Problemy z kopytami- choroby, pekniecia, ropnie

dea   primum non nocere
18 września 2016 21:21
Jeśli chodzi o suplementację, istotniejsze jest co się dzieje na dłuższą metę. Ile to będzie, parę tygodni max. Bez sensu to jest badanie rogu z czubka pazura - sprzed roku.
Krew podlega znaczącym wahaniom. U ludzi są obostrzenia - na czczo, rano itp. U koni ciężkie w realizacji. Plus homeostaza... też niemiarodajne. Tak naprawdę pewnie trzeba by zrobić oba i porównać. A najlepiej jeszcze powtórzyć. Zestawić z badaniami siana. Brzmi jak temat na pracę, może ktoś to zrobił?
Pomocy!
Właśnie czekam na kowala, ponieważ przy jednym kopycie zauważyłam pęknięcie pionowe od dołu...

Teraz pytanie: co mam zrobić przy zbyt suchych kopytach?
W poprzedniej stajni mojej klaczy gniły strzałki... Teraz stoimy w takiej, gdzie CODZIENNIE jest wymieniana cała słoma. W związku z tym kopyta są mega mega suche.
EDIT. Koń jest padokowany od rana do wieczora, w boksie spędza czas w nocy oraz podczas obiadu. Ale to i tak nic nie zmienia ;/

Mój plan:
1. Zobaczymy co zaleci kowal i w pierwszej kolejności zastosuję się do jego rad.
2. Dam stajennemu smar do kopyt, żeby codziennie smarował.
3. Suplementy.

Teraz pytanie: jakie suplementy są najlepsze?
Equi Life Formula 4 Feet czy St Hippolyt Ungulat? A może możecie polecić mi coś lepszego?
willow, pęknięcie przez całą ścianę kopyta, czy powierzchowne?
Z suplementów zawsze będę polecać officinalisa. Ze smarów - krem nawilżający CDM.
_Gaga, wygląda na powierzchowne. Przechodzi od dołu pionowo ale jeszcze nie doszło do koronki. Kopyto jest mega mega suche, to dlatego...
willow, powierzchowne są niegroźne. Nie martw się - kowal pewnie powie to samo
Najlepszym nawilżaczem jest poranna rosa, ale nie zaszkodzi krem do kopyt + porządna biotyna. Z tym, że efekt biotyny w kopytach zobaczysz tak na prawdę za kilka miesięcy dopiero - wymiana całej puszki to minimum pół roku...
Gaga: w całej rozciągłości masz rację.
_Gaga, mój Najlepszy Kowal Pod Słońcem (zadzwoniłam rano, po południu już był u nas) był w szoku, iż nie daję koniowi biotyny a jej tak szybko rosną kopyta. Był u nas miesiąc temu a kopyta już były tak przerośnięte, że szok...Także biotyna nie jest wskazana, bo musiałby odwiedzać nas co tydzień.

Pęknięcie było powierzchowne, przez 1/3 wysokości kopyta od dołu. Nie kazał nic robić, teraz ładnie ostrugał i zakazał wsiadać przez dwa dni - musiał obciąć mocniej, żeby jak najmniej pęknięcia pozostało. Puszkę spiłował na zewnątrz, więc ma już nie pękać.
Mimo wszystko będę smarowała (smar mam, więc nie będę kupowała drugiego, jedynie zacznę używać 😀), kupię formula4feet, która nie zawiera biotyny i będzie dobrze 🙂

Dziękuję za wsparcie 🙂
willow, Formula4feet zawiera biotynę ...
_Gaga, dzięki. Sprawdzając składy formula4feet i Ungulat, w którymś zauważyłam brak biotyny. Czyli zamawiam ungulat 😉
w Ungulacie tez jest biotyna...
willow jeśli chcesz wzmocnić kopyta to biotyna jest wskazana. Nie spowoduje, ze kopyta będą rosły 5x szybciej.
Jeśli smarować smarem to na uprzednio umyte kopyto, by było wilgotne. Smarowanie suchego podobno tylko izoluje puszkę od pobierania wilgoci z zewnątrz (np porannej rosy).
A poranna rosa wg mnie cudów nie zdziała. Moje konie mimo codziennego dreptania po zroszonych pastwiskach kopyta mają popękane. Powierzchniowo oczywiście.
marta__sz, faktycznie. Kurcze, to nie wiem sama... Może odpuszczę suplementowanie a skupię się na smarowaniu... Muszę przemyśleć temat. Kupię któreś z suplementów na testy i ocenię efekty. Dam znać 🙂

k2arola, dobrze wiedzieć, dziękuję! Ale hmm... Czy to jest jakoś udowodnione? Bo w sumie w instrukcji użycia zawsze jest napisane, że należy na suche kopyto smarować. A woda przecież bardziej osusza kopyto. Hmmm... Temat sporny.
Smarowanie mokrych kopyt to jak smarowanie mokrej skóry (twarzy) kremem. Można, ale po co, skoro zamiast się wchłaniać - rozmaże się? 😉
Na mokre kopyta aplikuje się oleje. Olej tworzy film okluzyjny, który zatrzymuje parowanie wody z powierzchni kopyta i zmiękcza. Do tłustych smarów zastosowałabym tą samą logikę 😉
ekhem, a do kremów nawilżających do kopyt? 😉
Veredus "Honey Hoof". Jest nazwany "balsamem". Wg mnie woda spowoduje, iż nie będzie się zbyt dobrze wchłaniał... W tym przypadku będę smarowała na suche kopyta.
To może doprecyzuję. Smarować umyte kopyto, nasiąknięte wilgocią, bez powłoki wody na powierzchni (czyli trezba chwilę poczekać by woda wyschła), by tłuszcz ze smaru, kremu, oleju czy też innego mazidła (producenci sa bardzo pomysłowi jeśli chodzi o nazwy) był w stanie się równo rozprowadzić.
k2arola, są kremy do kopyt - takie białe o konsystencji lekkiego kremu. Świetnie wchłaniają się w suche kopyta 😉
_Gaga nie wiedziałam 🤔 podlinkujesz jakiś? Może będzie lepszy, niż smar który stosowałam do tej pory. 🤣
no właśnie, receptura jest kluczowa. nie każdy smar jest tłusty, nie każdy działa na zasadzie którą opisałam w przypadku olejów.
k2arola, Prosz bardz.. 😉
Białe, konsystencja lekkiego kremu. Nałożone pędzelkiem po kilku minutach znika / wchłania się w kopyto. Nie pozostawia tłustej powierzchni.
Gaga, jesteś wielka!  🏇    Myślalam, że z pędzelkiem są tylko oleje (a bez pędzelka niewygodnie). Jak skończę olej, nabędę ten krem.   
Nie bardzo rozumiem Wasze rozróżnienie "kopyta suchego" i "kopyta mokrego" (a wydawałoby się, że to oczywiste).
Czy po umyciu wycierać kopyto do sucha ręcznikiem przed nałożeniem oleju czy dać mu samemu trochę podeschnąć i wtedy nałożyć olej?
Ja chyba wiem o co chodzi, bo sama tak robię. 🙂 Kopyto myje i czekam aż przeschnie ( nie ma na jego powierzchni kropelek wody) i wtedy od razu smaruję. Chodzi o to, że kopyto jest jakby nasiąknięte wilgocią, ale już suche na zewnątrz. Coś jak rozmiękczony naskórek po kąpieli.
Czy dajecie czas dla smaru/kremu/oleju, by się wchłonął, czy od razu do boksu? Jeśli tak to jak długo? Ja zawsze smaruję na koniec, więc koń od razu trafia do boksu i mam wrażenie, że więcej wchłoną trociny niż kopyto... 😵
_Gaga dzięki!  :kwiatek: Produkt wydaje się fajny.
Alaska dokładnie tak. Ja niczym nie wycieram. Najpierw myję kopyta, czyszczę konia i w tym czasie pazuraki przesychają akurat do smarowania.  🙂
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
22 września 2016 16:00
Ja nabyłam całkiem przypadkowo bardzo fajny, a za tę cenę to nawet genialny smar do kopyt z tranem.
Kupowałam coś na stoisku na zawodach i akurat wpadły mi w oko, wzięłam jeden, bo bałam się, że jakiś bubel i żałuję, że tylko jeden 🤦
Equine Sports
lusia722, a wiesz, ze to "nasza" rodzima marka? 😉 Na serio dobre?
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
22 września 2016 16:51
Sama byłam zaskoczona, bo kupiłam na CSIO w Sopocie na szybko.
Chciałam olej, ale nie mieli i polecili mi ten smar.
Bardzo ma fajną konsystencję, dobrze się rozprowadza nawet na wilgotnych kopytach.
Dość długo się utrzymuje na kopycie efekt. U kucyka działa super.

Jak będę jechała do Miszewa to chyba wezmę ten z brokatem i olej na testy 😜
Dobrze wiedzieć 🙂 tran jest super, kiedyś kupowałam sam tran na kopyta, ale śmierdział koszmarnie 😉 Przetestuj brokat 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się