Jakie AUTO, czyli czym i dlaczego jeździmy? ;)

Facella   Dawna re-volto wróć!
21 sierpnia 2016 15:42
Poważnie? To ja w swoim '96 mam ABS... W życiu bym nie wsiadła za kółko auta bez ABSu i wspomagania. I nie wiem jaką wielką różnicę widzisz pomiędzy 1998 a 2001, poza tym, że 2001 jest 3 lata młodszy (i co z tego, jak zużyty może być bardziej).
Musti,  tyle, że w tych tdi'kach które wymieniasz lubią paść turbiny i często są sprzedawane używki właśnie z turbiną na wykończeniu.. :/
1,7 sdi jeśli jest isuzu to to jest silnik tzw. niezniszczalny.
benzynka w fiatach i oplach 1,4-1,6 lubi żreć olej 😀 poza tym czasem odnosze wrażenie, że za małe silniki dają na za dużą mase auta - fiat mojej rodzicielki z mniejszą wagą niż nasze o ho-ho ma silnik 1,2 i żre więcej co nasze 2,8, poza tym trzeba go nieźle 'nażyłować' żeby skądkolwiek wyjechać..   🙄


ze w ktorych TDI lubia padac turbiny? turbiny to lubia padac szczegolnie w dieslach Opla  🙄
zgadza sie - silnik powinien byc dobrany do masy auta - a wrecz moc - juz nawet jak testuja auta np.w Auto Swiecie - to porownuja auta o tej samej mocy a nie pojemnosci.
ogolnie male pojemnosci to bardziej to spokojnej jazdy - jak ktos chce szybko jezdzic to kupuje sie wiekszy silnik  😉 - dlatego nastepny samochod bedzie chyba z silnikiem Hemi 5.7  😀 i porzadny LPG zalozony - tak jak wielu moich znajomych zrobilo w Jeepach Grand Cherokee 😁

Ogolnie z mniejszych oszczednych samochodzikow to mozna polecic w Diesle'u Yariske 🙂 srednie spalnie ok.3lirow 🙂 benzynka takze malo pali 🙂
z Audi smialo moge polecic A2 - zero rdzy - w koncu aluminiowy samochod - lekki - dzieki teemu takze malo pali i benz i diesel 🙂 ale ciezko fajna dorwac - bo ludzie niechetnie sprzedaja je....


Poważnie? To ja w swoim '96 mam ABS... W życiu bym nie wsiadła za kółko auta bez ABSu i wspomagania. I nie wiem jaką wielką różnicę widzisz pomiędzy 1998 a 2001, poza tym, że 2001 jest 3 lata młodszy (i co z tego, jak zużyty może być bardziej).



Dokladnie - ostatnio bylem ze swoja starsza Octavia u znajomego lakiernika - aby znalazl czas aby mi zabezpieczyc podwozie przed zima i zrobic mala zaprawke na progu - to mi powiedzial aby sie cieszyl ze mam Skode-  bo  wkladaja lepsza blache niz VW - dlatego u niego czestymi gosciami sa młodsze Passaty 🙂
Co do wspomagania - niektorzy lubia troche pocwiczyc na kółkiem - silownia pozniej nie potrzebna  😁
infantil, już w 1977 były samochody z elektrycznymi lusterkami/szybami, z katalizatorami, wspomaganiem i masą innych "bajerów". A fajny 20-latek w luksusowej wersji to mało co a gotuje.
A co wam dają elektryczne lusterka?
Gillian   four letter word
21 sierpnia 2016 18:28
ja mam ciasny parking i lubię sobie zjechać lusterkami żeby widzieć linie, jakbym miała kręcić korbką to by mnie szlag trafił bo przestawiam je codziennie.
honey, to bardzo wygodne jak z auta korzysta więcej niż 1 kierowca.
No niby tak, ale lusterka się raz dwa przestawia, prędzej bym za chociażby wspomaganiem tęskniła, bo juz nie kupię auta bez, ale te lusterka dla mnie abstrakcyjnie brzmią 😉
honey, lewe ok, ale prawe jest dość upierdliwe. Musisz się za każdym razem pochylać, kręcić, wracać do pozycji na fotelu, sprawdzić, poprawić. Testowałam na starym golfie w rodzinie i szczerze tego nie znosiłam. Elektryka to 2-3 sek i masz pełen obraz 🙂
bera7, hehe, kojarzę taki luksus jeszcze z kursu, ale w ogóle tego nie odczuwam na co dzień. W moim samochodzie jest tak mało pola do manewru, że nie ma przy czym wybrzydzać 😉 Bardziej zapytałam pod kątem wypowiedzi infantil, ktora chyba ma samochód na własność.
honey, to ja w LR sobie nie wyobrażam. Musiałabym chyba obejść auto, żeby pogmerać lusterkiem ;. Po wsi to nawet nie przestawiam nic poza wewnętrznym, ale w mieście nie wjadę prostopadle czy tyłem między auta bez lusterek.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
22 sierpnia 2016 07:59
Facella, a ja Cię rozumiem.  Mieliśmy kiedyś Golfa III z 94. Uwielbialam ten samochód,  chociaż wyglądał tragicznie i poza jazda na wsi wstyd było się nim gdziekolwiek pokazać 😉. Za to prowadził się świetnie!  Miał wszystko bajery typu elektryczne lusterka itp. Ba! Nawet klime posiadał.  Jedynie szyby były na korbke. Auto przez długi czas naprawdę bezawaryjne,  ale kiedy już się spać zaczęło,  to nie było sensu go naprawiać.  Skończył na zlomie.
Za to niedawno dostaliśmy w rozliczeniu innego Golfa III z 96 r., którego natychmiast sprzedalismy. Totalny golas, miał jedynie wspomaganie co też miało swoje plusy bo nie miało co się zepsuć 😉 Za to wyglądał jak cukierek. Sprzedalismy go od ręki.  Klient znalazł się natychmiast.
Musti, z tym gazem, to radzę poczekać, bo już weszła jakaś śmieszna kolejna dobra zmiana i gaz może w niedługim czasie zdrozec dwukrotnie... Dla nas to tragedia,  bo mamy dwa 4 litrowe smoki.
Facella   Dawna re-volto wróć!
22 sierpnia 2016 08:04
Gaz juz teraz jest 30gr na litrze droższy, niż 3 tyg. temu :/ skąd się to, cholera, bierze? Podobno do końca roku cena ma wzrosnąć nawet dwukrotnie :/
Golf jak się sypie, to można go samym młotkiem naprawić. Takie toporne, proste auto, ale wol roboczy to jest.
infantil, ale samochód mojego męża, przypominam rocznik 89 ma 4 szyby elektryczne, centralny zamek, klimę, genialne wspomaganie i spryskiwane reflektory 😉. My chyba nie mieliśmy żadnego samochodu źle wyposażonego. Ja w Civic-ach miałam zawsze dodatkowo ABS i podgrzewane lusterka. A to były stare japończyki, na dodatek klasowo słabe, żaden luksus 😉. Wczoraj się tym Acco mojego męża przejechałam - dawno nie miałam tak świetnie się prowadzącego i pewnego auta. Ehhh, chyba się uprę na zamianę między nami 😉.

honey,  nie wyobrażam sobie nie mieć el. lusterek - zbyt często się z mężem autami zamieniam. No i czasem mi się przydaje nawet na co dzień zmiana - właśnie wjazdy w ciasne miejsca. Niestety nie sięgam ręką do drugiej strony auta, więc to by był koszmar zmiana lusterka, a już podczas jazdy... No i ja mam w autach zazwyczaj podłokietnik, sięgnięcie na drugą stronę auta przez lewarek i podłokietnik to wyższa szkoła jazdy 😉. Lusterka mają być elektryczne a najlepiej podgrzewane 😉.

Facella, ja mam załamkę, poprzedni bak zatankowany za 1.63, obecnie 1,91. Masakra.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
22 sierpnia 2016 08:12
U nas na razie ceny się nie zmieniły ale poważnie się martwię.
Facella   Dawna re-volto wróć!
22 sierpnia 2016 13:11
epk, rany kota, to gdzie Ty tankujesz? U mnie normą było 1,52zł, zdarzało się po 1,47, a w przeciągu ostatniego tygodnia waha się od 1,77 do 1,79. Jak leciałam na Strzegom, to przy zjeździe na autostradę stało po 1,89, ale tam zawsze była różnica 10-20 gr na litrze w porównaniu do Lubina.

Takich bajerów jak elektryczne lusterka czy szyby to akurat nie mam, ale dla mnie najważniejsze jest bezpieczeństwo jazdy, komfort spada na drugie miejsce. Mam ABS i wspomaganie, poduszki dla mnie i pasażera, hamulce żylety i to spełnia moje podstawowe wymagania w tej kwestii. W życiu bym się nie zgodziła jeździć autem, które by nie miało choćby jednej z tych rzeczy. A że jest proste do jazdy, wybaczające i nie szkoda go poobijać, to dodatkowe plusy.
Facella, we Wrocławiu, głównie okolice Nowego Dworu i Orlen przy Mydlanej. Tylko ja tankuję praktycznie tylko na Orlenie. Na stacjach niemarkowych w ogóle nie.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
22 sierpnia 2016 14:05
Facella, 1,52? Wow! U nas standard to 1,60-1,70. Na niemarkowych stacjach. Jak uda się znaleźć coś ok. 1,50 to jest święto.
Gaz juz teraz jest 30gr na litrze droższy, niż 3 tyg. temu :/ skąd się to, cholera, bierze? Podobno do końca roku cena ma wzrosnąć nawet dwukrotnie :/ 


Gdzie masz po 30 gr??  😲 dopiero taka cena ma byc - a skad sie bierze? a z tego ze "dobrej zmianie" brakuje pieniedzy na np.500+ - juz na dzien dzisiejszy zadluzyli nad na 60miliardow  😵  😤
Facella   Dawna re-volto wróć!
22 sierpnia 2016 22:11
Ja też tylko na Orlenie  😁 ale dzisiaj zatankowałam za 1,84  👿

Musti, chodziło mi o różnicę 30 gr.
desire   Druhu nieoceniony...
23 sierpnia 2016 10:23
epk, rany kota, to gdzie Ty tankujesz? U mnie normą było 1,52zł, zdarzało się po 1,47, a w przeciągu ostatniego tygodnia waha się od 1,77 do 1,79. Jak leciałam na Strzegom, to przy zjeździe na autostradę stało po 1,89, ale tam zawsze była różnica 10-20 gr na litrze w porównaniu do Lubina.

Takich bajerów jak elektryczne lusterka czy szyby to akurat nie mam, ale dla mnie najważniejsze jest bezpieczeństwo jazdy, komfort spada na drugie miejsce. Mam ABS i wspomaganie, poduszki dla mnie i pasażera, hamulce żylety i to spełnia moje podstawowe wymagania w tej kwestii. W życiu bym się nie zgodziła jeździć autem, które by nie miało choćby jednej z tych rzeczy. A że jest proste do jazdy, wybaczające i nie szkoda go poobijać, to dodatkowe plusy.


Jeszcze na Twoim miejscu dodałabym - żeby auto pognite nie było, bo wtedy nawet niewinna stłuczka może doprowadzić do utraty życia.

a tak w ogóle to myśmy ostatnio tankowali gazownie za 1,36  teraz za 1,64 :/


Hej,jest tu ktoś posiadający Fiata Pande II z rocznika około 2004 i może się wypowiedzieć na temat tego auta ?
Mój Matiz po 2 latach użytkowanie (5właścielem, byłam ) umarł i na szybko szukam czegoś na dojazdy do pracy i stajni i mi Panda wpada ciągle pod rękę w ogłoszeniach  😉
Potrzebuje małego ,zwinnego autka do 5-6 tyś,ktoś cos poleca ?
gunia92, Przesiadając się z Matiza na Pandę powinnaś być zadowolona 😉 :P
Chociaż nie wiem czy Matiz nie ma większego bagażnika.... ta Panda jest mała, bagaznik mini-mini, przestrzeni w środku niewiele, ale nie wiem jak się użytkuje (ponoć z napędem na 4 to prawie terenowe 😁 )
panda jezdzilam na kursie i mi sie podobala, fajnie sie prowadzi. Jak dla mnie fajne auto za bardzo przyjemne pieniadze.
gunia92, w tym przedziale cenowym i przy tych wymaganiach polecam Polo. Będzie pewnie starsze, niż 2004 r., ale dla mnie to autko-ideał do miasta, na trasy zresztą też. Mam z 2001 r. benzyniaka 1.4 i pali mi 5-5,5l / 100 km. Naprawdę polecam! 🙂
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
23 sierpnia 2016 12:26
A mi się Panda jeździło fatalnie. Niewygodne to to bardzo.  Może jakaś Corsa?

Wykrakalam... właśnie tankowalam się za 1.79 na stacji, która kilka dni temu miała gaz za 1.60.
Corsy w moim przedziale cenowym widzę tylko 3 drzwiowe co odpada zupełnie bo taki samochód jest dla mnie mega nie funkcjonalny(biorąc pod uwagę że często wożę ze sobą więcej niż jedna osobę jako pasażera)
Mamy w firmie Fiata Pande II Van z tych najnowszych ,miałam przyjemność się nią przejechać i jechało mi się fajnie ale właśnie jest taka ...malutka  🤔 Chyba ma mniej miejsca w środku niż mój niebieski Matizik  😉 I sie zastanawiam właśnie ,ten samochód nie musi być miejski(mieszkam na wsi tu też pracuje ) będzie przemierzał max 30km dziennie raz na jakiś czas może więcej ale potrzebuje żeby w ekstremalnych sytuacjach przewiózł 4 osoby+ niedużego psa i chociaż jedno siodło i oficerki w bagażniku  🤣
gunia92 jeździłam ponad 3 lata pandą i serdecznie polecam, autko wygodne, nigdy mnie nie zawiodło, bieżące wymiany kosztują grosze nawet w serwisie 😉 co do przestrzeni luksusu nie ma ale po złożeniu kanap byłam w stanie rower wrzucić, nie wspomnę o tym, że przeprowadziłam się ponad 700 km tym samochodzikiem bez najmniejszego problemu 😉 mając porównanie ze starszymi vw panda też wypada korzystnie szczególnie jeśli chodzi o ceny części i niezawodność 😉 teraz jeżdżę amerykańcem i gdyby nie fakt, że potrzebowałam większego auta do przyczepki i do robienia tras po ponad 700 km lewnie nadal śmigałabym fiacikiem 🙂
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
24 sierpnia 2016 07:48
VW? A nie Fiat? 😉
kurczak chyba umknął mi przecinek i powstał nowy model vw- vw panda 😂 o to chodzi, prawda?  😉
gunia92, polecam Ci mitsubishi colta, mojego szczególnie 😁 Mam go od 10 lat i jest w zasadzie bezawaryjny. I na dojazdy do pracy/stajni i w trasy naprawdę bardzo fajny samochodzik. I ładniejszy od pandy o wiele 🙂 Ja swojego (rocznik 2005) będę sprzedawała właśnie za ok. 6 tysi, więc przedział cenowy Twój.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się