia 2016 18:24
Karino1998, benzyna. Diesle lubią być jeżdżone w trasach. No i zimą mniej strachu, czy odpali rano.
infantil  :kwiatek:
maiiaF niedużo, 10km w jedną stronę.
Musti Nie koniecznie grupa VW tylko mały budżet, mały wybór w okolicy i moje estetyczne wymagania  😁 Na początku miała być Renault Laguna, ale nie było żadnego sensownego egzemplarza + za duża. Wszystkie małe Fiaty, Ople itp zostały oblukane, po prostu nic nie trafiło w stosunku budżet:wymagania. Znalazłam jeszcze wersję 8V, też będziemy oglądać.
maleństwo Dzięki, tak też słyszałam.

Czyli w sumie decyzja podjęta, jak wszystko będzie dobrze *tfu tfu tfu odpukać*to mam nadzieję, że wpadnę w przyszłym tygodniu się pochwalić.
[quote author=maleństwo link=topic=5139.msg2586210#msg2586210 date=1471713891]
Karino1998, benzyna. Diesle lubią być jeżdżone w trasach. No i zimą mniej strachu, czy odpali rano.
[/quote]

Skoda Octavia 1.9TDI - od poniedzialku do piatku warszawa, weekendy tylko wyjazdy ponad 100km - zero problemow 🙂
W zime nigdy mnie nie zawiodl 🙂 - wazne aby miec dobry akumulator 🙂 - nie jednego sasiada benzyniaka juz wspomagalem  🤣
do miasta po prostu srednio nadaja sie diesle (nowsze - niektore starsze sa poelcane) z fitrem DPF - problem polega na tym...ze silnik zanim sie rozgrzeje i filtr przetrawi/przepali ten syf co zlapal...to my juz go gasimy 🙂 - warto dlatego od czasu do czasu przycisnac go w trasie 🙂

Musti Nie koniecznie grupa VW tylko mały budżet, mały wybór w okolicy i moje estetyczne wymagania  😁 Na początku miała być Renault Laguna, ale nie było żadnego sensownego egzemplarza + za duża. Wszystkie małe Fiaty, Ople itp zostały oblukane, po prostu nic nie trafiło w stosunku budżet:wymagania. Znalazłam jeszcze wersję 8V, też będziemy oglądać.

a np. Citroen C3 - prosta konstrukcja - tanie czesci. dobry diesel wkladany.
popatrz na allegro co chodzi z dobrymi silnikami i wybierz 😉
trzeba pamietac ze czasem dobre silniki danej marki byly czasem przez pewien czas wkladane do innych marek.
np.2.0HDI - byl wkladany np. do Forda i Volvo - bo oni mieli slabe i zrezygnowali ze swojego 🙂
nie tylko ogladaj ale takze sie przejedz - poniewaz V8 - czyli MPI - nie mialy zbyt duzo mocy - czyli sprawdz czy CI bedzie pasowal 🙂
[quote author=maleństwo link=topic=5139.msg2586210#msg2586210 date=1471713891]
Karino1998, benzyna. Diesle lubią być jeżdżone w trasach. No i zimą mniej strachu, czy odpali rano.


Skoda Octavia 1.9TDI - od poniedzialku do piatku warszawa, weekendy tylko wyjazdy ponad 100km - zero problemow 🙂
W zime nigdy mnie nie zawiodl 🙂 - wazne aby miec dobry akumulator 🙂 - nie jednego sasiada benzyniaka juz wspomagalem  🤣
do miasta po prostu srednio nadaja sie diesle (nowsze - niektore starsze sa poelcane) z fitrem DPF - problem polega na tym...ze silnik zanim sie rozgrzeje i filtr przetrawi/przepali ten syf co zlapal...to my juz go gasimy 🙂 - warto dlatego od czasu do czasu przycisnac go w trasie 🙂

Musti Nie koniecznie grupa VW tylko mały budżet, mały wybór w okolicy i moje estetyczne wymagania  😁 Na początku miała być Renault Laguna, ale nie było żadnego sensownego egzemplarza + za duża. Wszystkie małe Fiaty, Ople itp zostały oblukane, po prostu nic nie trafiło w stosunku budżet:wymagania. Znalazłam jeszcze wersję 8V, też będziemy oglądać.

a np. Citroen C3 - prosta konstrukcja - tanie czesci. dobry diesel wkladany.
popatrz na allegro co chodzi z dobrymi silnikami i wybierz 😉
trzeba pamietac ze czasem dobre silniki danej marki byly czasem przez pewien czas wkladane do innych marek.
np.2.0HDI - byl wkladany np. do Forda i Volvo - bo oni mieli slabe i zrezygnowali ze swojego 🙂
nie tylko ogladaj ale takze sie przejedz - poniewaz V8 - czyli MPI - nie mialy zbyt duzo mocy - czyli sprawdz czy CI bedzie pasowal 🙂
[/quote]

Jeździć będę w poniedziałek, nie mogę się doczekać. C3 za drogie, plus uprzedzenie taty do marki. Na samochodach się nie znam ale staram się dużo czytać, mamy znajomego porządnego mechanika, który nam doradzi, więc moim jedynym marzeniem jest żeby trafić zadbany egzemplarz. "Wybrzydzać" będę przy kolejnych autkach na które w pełni sama zarobię, wtedy będzie 100% pod moje wymagania, teraz nie mam zbyt dużego pola manewru, bo sam fakt że szukam samochodu to tylko i wyłącznie dobra wola rodziców.
Gillian   four letter word
20 sierpnia 2016 20:31
Ktoś może jeździ Micrą rok 2003 wzwyż? Czy to prawda, że bardzo niskie spalanie?
Gillian, Miałam odwrotne doświadczenia - spalanie bardzo wysokie jak na tak małe auto tj. np. na mieście potrafi mocno wzrosnąć przy żółtodziobowej nodze. Jeździłam Micrą jako kierowca-żółtodziób i zdziwiłam się, że ten samochód potrafi tyle zeżreć. No, ale może to tylko kwestia niewprawnej jazdy.

Dzionka, To ja jeżdżę czasem podobną (jeśli nie taką samą). Wygląda cudownie, wrażenia z jazdy też są super, a ten bagażnik faktycznie jest pakowny.
Facella   Dawna re-volto wróć!
20 sierpnia 2016 22:40
Karino1998, a Golf III? Ja mam i jestem zadowolona 😀 benzyniak w gazie, 1.6, rocznik 1996, trzydrzwiowy, wersja wyposażenia Bon Jovi. Egzemplarz zadbany w bebechach, ale zewnętrznie poobijany - i dobrze, nie mam stresu, że gdzieś przy parkowaniu zasunę w krawężnik  😁 Bierze ~8l przy jeździe mieszanej co daje zawrotne 14zł na 100 km  😁 dojeżdżam nim wszędzie - do szkoły (80 km w jedną stronę), pracy, stajni, na zawody. Od połowy maja zrobiłam 7 tys. km i nie mam z nim żadnych problemów poza tym, że musiałam wymienić płyny (ale o tym wiedziałam od początku), przewody wysokiego napięcia i świece zapłonowe. Był na diagnostyce i wszystko hula. No i zajumali mi kierunkowskazy, ale sobie dokupiłam za 30 zł i sama zamontowałam. Jeździ mi się lepiej niż Yarisami z kursu czy też Vaneo ojca (a to automat, ale toporny jak diabli). Auto wiele wybacza (chcesz wrzucić trójkę bez naciskania sprzęgła? spoko, nie ma sprawy), trudno je zepsuć, a jak już się rozwali, to nawet jakoś bardzo szkoda nie jest. Chociaż jak zgubili mi klucze i musiałam je na noc zostawić same w Strzegomiu, to nagle poczułam, że chyba się z nim związałam emocjonalnie  😂 a jak usłyszałam, że ojciec mi Golfa kupił, to wpadłam w rozpacz i przez pierwszy tydzień nie mogłam na niego nawet patrzeć... Teraz go bardzo lubię i bardzo się z niego cieszę. Jedyny minus, to to, że jest słabo wyciszony - przy 90 km/h już dość głośno słychać silnik (może to kwestia tego, że drzwi od kierowcy się nie domykają, ale...). Przy 120 km/h nawiew uruchamia się automatycznie, a przy 140 wchodzi w nadświetlną i odlatuje  😂
Gillian   four letter word
20 sierpnia 2016 23:12
Sankaritarina, a jaki silnik tam był? Mam recenzję o dieslu 1.5 że super super. No ale nie wiem, nie jeździłam. W środku mocna masakra?
Aaaa, to tam była benzyna, 1.4 albo 1.2 (raczej 1.4). Ogółem to ja się tam fajnie czułam, bo małe auto, a ja wtedy miałam poczucie przestrzeni równe zeru 😁 w środku dość wygodnie, widoczność niezła, no takie spoko miastowe auto, które i autostradą 1000 km zajedzie w miarę wygodnie.
desire   Druhu nieoceniony...
21 sierpnia 2016 11:32
nerechta, myślę, że desire, nie chodziło o sam materiał, ale wrażenie jakie robi deska. Czasem jest tak zaprojektowana, że widzisz głównie dziesiątki plastikowych przycisków i wskazówek. W innych autach masz np. przykuwające wzrok zegary retro, a przyciski są zaprojektowane w taki sposób, że tworzą jakąś całość. Czasem wystarczy różnica połysk/mat i efekt zupełnie inny.


Niestety deski w autach popularnych marek to na ten moment syf, kiła i mogiła. Kolega miał Mondeło'09 - wnętrze smutne jak dzieciństwo w ZSRR. Drugi kolega ma Astrę III pre-FL - tam jest trochę lepiej, ale też zieje plastik.
Do tego byle jakie materiały "kryjące" przełączniki itp. Kilkuletnie wozy klasy średniej wyglądają wśrodku gorzej, niż Passat B3, którego używam do wożenia stempli do ogrodzenia w stajni  🤔

Dla mnie ideałem wnętrza było to, które wychodziło w starszych topowych Audi -> 100 C3/ V8 D1, A8 D2. Wysokiej jakości plastik, prawdziwe drewna, skóra, bardzo wygodne fotele, wszystko zrobione z myślą o tym, że ma być porządne. W niby-premium (co za durny pomysł z tym premium...) A2 wnętrze jest o wiele bardziej plastikowo-badziewne - a był to bodaj najdroższy miejski samochód na rynku w momencie wypuszczenia na rynek...


o właśnie!  :kwiatek:


Musti,  tyle, że w tych tdi'kach które wymieniasz lubią paść turbiny i często są sprzedawane używki właśnie z turbiną na wykończeniu.. :/
1,7 sdi jeśli jest isuzu to to jest silnik tzw. niezniszczalny.
benzynka w fiatach i oplach 1,4-1,6 lubi żreć olej 😀 poza tym czasem odnosze wrażenie, że za małe silniki dają na za dużą mase auta - fiat mojej rodzicielki z mniejszą wagą niż nasze o ho-ho ma silnik 1,2 i żre więcej co nasze 2,8, poza tym trzeba go nieźle 'nażyłować' żeby skądkolwiek wyjechać..  🙄

Facella, ciężko znaleźć golfa III nie pognitego i bez dziur na macphersonach.  👀
Facella   Dawna re-volto wróć!
21 sierpnia 2016 11:51
Czy ja wiem? Od rocznika 95 wszystkie były cynkowane, wiec tak nie gnija. Nie wiem co to są macphersony 😡 mój pognity nie jest, ale będzie - strasznie bierze wilgoć, bo jest nieszczelny w kilku miejscach :/
Ja bym się nie pchała w aż tak stare auto. Mój jest rocznik 2001 i wzięłam go tylko dlatego, że był w wyjątkowo wybitnie rewelacyjnym stanie, bez rys, lakier jak nówka, niepoobijany, wnętrze śmiga jak 5latek itp. a szukałam bardziej 2003-2004. Natomist chyba bez sensu schodzić poniżej 2000-2002 nawet roku, bo na rynku jest masa samochodów - i chociaż sama mam VW i wiem, że to auta które przeżyją właścicieli :p - to znalezienie czegoś a) dobrego b) taniego c) nie starego jak świat nie stanowi problemu.
Lady Lawenda   I'm trying to stay sober but I end up drunk...
21 sierpnia 2016 12:48
1.4 TDi by VW -> trwałość koło 150-200 tysięcy. Mam, jeździ się tym fajnie -> ale kupione było ze świadomością, że silnik będzie wymagał sporej naprawy. Spalanie koło 5.5-6l ON w cyklu miejsko-podmiejskim.

Natomist chyba bez sensu schodzić poniżej 2000-2002

Zasadniczo VW do tego roku tak, przeżyje właściciela, po tym roku - przeżyje dlatego, że rzeczonego człeka trafi szlag, jak będzie musiał płacić za naprawy...
Facella   Dawna re-volto wróć!
21 sierpnia 2016 13:55
Nie no poczułam się staro, nie powiem  😁 skoro moje auto jest "stare jak świat" to co ze mną samą?
Na diagnostyce powiedzieli mi, że często trafiają im się golfy z silnikiem w super stanie, ale takiego jak mój to dawno nie widzieli. Żeby trafić na szrota to trzeba mieć albo budżet rzędu tysiąca (nie powiem, ile moje kosztowało, bo tego nie wiem; kupione przez telefon, rozmowa wyglądała mniej więcej tak "-hej, mam tu Golfa III w gazie... -BIORĘ), albo pecha. Mnie się jeździ bardzo przyjemnie i cieszę się z tego auta, to polecam i już. Jak na pierwsze auto to chyba nie ma nic lepszego. Bałabym się jeździć 150-konną igłą prosto z salonu.
No ale przecież ja nie mówię o igle z salonu... Albo 20 letnie auto albo nówka z tego roku?  🤔wirek: Nie ma nic po środku? Sama śmigam 15latkiem, po prostu uważam, że nie ma sensu schodzić poniżej pewnego roku tylko dlatego, że to pierwsze auto. I chodzi mi o różne aspekty, jakieś pierdoły chociażby jak radio z CD, elektryczne lusterka, elektryczne szyby - im starsze auto tym mniej prawdopodobne, że będzie mieć to w standardzie. A za taką samą cenę i tą samą klasę lepiej IMO poszukać młodszego auta 😉
infantil, widzisz, auta z lat 90-tych były jeszcze robione by jak najdłużej jeździć. Te później, aby po gwarancji się sypać a już od wielu lat producenci cykl życia samochodu przewidują na 7 lat. Z tego właśnie powodu samochód mojego męża z 89 roku (Honda Accord) odpala od strzała i nie zawodzi a moja Megana z 2003 (i tu nie chodzi o różnicę marek a o to jak skonstruowane były auta kiedyś a dziś) to już jak jej się chce. Dla mnie samochód ma być niezawodny - przede wszystkim. Nie stać mnie na to, że auto nie odpali bo to po prostu oznacza brak zarobku. I wtedy nie zawodzą mnie te stare, kompletnie niewydumane auta 😉. Miałam przez 8 lat bardzo bliski kontakt z najnowszą motoryzacją (salony samochodowe różnych marek, w tym japońskich). I nawet nasi mechanicy jeździli bardzo starymi autami. Nie dlatego, że kasy nie mieli, ale z wyboru.
Ja tam lubię auta na korbkę. Mój Karaluch to polo III 2000r. Pełen korbotronik-bo tak chciałam. Śmiga po mieście, w trasie, na koniec świata-do stajni. Przy 100km/h jest odrzutowcem, ale od jakiś 120 zaczyna wierzyć w swoje marzenia i staje się rasowym delikatnie mruczącym autem sportowym  😁. Ekonomiczny i w  tani w utrzymaniu, bo nawet jeśli coś się zepsuje(a odrazu po tym jak go kupiłam trochę części powymieniałam, bo wcześniej nie miał chyba łatwego życia), to takiego korbotronika naprawia się szybko i niedrogo. Nie musi być tak,że na pierwsze auto to koniecznie coś 20 letniego, ale nie zrzucałabym takich samochodów na margines klasyfikacji jako rzęch. No i osobiście na pierwsze auto wybierałabym coś właśnie prostego, łatwego i szybkiego w ewentualnych naprawach.

Mój Karaluczello  😍

Mój też jest przedepokowy, manualne lusterka, brac CD i innych bajerów typu ABS. I jakby sama jestem fanką starszych aut - przypominam, moje jest prawie w moim wieku  😁 i to z wyboru, bo sama za auto płaciłam, więc brałam co chciałam (w danym budżecie).

epk - ja doskonale wiem o czym mówisz. Sama wybrałam Lupo a nie następcę tj. Foxa, bo Foxy są bardziej zawodne itp. Ale mam wrażenie, że mówimy o trochę dwóch innych rzeczach. Bardziej mi chodzi o to, że wybrałam Lupo z 2001 a nie 1998, a w ogóle celowałam w 2003. O, tak na własnym przykładzie zobrazowałam o co mi chodzi.
I w ogóle - to ja mówię głownie o jednej marce, bo temat VW się pojawił, a ja od małego w VW siedzę i miłością wielką kocham.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się