Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
05 października 2016 07:53
leosky, to taki okres niestety. U nas zeszlotygodniowa gorączka zniknęła,  za to wczoraj Hania zaczęła kaszlec i dostała kataru. Dzisiaj kataru już prawie nie ma, za to kaszel został.  Do przychodni oczywiście dostać się nie da.  Może przyjmą nas jutro,  a może też się nie zalapiemy. Najlepiej gdybym podjechala z chorym dzieckiem i stanęła przed przychodnia jeszcze przed 8, to może o 11 nas przyjmą. W erze telefonów jakieś chore, komunistyczne kolejki po numerek :/ Oczywiście dzisiaj telefonicznie nie mogę zapisać małej na jutro.
Wiecie jaki jest efekt moich wysiłków, żeby Sara polubiła się z butelką? Butelki wciąż nie ma szans jej "wcisnąć", a w dodatku zbuntowała się na smoczek, już tak się wścieka na cokolwiek co chcę jej załadować do paszczy 😀 Kill me!

Kurczak, masakra... zdrówka dla Hani. Ja dlatego trzymam abonament w medicover dla młodej, żeby nie znaleźć się w takiej chorej sytuacji. Chociaż jak na razie złego słowa na moją przychodnię nie mogę powiedzieć.
.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
05 października 2016 08:18
Kurczak, masakra! U nas zawsze zapisują na ten sam dzień lub najpóźniej następny...
Jaki masz ten inhalator? Ja zaraz zaczynam szkołę, niechybnie w końcu złapię coś od kursantów. Przecież jak płacą za zajęcia, to nie będą zostawali w domu tylko dlatego, że są chorzy...
Wszystkiego najlepszego dla wszystkich jubilatów!

leosky, przepiękny tort!!! Zdolna jesteś bardzo!
I te dynie  😜
Zdrówka życzę!

ner, w nocy jeszcze było 40 st, teraz jest cudowne 36,6, ale nie łudzę się, że to już koniec.
Paradoksalnie spała nawet nie tak źle (jak na Hanię), po tym, jak zaliczyliśmy 3 histerie próbując się uśpić (ten sam schemat - zasypianie przy cycu, moja próba umoszczenia się - czyli np. przesunięcie Hani na mnie o 1 cm kończąca się takim rykiem, że konieczne było zapalanie światła i pełne rozbudzanie; 40 min gadania i powtórka  😵 ).

Czarownica, lekarka kazała nam przyjść jutro z moczem, jeśli jej nie przejdzie. Nigdy nie łapałam, będzie ciekawie. Ale stawiam, że to nie drogi moczowe, bo wczoraj dwa razy zwymiotowała, więc pewnie wirus.

Kurczak, zdrówka dla Hani!
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
05 października 2016 08:43
Dzionka, ja też chętnie bym coś takiego wykupila ale do Warszawy mam 60 km, a bliżej nic takiego nie ma. Oczywiście mogę jeszcze prywatnie zapisać młodą do jej lekarki, która na nfz miejsc już nie ma ale prywatnie chetnie przyjmie :/
figura, zaczęła chorować tydzień po szczepieniu.  Może to mieć związek,  a może nie mieć.  Cholera wie. Współczuję szczepienia. Dla mnie to też zawsze mega stres.
maleństwo, mnie najbardziej irytuje właśnie to, że u nas nie zapisuja w ogóle na dzień następny.  Chore zasady. Inhalator mamy microlife neb100b. Jestem bardzo zadowolona.  Testowalam też na sobie i naprawdę działa.
Lotnaa, dzięki!
Figura Dzięki za odpowiedź. Na główka nie jest jakoś bardzo zniekształcona, może tak to przedstawiłam, ale właściwie problemem jest ten krwiak z jednej strony na czubku. Jutro mijają dwa tygodnie urodzeniowe i nie widzę, żeby się zmniejszał. Czekamna pediatrę, może wypisze skierowanie. Szpital zupełnie olał sprawę.

Młody śpi w łóżeczku 😉

aaaa...nie zostanę matką roku. Staś kilka dni temu sam z garderoby wyjął nocnik i zaczął najpierw siadać w ubranku, myślałam, że się bawi, ale gdy sciągnęłam mu pieluchę nasikał. Później jeszcze 5 x w ciągu dnia. Jestem wyrodną matką, to dziecko lata za mną z nocnikiem, a nie odwrotnie 😉 Wszystko ze Stachem mamy na opak, od karmienia, odsmoczkowania po odpieluchowanie 😉

leosky Tort świetny, chciałabym mieć czas żeby sprawdzić czy wyczarowałabym coś podobnego. W styczniu będę miała okazję 😉

Dzionka Miałam 2 mini electric i jeden stary ciągnął super, a nowiutki był 2x w reklamacji i dalej kiepski. Mam swinga, jak dla mnie o niebo lepszy, cichszy i ogólnie na plus. Tylko nie wiem czy już chcę sprzedać, bo chyba za wcześnie żeby przewidzieć ewntualne problemy laktacyjne.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
05 października 2016 09:42
Wrzucam zdjęcia z urodzin 🙂
nada, padłam z tym nocnikiem, brawo 😀 Tak jak BLW to baby-led weaning (ostawianie) tak Ty zrobiłaś baby-led odpieluchowanie 😀 Tylko pogratulować.
Co do tych laktatorów to się jeszcze wstrzymam, bo co z tego, że odciągnę, jak nie ma opcji dania jej butelki... Może jednak zacznie jeść i nie będę musiała jej zostawiać butli tylko "obiadek".

Kurczak piękny tort, ale czemu już taki zimowy 😀?
maleństwo   I'll love you till the end of time...
05 października 2016 09:58
Kurczak, śliczna Hanuś! Nie mogę uwierzyć, że nam takie już się panny (no i chłopy) zrobiły z tych małych glizd dwa lata temu.
Dzionka, a czy Ty czasem nie wspominalas ze jako dziecko nie jadlas? 😀iabeł:
Kurczak, Jeszcze spóźnione życzenia dla Hani, wszystkiego co najlepsze! :kwiatek:
Śliczna z niej dziewczynka rośnie. 😀

Kurczak, Leosky Sto lat dla Waszych pociech! Kiedy to minęło?  🤔

Dzionka Możemy dorobić jakąś teorię do matki roztrzepanej 😉 baby-led-odpieluchowanie u nas cd. już 4 dni tak ciągniemy. Na dodatek dziecko samo mi pokazało, że chce normalnego obiadu, a nie kolejnej zupki. Przeraża mnie to, że Stasiek czasem bardziej ogarnięty jest niż ja 😉

Dobrego dnia 🙂
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
05 października 2016 10:26
Dzionka, oj Ty się nie znasz! Nie znasz Olafa i Łosia?  😉 To bohaterowie Krainy Lodu, Hania uwielbia piosenki z tej bajki i stąd taki tort 😉
maleństwo, rosną te potwory niewiadomo kiedy. Jeszcze chwila i przeniesiemy się do wątku przedszkolaków i uczniakow, a dopiero co przezywalysmy rozszerzenie diety.
Julie,nada dziekuje :kwiatek:
efka   CEL - zadanie, które wyznaczamy naszym marzeniom
05 października 2016 10:49
Dzionka, Ja mam LOVI Prolactis i jest przezajebisty. Rozkręciłam nim laktację by móc na spoko karmić piersią, ściągam nadal codziennie, moja mała je i z butelki (też lovi) i z cyca bez problemu, laktator ma sporą regulację, można uciągnąć tyle ile chcesz i w czasie jaki chcesz. Naprawdę polecam, to mój najlepszy kumpel od wyjścia ze szpitala 😀

edit: literówka
Pandurska, właśnie wyłowiłam Reimę za 35 ojro 🙂 Róż po oczach będzie bił 😉
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
05 października 2016 13:54
wróciliśmy od lekarza. Mili ma obrzękniętą śluzówkę nosa więc katar tuż tuż. Lekko czerwone gardło. Dziąsła pod piątki opuchnięte ale jeszcze się nie przebijają. Inhalacje jak zwykle mamy robić. Woda morska tak jak zawsze (stosujemy od urodzenia). Trochę różnych kropelek, syropków mamy również. I maść jednak z antybiotykiem do nosa bo zobaczyła jakie ma koziury w nosie, a że niestety u nas codziennie nos wymaga czyszczenia bo strasznie fuczy nosem jak nie wyczyścimy i nie może oddychać to jednak zalecenie wymazu za jakiś czas.

Pani dr pochwaliła ją że umie smarkać 🙂 Ale ryczała mi trochę. Wyczyściła jej też przy okazji uszy bo Mili ma straszną nadprodukcję woskowiny.


co do inhalatorów. W tamtym roku naszego pingwinka strasznie się bała bo tłokowy  i głośny. Więc pamiętacie że w tamtym okresie szybko kupowałam taki fajny podręczny i bezdźwięczny. Jestem bardzo z niego zadowolona.
http://www.medbox.pl/pocket-air-maly-przenosny-bateryjny-inhalator-siateczkowy-p-1759.html
Mili nawet ostatnio sama sobie robiła. Z tym że z nią to jest tak że jak jej coś odwali to nie ma bata... Uparciuch straszny. Więc milion metod wtedy stosuje. Referat bym napisała chyba. Wstyd się przyznać ale niestety przekupstwo działa cuda. Choć wolę nie gadać o jego "pedagogicznym" znaczeniu .)  No i oczywiście trzeba znać umiar we wszystkim.  I nie nadużywać bo to się może obrócić przeciwko zdesperowanej mamie 🙂

p.s. pani dr znowu mnie pocieszyła że z przedszkola będę na okragło przynosić dziadostwo jak w tamtym sezonie 🙁 A w tym roku mam w dodatku 3latki świeżynki 🙁

a tu trochę Mili w żywiole:
maleństwo   I'll love you till the end of time...
05 października 2016 14:27
Kurczak, a jak w ogóle Wasze spanie w dzień? Nadal w kratkę? Bo u nas w kratkę właśnie. Tamten tydzień nić, ten śpi, w tym wczoraj 40 minut po 17 w aucie... Znowu jest nieprzewidywalnie i nic człowiek nie zaplanuje...

leosky, Milena zupełnie jak moja - taki długi szczypior się zrobiła. Tylko bardziej kudłata Twoja. I też widzę kwitnie w kałużach 😀
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
05 października 2016 14:32
maleństwo tak kałuże kocha. Jak większość dzieci. W ogóle chyb woda to jej żywioł. W lecie konewki, miski z wodą, wiaderka z wodą to był czad.
dziewczyny jedyna osobą na ziemi która usypia o 13.00 Milenę jest moja mama. Serio. Nam nawet nie wlezie do łóżeczka bo jest afera i histeria totalna. Dlatego teraz ściemniamy codziennie że gdzieś jedziemy pozałatwiać coś i babcia wkracza do akcji 🙂 Nas nie może być w polu widzenia. Śpi codziennie od 13.00 do 15.00. Czasem ma odpał i nie śpi. Odpukuje bo jak wypeplałam to się pewnie to zmieni.

Kurczak, a nie ma w pobliżu innej przychodni? Do jednej mam 6km i też trzeba przyjść rano i czekać aż lekarz przyjmie z łaski. W miasteczku trochę dalej znalazłam fajną przychodnię. Zapisuję na telefon na godzinę. Mąż biorąc stałe leki nie musi za każdym razem iść do lekarza tylko odbiera recepty. A zgłasza się na wizytę 2 razy w roku i ma pełen zestaw badań dla faceta. Podejście do pacjentów jak w prywatnym gabinecie.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
05 października 2016 18:16
maleństwo, nic się nie zmieniło.  Raz sśpi dwie godziny, innym razem godzinę,  a jeszcze innym wcale.
bera7, mamy dwie i w każdej jest tak samo. Jest jeszcze jedna 24 km od nas ale jest fatalna, wwięc nawet się nie dowiaduje jak tam z zapisami.
Kurczak, ach to przepraszam, bajki to jeszcze nie mój temat 😉

Dzionka, a czy Ty czasem nie wspominalas ze jako dziecko nie jadlas? 😀iabeł:


No dokładnie, to kara za grzechy i pięknie "powrócona" karma 😁 Widzę pewien błysk satysfakcji w oku mojej mamy jak jej narzekam na to niejedzenie Sary 😉

A my dziś byłyśmy z Mery i inną koleżanką + 3 dzieci na Bridget Jones w kinie! Wyhaczyłam seanse dla mam z dziećmi i to nie bajki tylko normalnie bieżący repertuar. Nawet sporo mam (i tatusiów) było. Super sprawa.
ash   Sukces jest koloru blond....
05 października 2016 20:07
Dzionka, i jeszcze powiedz ze dzieciaki Wam spały cały film to skocze z balkonu z zazdrości
ash, coś Ty, Leoś w ogóle nie spał, Kazio z 10 minut i Sara z 5 na sam koniec. Ale nie muszą spać, dla starszych jest rozłożona cała "sala zabaw" pod ekranem, a młodsze można zabawiać 🙂 Wzięłyśmy foteliki samochodowe i koce, bez problemu było to do ogarnięcia.
jakie 10 min... pól filmu mój Maluch przespał 😎 no może 1/3 😉
mery, chyba tak się cieszyłaś, że usnął, że czas Ci wolniej płynął 😉 Jakie pół!!

efka, piękne macie te zdjęcia, ach! Co do lovi, to Sara pić z ich butli nie chce. Z żadnej nie chce, więc to nie jakiś wyjątek. Ale o laktatorze będę pamiętać jak by co!

dea no własnie Sara chyba za mała jeszcze na taką habituację - dyskomfort=sprzeciw, tak na razie działa... No ale katar się kończy i oby nie wracał!
ash   Sukces jest koloru blond....
06 października 2016 08:12
Moj by rozniósł pol kina 😉
Przyszła z rana zamówiona dla Tymka kurtka Reimy. Jezuuu jaka piękna <3
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
06 października 2016 08:24
Taaa, moje generalnie zagluszylyby dialogi ;-)

Mowie Wam, zostane mistrzem ogaru! Maz wyszedl do roboty o 5, dzieciarnia wstala 5:45. Jaska odstawilam do przedszkola z pozostala dwojka, jak wrocilam spaly w aucie wiec szybciochem nakarmilam konie. Kuba wstal, zjadl i sie bawi, a Rozowinka... dalej spi. Na spokojnie nawet sniadanie zjadlam, kawe ciepla wypilam. Wakacje normalnie ;-)

Jakby jeszcze nie wyly codziennie od 16, czy 17 do pojscia spac, to byloby calkiem ok
nie wiem czemu, ale jestem zmeczona na sama mysl ogarniania 3 dzieci!!!!!  🤣 Respect szafirowa! Ale tez mysle, ze ta przeprowadzka itd, jakos Ci sie tak poukladalo w zyciu, ze masz na to sile i energie - super! 🙂

U nas nocka calkiem zacna! Czekamy na ekipe Pandurskiej  😅
maleństwo   I'll love you till the end of time...
06 października 2016 09:03
Ale fajnie nerechta!
Jak ja bym się z voltomamami chętnie pospotykała w realu!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się