Rozważania o stajennych...

po JEDNEJ?  SZTUCE?

biedak 🙁
Witam
Prawdopodobnie będę zmuszona szukać stajennego do mojej stajni. Chciałabym zapytać jakie wynagrodzenie otrzymują - nie mam pojęcia jak to wygląda obecnie, mój obecny pracownik pracował u mnie 12 lat,  niestety ze względu na stan zdrowia musi zrezygnować. Stajnia na 25 koni, zakwaterowanie na miejscu. Zakres obowiązków dotyczy tylko stajni - codzienne sprzątanie boksów, wypuszczenie koni, ewentualnie poprawa ogrodzenia (pastuch) i takie tam lekkie pracę w odejściu. Bez sianokosów,źniw itp. Praca 5-6 dni w tygodniu. Nie jest ciężka - w zastępstwie sama ogarniam, tylko nie dam rady zajmować się i jazdami i stajnią jednocześnie. Proszę o informację jak to u Was wygląda.  Z góry dziękuję za wszelkie informacje. 
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] Dublowanie watkow
Do faktycznych OBOWIAZKOW stajennego/stajennej nalezy karmienie koni,wyprowadzanie/wprowadzanie koni do stajni,czyszczenie boksow,scielenie boksow...ale nie nalezy do obowiazkow czyszczenie koni pensjonatowych,nie nalezy do obowiazkow stajennego zakladanie ochraniaczy koniom na nogi i ich sciaganie,zakladanie derek i ich sciaganie podczas gdy luzak danego konia stoi obok i sam moze to zrobic!!!!  Ba,nawet powinien bo za to placa temu LUZAKOWI a nie stajennemu!!!
Monic, serio? Ale a propos czego o tym piszesz, bo pytanie jest o wynagrodzenie nie o zakładanie derek...
Livia   ...z innego świata
06 września 2016 07:40
Monic jak zwykle "na temat" 😉 Weź dziewczyno poświęć czasem chwilę na doczytanie, o co chodzi i jak brzmi pytanie.
dobry stajenny to skarb, moim zdaniem to w ramach doskonalenia zawodowego powinna być oferta - kurs dla kandydatów na stajennych teoretyczny i praktyczny kończący się certyfikatem. Tylu bezrobotnych i tyle pracy w stajniach - zawód stajenny ;-) 
Szelma2, przy 25 koniach już jest co robić. 5 a 6 dni w tygodniu to też różnica. Wg mnie jeśli  z zakwaterowaniem to 2000 netto byloby ok przy 6 dniach. Przy 5 trochę mniej.
2000 netto to jest z sześć dniówek po 8h,  jest to poniżej jakiejkolwiek płacy  minimalnej . Jest to wyzysk człowieka przez człowieka .  😤
niesobia, ale gdyby miał sobie opłacić mieszkanie z mediami to dodatkowy 1000zl. Minimalna pensja za 5x 8h to bodaj 1360zl. Więc uważam że to nie jest bardzo bogato, ale też na krajowe warunki nie jest to niewolnictwo.
niesobia, co Ty gadasz? 2000 zł netto to dla pracodawcy koszt prawie 3 400 zł / mc plus koszty mieszkania - jakieś 300 - 400 zł / mc. W sumie taki pracownik kosztuje prawie 4000 zł
Pracując w korpo zarabiam nieźle, ale nie wychodzi mi 2000 zł za sześć dniówek na rękę (42 zł na godzinę stajenny - serio??)... 2 000 zł netto (czyli do ręki) za pracę stajennego 5 dni w tygodniu przy założeniu pracy legalnej i mieszkania nie jest złą ofertą...
niesobia tobie chyba coś się poprzestawiało  🤔wirek: Jak 2000 na rękę z zamieszkaniem to dla ciebie wyzysk to ja chętnie popracuję jako ten niewolnik wyzyskiwany 🤦
Nauczcie się czytać  pisałem o 6,  a nie 5 dniach pracy w tygodniu i  nic o mieszkaniu i wyżywieniu . Kodeks pracy przewiduję  ilość godzin  na pełen etat  ,ilość i formę wynagrodzeń za nadgodziny  ,jaki  i płace minimalną . A jak komuś się wydaję , że praca stajennego przy 25 koniach , na pełen etat  jest pracą wartą płacy minimalnej  równej z np . z  pracą babci klozetowej [ nie urażając babci } . No to jest właśnie wyzysk .  A wiem bo pracowałem u jednego takiego złodzieja  za właśnie  2000 na rękę .  Pracowałem  krótko , bo frajerem nie jestem , a  na rozchodne  , gdyby nie to  ,że koni mi było żal to długo by mnie ścierwo pamiętało   🏇
[quote author=_Gaga link=topic=75726.msg2591712#msg2591712 date=1473158858]
niesobia, co Ty gadasz? 2000 zł netto to dla pracodawcy koszt prawie 3 400 zł / mc plus koszty mieszkania - jakieś 300 - 400 zł / mc. W sumie taki pracownik kosztuje prawie 4000 zł
Pracując w korpo zarabiam nieźle, ale nie wychodzi mi 2000 zł za sześć dniówek na rękę (42 zł na godzinę stajenny - serio??)... 2 000 zł netto (czyli do ręki) za pracę stajennego 5 dni w tygodniu przy założeniu pracy legalnej i mieszkania nie jest złą ofertą...
[/quote]

Nie wiem jak Tobie, ale mnie wychodzi przy tym co mówi Niesioba jakieś 12,5zł za godzinę, a nie 42zl.
Nauczcie się czytać  pisałem o 6,  a nie 5 dniach pracy w tygodniu i  nic o mieszkaniu i wyżywieniu .

A co ma do tego, co Ty pisałeś, skoro potencjalna pracodawczyni pisała o zamieszkaniu i 5-6 dniach w tygodniu, więc załóżmy, że co druga sobota pracująca? Rozmowę zapoczątkowała Szelma, jej została udzielona odpowiedź, a Ty przychodzisz, przekręcasz to, co napisała i twierdzisz, że chce ludzi wyzyskiwać. 😀 Twój post bardzo przypomina ten Monic. : )
niesobia, ale było napisane o mieszkaniu. Jak rozumiem z mediami. Wyżywienie we własnym zakresie. Wynajem mieszkania to też koszt. Media też trzeba opłacić.
Do porównania w moim regionie ludzie najczęściej pracują na czarno i za połowę tej stawki. Trudno też żeby stajenny zarabiał tyle, co człowiek na kierowniczym stanowisku np. w banku.
Często Stajenni zarabiają połowę tej kwoty, ale wówczas najczęściej to ludzie z problemami alkoholowymi, albo nieogarnięci.
Ja płaciłam 1600 netto i mieszkanie na 24 konie ale 10 lat temu. 6 dni w tygodniu.
bez przesady... wyrzucanie gnoju i zamiatanie (i zaden nie robi tego cale 8 h... dziennie) nie jest warte tyle co praca za 2 tys na ogólnym rynku, gdzie trzeba sie do niej prawie 20 lat uczyć (i nie móc zarabiac, a inwestowac)..., gdzie sie ma odpowiedzialność, gdzie trzeba inwestowac w sprzet czy dojazdy, szkolenia, wlasny wizerunek itd...
+ mieszkanie? absolutne minimum te 1000 wynosi (i to raczej wlasnosciowym, a nie wynajmowanym) + dojazdy do pracy...
praca bez kwalifikacji za ponad 3 tyś to wyzysk??!! na reke?? plus swiadczenia (jak to legalna praca)? kolejne grube kilka stow kosztow zatrudnienia....
no i dlatego ze uważacie ze stajenny to taki mało ważny zawód , ze nie potrzeba kwalifikacji i nada sie do tego kazdy , dlatego ze  w zwiazku z tym płaca jest niska , lgną do tej roboty ,,bezrozumne,, pijusy bez jakiejkolwiek empatii do zwierząt - to w innych wątka jest tak duzo narzekania na tych ,,strasznych,, stajennych , którzy nie zauważą kolki , nie zauważą spleśniałego siania i na dodatek o zgrozo nie chcą dereczek zakładać  😀iabeł:
sama jakiś czas temu rozgladałam sie za taką pracą , niestety stawki które są oferowane za dyspozycyjnosć przez 12 godz na dobe i 7 dni w tygodniu dla mnie są po prostu śmieszne
a rozpoznawania splesniałego siana ucza na jakis studiach podyplomowych czy dopiero na doktoranckich?

nie chca derek zakladac, bo nie maja tego w umiewie, albo jedni za to placa łapówki wiec tym bez łapówek nie bedą...
stajenny ma siano rozdać , a nie dywagować czy jest dobre czy złe , jeżeli zauważy nieprawidłowość powinien pomysleć, aby pomysleć nie moze być zamroczony alkoholem , 7 zł/ godz za myślenie przy pracy to trochę słabo nie ?
Oj długo musi  myśleć, długo jak zobaczy nieprawidłowość. Oby tylko go głowa od tego wysiłku umysłowego nie rozbolała  🙇
horse_art, hmmm. Przy 24 koniach poranne karmienie zajmuje około godziny. Rozprowadzenie na padoki w ręku okolo 2h. Sprzątanie, ścielenie, zmiatanie kolejne 2-3h. Przygotowanie obiadów i sprowadzenie tych co go jedzą kolejną godzinę. Znów wypuścić. 30min. Obrządek wieczorny około godziny. Sprowadzenie 2h.
Sprzątanie wokół stajni, naprawa padoków itp to powyżej 8h. Przyjedzie kowal, wet  - stajenny przytrzyma. Dogląda od świtu do nocy. Za 1000zl to można brać tylko do obornika i zamiatania. Przyjdzie, zrobi swoje i zero odpowiedzialności. Jak będę miała kiedyś stajnie na wiele koni to o takim pracowniku pomyślimy, bo przy koniach wolę sama zrobić.
Pic polega też na tym ,że bardzo często to mieszkanie jest wymogiem  w pracy { ja pracując miałem gdzie mieszkać }  często i gęsto pracodawcy wiążąc stajennego mieszkaniem  załatwiają sobie darmowego stróża nocnego .  Rozładowując wagony , też nie trzeba mieć wykształcenia  ,tylko trzeba zaiwaniać fizycznie ponad przeciętną , a stajenny  przy 25 koniach też musi zaiwaniać , a jeszcze minimalną  wiedze  o koniach  musi posiadać { Czytając wypociny  co niejednych właścicielek koni , to musi być mądrzejszy od szefa }, a to jest wymierne również finansowo. Mam nadzieje że fachowców do pracy  przy koniach za czapkę śliwek będzie coraz  mniej , a wyjdzie to na zdrowie całej polskiej hodowli i chowu koni  .
Z tego co zauważyłam to stajenni którzy przychodzą na osiem godzin dziennie do stajni a do ich obowiązków należy sprzątanie boksów, ścielenie, zamiatanie, karmienie i napojenie koni zarabiają mniej więcej 10zł za godzinę na rękę. Czyli przy pełnym etacie te 2000zł na rękę powinno wychodzić (bez mieszkania)...
przemar, niesobia, napisał, że 2000 wg niego to sześć dniówek po 8 godzin
6 dni x 8 h = 48 h; 2 000 zł / 48 h = 41,67 zł / h

blucha, ile Twoim zdaniem taki stajenny powinien zarabiać, skoro 2 000 zł netto + mieszkanie to wg Ciebie mało?
Oj długo musi  myśleć, długo jak zobaczy nieprawidłowość. Oby tylko go głowa od tego wysiłku umysłowego nie rozbolała  🙇

Nie chodzi o to, czy jego zdolność pojmowania świata pozwoli mu dokonać takiego wysiłku, chodzi o to, żeby "chciało się chcieć". To jak w każdej pracy, pracownik daje tyle, ile otrzymuje. Żeby był zainteresowany tym co robi musi się choć trochę utożsamiać z firmą, a za 1000zł/ miesiąc to sorry ale jakoś tak nie bardzo to widzę.
[quote author=_Gaga link=topic=75726.msg2591739#msg2591739 date=1473162227]
przemar, niesobia, napisał, że 2000 wg niego to sześć dniówek po 8 godzin
6 dni x 8 h = 48 h; 2 000 zł / 48 h = 41,67 zł / h

blucha, ile Twoim zdaniem taki stajenny powinien zarabiać, skoro 2 000 zł netto + mieszkanie to wg Ciebie mało?
[/quote]
No, ale to chyba mu chodziło o 2000 / miesiąc, a nie za tygodniówkę!?  🙄  Jak za tygodniówkę, to ja się biorę za taką robotę! Dajcie mi tylko znać gdzie, i idę pracować od ręki  🤣
[quote author=horse_art link=topic=75726.msg2591728#msg2591728 date=1473160899]
bez przesady... wyrzucanie gnoju i zamiatanie (i zaden nie robi tego cale 8 h... dziennie) nie jest warte tyle co praca za 2 tys na ogólnym rynku, gdzie trzeba sie do niej prawie 20 lat uczyć (i nie móc zarabiac, a inwestowac)..., gdzie sie ma odpowiedzialność, gdzie trzeba inwestowac w sprzet czy dojazdy, szkolenia, wlasny wizerunek
[/quote]

Nie mogę czytać czegoś takiego... Praca stajennego to praca odpowiedzialna i trzeba do niej posiadać wiedzę, którą gdzieś się zdobyło. Stajenny nie ma tylko zadać siana, konie wygonić na padok i gnój wywalić. On ma się OPIEKOWAĆ zwierzęciem. Ciekawe, że na nowy czaprak nie żal 200 zł, ale za opiekę nad koniem to już szkoda zapłacić.
[quote author=_Gaga link=topic=75726.msg2591739#msg2591739 date=1473162227]
przemar, niesobia, napisał, że 2000 wg niego to sześć dniówek po 8 godzin
6 dni x 8 h = 48 h; 2 000 zł / 48 h = 41,67 zł / h
. . .
[/quote]
I post Bery powyżej jego postu to też było o pracy i płacy tygodniowej, nie miesięcznej???? Ciekawa interpretacja prostych zapisów, przypomina mi to dwojaką interpretację tych samych faktów związanych z naszym tutkiem i zapowiadanym szlagierem filmowym który wczoraj miał premierę.
A ja nadal jestem ciekawa ile Waszym zdaniem warta jest praca stajennego przy założeniu oczywiście legalnego zatrudnienia i - jak w ofercie - mieszkania. Moim zdaniem te 2000 na rękę to w tej sytuacji rozsądna propozycja. Szału nie ma, ale i chyba nie jest to jakoś bardzo mało.
Wiele z pewnością zależy od tzw atmosfery pracy i wymogów pracodawcy. Bo jeśli z dniówki 7-8 h robi się nagle 12-14 h, weekendy, urlopy i chorobowe w ogóle nie wchodzą w grę, premie wszelkie również są nierealne (np świąteczna) to lipa... ale jeśli są jakieś miłe dodatki do pensji , od czasu do czasu np zaproszenie na obiad i święty spokój w czasie wolnym to można tak sobie żyć 🙂

przemar serio wyskakujesz tu z polityką? Pogrzało Cię jesienne słońce?  🤔wirek:
Może zatem poza krytyką podasz swoją stawkę którą powinien dostać stajenny w określanych tu warunkach.
_Gaga, Przemar  ja piszę o płacy miesięcznej. Uważam, że na nasze warunki to taka uczciwa kwota (te 2000zł netto).

_Gaga, u mnie stajenny mógł się legalnie dogadywać z pensjonariuszami na dodatkowe usługi. Np. czyszczenie, derkowanie, zakładanie ochraniaczy. Za dodatkową pracę pobierał sobie opłatę. Na święta itp. to ja zostawałam a pracownik miał wolne.

tulipan, dokładnie jestem tego samego zdania. Może stajenny nie musi być filologiem ani inżynierem, ale musi znać się na koniach, udzielić pierwszej pomocy (kolka czy rana). Czasem pomóc przy porodzie z weterynarzem. Od dobrego stajennego zależy też, czy nasze konie będą bezpiecznie się czuły w stajni czy będą znerwicowane i straszone widłami. Dobry stajenny, któremu można zostawić zwierzęta pod opieką to skarb.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się