Jakie AUTO, czyli czym i dlaczego jeździmy? ;)

.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
16 września 2016 11:50
Nie no wiadomo,że bez przesady. Jakby się tak zagłębiać to i w tirach ludzie giną przecież
To pewnie przez tą małą strefę zgniotu z przodu 😉
A swoja droga miałam ostatnio okazję poprowadzić taką ciezarowe. Ubawilam się 😀
maleństwo   I'll love you till the end of time...
16 września 2016 20:24
Kurczak, a jak tam Wasz wielki Ford? Bo nasz właśnie się sprzedał... Porażka życia mojego męża :p
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
16 września 2016 22:37
Diakonka, porównywalas moze outlandera z nową rav4?
Podobają mi się oba, ale ravka chyba jest mniejsza


Ravka za mała, Outlander zresztą juz też😉
Będzie Espace lub Q7 - jak nam dadzą dobrą ofertę leasingową🙂
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
17 września 2016 07:48
Kurczak, uwielbiam ciężarówki! 😍 jest moc! I to psssssssst 😜
Strefa zgniotu to jedno a do tego wywrotne cholery 😁
Muchozol co to bylo za auto?
.
Karino, a sprawny, przejrzany, instalacja gazowa sprawdzona/ wyregulowana? 😉
ile na liczniku i na instalacji?

Sprawny, tylko kilka drobiazgów do wymiany, ale tym już się zajmuje sprawdzony mechanik. Instalacja sekwencyjna, dwuletnia, też wszystko okej. Na liczniku 256tyś. Oglądany był z osobą znającą się na rzeczy, dostał zielone światło.

Libeerte ja upolowałam za mniej niż 3, wliczając drobne naprawy koło 3 się zamknę, więc jest to możliwe.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
19 września 2016 15:06
maleństwo, daj spokój... Uwielbialam ten samochód nadal ale mamy wieczny problem ze skrzynią biegów.  Kupiliśmy drugą,  bo zależało nam na czasie.  Okazało się,  że w ogóle nie jeździła na R. Oddalismy ją ale i tak na całej transakcji jesteśmy stratni 500 zł.  Oddalismy naszą do regeneracji. Trwało to miesiąc,  bo trzeba było coś ściągać z USA.  Odebralismy i po krótkim czasie okazało się,  że najprawdopodobniej źle zregerenowali nam sprzęgło.  W sobotę mąż znowu wyciągnął skrzynię i oddalismy do reklamacji.  Żeby wyjąć to pudło trzeba rozebrać pół damochodu. No i straciliśmy kolejne 350 zł bo olej się spalił. No ale nie poddam się,  naprawdę zajaralam się tym samochodem 😉
A dlaczego swój sprzedaliscie?
lacuna, no jest moc, jest 😀 Dziwne wrażenie,  bo siedzisz na kole i zastanawiasz się gdzie reszta samochodu. Zupełnie jak na 120 cm kucyku 😉
Facella   Dawna re-volto wróć!
23 września 2016 21:21
Że tak trochę z innej beczki zapytam - używacie wideorejestratorów samochodowych? Na jakiej zasadzie one działają (ładowanie, zapis materiału - przecież i bateria, i karty pamięci są ograniczone)? Jaki warto kupić?
maleństwo   I'll love you till the end of time...
23 września 2016 21:32
Facella, mój mąż używa, podłącza się toto kablem do gniazda. Pamięć ograniczona, nowy materiał w którymś momencie nagrywa się tak jakby na starym. Za Chiny nie pamiętam firmy, ale kupiliśmy wcale nie najdroższy i sprawdza się super.

Kurak, bo ten nasz głównie stał u mechanika. A w Olsztynie nie ma dobrego speca od Amerykańców. Ciągle coś się działo, kolejni mechanicy jedno naprawiali, a inne partaczyli, szarpania silnika nie udało się naprawić (zaciągał gdzieś lewe powietrze), a na koniec odezwał się jego pierwszy właściciel w kraju i nas uświadomił, że licznik był kręcony, i to spoooooro... Mąż utopił w nim masę kasy, a końca nie widać, stracił serce, a i okazało się, że nam zrobili trochę drogę do działki i terenówka nie będzie już musem.
Od wczoraj mamy Focusa II kombi, w dieslu, z 2006.
Facella, jeśli będziesz kupować, to czasem warto jednak kupić droższy. Zwróć uwagę, żeby jakość nagrywanego widoku pozwalała na wyraźne odczytanie numerów rejestracyjnych. Mi ostatnio by się przydał, nie miałam :/ całe szczęście nic się nie stało...
Że tak trochę z innej beczki zapytam - używacie wideorejestratorów samochodowych? Na jakiej zasadzie one działają (ładowanie, zapis materiału - przecież i bateria, i karty pamięci są ograniczone)? Jaki warto kupić?
Podłączasz do gniazda zapalniczki i działa (tak jak np.navi), a karta jak największa. Te wypasione kamery wysyłają filmiki netem, te mniej zapisują w pętli.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
26 września 2016 07:54
maleństwo, no to zmiana ogromna z exa na focusa 😀 Niedawno człowiek,  który naprawia exy, a jednocześnie jest ich wielkim miłośnikiem stwierdził,  że to pomiot k***wy i szatana 😉 Coś w tym jest ale pomimo wszystko właściciele tych samochodów je uwielbiają.  Przynajmniej do momentu kiedy mają dość 😉
Ja wiem,  że w nic małego raczej już się nie przesiade. Małego tzn. niskiego, bo np Jimny nadal straszne mi się podoba. Za to wsiadlam niedawno w skode teściowej i miałam wrażenie,  że siedzę na ziemi.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
26 września 2016 09:16
Kurczak, wiesz, u nas róóóóżne te auta były, mąż się łatwo adaptuje. Miał Vectrę, potem słynne różowe Cinquecento, potem Mondeo, potem Megankę I, potem Explorera... Tego wielkoluda uwielbiał, ale ile można dłubać, szukać, ile może auto stać, ile kasy ma na to iść...
A Focus jest mega zadbany, nic nie lata, nic nie stuka, nie ma dziury w siedzeniu, klima działa jak szatan. Jak to Focus, ma super zawieszenie i świetnie się prowadzi. Za tę kasę, trafiła nam się czarna perełka. W środku zaskakująco dużo miejsca, mieści się i mój dłuuuugonogi małż i Kalina w foteliku za nim (ja niestety nie mogę jeździć za kierowcą, bo mnie mdli). Odpukać, jesteśmy zadowoleni, ogromny (sic!) ciężar z barków.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
26 września 2016 09:42
maleństwo, różowy powiadasz? Haha musiał fajnie w nim wyglądać.  Zanim kupiliśmy explorera znalazłam jakiegoś kurdupelka, który brzydki był jak cholera ale różowy no i się napalilam. Okazało się jednak,  że samochód był reklamą zakładu kamieniarskiego i na cukierkowo-różowym lakierze naklejono czarną ofertę zakładu - wykonywanie nagrobków itp. Tak moje zauroczenie się skończyło ku uciesze męża 😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
26 września 2016 10:05
Kurczak,
Taki się akurat trafił, do wydania mąż miał chyba tysiaka, a Mały kosztował 900. Na tamten moment był idealny, na dojazdy do pracy. Palił śmiesznie mało, wszędzie zaparkował. Ja nim parę razy jechałam, jak moja Dacia była w warsztacie. doznanie dla mnie ekstremalne, bo miał cztery biegi i ręczne ssanie, jednak wolę bardziej nowoczesne auta :p
Za to sprawdził się do ślubu 😉
Booooooski 😀
Prawie jak moja fioletowa strzala 😀
maleństwo   I'll love you till the end of time...
26 września 2016 10:20
Noooo, jednak odrobinę bardziej męski (tak się umówmy, coby oddać honor kierowcy) 😉
Scottie   Cicha obserwatorka
30 września 2016 21:29
Dziewczyny, może któraś z Was robiła w ostatnim czasie blachę w podwoziu/ podwozie i orientuje się, jaki to może być koszt? Trzęsę portami, że naprawa Pikaczento mnie przerośnie 🙁
Scottie, ja dałam za podwozie plus progi niecałe 5 stówek (podwozie aż rude, w progu dziura wielkości pięści). ale to w Sejaczu i w Mińsku. W Wawie może być drożej.
Mazda premacy. Duży rodzinny i niezawodny.  😀
Scottie   Cicha obserwatorka
01 października 2016 12:06
szam, daj namiary do blacharza 🙂 muszę zrobić podłużnicę z przodu (ale nie wiem, czy jedną, czy dwie). Mieszkam obecnie w Otwocku i dojazd do MM nie jest problemem 🙂
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
01 października 2016 14:46
Czy ktoś ma Focusa mk3? 😉
Facella   Dawna re-volto wróć!
01 października 2016 17:22
A co chcesz wiedzieć? Zdarzało mi się z szefem jeździć, a on ma właśnie Focusa.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
01 października 2016 21:51
Facella chciałam znać ogólne opinie o mk3 - wady i zalety w porównaniu z mk2, awaryjność poszczególnych jednostek wysokoprężnych, spalanie rzeczywiste w stosunku do podanego przez producenta, typowe wady na które warto zwrócić uwagę 😉 Wymieniam mk2 i najbardziej skłaniam się ku mk3 więc robię rozeznanie  🙂
Facella   Dawna re-volto wróć!
01 października 2016 21:57
Aaa to w tych kwestiach nie pomogę... Nie mam Focusa, ale jeździłam wielokrotnie i jest to auto, które da się lubić. Nie mam porównania do mk2, nie znam spalania ani awaryjności, bo to służbowe szefa. Wiem że miał straszliwe jazdy z czujnikiem parkowania, ale on chyba był instalowany dodatkowo, nie fabrycznie.
ja tylko takim jechałam. Przy silniku bodajże 1.0 ecoboost, na autostradzie osiągał na luzaku 130-140 km/h, ale demon przyspieszenia to to nie był; wygodny do jazdy, choć w środku miejsca tak sobie (odniosłam wrażenie, że ja w mk1 mam więcej przestrzeni dla pasażerów), no i ten wysoki kokpit o dizajnie statku kosmicznego to mnie, ekhm, "powala".... już nie mówiąc, że widoczność taka se (przynajmniej dla mnie). Trochę porozmawiałam o tym samochodzie z właścicielem, ale ten nie narzekał - mówi, że auto bezawaryjne, spalanie ponoć 5-7l/100 w trasie (szczerze wątpię, ale niech będzie), że wygodnie się prowadzi, bardzo dobrze trzyma drogi.
Czy ktos ma/mial/uzytkowal campera? Zastanawiamy sie z mezem czy taniej wypozyczyc na urlopy czy jednak kupic???
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
03 października 2016 07:11
Small Bridge, osobiście nie mam ale mmają przyjaciele.  Wszystko zależy od tego jak często i na jak długo cucesz podróżować.  Oni wykorzystują każdą możliwą okazję na wypady, choćby weekendowe i są zachwyceni.  Wypożyczenie podobno jest drogie ale jesli zamierzasz wyskoczyć gdzieś raz w roku na kilka dno, to kupno chyba nie ma sensu.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się