COPD

Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
21 maja 2009 09:36
jakimi dokładnie płynami masz inhalować konia?
płyny w inhalacji konie na ogół przyjmują bardzo dobrze, szczególną oporność pokazują dopiero przy inhalatorach gazowych i psikaczach pod ciśnieniem 😉
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
21 maja 2009 17:55
inhanolem😉
Moi Drodzy

Naf w tym roku miał dość poważne pogorszenie po rozpoczęciu pylenia (musieliśmy wrócić do dexafortu, bo na jego stałych lekach - Sputolysinie, Serevencie i Flixotide nie było poprawy  🙁 ), dlatego zaczęłam szukać nowych sposobów na poprawienie jego stanu. Warunki w stajni ma super, wszystko podawane na morko, cały dzień jest na pastwisku. Zrobiłam mu też testy alergiczne i zaczęliśmy odczulanie. Po rozmowach z vetem i ludzkim pulmunologiem rozważam dwie sprawy:
- maska do inhalacji - teraz używam dziecięcego inhalatora, ale sporo leku ucieka w powietrze, gdyż Naf nie lubi inhalacji i stara się unikać pufów jak tylko się da, zastanawiam się nad taką maską http://www.aeromask.com/Animal_Health/ah_aeromask_es.asp , czy macie może jakieś doświadczenia z taką lub podobną maską?

- włączenie leków antyhistaminowych - po rozmowie z ludzkim pulmunologiem, który poradził, iż takie leki mogą złagodzić objawy i pomóc przy podawaniu szczepionki odczulającj, ludzkich leków antyhistaminowych jest mnóstwo, ale nie ma informacji o podawaniu ich koniom, z końskich leków jest tylko hydroksyzyna. Czy stosowaliście może jakieś antyhistaminiki?

Jutro będę omawiać moja najnowsze pomysły z weterynarzem, ale będę bardzo wdzięczna za informacje o  Waszych doświadczeniach. NAf za tydzień kończy 20 lat i nowa, skuteczna metoda leczenia będzie najlepszym prezentem urodzinowym, jaki bym mogła wymyśleć.
NAF, doswiadczeń z maskami jeszcze nie mam (przymierzam się do kupna babyhalera), ale może będziesz chciała rozważyć też taką:

http://www.equinehaler.com/34-.:%20product%20info.htm
inhalować mam płynem fizjologicznym i dostalam jeszcze jakis proszek, ktory trzeba dawać do paszy 2 razy dziennie.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
27 maja 2009 12:08
inhalować mam płynem fizjologicznym i dostalam jeszcze jakis proszek, ktory trzeba dawać do paszy 2 razy dziennie.


czyli rozumiem, że poprzez nebulizator ??
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
27 maja 2009 12:23
wisienka, skoro inhalacja ma być wykonywana samym płynem fizjologicznym, to chodzi tylko o rozluźnienie wydzieliny. Dołączam się do pytania - nebulizacja czy sauna?
Nam wet kazał samemu wybrać opcję wygodniejszą w obsłudze i zaczęliśmy inhalację w zwykłym bronchiolu z nasadką twarzową - Kulesław ma łeb jak wiadro, a paszcza z chrapami idealnie komponowała się w tej nasadce.
Niestety, sama para szybko nudziła Kulę, wiec przerzuciliśmy się na herbatki ziołowe - i to był strzał w 10.
Dopiero po roku weszliśmy na leki i aplikatory ciśnieniowe.
Witam, mam klacz z COPD, której do tej pory wystarczyły antybiotyki, sputoilizyna, respadril i secreta - oczywiście podawane doraźnie. Tej wiosny nastąpiło poważne pogłębienie się choroby mimo, że stajnia w której przebywamy jest czysta i dobrze wietrzona, najlepsza w jakiej stała. Miala pierwszy raz dostać sterydy, ale była w trakcie prób zaźrebiana (na czym mi bardzo zależało bo straciłyśmy źrebaka w marcu) więc zanim zgodziłam się z wetem wystawiliśmy klacz na 24 godz na pastwisko, gdzie jest karmiona również owsem tak by wogóle nie przebywała w stajni. Na pastwisku jest specjalna zadaszona szopa dla koni i woda. Kaszel ustąpił dosłownie po dwóch dniach, a od kilku nie obserwuję już nawet wiecznie występującej u niej zawsze po ruchu wydzieliny z nosa. Jeździmy w tereny i nie usłyszałam nawet jednego kaszlnięcia. Nigdy wcześniej nie wierzyłam tak do końca, że jest to najlepsze co mogę dać koniowi choremu na COPD. Wydawało mi się, że powinnam jej zapewnić jak najlepszą stajnię bo wystawienie jej na słońce, wiatr, deszcz, owady i chłodne noce to będzie prawdziwa krzywda. Mam nadzieję, że ta droga okaże się najlepsza dla klaczy. Pozdrawiam.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
27 maja 2009 14:54
Alvika - to teraz pytanie mam do Ciebie o ten bronchiol z nasadką twarzową ... to jest inhalator ?  :kwiatek:
Słuchajcie, mój koń ma zaawansowane RAO, ale dodatkowy problem w tym, że najgorzej czuje się gdy np.pada deszcz albo jest po deszczu, ponieważ reakcja alergiczna występuje na grzyby, pleśń, więc nawet wystawienie go na dwór nie rozwiązuje problemu. Czy macie jakieś rady? Oczywiście reaguje tez na gorszą słomę czy też siano, ale dużo mniej na pył czy kurz np.na ujeżdżalni.  Nie bardzo wiem jak mogę usunąć alergen, bo właściwie nie ma na to szans... 🙁
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
27 maja 2009 22:15
zduska, takie to-to:

na dole wlewałam herbatkę, góra ma perforowane denko, przez które przechodzi para - górą obejmowałam paszczę konia. Po skończonej inhalacji przelewałam herbatkę do wiaderka, dolewałam jeszcze gorącej wody i zalewałam tym owies do podania. Jedząc kolację żarł fusy i dodatkowo inhalował się nad własnym żłobem.
Wada: jak facet rozkminił, że te herbatki jednak smaczne są - zaczął już przy inhalacji lekko łbem podrzucać co kilka minut tak, żeby napar przeszedł przez perforację, czekał aż ostygnie do bezpiecznej temperatury i wylizywał  😤
Po inhalacji często nawet 1/4 naparu nie zostawała.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
28 maja 2009 08:40
Alvika dziękuje za wyjaśnienie  :kwiatek:
a tak w ogóle to sprytne masz konisko  🏇

Mi wczoraj kucyk zakasłał na jeździe ( i to nawet kilka razy ) , zastanawiam sie od czego... do tej pory wszystko było ok, a tu nagle coś takiego. podaje mu przecież ziółka, zawsze ma sianko moczone i owies...

powiem Wam, że zaczęłam zbierać na maskę - eramask - bo stwierdziłam, że Maxik jest wredną cholerą odnośnie zabiegów weterynaryjnych, i ze zwykłym baby-hallerem nie daje do siebie podejść  🙄.. a taką machę zakładasz na pyszczydło i masz z głowy...  tylko ile czasu zajmie mi zebranie takiej sumki...  🤔wirek:

megi a skąd wiesz, że Twój zwierz ma uczulenie na pleśń ? miałaś robione jakieś testy w tym kierunku ? czy to z obserwacji ?
postaw go na trocinach a nie na słomie, boks spsikaj preparatem Rokale. I głowa do góry !

powiem Ci tak - na ogół większość koni ma uczulenie właśnie na grzyby i inne mikroorganizmy bytujące w sianku i słomie a kurz to tak przy okazji. Tylko dziwie się, skąd u Was takie pogorszenie po deszczu - u nas z kolei to idealna pogoda. bo przecież wszystkie pyłki się osadzają i nie fruwa tego tyle w powietrzu..
luzak   rude dziecko...[*] łacia....
28 maja 2009 19:05
Hej mojego konia kaszle przeszło od 3 miesięcy. Były podejrzenia że to początkowa faza copd, drugi wet jakiego wezwałam zrobił endoskopie, wyszło że zalega mu śluz na krtani i tchawicy. zalecił inhalacje. Robiłam je nebulizatorem maskę zrobiłam z plastikowej doniczki. Przez 7 dni miał inhalacje lekami Flixetide, ACC, Mukosolwan na zmianę potem przez kolejne 7 samą solą fizjologiczna, potem nadal NaCl raz w tygodniu.
Konia przestało kaszleć jak jest w stajni, chodzi po padoku. Natomiast nadal go kaszle na jeździe nawet przy lekkiej pracy stęp kłus nawet bardziej w stępie niż kłusie. Nadal wypływa mu wodnisty katar z nosa.
Jutro kontaktuje się z wetem co dalej ma robić.
Jestem trochę tym wszystkim podłamana bo myślałam że po inhalacjach mu przejdzie całkowicie.
wisienka, naf - który wet leczy wasze konie?
Trusia - w tej chwili mam maskę podobną do tej z Twojego linka i właśnie problem jest z tym, że jeśli koń nie lubi inhalacji (a Naf nie lubi), to rzuca głową i duża część leku idzie w powietrze. Dlatego właśnie będę zamawiać AeroMask.

Luzak - Navcia leczy Darek Polakiewicz.
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
28 maja 2009 21:29
u nas w stajni byla dzis dr. Blanka Wysocka do jednej kobyly, przemila i znajaca sie na rzeczy kobieta! bardzo polecam!
Zduska , dziękuję za odpowiedź. W sumie nie miał robionych badań na co jest dokładnie uczulony...dwóch lekarzy powiedziało, że prawdopodonie na grzyby, które aktywują się po deszczu... i od dłuższego czasu obserwuję pogorszenie się właśnie w trakcie deszczy, zwłaszcza długotrwałych. Preparat rokale stosowałam, niewiele pomagał, ale co jakiś czas psikam mu boks. Dostaje inne leki też, ale nie ma idealnej poprawy 😕
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
29 maja 2009 10:51
megi a w jakiej stajni kon stoi? co ma w boksie? wychodzi na trawe?
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
29 maja 2009 12:25
właśnie problem jest z tym, że jeśli koń nie lubi inhalacji (a Naf nie lubi), to rzuca głową i duża część leku idzie w powietrze. Dlatego właśnie będę zamawiać AeroMask.



u mnie jest tak samo ! Max macha głową na wszystkie strony ( w pionie i w poziomie )  🤔wirek: marchewka, cukierki nic nie pomagają. Kucyk jest uparty, i tutaj nie ma innej opcji jak porządna maska na cały pyszczek..
a powiedz mi czy kupujesz maskę przez internet ? czy może ktoś ją dla Ciebie ściąga ? ja  zdecyduje sie chyba na era - mask, jakoś tak lepiej wygląda ale w sumie nie wiem czym się różnią - chyba jedynie ceną .

megi ja również podłączam się pod pytanie margaritki .. bo to jest dość ważne w jakich warunkach koń przebywa.. może skonsultuj przypadek swojego konia z innym weterynarzem ?
Trusia - w tej chwili mam maskę podobną do tej z Twojego linka i właśnie problem jest z tym, że jeśli koń nie lubi inhalacji (a Naf nie lubi), to rzuca głową i duża część leku idzie w powietrze. Dlatego właśnie będę zamawiać AeroMask.


Zakapowałam w czym problem, bo zaczęłam swojego przyzwyczajać do baby halera.  Ale ponieważ robimy to na razie "na sucho" mam pytanie z gatunku podstawowego: skąd będę wiedziała, że już wchłonął całe lekarstwo? Czy jakoś widać, że inhalator został opróżniony?
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
29 maja 2009 14:54
nie, nie widać tego gołym okiem - ale wdech koński jest o niebo większy objętościowo niż objętość komory rozprężeniowej w baby halerze. Nie bój żaby, pełnym wdechem zgarnie wszystko
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
29 maja 2009 15:13
trusia w moim inhalatorze komora jest przezroczysta ( tuba ? ) i widać jak lekarstwo jest wciągane nochem.. takie zasysanie  😉

tylko wiadomo - jak konisko grzecznie stoi  to i całość z tuby pociągnie, gorzej jak macha głową na wszystkie możliwe strony świata ..
margaritka, mój koń stoi w stajni na słomie (ale wkrótce to zmienię), boks ma coś w rodzaju angielskiego, w każdym razie może wystawiać głowe na zewnątrz, oksy sprzątane codziennie, więc nie ma zapachu amoniaku. Na trawie chodzi cały dzień, z przerwą na obiad. Noc spędza w stajni, ale z możliwością oddychania własnie powietrzem z zewnątrz.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
29 maja 2009 18:40
megi u mnie było tak, że Max przez pierwsze kilka miesięcy stał w normalnej , zamkniętej stajni.... przestawiłam go do boksu ang ( również ściółka była ze słomy ) i żadnej poprawy ..  aż w końcu zapadła decyzja aby postawić go na trocinach - i to był strzał w dziesiątkę  😉 pomogło, w końcu mogłam odstawić leki. oczywiście teraz bywają gorsze dni, no ale od pylenia go nie uchronię. zastanów się nad zmianą podłoża w boksie, bo to czasami naprawdę pomaga. no i zdrowia życzę !
zduska, wielkie dzięki, jakiś promyk nadzieji. Doradź mi tylko czy orientujesz się (albo ktoś w Was) czy trociny z tartaku będą dobre czy muszą być koniecznie te drogir odpylone? Stanę na głowie, żeby załatwić mu jak najlepsze, ale jeśli takie z tartaku tez się nadają to będzie mi łatwiej.
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
29 maja 2009 20:43
nie koniecznie dobre te z tartaku.. my niedlugo przestawiamy sie na torf ( mamy dwie stajnie i w jednej beda wszystkie <3> stac na torfie stajnia otwarta wysokosc 10 metrow) calodzienne padokowanie ( siano, owies i inne posilki moczone)
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
30 maja 2009 11:18
a u mnie Max stoi na zwykłych wiórach. przywożę je z pobliskiej stolarni i do tej pory nic się nie działo... ale jak wiadomo każdy koń może inaczej reagować.
u nas zaletą jest jeszcze to, że koniska są  24 h na zewnątrz -  z boksu chłopaki mają możliwość wyjścia na padok, po którym mogą łazić przez całą noc... a w ciągu dnia są na łące.
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
30 maja 2009 11:34
megi a jak wysoka jest stajnia i co jest na gorze? chodzi mi o to czy nad stajnia jest siano, i jesli jest to na czym lezy ( nerwina dostala copd w stajni, nad ktora bylo siano i lezalo na deskach miedzy korymi byly przeswity i kurz sie sypal - a chodzila cale dnie na trawe i miala ogromne okno  🙄 niestety nie byla wtedy moja)
Zduska - zamówiłam już przez internet, bezpośrednio ze strony Trudela, przesyłka ma dojść w ciągu tygodnia (mam nadzieję).
margaritka , zduska bardzo dziękuję za rady, własnie wróciłam od swojego konia , bo miał duszności i robiłam mu inhalacje.  Stajnia nie jest wysoka, ale sufit jest z betonu, na górze bywa siano i słoma (nie zawsze, bo jest też składowane gdzie indziej), ale nie ma mozliwości by coś wpadało z góry do stajni. Ale w poniedziałek jadę załatwiać trociny, przekonałyście mnie, nie ma co zwlekać.
Rozmawiałam też z kilkoma lekarzami i powiedzieli, że teraz ogólnie jest niedobry okres dla koni z RAO (COPD), bo wszystko pyli... 🙁
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
31 maja 2009 09:41
megi a masz możliowść postawienia konia na czas letni całkiem na zewnątrz ? bo prawda jest taka, że wióry spęłniają swoją funkcję - pod warunkiem, że nie będziecie mieli w ogóle kontaktu ze słomą ... czyli trzeba by było  postawić wszytskie konie na nich ... masz taką możliowość ??

NAf1 czy możesz podlinkować tą stronkę???  :kwiatek: bo jakoś nie mogę znaleźć ..
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się