Podłoże do jazdy - jak zrobić?

Jak nie było nic krytego w jednej stajni to sypaliśmy obornik, a na wiosnę się sprzątało  🤣
Mi też się to wydaje dziwne  🤔 (oczywiście chodzi o obornik przerobiony, a nie o same kupy jak pisze quanta) Ale pewna osoba podała mi takie rozwiązanie, że u niej to pomogło i tak się zaczęłam zastanawiać, czy ktoś jeszcze próbował, albo ma obserwacje jak np zachowywało się podłoże z rozrzucanym w zimę obornikiem na wiosnę, gdyby się nie sprzątnęło?

Co do klińca zarówno w postaci kamieni jak i drobnego żwiru mam obserwacje takie, że na kopny piach to jest nieskuteczne  🙁

Ja "walczę" ze swoim kopnym placem już prawie 10 lat i nic nie jest skuteczne  🙁 Problem jest największy w tym, że u mnie są wysoko wody gruntowe i pod tym piachem jest po prostu... woda. W tym przypadku odpada nawet robienie profesjonalnego super hiper podłoża. Próbowałam na lonżowniku i na przedwiośniu gdy podnoszą się wody gruntowe, zaczyna wybijać podbudowę w różnych miejscach i robią się góry i doły.
Chętnie zatrudniłabym kogoś kto miałby pomysł co z tym zrobić, ale na razie nikt się nie podjął  🤣

Chyba łatwiej będzie sprzedać i pobudować się gdzie indziej, gdzie jest np. glina, bo łatwiej coś z nią zrobić niż z kopnym piachem  🙄
gosiaopti, z obornikiem zimą chodzi o co innego. Na śnieg nikt nie wyrzuca, jedynie na grudę. Raz, że bardziej miękko i równo. Dwa (wpływa na miękkość) że w oborniku zachodzą reakcje egzotermiczne - czyli wydziela ciepło. Stąd też materac z obornika podnosi temperaturę w stajni. "Ekologiczny" podgrzewacz, no. Tylko potem usunąć taki gnój, brr.
Z praktyki wychodzi, że np. kółko z obornika warto wysypać na grudę/lód bo... gdy tylko się wysypie, albo mróz puszcza, albo śnieg spada 🙂
No ja się właśnie czasem zastanawiałam, czy wszyscy którzy rozkładają ten obornik na grude potem go sprzątają, czy może mieszają z gruntem 😉
Ja zeszłej zimy wysypałam  sobie kółko do lonżowania solą drogową i było super. Do czasu kiedy to nie spadł deszcz, a po deszczu przyszedł znowu mróz, wtedy to kółko już zamarzło 😉
Nie wyobrażam sobie jeździć potem przy deszczu na podłożu, z którego po zimie nie posprzątano obornika...
Miałam krótki epizod pracy w stajni gdzie się nie sprzątało na ujeżdżalni (gliniaste podłoże). Po deszczu jak to wszystko się zmieszało to śmierdziało niemiłosiernie... nie wiem jak tam można było funkcjonować i pracować dłużej :/ zero przyjemności z jazdy jak gnojówke tylko czuć
Przynajmniej jest motywacja, żeby nie spadać 😉
gosiaopti, z obornikiem zimą chodzi o co innego. Na śnieg nikt nie wyrzuca, jedynie na grudę. Raz, że bardziej miękko i równo. Dwa (wpływa na miękkość) że w oborniku zachodzą reakcje egzotermiczne - czyli wydziela ciepło. Stąd też materac z obornika podnosi temperaturę w stajni. "Ekologiczny" podgrzewacz, no. Tylko potem usunąć taki gnój, brr.
Z praktyki wychodzi, że np. kółko z obornika warto wysypać na grudę/lód bo... gdy tylko się wysypie, albo mróz puszcza, albo śnieg spada 🙂


halo, ale ja wiem po co się rozkłada obornik zimą na ujeżdżalni. O co innego chodziło w moim poście  🤣

No na glinie to na pewno gnojówka się zrobi. Generalnie wprowadzenie nawozu organicznego do podłoża mineralnego spowoduje wzrost pojemności wodnej podłoża, ale czy zagęści i czy piasek przez to będzie mniej kopny? O to pytałam, czy ma to jakiś sens, czy osoba, która proponowała mi takie rozwiązanie ma bujną wyobraźnię? Bo ja sobie tego nie wymyśliłam, tylko zaproponował mi ktoś taką opcję, ale jakoś mi się nie chce wierzyć, że to pomoże... Stąd pytałam czy ktoś ma obserwacje jak zachowuje się niesprzątana z pozimowego gnoju ujeżdżalnia PIASZCZYSTA.
gosiaopti dawno temu, w "zgrzebnych" czasach (kwarcu w PL nie było) zdesperowani podjęliśmy decyzję o oborniku na hali, piaszczystej. Bo pyliła, zamarzała lub piasek był kopny i jeździć się nie dało. Na jakieś 2-3 lata zdało to egzamin. Potem było już niefajnie. Mokre podłoże było śliskie, a suche bardzo pyliło, a ten pył był... aktywny. Biologicznie? Chemicznie? Taki gryzący, szkodliwy. Obecnie całe podłoże jest wymienione.
Wiem od ganasz, że obecnie jest taki granulat do wiązania wody i pyłu, profesjonalny.
majek   zwykle sobie żartuję
21 września 2016 13:49
u nas jest woskowane podloze. Zastanawiam sie czy jest takie w PL i czy zdaje egzamin? Ja jestem zachwycona.
majek, u nas na hali też jest woskowane podłoże i również jestem zachwycona. Nigdy przedtem nie spotkałam się z takim typem podłoża.
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
21 września 2016 14:36
Jak to wygląda?
halo tylko u mnie nie ma problemu, że jest za sucho i pyli, tylko, że jest kopny piach. A im bardziej mokro tym gorzej się jeździ. Potrzebuję dodać coś, co zwiąże ten piach i będzie bardziej twardo.
gosiaopti, sprawdź sobie czy na pewno masz piach, czy też sporo sypkiej gliny/iłu. Piech nie daje takich efektów "źle się jeździ" przy optymalnym stanie nawilżenia.
Ten profi granulat ma taka strukturę granulek jakby popiołu, podobno przykleja się do (mniejszych) ziaren piasku.
Tak sobie obliczam ile kasy na lonżownik, ile na czworobok i jak jeszcze w miarę lonżownik o śr. 21m dałoby się zrobić, tak plac odkryty- 45 tys przy opcji najtaniej (ReiTex) + niwelacja podłoża pod to co na wierzchu. Mamy jeszcze 13m lonżownik odkryty i tam jakoś poradziłam sobie z kopnością.
Jak?
Liście. Jesienne liście!  Składając je na pryzmę robi się z nich świetny nawóz i zamiast kup końskich- po obwodzie nawoziłam (to już z 10 lat temu) taczkami liście, które zgrabiałam. Nie śmierdzi, nie pyli. Koń się nie ślizga.  W tym roku spróbuję tak zrobić i wszystkie liście już nie na kompost ale na przyczepkę i pod dach. Nawet jak wyschnie- można zrosić nieco. Zrobi się z tego cięższa gleba i nieco utwardzi. A jak nie wyjdzie- koszty przecież żadne (!) poza pracą własną, którą i tak muszę wykonać jesienią.

W pewnym czasie zastanawiała  się nad ziemią z pieczarkarni- jakby taką próchnicę zmieszać z piaskiem? Efekt podobny jak z liśćmi zapewne, tylko bez procesu rozkładania.

Najlepiej byłoby mieć dostęp do kaolinu, który wiązałby ziarenka piasku.
majek   zwykle sobie żartuję
22 września 2016 11:15
Jak to wygląda?



To wyglada jak piach, jest tam troche jakichs scinek ze starych wykladzin, ale chodzi o to, ze pachnie jak impregnowana kurtka. NIe sypie sie, nie jest kopne, w ogole mam wrazenie ze jest to dosc cienka warstwa. I nawet jak jest suche to jest `mokre`.


U nas bronuje sie to niezbyt czesto, ale moze to tez kwestia tego, ze jest to eksploatowane malo (max 3 konie na ujezdzalni, w klubie jest ich ze 30 ale nie wiem, czy chociaz polowa uzywa ujezdzalni bo ja przychodze w godzinach, kiedy wszyscy juz wyszli) No i u nas malo kto skacze, wiec tez sie mniej zuzywa.
Może ktoś rozwinąć temat woskowanego podłoża? 👀
majek   zwykle sobie żartuję
22 września 2016 15:43
poszukaj w necie pod fibrewax
Fibrewax: Włosy wszędzie...

Fibrewax Equestrian: https://www.dayequestrian.co.uk/surfaces/fibrewax/
gosiaopti, sprawdź sobie czy na pewno masz piach, czy też sporo sypkiej gliny/iłu. Piech nie daje takich efektów "źle się jeździ" przy optymalnym stanie nawilżenia.


No raczej umiem odróżnić piach od gliny  🤣
Byłaś kiedyś na plaży w suchą pogodę i na plaży po deszczu? Myślisz, że na plaży po deszczu nie ma kopnego piachu?

asio - fajny pomysł z tymi liśćmi! Szkoda, że u mnie nie ma liści bo prawie same sosny  🙁 ale coś pokombinuję. Igliwie z sosen to raczej nie, bo to się nie rozkłada tak łatwo na kompost jak liście...

U mnie problem oprócz wysokich wód gruntowych i braku zwartego podglebia (do samych wód jest taki wydmowy piach) jest taki, że wcześniej na miejscu placu rosły samosiejki sosnowe, które były wykarczowane i została naruszona struktura gleby i trzeba było zdjąć całą warstwę humusu, bo było strasznie dużo korzeni.

A jakby rozrzucić słomę zamiast obornika? Tylko boję się, że to po deszczu może być śliskie  🤔

Wszelkiego rodzaju domieszki typu glina, zwarte frakcje żwiru, pospółka, kaolin itp. na razie odpada,bo w mojej okolicy nie ma takich wyrobisk, a transport z dalszych rejonów mnie zeżre  🙁
gosiaopti, sloma jest sliska nawet (a może szczególnie) kiedy jest sucha 😉
Byłaś kiedyś na plaży w suchą pogodę i na plaży po deszczu? Myślisz, że na plaży po deszczu nie ma kopnego piachu?

Ja byłem 🙂 Dokładnie tak, najlepszy piach (do jazdy) na plaży jest po deszczu. Bo nie jest kopny. Kopny jest suchy piasek.
U nas na lonżowniku trzymałam trochę słomy jako ściany jak jeszcze nie była z plandeki. Jak ją usuwałam, bo ściany założyliśmy, trochę porozsypywała się i rzeczywiście mieszałam ją osobiście z piachem, bo na wierzchu była bardzo (!) śliska . Tak więc odpada.

Liście będą ok, tym bardziej, ze mam ich bardzo dużo (pracy 😵 z grabieniem).
Można jeszcze przemyśleć sprawę ze zrębkami drewna, ale małymi, jak spore wióry- duże też śliskie.  

A właśnie pytanko:  jak jest grząsko, czy tzw. zrębki może byłyby dobre?
gosiaopti, oprócz trafnej uwagi grzesiek.1993 - wiesz chociaż, w jaki sposób się sprawdza(!) co jest piaskiem a co gliną w gruncie powierzchniowym? Wiesz? Sprawdziłaś?
halo, to może powiesz jak się sprawdza  🤣 bo widzę, że doskonale wiesz jaki mam grunt na działce  🤣 Brawo Ty! halo jak zwykle pozjadała wszystkie rozumy i musi wszystkich pouczać  🙄 Tak się składa, że dawno temu na studiach miałam gleboznawstwo i coś tam jeszcze pamiętam  😀iabeł:

Ja na plaży też byłam i jak dla mnie to po deszczu jest też grząsko... Nie jest grząsko przy samym morzu, gdzie piach jest przesiąknięty wodą, ale na środku plaży po deszczu jest grząsko, może nie tak bardzo jak na suchym, ale jednak. Chociaż może co innego rozumiemy przez "kopny piach"? Dla mnie kopny piach to taki w którym koń zagłębia całe kopyto albo nawet pęciny i w którym robią się dołki na głębokość kopyta po przejściu konia... Bez względu na to czy jest mokro czy sucho.

Jak dla mnie trociny/ zrębki odpadają... Kiedyś znajomy próbował u siebie i potem było bardzo ślisko, nie będę ryzykować. Przypomniał mi się, że widziałam kiedyś podłoże na odkrytym lonżowniku, gdzie do piachu domieszana była kora i mówili że super się sprawdza. Ale kora to też droga impreza 🙁 Zresztą i trociny i kora z tego co pamiętam były dosypane, żeby było bardziej miękko, a ja potrzebuję bardziej twardo...
Te liście fajnie brzmią, tylko skąd ja wezmę liście...

A wracając do plaży jeszcze. Są plaże, gdzie piach jest bardzo sypki, typowo wydmowy, który nie zagęszcza się lub się słabo zagęszcza po nawodnieniu (np. Słowiński Park Narodowy), a są plaże gdzie piach jest bardziej zwarty i wtedy po deszczu jest bardziej zbity. Wszystko zależy od frakcji piachu/ żwiru.
Więc najlepiej byłoby domieszać taki piach lub mieszaninę piachu i gliny. Sęk w tym, że koło mnie nie ma takich wyrobisk. A transport wiadomo jak kosztuje plus nie ma się gwarancji co przywiozą  🤔
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
24 września 2016 09:45
halo, to może powiesz jak się sprawdza  🤣 bo widzę, że doskonale wiesz jaki mam grunt na działce  🤣 Brawo Ty! halo jak zwykle pozjadała wszystkie rozumy i musi wszystkich pouczać  🙄 Tak się składa, że dawno temu na studiach miałam gleboznawstwo i coś tam jeszcze pamiętam  😀iabeł:



Gdzie halo napisała jakie masz podłoże na działce?  🤔 Trochę zaczyna mnie przerażać to co dzieje się na forum...
Podbijam swoje pytanie- jakie ścinki prócz fizeliny i gdzie takowe namierzyć?  👀
halo po raz n-ty podważa moją opinię, że mam piach. Więc widać wie co mam na działce lepiej ode mnie. Mnie też przeraża co się tu dzieje od pewnego czasu. Już w kolejnym zresztą wątku, w którym zdarzyło mi się zadać pytanie  🤔
Liście? Worki z liśćmi ustawiane są jesienią w dzielnicach miast gdzie są domy jednorodzinne. Właściciele ogródków zbierają je, a sprzed posesji raz na jakiś czas firma zwozi je (sądzę, ze zajmująca się przetworzeniem ich na próchnicę, potem sprzedają w workach w punktach ogrodniczych i jakoś się to kręci obwodem zamkniętym). Powód- małe działki, brak miejsca na kompostownik i zakaz palenia.
Pomogłam troszkę?  😉
Rozejrzę się 🙂 chociaż do miasta mam kawałek i pewnie znów sprawa się rozbije o ten cholerny transport  🤔 chyba będę musiała posadzić las liściasty  😉 a na poprzedniej działce miałam liści po dziurki w nosie... tylko w poprzednim miejscu nie było problemu z podłożem  😀iabeł:


Ludzie spróbujcie z wiórami! , tylko tak na tlusto! , poszukać dużego tartaku w okolicy i się dogadać na odbior wiórów , u mnie ciężarówka wióra tartacznego kosztuje 200pln , poza sezonem grzewczym , i taki jest najlepszy , w okręgu przy samej ziemi puścić deskę 25cm (żeby ich podczas deszczu nie wypłukiwało) i nasypać 20cm wióra , podczas zimy czy gdy zamarźnie wierzchnia warstwa trzeba dosypywac i mieć kilka worów w zapasie ,latem nic się z tym nie robi , można dosypywać gdy się ubije, koń uwielbia takie podłoże ma mięciusio i przyjemnie , jaki kliniec ? , czy obornik? , chcecie krzywdę koniom zrobić?
Zrobiłem sobie i znajomym taki lonżownik i wszyscy jesteśmy wreszcie zadowoleni a wcześniej były męczarnie podczas kiepskiej pogody.Taka moja rada.Pozdrawiam.
W jaki sposób wióry czy trociny mają zagęścić kopny piach??? Z mojego doświadczenia jest jeszcze bardziej kopne...
Poza tym znalezienie wiórów w dużych ilościach bez domieszki gwoździ i innych śmieci wcale nie jest proste...


edit: ktoś pytał o fizelinę, a coś takiego wyskoczyło mi na FB:
https://www.facebook.com/Elipse-139230999817887/?hc_ref=PAGES_TIMELINE
gosiaopti, wytłumacz mi, skoro wszystko wiesz najlepiej, to po huk pytasz? Radź sobie sama. Miałaś gleboznawstwo a pytasz o sposoby na podłoże?

Kurde, człowiek w najlepszej wierze próbuje omówić problem, a trafia na takie podłe żmije. Jedna wielka gra w "tak, ale..." i jeszcze paskudne ataki.
Bujaj, się panno!
Akurat trafiło na ciebie, choć nie ty jedna na to zasługujesz.
Zamów sobie profesjonalną firmę.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się