Niezdiagnozowane kulawizny: Wyrok?

noo wiec mój misiek w klinice od niedzieli i już dostaliśmy wyrok... co prawda kulał na przód tylko i tam nic nie zostało wykazane - jedyni korekcja kopyt za to na tył w klinice zaczął skracać i okazało się ze to - szpat......... 😕
noo wiec mój misiek w klinice od niedzieli i już dostaliśmy wyrok... co prawda kulał na przód tylko i tam nic nie zostało wykazane - jedyni korekcja kopyt za to na tył w klinice zaczął skracać i okazało się ze to - szpat......... 😕


Na razie się nie martw: szpat to nie wyrok, tak jak trzeszczki to nie wyrok, także urazy ścięgien można wyleczyć; "gwoździem do trumny" okazują się zawsze zwyrodnienia "przy okazji", CZYLI przy okazji trzeszczek n.p. zwapnienia przy ścięgnie, podobnie w przypadku urazów ścięgien lub mięśnia międzykostnego; na pewno można szpat kontrolować. Głowa do góry!  🏇
Po wstępnej diagnozie (pełna opinię dostanę w czwartek) mój koń ma zwyrodnienia w stawach kopytowych i pęcinowych w przedniej i tylnej nodze. Właściwie dostałam wyrok, że o jakiejś poważniejszej jeździe-pracy możemy zapomnieć...Weterynarz stwierdził, że nie przekreśla konia, ale raczej będzie się nadawał do towarzystwa.
Ruda_H   Istanbul elinden öper
26 maja 2009 09:48
my żyjemy ze zwyrodnieniem kości koronowej, koń nie kuleje od 5 lat 🙂
Wstępna diagnoza zakładała nawet częściowe usunięcie nerwu z tej nogi, żeby koń mógł chodzić ... wtedy wyrok był jednoznaczny ale dziś już nikt o tym nie pamięta, koń chodzi pod siodłem, galopuje, skacze.
Ruch wiadomo - nic specjalnego ale przynajmniej chodzi.

Czasami nie jest aż tak źle jak się myśli na początku, trzymam kciuki 🙂
Glowa do gory!! Najwazniejsze to wiedziec co i jak to leczyc czy z tym zyc. !
Jak mi doktor zaczal wymieniac co znalazl w nogach mojego konia to juz w myslach widzialam laki. A co?? Troche to zajelo, ale wraca do normalnego treningu. Juz zaczal startowac w niskich skokach i powoli idzie coraz wyzej.
Ja mam "historię na pocieszenie". Stoję i trenuję u Rethemeierów; Ma Rethemeier konia, Clintona , który od 6 lat ma zdiagnozowane zwyrodnienia trzeszczek kopytowych, także 6 lat temu otrzymał zastrzyki dostawowe (kwas Hialuronowy, przeciwzapalne, Kortyzon); od 6 (!!!) lat z dużym powodzeniem startuje w konkursach M i S, łącznie z konkursami "Grosser Preis", jak np. w 2004 roku tutaj http://www.holsteiner-pferdemarkt.de/html/paderborn_04.html lub tutaj, ostatnio, gdzie wygrał M** http://www.westfaelische-nachrichten.de/sport/kreis_warendorf/warendorf/?em_cnt=574272&em_cnt_page=6

Dodam, że jest koń w treningu cały czas, że podłoże nie jest "podręcznikowe" - dobre, owszem, ale  nie "podręcznikowe", nie dostaje koń tony dodatków paszowych i ma 15 lat. Druga "perełka" nazywa się Gordito i ma ... 18 (!!!) lat.  🏇
Hm to co piszecie brzmi pocieszająco, ale mój koń ma 4 lata i już ogromne zmiany, na dodatek jeszcze szpat i to bardzo zaawansowany. Wet mowil o zastrzykach z kwasu, ale one ponoć działają pół roku, a czasem miesiąc w zależności od konia. Generalnie nie jest dobrych myśli, strasznie mi szkoda mojego konia.
Ruda_H   Istanbul elinden öper
26 maja 2009 10:22
Lutien, szkoda, bo konik faktycznie młody, u nas zaczęło się na poważnie jak koń miał 16 lat - bardzo możliwe, że miał zmiany wcześniej ale nie zostały wykryte
dziekuje dziewczynki!!! njaważniejsze ze już waidomo co to..
Choc martwi mnie to ze przyjechałam do kliniki z kulawizna przedniej nogi a wyjeżdzam z kulawizna tylnej...

Lutien  😉 głowa go góry!! Będzie dobrze!!ja w to mocno wierze i choc wczoraj przezyłam jeden z najgorszych dni w moim zyciu nadal wierze.. moj ma 5 lat i jak wet usłyszał jego wiek to był bardzo zmartwiony ale powiedział ze zrobi wszystko i powinno byc dobrze!! Niestety zastrzyki bedzie dostawał co poł roku... 😕
naska, a to Ci powiem, ze czesto tak jest, ze nam (i wielu innym) wydaje sie, ze przod kulawy. A przod kulawy dlatego, ze tyl uszkodzony. Tez tak mielismy.
Trzeba byc dobrej mysli. Moj kon ma niewielkie (no ale ma) pourazowe uszkodzenie stawu skokowego. Jak to uslyszalam to bylam przerazona (skojarzenie --> szpat --> laka). Na razie nic z tym nie robimy. Kon dostaje tylko dodatki paszowe wspomagajace stawy i normalnie pracuje. Nic go nie boli, w ruchu tez nie ma zadnych oznak skracania wykroku. Jesli cos zacznie sie dziac to kon zacznie dostawac regularne zastrzyki. Tyle.
Bedzie dobrze, zobaczysz. Grunt wiedziec co jest nie tak i moc to leczyc, kontrolowac.
caroline   siwek złotogrzywek :)
26 maja 2009 13:21
czesto tak jest, ze nam (i wielu innym) wydaje sie, ze przod kulawy. A przod kulawy dlatego, ze tyl uszkodzony.
święte słowa. co gorsza, zdecydowana większosc jezdzców (i trenerów) widzi kulawizny przodów, ale jest zupełnie ślepa na kulawizny tylnych nóg.
czesto bywa tak, ze albo nic nie widza albo widza, ale uważaja, ze wynika to np. z lenistwa konia i "leczą" konia batem.
stąd też takie kulawizny bywają zauważane dopiero kiedy tył posypie się tak bardzo, że aż przodem (zazwyczaj tym "po przekatnej"  od chorego tyłu) kon zaczyna znaczyc.

inny problem to nieuznawanie za problem kulawizn widocznych tylko w okreslonych sytuacjach - tylko na łukach, albo na łukach w jedną strone, albo w chodach wyciągnietych, i tak dalej.
a to czesto sa pierwsze wyrazne sygnały problemów, które wczesnie wychwycone można skutecznie wyleczyc. o ile ktos je zauważy i zechce uznac za objaw choroby/problemu.
efka   CEL - zadanie, które wyznaczamy naszym marzeniom
26 maja 2009 13:32
Masz rację, jak moja kobyła naderwała włókienka w ścięgnie to pokazywała tylko w wydłużeniach kłusa, że coś jest nie halo. Nikt tego nie widział, ale ja się uparłam i zrobiliśmy usg.
Gillian   four letter word
26 maja 2009 13:43
mój 16-latek po półtora roku przerwy od wszystkiego - w tym czasie tylko dużo terenów stępem, a on pół roku doszedł kłus i galop - przeskoczył wczoraj pierwszego krzyżaczka 🙂
szpat + zwyrodnienie stawu koronowego w prawym zadzie.  Bryka, szaleje, wariuje, nic go nie boli 🙂
Jednym słowem czas leczy rany. 😉

"inny problem to nieuznawanie za problem kulawizn widocznych tylko w okreslonych sytuacjach - tylko na łukach, albo na łukach w jedną strone, albo w chodach wyciągnietych, i tak dalej."

Mój w kłusie po kole wyciąga szyję do dołu, otwiera pysk, ale tylko na około 1/4, 1/3 koła. Ja to uznaję za objaw czegoś nie tak, szkoda, że wet tak nie myśli.
Gillian czym leczyłaś zwyrodnienie stawu w twojego konia?
Gillian   four letter word
26 maja 2009 14:36
Lutien, dostał kwas hialuronowy dostawowo, zjadł dwa opakowania MSM z Makany i to wszystko. Pilnowałam żeby miał dużo spokojnego ruchu, chodził na pastwisko z końmi, które nie biegały i sporo spacerował. Resztę zrobił Doktor Czas.
Ja osobiście po otrzymaniu wyrok na mojego konia bym w żadną diagnozę nie wierzyła pochodzącą z kliniki..
Klami dzieki.... jestem dobrej mysli i mysle ze jakos to przejdziemy z Hadesiątkiem...

Dramka wierz mi ze niechciałabym wierzyć... ale widziałam na własne oczy zdjecia i leczy nas jeden z najlepszych lekarzy który wie co robi... wiec.... ufam mu...
naska82, szpat szpatowi nie równy, a może przejdziecie bez większych problemów?
Wiem, że się zdarza, bo to choćby nasza wersja była. Więc na zapas rąk załamywać nie trzeba.
mój podobno ma coś ze stawem biodrowym, wyszło przy okazji kontuzji przodu, chociaż jeden wet mówi, że widzi to już kilka lat. Koń w nomalnym skokowym treningu, jak się dobrze przyjrzeć widać, że minimalnie skraca tym tyłem. Na diagnozę mogę jechać tylko do Niemiec, bo u nas, wg. tego co zdołałam się dowiedzieć, nikt mi nie prześwietli.
Dramka, jak nie wierzyc weterynarzom to komu??
Sama konie nie zdiagnozujesz i nie wyleczysz. Inna kwestia to komu wierzyc. Zreszta pisalam Ci na pw conieco apropo klinik. 😉

naska, dacie rade. Zobaczysz. 😉
he he i tu klami masz racje!!! 😉 może gdyby to był inny lekarz to miałabym wątpliwości ale jeden z najlepszych specjalistów.. ..raczej się nie myli...

Dziękuje wam Dziewczyny!! :kwiatek:!! mam małe chwile załamania ale wiem ze będzie dobrze!!ja przynajmniej zrobię wszystko by tak właśnie było!!i zawsze nalezy mieć choć odrobinę nadziei!!!
Klami,

Ja wierze LEE i ufam Dr. Adamowicz.
Co tam u kulawców, któryś wrócił do zdrowia?
caroline   siwek złotogrzywek :)
09 czerwca 2009 21:37
mój 😉
ale on zawsze "zdiagnozowany" był 😉
Ale ważne że do zdrowia wrócił !!
Obiecałam sobie że tą fotkę wyślę do pewnego profesora z pewnej kliniki który mi powiedział że nie ma szans dla mojego konia..
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
09 czerwca 2009 21:46
mój (odpukac, tfutfutfu). nie do końca było wiadomo co sprawia, że kuleje - najpierw, że trzeszczki, potem, że jedno ścięgno, potem, że drugie...
Z moim słoneczkiem póki co odpukać ... 😉 super!!! Po pobycie w klinice tydzień samych spacerków, a od zeszłej soboty śmigamy według przykazań weta. Na razie delikatnie choć miska aż rozwala energia!!uffff...... 🤣
dea   primum non nocere
13 czerwca 2009 11:03
Krótka historia kucyka:
Po bliskim spotkaniu jako roczny źrebak z dużymi końmi, które go nieco przegoniły, zakulał na prawy przód. Weterynarzy było chyba z pięciu, zero pomysłów, jakieś prześwietlenia robili, cudawianki. Nikt nie wiedział, co jest grane. Konik oddzielony od stada, rósł sobie sam jako kosiarka do trawy, z czasem kulał nieco mniej, kopytko, które zrobiło się sztorcowe na początku (oszczędzał tę nogę) w tej chwili - po 4 latach - wygląda bardzo podobnie do drugiego (czyli nie oszczędza tej nogi). Chodzi generalnie bardzo krzywo, nóżki fruwają na wszystkie strony, ale nie wygląda na obolałego. Jakoś sobie skompensował.

No i wygląda na to, że mamy przyczynę - znajoma obmacała mu kręgosłup i znalazła wybity w bok krąg w tylnej części (gdzieś w okolicy granicy zadu i kłody - zygzak na 2cm!). Wygląda na to, że to była pierwotna przyczyna, pewnie dlatego rtg nóżki nic nie wykazały 😉 Zostawimy konika w spokoju, skoro jakoś sobie z tym poradził to teraz lepiej nic nie ruszać - kto powiedział, że wszyscy muszą być równi, a niech będzie równiejszy. Użytkowany wierzchowo niestety nie będzie w związku z tym, a szkoda, bo śliczny się zrobił przez te lata [matka welsh/szetland, nienajpiękniejsza, ojciec - welsh, mały wygląda jak... welsh] 🙂

Może ta historyjka komuś pomoże w szukaniu - jakoś wtedy nikt nie wpadł na to, że przyczyna może być w kręgosłupie i to z tyłu - kulawizna na przód była bardzo wyraźna.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się