Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

szafirowa, a potrzebujesz jeszcze chusty?
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
26 września 2016 19:11
kenna, tak, bo jak gdzies jedziemy to kazde z nas ma 'swojego dzidziusia' i kilka godzin nosi na rekach. Zamotane jednak sa bardziej praktyczne, tym bardziej, ze moj maz juz Kube nosil, podoba mu sie i chce.
to piszę pw🙂
nada, Gratulacje! :kwiatek:

W ogóle nie mam czasu na forum.  😵
Odpiszę tylko na szybko:

Julie, ale że frytkę byś wyniosła? 😀 😉 joke oczywiście 🙂 Wyniosłabyś wyjca, a co z obiadem? Zostawiłabyś męża, żeby zjadł, a sama z Gabrysiem czekałabyś w aucie, czy jak? Bo ja sobie jakoś nie wyobrażam tego, zazwyczaj staram się reagować tak, żeby cel, w którym w danym miejscu jesteśmy został jakoś, choćby częściowo, osiągnięty.
Oczywiście, zrobiłabym to z nadzieją, tudzież z założeniem, że wychodzimy na chwilę, a po uspokojeniu się wracamy i dokańczamy obiad.
Jak już kiedyś pisałam, zrobiłam tak raz, w sklepie i pomogło na zawsze.
Dla mnie priorytetem jest zduszenie niepożądanego (w tym przypadku niedopuszczalnego) zachowania w zarodku.
W restauracji/w sklepie się nie krzyczy i nie urządza scen. Tak samo jak nie wybiega się na ulicę i nie podchodzi do konia bliżej niż 10 metrów. Nie i koniec. 😀
Do tej pory nie zdarzyło mi się, żeby Gabryś miał problem ze zrozumieniem, że coś jest kategorycznie zabronione.

Z resztą, on już jest tak duży, że szok. Od dwóch tygodni pracuję i w większości nocuję w miejscu pracy, żeby zaoszczędzić na dojazdach, a Adam ma robotę w domu i pod domem, więc jest z Gabrysiem.
Za każdym razem jak nie widzę go 2-3 dni to nie mogę wyjść z szoku jaki on już jest duży i jak się z nim rozmawia jak z dorosłym człowiekiem. Jeszcze rok temu ciągle coś się tłumaczyło jemu, a teraz co raz częściej on opowiada i tłumaczy coś nam. 😁 Panie w przedszkolu go tak chwalą, że aż mi głupio.


Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
27 września 2016 09:17
Julie, ile Gabryś ma teraz wzrostu?  Chyba nadal kawał chlopa z niego?

Młode mamy czy któraś chciałaby kosz na pieluchy? Używany jedynie do zabawy 😉 Chętnie oddam w dobre ręce.
Kurczak, Około 110. Ubrania kupuję 110/116. Z wagą jest na 90 centylu, ze wzrostem ponad siatkami.
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
27 września 2016 09:50
Bo Gabrysie to duże chłopaki  😉

Matko mój bedzie taki duży juz za trzy lata ?  😵 nie wierze  😎
Lotnaa   I'm lovin it! :)
27 września 2016 10:01
Julie, wow, zawsze mnie zadziwia, jaki on już duży! A z Twoją pracą - podziwiam! Tzn, że wymieniliście się nieco z mężem? Bo to on chyba pracował w delegacji?

Zdaję relację z wakacji, póki wspomnienia świeże.
Hania była fantastyczna - calutka podróż - przelot i później sporo jeżdżenia autem, zniosła na 5+.  Później też zachowywała się fajnie, bardzo jest już ciekawa świata, a na widok psów popiskuje na swój sposób  🤣 Jadała z nami w knajpach (uwielbia mięsko, chyba po tacie  😂 ), czarowała starsze panie, a na szlaku w chuście to już w ogóle robiła furorę. Ze słabszych aspektów - wciąż kiepsko z zostaniem choć na chwilę z tatą, więc nie mogę powiedzieć, żebym jakoś odpoczęła. No i noce zupełnie masakryczne, mąż śpi w innym łóżku, bo w trójkę w jednym z kulającym się dzieckiem nie daję rady.
Ale ogólnie było cudownie, wyspa nas zaczarowała i bardzo chcielibyśmy tam wrócić  😍

Przepraszam za ilość spamu, mamy 1000 zdjęć i nie mogłam się zdecydować  😡
















Edit: Czy ktoś ma fotelik BeSafe iZi 4x lub 3x i mógłby coś o nim powiedzieć?
Lotnaa  😍 Juz Ty wiesz, ktore moje ulubione! Wreszcie sie Haniuta usmiecha do zdjec pieknie, jestescie super!
I tylko wspolczuje tej mamozy, a tata sie z nia bawi? Jak jest, jak jestescie w trojke?

U nas noc tez koszmaaaaaaaaaaaaaaaaar!!!!!!! co bita godzine, jezus maria, zwariuje! Teraz tez pospala godzine i koniec. Ze smiechem sie obudzila...  :jogin:
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
27 września 2016 12:23
nerechta, przybij pionę, mąż wyjechał, nocował u nas mój tata, całą prawie noc donosił mi dzieci na zmianę, co jedno się uspokoiło i zasnęło to drugie się budziło z płaczem i pierwsze trzeba było odkładać do łóżeczka, żeby się nie obudziło :/

Krzysio jest wlasnie mocno nieustepliwym dzieckiem... Jak sie uprze, ze cos MUSI zrobic sam np. wypuscic psa na podworko a przypadkiem zrobie to pierwsza... Ryk jest taki, ze czesto wolam psa aby wrocil i Krzys go wypuszcza. Bo mlody tak sie drze jakby ze skory byl obdzierany...
Nie wiem co robic w takich sytuacjach... Niby nie powinno sie ustepowac ale nie chce aby ktos pomyslal ze znecam sie nad dzieckiem 🤦
A nikt, kto tego nie widzi - tylko slyszy, nie uwierzy, ze dziecko tak drze sie bo psa wypuscil ktos inny a to on chcial  😲


A czemu nie powinno się ustępować? Wobec męża i innych bliskich też jesteś nieustępliwa?😉 Przecież to mały człowiek, dla niego wypuszczenie samodzielne psa jest bardzo ważne, ważna jest dla niego samodzielność, to, że może sam podejmować decyzje i kształtować rzeczywistość. Dlaczego chcesz to zdusić?
Jasne, że są sytuacje, gdzie ustępować nie można, np jeśli chodzi o bezpieczeństwo, ale w innych sytuacjach warto z małym człowiekiem negocjować i liczyć się z jego zdaniem.
Kurczak, jeśli nie za późno, to proszę w imieniu Mery o rezerwację kosza!

Lotnaa, przepiękne foty i normalnie raaaaj! Szkoda, że bardziej nie wypoczęłaś, ale i tak chyba lepsze to niż siedzenie samej z Hanią w domu, co 😉? Super wyglądacie wszyscy i piękne masz te chusty.

nerechta, u mnie noc tak masakryczna, że równie dobrze  mogłam nie iść spać w ogóle. Młoda się zaraziła od mojego taty i przez katar nie mogła spać. Spała tylko z nami w łóżku, ale wtedy ja nie mogłam zasnąć zaklinowana między nią a W, więc do dupy. Wstała o 5. I dzisiaj cały dzień na rękach/w chuście, inaczej marudzi. Czekam na teściową z obiadem jak na zbawienie, bo mnie też rozkłada... A u Igi co? Ząbki może?
majek   zwykle sobie żartuję
27 września 2016 12:55
Diakonka, mysle, ze jej chodzilo o to, ze przypadkiem. Np ja tez tak mialam, ze Tomek chcial kakao, a potem okazywalo sie, ze on sam chcial je sypac do kubka, a ja mu postawilam gotowe przed nosem.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
27 września 2016 14:17
Dzionka, nie za późno 🙂 rezerwuje i czekam na wiadomość od Mery.
Wlasnie o przypadek chodzi... O ile psa mozna zawolac i wroci (choc nie zawsze chce wrocic od razu  :icon_rolleyes🙂 tak przykladowo zrobionej herbaty nie da sie zrobic jeszcze raz jak przybiegnie i przypomni sobie, ze MUSI wlozyc szaszetke do szklanki.
Takie drobiazgi sprawiaja, ze mlody sie irytuje/zlosci i wrzeszczy a ja niestety czesto zanim pomysle to zrobie cos odruchowo albo jak jest np. na tarasie i wydaje mi sie, ze dla samej saszetki z herbata nie warto przerywac zabawy... a on pozniej drze sie jakby to byl koniec swiata  😉

Z ustepowaniem to w tym sensie, ze jak ubzdura sobie iz np. bedzie obslugiwal kase w sklepie i rozsiada sie za nia w najlepsze - ja zabraniam - on sie drze... to w tej sytuacji ciezko znalezc zloty srodek oprocz takiego aby jak najszybciej opuscic sklep.
Niby siedzac przy kasie nikomu nie zagraza, raczej nic tam nie zrobi a jednak nie jest to miejsce dla dzieci 😉 tlumacze w kolko a on i tak robi swoje...

Troche bez ladu i skladu pisze ale tylko w telefonie mam internet.
Lotnaa, a miałam Cię spytać (i w sumie inne mamuśki z tym samym problemem) - czy Hania przekonała się do butelki? Bo tak w sumie... zaraz wracam do pracy i do konia, a nie przemyślałam tego, że Sara ni huhu z łyżeczki, BLW czy butelki. Trochę zonk. Ciekawe co robią matki takich dzieci, które MUSZĄ je zostawić na dłużej? Jak zgłodnieje to jednak wypije z butli?
Lotnaa   I'm lovin it! :)
27 września 2016 21:53
nerechta, mam nadzieję, że czym skorupka za młodu...  😉
Wy też mieliście piękne foty na fb  😍

Dzionka, dziękujemy! Chociaż mam kryzyz chustowo-noszeniowy, nie wyrabiam z tymi 9kg z przodu  🤔 Nosiliśmy się dużo, ale nirvana dla mnie to to nie była.
A co do butli - Hania kiedyś piła bez problemu. Później był kryzys przy ząbkach, kiedy nie chciała pić z niczego. Odtąd nie próbowałam, ale myślę, że w razie dużego głodu by wypiła. Aktualnie próbuję ją nauczyć picia wody z kubeczka niekapka, ale idzie nam dość średnio - trochę się nim bawi, ale za bardzo nie pije. Inna sprawa, że mamy już dwa kubki, i oba mi śmierdzą! Normalnie ręce mi opadły, jeden plastikiem, drugi jak proszek do prania  😵 

A w jakim wymiarze wracasz do pracy? Sarce już coś rośnie ząbkowego? Z jedzeniem ciągle nic? A próbowałaś coś słodkiego typu jabłko? Czy kiedy wy jecie, to ona jakoś jest tym zainteresowana? Jeśli nie, to może jeszcze nie jej czas.

Z tym spaniem to już wygląda niemal jak reguła - 6 miesięcy i zaczynają się schody 🙁 Hania też śpi teraz ze mną w łóżku, a T. oddzielnie, bo nie jestem w stanie się tam pomieścić w trójkę. No super z nas małżeństwo obecnie  🤔

Ktoś mi dzisiaj powiedział, w sumie bez ogródek, że Hania jest za gruba. I w sumie normalnie bym olała, ale zaczęłam się zastanawiać - przy samym kp można się nie przejmować, ale po rozszerzeniu diety ile to dziecko powinno jeść? Do syta? Nie wydaje mi się, żeby ona teraz zjadała za dużo, ale apetyt ma bardzo dobry. W sumie w ciągu dnia mleka pije bardzo niewiele, chyba głównie dla zaspokojenia pragnienia. Nadrabia w nocy, co 1,5h  🙄
ner, jak wygląda dieta Igi?
Dzionka, jak "dystrybutora" nie ma, a glod doskwiera, to dziecko zje. 😉 chyba, ze zobaczy mame to od razu wroci do cyca. 😉

Lotnaa, moj S je tyle ile chce. Czyli prawie non stop. Ale tez to ile on lata to natychmiast wszystko spala wiec i kragly nie jest. Twoja duzo sie przemieszcza?
Freska witamy! gratulacje 🙂
Julie dopiero co pamiętam ,że chodziłaś w ciąży a tu mały już nie taki mały 😀
Lotnaa piękne zdjęcia. Hania to czysta Ty 🙂 Dzielnie zniosła podróż jak na takiego malucha 🙂

Dziewczyny ile po porodzie wróciłyście do jazdy?
Zobacze jak mi będzie szło, ale chciałam tak po 2-3 miesiącach. Szkoda, żeby koń się marnował :P
W rodzinie uważają, że na pewno rok powinnam poczekać i myślą,że tyle poczekam... Ehh 😉
Kasija, po 3 miesiącach. Po pierwszej jeździe byłam wykończona 😉 a potem juz z górki. Dla mnie konie to moment, kiedy mogę odpocząć od bycia mamą. Jeżdzę rzadko ale bez tego byłoby mi bardzo trudno.
Lotnaa, a miałam Cię spytać (i w sumie inne mamuśki z tym samym problemem) - czy Hania przekonała się do butelki? Bo tak w sumie... zaraz wracam do pracy i do konia, a nie przemyślałam tego, że Sara ni huhu z łyżeczki, BLW czy butelki. Trochę zonk. Ciekawe co robią matki takich dzieci, które MUSZĄ je zostawić na dłużej? Jak zgłodnieje to jednak wypije z butli?


Moje dziecko pierwszego dnia złapało picie z bidona ze słomką z Pepco. Podaję jej w tym wodę, ale myślę że i mleko by tak wypiła. Na początku gryzła, potem zaciągnęła i się zdziwiła 😀 Z każdym dniem pije coraz lepiej i już się tak nie oblewa nią jak pierwszego dnia 🙂
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
28 września 2016 08:31
Kasija - po 4 tygodniach. I życie od razu stało się piękniejsze ;P
ash   Sukces jest koloru blond....
28 września 2016 08:41
Kasija, po 8 tygodniach ale ja po cc. Zaczęłam jeździć weekendowo, pózniej udawało mi sie jeszcze raz w tygodniu wyrwać z domu a ostatnio znów mam totalną lipę i jak wsiądę raz w weekend to jest sukces. Juz miałam kryzys i namawiałam męża na sprzedaż koni (albo oba albo żaden) ale szybko sprowadził mnie na ziemie. Całe szczecie ze moj darmozjad ma najlepszą opiekunkę na świecie, która przyjeżdża nie tylko po to zeby posadzić tyłek! Alleluja za takich ludzi!
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
28 września 2016 08:43
Dzionka, dla mnie liczenie, ze dziecko, ktore nie toleruje butelki 'jak zglodnieje to zje' jest mocno optymistyczne. Pewnie czesc dzieci zje, reszta nie kojarzy po prpstu butelki z jedzenien i bedzie wylo. Wylo, wylo az padnie z tego wycia (dalej glodne), obudzi sie i bedzie wylo dalej.

Owszem, trzeba kombinowac- jak dziec glodny i wiesz, ze glodny, to chwile wczesniej Ty sie ewakuujesz, wjezdza butla i np dajecie sobie szanse powiedzmy pol godziny- godzine, ze jednak zje. Butla nie, to zaproponowac kaszke albo obiadek ( typu dynia-ziemniak, polecam na poczatek). Nie zje, to wracasz, karmisz np troche i podsuwacie butle lub inne z w.w.Znow nie, to dokarmiasz cycem. Niektore dzieci latwiej zalapuja wsciekle glodne, a inne juz troszke nakarmione=spokojniejsze.
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
28 września 2016 09:14
Lotnaa ale piękne fotki!
Widzisz, a tak sie bałaś podróży 😉 dzieci nas nieraz pozytywnie zaskakują  🤣

Ja jestem wrakiem, wypadł mi znow dysk, ledwo chodzę, nie moge sie schylic i mam okres gorszy niz  połóg. Matko...
My mieliśmy problem bo mały za bardzo ciągnął butelki. Do niczego była zachwalana calma, czy avent natural. U nas się sprawdziły butelki MAM ale tylko puki co ze smoczkiem 1. Częściowo wróciłam do pracy i mały bez krztuszenia się pije z butelki.

A co do wczesnego powrotu w siodło to radzę uważać, ja wsiadłam po 6 tyg bo zgodzie od lekarki a po dwóch lekkich jazdach trafiłam na sor z takim bólem brzucha, ale po tygodniu znowu zaczęłam ale jeszcze delikatniej i już było ok. Tylko skakać się po tej ciąży boje w cholerę chociaż mam złotego konia 🙂
Dzią kataru wspolczuje, to chyba najgorsza opcja w nocy! No wlasnie, wracasz na pelen etat? Kiedy? Czy czekasz do roku? Jak czekasz to jeszcze wszystko sie moze zmienic takze spokojnie! 5 miesiecy to mnostwo czasu i dzieci zmieniaja sie nie do poznania, na pewno bedzie juz jesc 🙂
No ale tak czy owak pamietaj ze matkom kp przysluguje pol h albo cala h na karmienie do 3go roku zycia! 😀

Radek tez przeziebiony, ale nas pewnie nie chwyci, jak zwykle. Dzieki o odpornosci!  😁

Lotnaa przesiadz sie na nosidlo, zupelnie inaczej sie nosi. Iga tez 9 kg a jej prawie w ogole nie czuje! A ta "gruboscia" sie nie przejmuj - niektore dzieci po prostu sa pulchne, ale to sie pozniej wyrowna! Moja kuzynka byla mega pulpetem do chyba 3go roku zycia a potem i do dzis jest mega laska!
A jakie kubki masz? Polecam Ci Avent, najzwyklejszy niekapek, bardzo fajny jest i niczym nie smierdzi. Bez tych chemicznych dodatkow szukaj. I z tego co pisalas Hania w ogole nie chce za bardzo pic? Pewnie tez zajmie jej to wiecej czasu.
A dieta Igi - z tym jest tak roznie, ze ciezko o jakas regule, ale ja mam mega luz w tym temacie dopoki karmie piersia. Raz je duzo, raz prawie nic. Ale z reguly na sniadanie kaszka z owocami/kromka z olejem kokosowym/jajecznica/zupka "mleczna" z kasza jaglana/owsianka i zazwyczaj sa to mikro ilosci, czasem nawet nie 50 ml. Na "lunch" tez zalezy, czasem zje 150 ml a czasem 50 a czesto pare lyzeczek, zazwyczaj jakas zupke jej robie. Potem je z nami obiad juz taki jaki my jemy (gotuje z minimalna iloscia soli/wyrazistych przypraw) i tu juz potrafi sporo zjesc (kasza/ziemniaki/kotlet warzywny/gulasz warzywny/buraczki itd) A na kolacje czasem jeszcze cos doje ale nie zawsze (znowu kaszka/kromka/kawalek owoca). Pomiedzy tez sobie skubnie chlebek kukurydziany czy owoc.
Ogolnie wyglada ze je duzo, ale serio to sa mega male ilosci i zazwyczaj w ciagu dnia nie zjada wszystkich posilkow.

Dzisiaj idziemy do lekarza na bilans roczniaka!
Lotnaa, olej komentarze o grubym dziecku. Jak zacznie biegać to powinna się wyciągnąć. Zaczniesz się martwić jak za rok będzie pulpecikiem.
Lotnaa, daj spokój, ważniejsza wasza wygoda niż dbanie o wspólne spanie no matter what. Ja też na działce wysyłam Witka na drugie łóżko, bo w imię zasad nie będę się męczyła 🙂 Hania jest pulchna, ale o ile nie faszerujesz ją żadnym słodkim syfem (a przecież tego nie robisz), to ja bym się nie martwiła. Sama byłam strasznie grubym dzieckiem tak do 2 roku życia a teraz nie mam nadwagi ani nic. Taka jej uroda. A 9kg to wcale nie jakoś strasznie dużo. Co do Sary, to tak - wciąż nie je. Już jej proponowałam nawet biszkopta z fatalnym składem żeby zobaczyć, czy nie je bo jej nie smakuje czy tak po prostu - no i nie tknęła. Banan, jabłko już były grane, nie tyka. Myślę że nie jest gotowa i tyle, poczekamy.

Kahlan, no obyś miała rację, bo boję się, że z nią jest tak jak szafirowa pisze. Już dwa razy mimo głodu nie tknęła butelki, tylko wpadła w straszną histerię i mimo prób dalej nie chciała jeść, musiałam wracać na sygnale.

Kasija, ja wsiadłam po 5 tygodniach, ale teraz widzę, że to było za wcześniej. Chyba to bardzo indywidualna sprawa.

nerechta, chcę iść od listopada na 1 dzień w tygodniu, ale od 15 do 21 - więc usypianie bez cycka wygląda trochę ekstremalnie teraz. Co za pół roku to nie wiem, ani sobie żłobka nie wyobrażam ani niani dla Sary. A Ty zostałaś w domu? Szukasz pracy?

ash, doskonale Cię rozumiem, u mnie to samo. Wcześniej jeździłam 2x w tygodniu na luzie, teraz nie wsiadam w ogóle i na serio myślę o sprzedaży Dzionka. Nawet pewna re-voltowiczka chyba przyjedzie go oglądać. Bez sensu, koń niedopilnowany, ja myślę o 2 dziecku kiedyś, więc ten stan będzie trwał jeszcze długo, lipa 🙁 Na razie chcę znów wsiadać, ale jak ktoś zaufany go kupi (bo do ogłoszeń nie wystawiam), to przeżyję.

martyna0112, szybko wróciłaś! W jakim wymiarze i co robisz z małym w tym czasie?
Kahlan, no obyś miała rację, bo boję się, że z nią jest tak jak szafirowa pisze. Już dwa razy mimo głodu nie tknęła butelki, tylko wpadła w straszną histerię i mimo prób dalej nie chciała jeść, musiałam wracać na sygnale.


u nas była sytuacja kryzysowa, gdy zaczęłam tracić pokarm. 🙁 nikt nie potrafił uratować laktacji, doradczyni laktacyjna też rozłożyła ręce. a syn wtedy ni chu chu z butelki... ale załapał. przez pierwsze karmienia musiałam mu ciut mocniej docisnąć butelkę do buzi i na następny dzień załapał jak ładnie ssać. jeżeli absolutnie nie masz wyjścia i musisz ją do butli przyzwyczaić to popróbujcie różnych smoczków. ludzie chwalą aventa i tommee tippee, ale S abolutnie ich nie ogarniał, a przypasował mu za to najzwyklejszy NUK.
O tak smoczek przy karmieniu butla to ważna rzecz.
Moje dziecko pilo ze zwykłego kauczukowego smoka.
I jeszcze dla wczesniakow.  Wszystkie Aventy,  Lovi I inne topowe smoczki byly zle.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się