Ścięgna - urazy, leczenie, pielęgnacja

Lov u nas nie było żadnej bolesności przy uszkodzeniu zginacza powierzchownego w 20%. Koń nie kulał na prostej, pod siodłem przerzucał mnie z anglezowaniem tak, by odciążyć chorą nogę i na tym objawów koniec. Leczenie trwa już 11 miesięcy i widoków na powrót do treningów na razie brak.

Szczerze mówiąc zalecenie jakiegokolwiek kłusa z fajką też nie budzi mojego zaufania - nie mając pewności, co się stało, ryzykujesz pogorszeniem stanu wyjściowego.
to może ja też załapie sie na Waszą porade mam konia z 15% uszkodzenia zginacza powierzchownego kon ma zrobione prp i ma chodzić stepem 2 razy dziennie przez 3-4 miesiące.
Czy jest to coś ekstra poważnego czy moge mieć nadzieje, że koń normalnie wróci w przyszłym sezonie do pracy ?
weronia90, jak pechowo nie zaszaleje to powinno być okej.
Mam dość nie typową sprawę. Wczoraj na noc zamknęłam konie w stajni z racji brzydkiej pogody pierwszy raz były zamknięte na noc od maja br. Dziś rano jedna z moich klaczy miała opuchnięte nogi przy ścięgnach i dość ciepłe przy dotyku podnosiła do góry więc musiało ją boleć nie mam pojęcia skąd i od czego. Ma 2,5 roku, rasy wielkopolskiej. Dodam, że żadne lonżowanie czy też praca nie wchodzi w grę bo jeszcze nic z nią nie robię. Wet będzie ale dopiero pod wieczór ok 18-19. Może ktoś się spotkał z taką opuchlizną. Opuchnięte ma wszystkie cztery nogi.
nokia6002, pewni zwyczajnie opoje z braku ruchu. Organizm przywykł do ruchu, a tu lipa...
Przyjrzałabym się diecie ew. odejmując część treściwych. Jeśli konie rano wyszły na pastwiska, to do wizyty weta opoje powinny zniknąć całkowicie 🙂
Już są mniej widoczne i przy dotykaniu nie widać bólu. Ale się wystraszyłam. Lepiej jak wet obejrzy te nogi. Ona i tak mało owsa dostaje to podawać jej jeszcze mniej?
nokia6002, ile to jest "mało owsa" ?
U mnie za miarkę robi wiaderko po 1 kg twarogu sernikowego z biedronki. A dostaje ok 3/4 tego wiaderka rano i wieczorem. Uważam, że to jest mało. To miałabym podawać 1/2 wiadereczka czy jeszcze mniej?
nokia6002, nie mam pojęcia ile waży Twoja miarka. Może zwyczajnie zważ owies?
ok 0,5 kg w 3/4 mojej miarki.
Czyli 1 kg dziennie, rzeczywiście niewiele 🙂
Obserwuj zatem tylko, ale ja bym się nie martwiła
Sądzę, że już po opojach nie ma śladu
Ew możesz kilka dni zawijać nogi na noc i wcierać coś rozgrzewającego celem poprawy krążenia.
[quote author=Alicja link=topic=13980.msg2547561#msg2547561 date=1464111418]
napiszę jeszcze  w tym wątku mam nadzieje ze mnie mod nie pogoni...a więc mamy na nogach takie zmiany,są stałe,nie puchną,nie grzeją,kon ma wadę tzw niedzwiedzią łapę kuty teraz na podkowy z wydłużonymi ramionami wczesniej na tzw jajo..kiedy dostałam go do jazdy nogi juz takie były..niektórzy twierdzą ze to stare opoje ...wet w sumie nic niemówił o tych nogach tylko skupiał sie czy kon dobrze okuty.




Coś z pochewką , wet musi zrobić USG, ewentualnie RTG. U konia koleżanki pomogły algi morskie, wcieranie Ekyflogyl, a następnie rozgrzewanie Glinką Equistro Flogestan  😉 Nie wygląda to na opój...

Nie cytuj zdjęć!
[/quote] Ekyflogyl? coz to jest za codowna masc?zel?dostepna w polsce? a jesli nie to co na zastępstwo?
Alicja, http://www.grovet.com/ekyflogyl-125-ml.html nie znalazłam w Pl, musiałabyś napisać do sklepów mających w ofercie produkty audevard, czy ściągną (np. wetfarma, pasikonik, animavet).
Tak to dokładnie ta butelka, do kupienia u wetów w PL. Z tego co mówił jeden wet to żel na sterydzie, ale powiem wam że nie jeden zadek uratował  😉
a dokładnie na co to ?
Dostałam ten żel od weta, jak mój nabił sobie nakostniaka - był aktywny, plus jakiś stan zapalny. Wcierałam go tym żelem, kolejni weci kazali mieszać mi ten żel ze wcierką ( przypuszczenie naciągnięcia ścięgna). Stosowany również z powodzeniem na "nabrane" pochewki. Więc chyba żel na wszystko?
Pogooglałam, wrzucam co znalazłam może komuś się przyda:

Skład - Per ml: Prednisolon (als acetate) 1.80 mg, lidocain (als hydrochloride-monohydrate) 8.11 mg, DMSO 0.88 ml

Prednizolon - steryd o działaniu objawowym
Lidokaina - miejscowy znieczulacz
DMSO - działa przeciwzapalnie


btw, samo DMSO można kupić za grosze na allegro, mi Vet odlewała DMSO z dużej butli do małego pojemnika, nakładałam na ściegno po wymieszaniu z żelem heparynowym.

to może ja też załapie sie na Waszą porade mam konia z 15% uszkodzenia zginacza powierzchownego kon ma zrobione prp i ma chodzić stepem 2 razy dziennie przez 3-4 miesiące.
Czy jest to coś ekstra poważnego czy moge mieć nadzieje, że koń normalnie wróci w przyszłym sezonie do pracy ?

Pociesze Cie moze z moja miala to samo i 3 miesiace wychodzila tylko na łąkę (koń spokojnie pasący się, ale zdarzylo sie i pogalopowac), nie kulala, żadnych objawów procz zmiany w obrazie usg i malej fajki. Stanu zapalnego brak. Usg po miesiacu wykazalo zabliznienie, a po kolejnym miesiacu zalanie tkanką i kon wrocil do delikatnych jazd. Wówczas w dotyku i wizualnie nie mozna juz bylo zadnych zmian dostrzec.
Pogooglałam, wrzucam co znalazłam może komuś się przyda:

Skład - Per ml: Prednisolon (als acetate) 1.80 mg, lidocain (als hydrochloride-monohydrate) 8.11 mg, DMSO 0.88 ml

Prednizolon - steryd o działaniu objawowym
Lidokaina - miejscowy znieczulacz
DMSO - działa przeciwzapalnie


btw, samo DMSO można kupić za grosze na allegro, mi Vet odlewała DMSO z dużej butli do małego pojemnika, nakładałam na ściegno po wymieszaniu z żelem heparynowym.



Dzięki Ci serdeczne...czyli najprościej jednak bedzie zakupic na allegro i wcierac.w lidokaine i steryd bawic sie narazie nie bede zacznę od samego dmso tylko zel jaki wziąć jako baze? osobiscie miaąłm zacząc wcierac naproxen 10% ale z dodakiem dmso to chyba juz za wiele...
Alicja, ja też na początku dawałam naproxen z zalecenia weta, jak wykończyłam tubke naproxenu to mieszałam z heparizenem z ziai. także śmiało możesz zrobić tak jak chciałaś.
My po 2 miesiącach wróciliśmy pod siodło,czeka nas 4-6 tygodni stepa. Niestety pojawił się problem w postaci puchnących tyłów. Najprawdopodobniej siano od innego dostawcy. Po ruchu obrzęk baardzo maleje ale jednak lekka opuchlizna pozostaje. Koń rano chodzi godzinę w karuzeli po południu wsiadam. Zamówiłam już magnetyki na tył. Problem przed kontuzja nigdy nie występował, koń miał dużo ruchu. Czy można jakoś taka opuchliznę zlikwidować ??
Czy stosował ktoś może kinesiotaping przy urazach ścięgien i mógłby podzielić się opinią ?  :kwiatek:
Egonowa priv. 🙂
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
04 listopada 2016 19:35
ola8719.... próbowałaś wcierki rozgrzewające? Jeśli schodzi po ruchu to najczęściej zastoina, wcierki poprawiają krążenie krwi.
Egonowa, a w jakim konkretnie celu ma być ten tejp? Ja używam w miarę regularnie (na różne urazy i nie tylko, na ścięgna też), pytanie, co chcemy osiągnąć. 😉 Rzadko stosuję jako samodzielną terapię (praktycznie tylko efekt aplikacji limfatycznych jest dla mnie zadowalający bez udziału innych metod), jest spoko jako podtrzymanie efektu innych zabiegów, czasem poprawienie ich. Choć przedwczoraj jednego egzemplarza zakleiłam limfatyczną+więzadłową na mocno nabraną pochewkę ścięgna (ma ją powiększoną od kilku lat, nie wiadomo, co tam się działo, bo miał to już przy zakupie, na zdjęciach nic szczególnego; okresowo mu ta noga nabiera bardziej, zwłaszcza zimą, jak mniej czasu spędza na padoku). Przedwczoraj poszalał, noga minimalnie cieplejsza, szpryca zimną wodą (nic nie zmieniła), dostał tejpy - rano (po nocy w boksie) noga swojej normalnej wielkości... Nic więcej nie robiłam. 😉
ConstanTina  :kwiatek: problemem okazało się siano po zmianie na szczęście nogi puchna delikatnie po ruchu opuchlizna schodzi  🙂
sumire  Chodzi mi przede wszystkim o przyspieszenie gojenia, uraz to uszkodzenie zginacza powierzchownego. Jest to możliwe za pomocą tapingu ?
Jeśli chodzi o przyspieszenie gojenia, to nie sądzę. Zmniejszenie obrzęku, bolesności, zależnie od fazy gojenia rozluźnienie (żeby blizna była elastyczna) czy podtrzymanie - to tak. Jeśli chodzi o przyspieszenie gojenia - raczej stawiałabym na ultradźwięki i/lub laser, ewentualnie niektóre prądy (do spółki z powyższymi).
sumire Dziękuję  :kwiatek:
Chciałabym dowiedzieć się czy ktoś z was kiedykolwiek spotkał się z podobną sytuacją.

około pół roku temu podczas  rutynowego macania nóg kobyły znalazłam pod palcami malutkie zgrubienie około 4-5cm poniżej nadgarstka. Tydzień później korzystając z okazji że jest dostępny wet ortopeda (nie chcę podawać nazwisk choć może powinnam bo lekarz cieszy się dobrą opinią)  postanowiłam pokazać co mnie niepokoi. pokazałam co dokładnie mi spokoju nie daje, usłyszałam że mam jakieś fanaberie i znów na siłę szukam koniowi chrób, zgrubienie zostało potraktowane jako 'defekt kosmetyczny", dano mi gwarancję że absolutnie nic sie nie dzieje. Posłuchałam więc lekarza i przyjełam do wiadomości że tak ma być i tyle. Koń dalej był w treningu skokowym, jeździł na zawody, startował w coraz to wyższych konkursach. Nigdy, absolutnie nigdy nie kulała na tą nogę, nigdy noga nie grzała, nie było żadnego obrzęku.
Dwa dni temu przyjechała do stajni dr Kalisiak, badaliśmy innego konia ale jako że musieliśmy poczekać na kowala aby przygotował kopyta do zdjęć to stwierdziłam że skorzystam z okazji i jej również pokaże bo w podświadomości gdzieś ciągle mi siedziała myśl że to normalne nie jest skoro kiedys tego nie było a nagle się pojawiło.
Od razu usłyszałam że defektem kosmetycznym to na pewno nie jest i że pasuje zrobić USG aby zobaczyć na czym problem polega, przy badaniu palpacyjnym koń nie wykazywał żadnego dyskomfortu.  Obraz USG zszokował zarówno Dr jak i mnie.. Mój koń od dobrego pół roku ma rozwalone ścięgno zginacza głębokiego w stopniu znacznym.
Największym zdziwieniem było jednak to że uraz się nie pogłębiał a wręcz leczył ,mimo że koń był w ciągłym treningu i startował. Bez kulawizny, bez grzania, jedynie obraz USG pokazuje że coś koniowi dolega.
Zalecono nam aby odstawić konia od pracy, dwa miesiące stępować, grzać na noc nogę, opcjonalnie schockwavy, po tym okresie kontrolne USG,
Drugi lekarz który obejrzał obraz USG (wielbiciel problemów ścięgnowych) powiedział że zrezygnować oczywiście ze skoków ale delikatnego treningu po płaskim nie przerywać, stępować, kłusować, delikatnie galopować i obserwować, za miesiąc- dwa kontrola USG.
i teraz zgłupiałam totalnie. 
Zdjęcia poleciały dalej, do trzeciego lekarza, czekam na odpowiedź.
być może ktoś z was chciałby zobaczyć obraz USG i coś na temat urazu powiedzieć?
Jesteśmy wszyscy z głębokim szoku jak tyle czasu koń może funkcjonować bezobjawowo z rozwalonym ścięgnem, a gdyby nie przypadek że akurat dr Kalisiak była w stajni to mogłoby się to za jakiś czas skonczyc bardzo źle, albo nigdy bym się o tym nie dowiedziała.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się