Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Dzionka ja bym dala calcium, nasivin soft do nosa  i być może ibum. Jeśli masz coś antyhistaminowego to też pomoże- złagodzi.
maść majerankową, olejek eukaliptusowy.
Jeszcze raz sie odniose do sprawy, choc nerechta sama sie ujawnila 😉 Moja reakcja wynikala tylko i wylacznie z naszych prywatnych z nia rozmow i jej podlamania. Ale wsparcie fizyczne nadejdzie lada dzien i Paulina z Iga beda wspolnie roznosic ner chalupe.

My tez przeziebione. Dzionka lacze sie w bolu! Odliczam tylko dni do konca kataru. Ja podaje Otriven dla bobasow max 3 razy dziennie, bo sie inaczej nie da ogarnac dziadostwa. Sieklo nas jednak po szczepieniu. Dziwne bardzo  🙁 Jak wrocimy do domu, to dzwonie do lekarki i jej kaze wpisac w karte NOP'a!! 🤔

pani myk Wlasnie pamietalam, ze Helcia byla taka drobniejsza. Masz w 100% racje w tym, co piszesz. Dolujace jest to, ze ludzie we wszystkich dziedzinach chca cie zrownac do sredniej. Bez wzgledu na to, czy chodzi o wzrost dzieci, czy inne zyciowe sprawy 🙁
szafirowa, zazdroszczę! Z serdecznością - należy Ci się jak psu kość, ale zazdroszczę.

Ja przechodzę chyba największy macierzyński kryzys od początku 😕 Kiedyś miałam jeszcze dla siebie wieczory, a teraz nie ma już nic. Wczoraj Hania obudziła się z popołudniowej drzemki w złym humorze, i od tego czasu - 100% na rękach. I jeszcze, żeby poszła w końcu spać, ale nie. Skończyły się czasy zasypiającego dziecka. Położyłyśmy się o 20:30, i od tego czasu totalnie przyklejona do mnie = spanie na mnie. Próby odłożenia - krzyk. W końcu po 22 niby się udało, wyszłam z pokoju, żeby zjeść chociaż głupi jogurt, po 5 min krzyk. Poszedł mąż, skończyło się histerią totalną. I tak już całą noc. Plecy i kręgosłup bolą mnie już tak, że nie mogę znaleźć żadnej wygodnej pozycji. Bo jak już nawet uda się Hanię odłożyć, to i tak muszę ją głaskać po plecach. Czasem wystarcza, a czasem - znów histeria...'
Normalnie pokój bez klamek.
A w dzień potrafi spać odłożona do gondoli, bez problemu  😵

edit.
ner, od wczoraj biję się z sobą, czy to napisać, i pewnie powinnam ugryźć się w język, ale w głowie coś mi krzyczy.
Martwisz się o to, że Iga słabo rośnie, robisz różne badania, wiem, że nieba byś jej uchyliła, gdyby się dało. A czy kiedykolwiek rozważałaś dla niej rozszerzenie diety wegetariańskiej? Wiem, że to temat światopoglądowy i lepiej go nie ruszać. Ale, w sytuacji, kiedy wg Ciebie coś jest nie tak, może warto by było włączyć jej coś mięsnego i rybiego do diety? Chociaż na próbę? Pytam zupełnie niezłośliwie, tylko na podstawie własnych doświadczeń - ja też bardzo chciałam być wege, ale zupełnie to mi na dobrze nie wychodziło.
No i już ponad tydzień w domu. Dwóch synków, jeden 18 miesięcy, drugi 0 miesięcy i całkiem całkiem się dogrywamy chociaż dzisiaj tracę powoli cierpliwość. Od początku:

Staśka przywiozłam 3 dni po ur. Wojciecha. Podbiegł, popatrzył i zajął się dalszym kopaniem łopatką. 😉 W nocy popełniłam błąd i malutkiego położyłam do łóżeczka, a ze Staśkiem jak to zwykle położylam się na materacu. Wszystko było super do pierwszego karmienia, nieznane odgłosy w nocy dla nierozbudzonego Staśka okazały się horrorem. Wpadł w panikę i nie dawał się uśpić ponownie. Pół nocy przetańczone.

Kolejne noce i nowa strategia: Mąż ze Staśkiem na materacu w jednym pokoju, a ja z Wojciechem w salonie. Plus jest taki, że śpimy wszyscy, no oprócz mnie-matki karmiącej co dwie godziny.

Wracając do początku i braku cierpliwości.... Czy miałyście tak, że Wasz noworodek spał wszędzie ale nie w łożeczku? Postanowiłam tego odkładać, raz ze względów bezpieczeństwa, by Stasiek radośnie nie rzucił się na łóżko gdzie śpi junior junior, a dwa żeby nie przyzwyczaić go do spania z nami bo gdy przyjdzie mi samej zostać to się nie rozdwoję. Jednej nocy walczyłam ponad godzinę, na rękach spał, na łóżku spał, aodłozony do łóżeczka (baaardzo delikatnie) budził się natychmiast krzycząc. Teraz już 2 godziny walczę i skapitulowałam, śpi na materacu naszym. Co robię nie tak? Młody ma tydzień dopiero....  Żeby nie było, nakarmiony, przewinięty, łóżeczko przestawiałam w różne miejsca i nic nie działa. Muzyka, jej brak, zasłanianie rolet....

nerechta, Pandurska Jak najbardziej rozumiem Wasze zamrtwienia, mam ze Staśkiem podobnie. Każdy obiad zjedzony gorzej powoduje u mnie rozstrojenie i gdzieś z tyłu głowy strach, że schudnie lub nie przybierze tyle ile powinien.  🙁
nada Jesli chodzi o wage, to ja nie mam w ogole stresu. Paulina wyzera doslownie wszystko i mimo, ze jest drobnej budowy, to male zapasy tluszczu posiada. Pozostaje kwestia wzrostu, ale i to gonimy szybko.

Lotnaa Tez rozmyslalam nad miesem kiedys tam okolo roku Pauliny, ale poniewaz rosnie i w ktoryms momencie wystartowala i temat odpuscilam. Natomiast zastanawiam sie szczerze nad opcja wyzywienia w zlobku po rozmowie z kolezanka wege. Jak wytlumaczyc takiemu malutkiemu dziecku, ze je cos innego, niz wszystkie dzieci? Podumam sobie i kiedy przyjdzie opcja bookowania obiadow, to zadecyduje. Natomiast wracajac do kwestii ner chyba juz gadalysmy na ten temat. Tez bym skonsultowala diete dziecka z kims madrym przy takich nietolerancjach i alergiach 🙁  :kwiatek: Zawsze mozna wrocic do tematu, jak sytuacja sie ustabilizuje!
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
02 października 2016 12:52
Nada, on jest taki malutki, pozwalaj mu na ile sie da spac gdzie on chce. On sie nie przyzwyczaja, to nie parolatek.

W lozku on was czuje, nie dziwie sie mu ze nie chce spac w łóżeczku. Gabrys tez nie spał w łóżeczku, dopiero potem sie udawało w dostawce. Ale rozumiem tez troche, jednak dwójka maluchów to inaczej niz jedno.

Lotnaa, wirtualnie ściskam.
U mnie kicha tez. Mam porządnie wywalony dysk, jestem po trzech zastrzykach i sterydach w plery. Nic nie lepiej. Maz ma do oddania dwa Antragi, siedzi z nami od środy i próbuje pisać ale ciezko idzie. Ja żre podłogę z bólu, tramal nie pomaga a tylko chodzę pijana po nim 🙁
Lotnaa nie obraze sie przeciez, nie jestem jakims kolkiem 🙂 Jasne, ze o tym mysle, biore pod uwage taka ewentualnosc, przeciez nie bede sie zapierac w imie idei. Chce poczekac na kolejne wyniki i skonsultowac sie z dietetykiem, mysle ze wyjasni sie juz kwestia czy to zelazo czy moze b12. kon
I to w sumie nie jest tak, ze ona nie przybiera - do "prawidlowej" czyli potrojonej na roczek wagi urodzeniowej brakuje jej 0,5 kg, pediatra wspomniala ze powinna wazyc ciut wiecej ale o wzroscie nic przy zadnej wizycie nie mowila. Bede z nia rozmawiac na ten temat nastepnym razem. Ogolnie rzecz biorac to raczej moja schiza, glownie ze wzgledu na te alergie i watpliwosci, czy karmie ja odpowiednio dobrze... Juz nie wspominajac, ze pewnie ma zaburzone wchlanianie. Caly ten "kompleks" przypadlosci i stanu rzeczy jest czasem ciezki do udzwigniecia i pisza sie w glowie rozne scenariusze...

Strasznie Ci wspolczuje, sama nie wiem co mozna by zrobic... U nas tez byla dzisiaj nocna masakra, po milionie pobudek w koncu po 2 postanowila nie spac przez 3 godziny, bylismy juz tak wykonczeni ze wlazlam do niej do lozeczka i po chwili radosci przykleila sie do mnie i zasnela.... jaa, ale to bylo fajne 🙂 Gdyby nie to, ze bola mnie biodra kiedy leze na boku to bym z nia tam spala  🙂

nada a moze kolyska by pomogla? Albo gondola? Wiem, ze to zadne rozwiazanie na dluzsza mete, ale kurde, wierze, ze ciezki to temat.
Tak mi tez przyszlo do glowy, ze moze stresujesz sie tym odkladaniem do lozeczka i maly to czuje i sie wybudza?

Podziwiam dzieci i ich lozeczkowy czujnik...  🙂

Gienia idz koniecznie do fizjoterapeuty, niech Cie rozmasuje. Mojej mamie i ciotce od razu przynosi to ulge, bez sensu sa sterydy!
!
Ja tak na szybko bo z komorki.
nada kup koniecznie ponton! Nie wiem czy widzialas, wrzucalam tutaj do niego linka. Sara tez za Chiny nie dawala sie polozyc w lozeczku a w pontonie bylo duuuzo prosciej. Ma tez ta zalete, ze jak sie dziecko rozbudzi, mozna podniesc je i pokolysac w tym pontonie i duzo latwiej znow odlozyc. Dla mnie rewela, najlepszy gadzet jaki kupilam 🙂
efka   CEL - zadanie, które wyznaczamy naszym marzeniom
02 października 2016 17:56
szafirowa, u mnie to samo 😀 przyzwyczajałam cały zeszły tydzień do kąpieli i zasypiania o 19, a budzi się max. 2 razy na karmienie i przewijanie (a karmię ją w 100% mlekiem z cyca)... tempo zasypiania jest różne, ale powoli zegar się ustala. Acha... nie powiedziałam z czego to wynikło. Oliwia zarządziła bowiem od ukończenia 4 tygodnia histerię wieczorną od 16 do 19  😀iabeł: 😀iabeł: 😀iabeł: w związku z czym o 16 wyciągam ją na długie spacery, a po powrocie odliczam minuty do kąpieli  😁 😁 😁

Acha, no i były u mnie znajome foto/mejkap... w prezencie dostałam od nich sesję z Oliwką. A jako, że kiedyś powiedziałam, że jeśli w ogóle wstawię zdjęcie małej do netu, to będzie to zdjęcie autorstwa Antoniny Dolani. Słowo się rzekło więc  łamiemy zasadę i wychodzimy z ukrycia...  😡 😡 😡




efka, obydwie śliczne! Mam apetyt na więcej.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
02 października 2016 18:35
efka, piona! Histerie 16-19 mamy codziennie, z tym, ze na dwa glosy. Ostatnio tak bardzo nie moge doczekac sie kapieli, ze kapie juz o 18. Dzieki temu o 19 spia (a Rozowinka to nawet ostatnio sama zasypia! szok normalnie). A ze Jasiek jakis ostatnio niewyrazny, to jak go dobrze wywietrze to zasypia rowniez.

edit: wiecej fot! wiecej fot!
efka Paulina miala dokladnie taka sama histerie wieczorna. Nawet nie wiem, kiedy sie to skonczylo. Liczenie minut znam..oj znam az za dobrze  😉 Btw. sliczna fota!

nada Wpadlo mi jeszcze jedno do glowy. A moze chodzi o wasz zapach? Jest na materacu, a w lozeczku niekoniecznie. Moze wystarczyloby wylezec troche zawartosc lozeczka? 👀
nooo, z zapachem tez myslalam, czytalam kiedys, zeby spac przez kilka dni na/przy np przescieradle/kocyku i potem wlozyc do lozeczka.

efka piekne, wrzuc wiecej!

Ja dawno dawno temu czekalam na nocki, bo byly super regularne, przewidywalne i spokojne, a dni wariackie, a teraz zupelnie odwrotnie... nigdy nie wiem co czeka mnie w nocy wiec wole macierzynstwo za dnia  😀
ash   Sukces jest koloru blond....
02 października 2016 19:46
efka, cudo!!!! Obie piękne!
nada, polecam albo kokon o którym pisze Dzionka albo pieluszkę tetrową która pachnie Tobą. Ja na spacery jak mieliśmy bunt wozkowy dawałam do memłania wlasnie pieluszkę, którą miałam całą noc przy sobie zeby przeszła zapachem.
nada - może temperatura?
Moja Emilka tak miała, odczuwała chłodniejsze łóżeczko. Musiałam ją odkładać w czymś w czym ją nosiłam albo przy odkładaniu głowę położyć na ręczniczek/pieluszkę noszoną chwilę przy szyi swojej.
Wow! Dziewczyny jesteście skarbnicą wiedzy. Na zapach pewnie bym nie wpadła ash, Pandurska  :kwiatek:, z temperaturą się zastanawiałam, popróbuję RaDag. Powiem Wam, że nie ma tragedii, tzn. w nocy z lenistwa śpi ze mną bo na serio nie mam siły go odkładać co 2 godziny, a jeszcze dochodzi przewijanie i zostaje mi 1,5 godziny na sen. W dzień czasami chwilkę pomarudzi i jak jestem sama to luz, przytulę do cyca i jakoś udaje się go odłożyć do łóżeczka (chociaż nie zawsze). Po kolei wypróbowuję Wasze sposoby 🙂 Dziękuję pięknie  :kwiatek:

Gienia-Pigwa W nocy pozwalam mu ze sobą zasypiać bo śpimy tylko we dwoje, ale w dzień jakbym go uspiała leżąc przy nim to Staś wpadłby w histerię, a dodatkowo nie mogę go zostawić na materacu na którym śpimy (na podłodze) bo musiałabym za Staśkiem chodzić krok w krok żeby czasem na niego radośnie nie skoczył lub nie rzucił samochodem (on chce się z każdym bawić autami, a jeszcze nie obczaja do końca, że Wojciech jest za mały).

efka Pieeekne zdjęcia, pamiątka na całe życie, a pewnie masz innych jeszcze masę 🙂

aaaa... jeszcze jedno... czy któreś z Waszych maleństw nabawiło się krwiaka na główce? Wojciech raz, że spory, a dwa, że twarzyczkowo wychodził, uderzał w kość łonową przy porodzie i na czubku głowy z jednej strony ma sporego krwiaka i lekko zdeformowaną główkę (takie płaskie, długie czoło). Lekarze nie kazali się martwić mówiąc, że krwiak się wchłonie do 2 tyg. 2 tyg. mijają za 4 dni, a krwiak się nie zmniejsza. Główce do kształtnych też daleko. Czy któraś z Was spotkała się z czymś podobnym?
jesli chodzi o krwiaka to nie pomoge, slyszalam tylko ze bywa tak, ze dlugo nie schodzi. A co do niesymetrycznej glowki to po moich przygodach nie zostawilabym tego swojemu biegowi juz tak dlugo (czekalam z 2 mce). Lekarze ignoruja, mowia ze sie wyrowna samo itd, a czesto wcale nic sie nie poprawia. Dwa, ze to wplywa na dziecko - powstaja niefizjologiczne uciski itd. Poszukaj jakiegos madrego fizjoterapeuty/osteopaty. Gdybym byla z okolic Wawy to zglosilabym sie do Ani Brzozowskiej.
Nerechta No młody ma niecałe dwa tygodnie i martwi mnie lekko kształt jego głowy. Jestem z lubelskiego, może ktoś poleci kogoś dobrego? Idziemy niedługo do ortopedy p. Kiełbasa, dr nauk med., może coś podpowie. Staś miał śliczny kształt główki i dla mnie zupełną nowością są krwiaki i modelowanie kształtu. Wolałabym tak jak piszesz, żeby ktoś mający wiedzę i doświadczenie obejrzał młodego.
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
03 października 2016 10:36
nada - moja córka też była duża i miala dużego krwiaka nadokostnowego. Lekarze w szpitalu też mówili o dwóch tygodniach. Pediatra na pierwszej kontroli powiedziała, że może schodzić spokojnie do 2-3 miesięcy. I tak też było. Po 3 miesiącach nie było śladu. CO do kształtu głowy to nie pomogę. Moja miała taką lekko stożkową główkę przez kilka dni, ale szybko się to unormowało.
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
03 października 2016 10:42
Nada gabrys był twarzyczkowy i walił czołem w kość łonowa i krwiaka, chodz juz bladziutkiego i mniejszego, ma niestety do dzis. Raz widać mocniej, raz mniej. Najmocniej jak sie wścieka.
Tez mi mowili, ze zejdzie szybko ... 🙁
nada Mój się urodził przez kleszcze a wcześniej nieudane vacuum więc urodził się z krwiakiem i siniakami na twarzy i szyi, po 3-4 tygodniach nie było śladu u nas na szczęście.
Gienia-Pigwa Rodziłaś naturalnie jak rozumiem? Kurcze, ten krwiak nie jest jakiś czerwony, ale pod włosami widocznie wyczuwam gdzie kończy się czaszka, a gdzie zaczyna krwiak (opuchlizna jest spora). Ehhh 2-3 miesiące... czekamy na wizytę pediatry i zobaczymy co powie (trochę mam wątpliwości bo to zapadła dziura i ciekawe jak ze specjalistami). Na razie pokładam nadzieję w ortopedzie z Lublina. Jak nie on to może kogoś poleci. No chyba, że panikuję za bardzo 😉
e tam, lepiej panikowac i szukac pomocy niz cos przeoczyc czy zignorowac.

Swoja droga co do asymetrii czaszki, ani pediatra, ani ortopeda nie wyrazili niepokoju - tylko "samo sie wyrowna". Za to neurolog powiedziala od razu "ciekawe czy mowili by to samo, gdyby to bylo ich dziecko!", fizjo osteo tez, majac juz spore z tym doswiadczenie, mowila ze lepiej dzialac jak najszybciej... I badz tu czlowieku madry i ufaj lekarzom... Dlatego zawsze szukam, pukam, badam - moze i przesadzam i sie nakrecam, ale nikt poza nami nie zadba o nasze dzieci, taka prawda...
nerechta Mam podobne i doświadczenia i poglądy. Wolę raz na wyrost odwiedzić jakiegoś specjalistę niż coś zaniedbać, a takiego mam słodziaka, że szkoda, żeby główka nie była idealna 😉

Wasze noworodki też tak ładnie i szybko ssały? Mój max. 8-10 minut i już jest gotowy. Nie ma nawet 2 tygodni, a od poczatku tak ssał. Jestem w niemałym szoku po Staśku i 3 miesięcznej walce o ssanie. Normalnie czuję się jak na wakacjach, gotuję obiad, poodkurzałam, pomyłam podłogi, lustra, a teraz od środka okna. Może uda się wyrobić i napisać tą cholerną pracę mgr... termin mam na 10 listopada ;/
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
03 października 2016 12:55
nada moja córka wychodziła i cofała się kupę czasu bo rodziła się bokiem i była okręcona cała pępowiną. Krwiaka mieliśmy bardzo dużego. Czaszkę strasznie zmasakrowaną. Krwiak zszedł jej potem na oko. Nawet wstawiałam zdjęcie kiedyś. Nam kazała pediatra zrobić USG.

Z perspektywy czasu jestem przekonana że to wszystko przyczyniło się do ogromnej ilości problemów u mojego dziecka. Ale o tym mogłabym napisać już referat.
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
03 października 2016 13:01
Nada, 22 godziny rodziłam ale przez wlasnie to ulozenie twarzyczkowe nie szlo dalej i nastąpiły komplikacje i miałam cc.

I wielki szacun, ze wypchała twarzyczkowego Wojtka! Pierworodny tez był twartyczkowy? Podobno lubią sie powtarzać.

A szybkiego ssania zazdroszczę, Gabrysia nawet i siedem godzin na raz karmiłam.  😵
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
03 października 2016 13:18
nada - a robili młodemu usg tego krwiaka? Bo nam robili dzień po  porodzie, żeby sprawdzić, że na 100% jest nadokostnowy i niezagrażający niczemu.
efka   CEL - zadanie, które wyznaczamy naszym marzeniom
03 października 2016 14:10
Dzięki dziewczyny, ale serio mam na razie tylko to jedno zdjęcie 🙂

ps. te wasze historie o porodach, w wyniku których powstają krwiaki itp. to był mój największy koszmar przedporodowy :/
nada Kurczaki, szkoda, ze nie napisalas 2 dni temu, bo wyslalabym ci taka podusie z dziurka, ktora mialam dla Pauliny. Przepieknie sie jej po tym naprwila glowka!
efka, PRZECUDNE zdjęcie!!!!  😍

Gienia-Pigwa, współczuję pleców! Znam ten rodzaj bólu - należy do tych najgorszych. Trzymaj się jakoś!

nada, ojej, współczuję z tą główką! Mam nadzieję, że niedługo się wyrówna, a krwiak zniknie. Biedny Wojtuś.

Pandurska, Gienia, możecie polecić jakieś ciepłe butki na zimę? Nagle się zrobiło mocno zimno, a ja zupełnie w polu z zakupami. Za kilka dni ma być u nas 7 stopni  🙁
Miał ktoś może takie? Wyglądają fajnie, ale boję się, że będą spadać.
https://www.hobea.de/winterstiefel-in-verschieden-farben-von-hobea-germany/a-3976/
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się