Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Lotnaa, zdecydowanie 86 jak nie więcej. Kupiłam daaawno temu bodziaka na 68 w Zarze i nawet nie założyłam, bo się ni dało wcisnąć, a Sara do tej pory ma przecież rozmiar 68, więc wtedy miała pewnie 62.
Haha, czyli rozmiarowka w Zarze juz od niemowlaka jest dołująca  🤣
sienka, haha, dokładnie! Jeszcze nigdy w życiu nie udało mi się tam jeansów kupić, nawet mierząc 2 rozmiary większe niż w innych sklepach.

Dzionka, dzięki!
Hehe no fakt, trochę się głupio Sarze pewnie zrobiło jak sie ten bodziak na niej nie dopiął 😉 W okaidi to samo, dziś ją obkupiłam na rozmiar... 12 miesięcy 😀

No tego argumentu nie da się przeskoczyć  🙁 A kot musiałby być zamknięty w domu, bo przed domem jest ruchliwa ulica, a tego bym kotu nie chciała robić. No i pies to pies jednak.


co za bzdura! Czego?! tego, że nie wpadnie pod auto?! Czemu ludzie o psach takich rzeczy nie piszą i przez myśl im nie przechodzi wypuszczanie ich luzem z domu żeby pobiegały?! Albo kanarek puszczony żeby polatał.... 🙁
Zara jest super! jedne z nielicznych w miarę pasujących spodni na moje dziecko 🙂



nika77, albo koni 😁 Też kocham Zarę, mam stamtąd mnóstwo pięknych ciuszków i właśnie spodenki najbardziej kocham 🙂
leosky ale czad 😜 sama bym takie nosiła!!!  👍

1😲 dla inhalatora - Zośka z uśmiechem na ustach akceptuje i maskę i smoczka. Pytanie, jak często w ciągu doby mam inhalować solą fizjologiczną i jak długo/ile ml? Przez ostatnie 3 dni robię 3xdziennie, schodzi +/- 4ml przez 20min. Mały katar się nam przypałętał.
I dla niewtajemniczonych - uważajcie na maść majerankową, cholerstwo tak brudzi, że doprać meeega ciężko ;/
endo też jest dość małe, przynajmniej t-shirty. Czaiłam się na carter's, bo do jutra jest 50% na wszystko, ale koszty wysyłki z US mnie dobiły i sobię daruję. Ehh, mam ochotę na zakupy, a dzidzia chora i się nie da. No i ja nienawidzę chodzić po sklepach, więc zostaje www.

nika77, yyy, tak jak nie chciałabym kanarka, bo nie wyobrażam sobie trzymania go w klatce, tak jak nie chciałabym trzymać konia tylko w boksie, tak chciałabym, żeby kot mógł być kotem. Porównanie z psem dość nietrafione, bo przynajmniej kilka razy dziennie z domu by wychodził.
dea   primum non nocere
09 października 2016 20:46
faletta - nam w szpitalu powiedzieli, że im częściej tym lepiej. Podobno ok. 2,5 ml powinno zejść, żeby miało sens. W praktyce max sadzałam dziecko 5 razy dziennie po 5ml, więcej się z małym biegaczem nie dało 😉 ale te 3 x 2,5 ml to minimum.

Postawię pomnik inhalatorowi... katarów wyleczył nam tyle, że nie zliczę, przede wszystkim daje spać - odtyka nos bez efektu jojo (czyli obkurczanie-przesuszanie śluzówki i wtórny obrzęk), nie trzeba niczym psikać i nic odciągać, czego moja córa nienawidzi, co najmniej dwa zapalenia oskrzeli wyleczył, bez żadnych syropów (dwa razy dałam pojedynczą dawkę - też był protest, a żadnej wartości dodanej, tzn. np. lepszego odkrztuszania). Pomocniczo tylko wapno i wit. C daję. Właściwie tylko wirusówki nas łapały, nigdy antybiotyku nie brała. Raz katar się żółty zrobił, ale wtedy zintensyfikowałam "płukanie" inhalacjami i szybko wrócił przezroczysto-biały.
A tak w ogóle to:

Sara w czapce


I Sara po zdjęciu czapki :wyśmiewa:


Kupiłam jej już pierwsze spinki, bo długie te kudły się zrobiły 😁
moje koty nie wychodza i zyja, sa zdrowe psychicznie i zadowolone 🙂

Jaka sliczna Sarka!!! Mega dlugie wlochy juz ma! Wiecej usmiechnietych zdjec zadam! 🙂
dea dziękuję! zatem będę częściej :kwiatek: minusem inhalacji jest to, że nie zrobię tego na leżąco, odnoszę wrażenie, że tej pary wtedy leci znikoma ilość, więc muszę małą wsadzać do bujaka, gdzie jest bądź co bądź lekko spionizowana. Prócz inhalacji aplikuję też wodę morską i odnoszę wrażenie, że po tym gile aż się proszą żeby je wyssać? Kupiłam aspirator elektryczny i ma co ciągnąć.
Dzionka uśmiechnięta Sarka CUDO  💘 i te kłaczki ala balbinka  😍
W temacie zwierzątek: Wczoraj przyleciał nam na balkon kanarek, więc mamy kanarka. Jaś szczęśliwy bo ostatnio pozdychały mu rybki. Tylko co ja z nim zrobię na wakacje, ehh Na razie mieszka w klatce po kanarku, tak więc zakupy nas czekają.

Dzionka Sara przezabawna, nie chodzi o włoski, ale ten dziobek. Czekam na Hankę siedzącą teraz.Obracanie sie z pleców na brzuch i w drugą strone opanowane elegancko.

I z serii "Tata zajmuje sie dziećmi" 😁
Zainteresowane niemowlę

I już wiadomo dlaczego
dea   primum non nocere
09 października 2016 22:46
faletta - odciągaj, jeśli coś leci. U mojej małej było naprawdę niewiele, raz na kilka dni przy max katarze się udawało troszkę wydobyć. Potem po prostu już nie leciało. Ryk nie z tej ziemi. Efekt odetkania nosa po tym zabiegu był zerowy! tak jakby jej to męczyło śluzówkę tylko. Odpuściłam, ale pewnie gdyby się udawało więcej odciągnąć i odtykałoby to nos rzeczywiście, to bym odciągała. Poobserwuj, może u was rury bardziej drożne i wydzieliny więcej i odsysanie ma sens.
Napisałam, że nie odciągam nie po to, żeby ogólnie odradzać odciąganie, tylko dla takich jak my - bo ja długo walczyłam, choć już czułam, że to nie działa, ale myślałam, że MUSZĘ, bo.. na pewno uszy załatwi, na pewno zapalenie płuc będzie, kaszel nigdy nie przejdzie, nos się nigdy nie odetka - a w naszym przypadku to była 4x bzdura. Nie spotkałam nigdy nikogo, kto by otwarcie mówił, że nie odciąga - tylko fronty fridy, katarka, gruchy. Dzieci to kochają, nienawidzą. Ale wszyscy równo wyciągają do sucha. No to wyszłam naprzeciw :p Można nie. I to nie jedna i nie lekka infekcja, więc mam już pewność, że to nie przypadek.
.
Dea, figura ciekawe to co piszecie. Zaryzykuję i przestanę odciągać, zobaczymy co to będzie  👀 figura a w jakiej pozycji inhalujesz swoje dzidzi? 
falletta, albo na bujaczku, albo u mnie na ,,kolanach'' ( siedzi tyłem do mnie, oparta pleckami o mój brzuch ). Żeby inhalator działał efektywnie, maseczka musi być jak najbardziej spionizowana, na leżąco to nie ma sensu większego, niestety.
Figura no właśnie to samo zaobserwowałam i troszkę nad tym ubolewam. Myślałam że może jednak są jakieś  patenty na leżąco  😉
Sarka przeurocza!  😍

No i mamy nasz pierwszy antybiotyk 🙁 Nie jestem pewna, czy słusznie - mocz ok, uszy ok, gardło ok, zero kataru. Wyszło podniesione CRP, i to wszystko. Ale męczy mi się bidula już kolejny dzień, więc chyba nie mamy wyjścia  🙁
maleństwo   I'll love you till the end of time...
10 października 2016 10:18
Dzionka, o jaaaa, jaki czadowy ufoludek! Moja w tym wieku taki łysol była... Spinki kupiłam teraz, to nie chce nosić, rzuca po domu, a włosy lecą w oczy i tylko krzyczy, że ma piasek w oczach... 😉

vill_18, ale Ci klony wyszły, nie wyprze się Janek siostry!

Lotnaa, aj, bida. może to jakieś inne zapalenie w takim razie? Skądś ta gorączka się bierze...
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
10 października 2016 10:36
Kurcze, mam presje otoczenia zeby zaczac dokarmiac maluchy. Nie, nie zadne takie ze za malo pokarmu, za chudy czy inne brednie, tylko wylacznie z troski o mnie. Bo one super przybieraja, wlasciwie dogonily normalne, pojedyncze dzieci w tym wieku, tylko, ze ja chudne. Zbywalam do tej pory te sugestie smiechem, ze moge bezkarnie jesc kaloryczne rzeczy, ale wczoraj spojrzalam w lustro kurcze. Nie wyglada to juz ciekawie, cytujac meza 'nawet tylek ci juz zezarly'. Niemniej czuje sie dobrze, nie jestem slaba ani zmeczona mimo nocy z 8  pobudkami i codziennego sprzatania stajni itp.
Na razie sklaniam sie ku temu, zeby po prostu za 1,5 miesiaca zaczac pomalutku rozszerzac diete (tak robilam z Jaskiem) jak  beda gotowe. Jesli nie beda to pomysle o mm.

Wydaje mi sie, ze dosc duzo jem, fakt faktem, ze 2 razy dziennie, czasaaaami 3, ale nie bardzo mam jak czesciej, bo coraz wiecej jestem sama, a jak ktos jest do pomocy to sa to 'godziny wyjcow' i ogar wieczorny.
Nie spotkałam nigdy nikogo, kto by otwarcie mówił, że nie odciąga - tylko fronty fridy, katarka, gruchy.
My nigdy w życiu, ani razu nie użyliśmy żadnej fridy i nic Gabrysiowi nie odciągaliśmy. 😀

szafirowa, Może powinnaś sobie tej odżywki białkowej zapodać? 😉 Tej którą Jasinka trochę odpasłaś swojego czasu? 😀

nika77, yyy, tak jak nie chciałabym kanarka, bo nie wyobrażam sobie trzymania go w klatce, tak jak nie chciałabym trzymać konia tylko w boksie, tak chciałabym, żeby kot mógł być kotem. Porównanie z psem dość nietrafione, bo przynajmniej kilka razy dziennie z domu by wychodził.

Ale mając konia na padoku, też ograniczasz jego wolność...Psa na smyczy wyprowadzasz, to dopiero udręka dla psa, albo w wydzielonym miejscu puszczasz na chwilę. Znane mi koty, trzymane w domu, mają się świetnie.

Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
10 października 2016 13:19
Dzionka, fryzura pierwsza klasa 😀
maleństwo, u nas jest tak samo. Żadnych spinek, gumek itd. A ja uwielbiam w związanych włosach i zazdroszczę koleżankom,  które mają córki w podobnym wieku i ciągle robią im jakieś cusa na głowie 😉
nika77, ale ja nie mówię, że domowe koty są straszne biedne, tylko że ja nie chciałabym kota trzymać w ten sposób. Znam konie sportowe, które wychodzą tylko do karuzeli i na malutki padoczek i rozumiem, dlaczego ludzie tak się z nimi obchodzą. Ale jeśli miałabym mojego, wolałabym, żeby łaził też na łąkę. Tyle na ten temat.

szafirowa, a może spróbuj więcej jeść?! I częściej! Odżywki białkowe są bardzo szybkie w przygotowaniu. Chociaż wiem, jak dużo kp wyciąga z mamy. Niestety ze mnie zeszło tylko to, co najlepsze, tłuszcz pozostał  😀iabeł:
maleństwo   I'll love you till the end of time...
10 października 2016 13:41
szafirowa, a moze skonsultuj się z jakimś dietetykiem? Może to, co Tobie się wydaje kaloryczne, nie jest aż tak "tłuste"? Moze potrzeba inaczej skomponować Twoje posiłki? Strzelam oczywiście, z braku danych 😉 Albo rozważ karmienie mieszane, bliźniaki Diakonki tak jadły, pamiętam.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
10 października 2016 13:45
Szafirowa robiłaś badania? Jeśli odbija się to na Twoim zdrowiu to ja bym się nawet nie zastanawiała, czy mieszać czy nie tylko jednak zaczęła karmić mm. Dzieci od tego nagle nie umrą czy coś 😉 A Twoje zdrowie też się liczy.
Ja mam podobny problem jak szafirowa mimo że mam tylko jedno dziecko do wykarmienia. Waga mi już spadła poniżej poziomu z przed ciąży mimo że wtedy też ważyłam mało bo dużo koni jeździłam (praca). Teraz już wszystkie spodnie mi spadają. I dodam że wróciłam 4 razy w tygodniu do pracy i wtedy Maksiu jest na mm. Nie wiem czy u mnie to jeszcze nie jest kwestia niedoczynności tarczycy (biorę leki od czasu ciąży). Zawsze byłam szczupła ale teraz już aż za bardzo.
ja tez bardzo schudlam, Dzionka z reszta tez, ale do glowy mi cykl mieszany z mm nie przyszedl - bo moim zdaniem to zadne rozwiazanie. I tak sie karmi, i tak organizm potrzebuje wszystkiego na produkcje mleka, a dwa, w sumie kwestia sporna mm kontra kp i mieszanie tego (ponoc nie bardzo, bo inny schemat trawienia).

Po prostu trzeba sie suplementowac, dobrze jesc, wspierac sie odzywkami bialkowymi czy gotowymi koktailami ktore maja wysoka wartosc odzywcza. Po prostu kp wyzera zapasy, ale nie znaczy to, ze sie podupada na zdrowiu. Jesli ktos podupada, to znaczy ze totalnie zle sie odzywia i musi sie wziac za siebie.
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
10 października 2016 14:05
szafirowa Zgadzam sie z ner. Mm bym olała póki dzieci przybierają w normach.
Sa specjalne odżywki, bede dzisiaj u mojej lekarki od mojej diety jak chcesz to moge sie jej spytać czym to mozna sie dopaść troche przy kp.

Ja przytyłam pare kg przy karmieniu. Ale ja byłam ciagle głodna i miałam czas na jedzenie. Poprostu karmiłam Gabrysia i siebie jednoczesnie. No ale juz mam na szczescie mniej niz przeć ciąża.  🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się