Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

Ja podobnie jak Safie pilnuje makr w gramach i tyle, mało to to nie jest 🙂
majek   zwykle sobie żartuję
13 października 2016 09:25
wczoraj owsianka, 2 batoniki 190kcal, dietetyczne spaghetti z tofu zamiast z miesem. I byloby calkiem fajnie gdybym na koniec dnia nie dostala mojej ulubionej czekolady (gorzka z migdalami) od moich chlopcow  w pracy.
Dzisiaj bedzie ciezko, bo pracuje z domu

Ale ja jestem słaba! 
Dzisiaj robiłam ramiona na silce, i pod koniec było mi ciężko z hantelkami 3kg :/
Nie wiem co jest z moją siłką,  ale tam są sami wyjadacze i ja - jeden okrągły placuszek
Ja się zbieram, żeby pójść na siłownię i się wstydzę. 😡
busch   Mad god's blessing.
13 października 2016 17:57
flygirl, dasz radę jeśli naprawdę chcesz :kwiatek:. Ja się wstydziłam chodzić na siłownię/zajęcia w grupach, ale też mi się nie chciało po prostu tam łazić. A jak sobie wymyśliłam krav magę, to teraz przełamuję wstyd na zupełnie innym poziomie bo bez 'macania się' nie obędzie przy praktykowaniu ucieczek z duszenia 😁 Już nie wspominając o tym, że jestem tam generalnie z grupą zdecydowanie męską i przez to jestem największym słabiakiem z nich wszystkich, odstaję zajebiście pod kątem kondycji, siły, koordynacji i w ogóle raczej wszystkiego :P

No ale zawsze chciałam ćwiczyć krav magę, więc jakoś się przełamałam. Może Ty też tak do tego podejdź 🙂

Plus zajebiście się czuję jak wpisuję na endomondo trening i mi wylicza 1000 kalorii spalonych  😜 A treningi są dwa razy w tygodniu  🤣
Ja od połowy dnia nie palę. Bez wspomagaczy. I to jest mój sukces dzisiejszego dnia. Jedzeniowo słabo liczyłam, ale myślę, że ok 1700-1800. Ćwiczyć nie miałam kiedy. Może choć teraz sobie strzelę jakiś calanetics, deski, brzuszki itp.
Na grupowe nie mam problemu, na zumbe chodzę z radością, ale niestety dam rady na nią docierać częściej niż raz, w porywach do dwóch razy w tygodniu. Więc tak się próbuje przełamać, żeby skorzystać z siłowni w końcu, podpytac oczywiście na początek któregoś z trenerów, co mam robić itp. no i nie mogę no. Musi mnie ktoś chyba porządnie kopnąć, mamie powiem, żeby to zrobiła. 😀
flygirl czemu??  🤔
Ja dzsisiaj ubrana jak na syberie poszłam biegać  😍 i zaczynam po miesiacu znowu biegac!
Niestety tylko czwartek, piatek, sobota, niedziela nie mam innych zajec po pracy i bede wtedy biegac.
Z reszta coraz syzbciej ciemno, a ja strachliwa jestem to po ciemku boje sie biegac sama.
Ale motywacja odnaleziona  🏇
Pozdrawiam z słuchawkami na uszach
KOLEJNY DZIEŃ.
Nie palę. Koniec urlopu ( to dobrze!) Gangliony w kolanach pozwalają biegać, o ile nie przesadzam. Idziemy gdzieś na Sylwestra ( jest motywacja) Kot chyba będzie zdrowy i dziecko w nowej szkole jakoś sobie radzi ( czyli mniej stresów da mnie)
W związku z tym może  by tak przestać dawać dupy, a zabrać się do roboty? Był okres roztrenowania, odpoczęło się i styka 😉
Nie wiem jak wy, ale ja dziś będę miała dobry dzień.
Ja też muszę sobie narzucić większy rygor bo waga mówi że nie idzie dobrze.  Dziś będzie super,  jutro gorzej bo jest u nas hubertus. 
majek   zwykle sobie żartuję
14 października 2016 09:43
Ja znowuy caly dzien ladnie i dalam ciala na wieczor. Byly urodziny przyjeaciolki mojej coreczki a jej tata jest Hindusem i robi zarabistego barana w szpinaku  🤦
Dzisiaj crosaint na śniadanie, na drugie sałata z papryka i kawałkiem tuńczyka, obiad makaron z warzywami, wczesna kolacja ryz z ryba i warzywami.
Teraz idę biegać wieczorem tylko chuda kanapka i wino  😁
Od poniedziałku cisnę z dieta zacznę w Końcu wszystko liczyć.
Szukam fajnej muzyki do biegania co polecicie?
a ja mam jutro treeeeening, jaram się jak świeczka 😀
Na pewno macie rację każdy ma inne zapotrzebowanie i inną przemianę materii.
A ja nie wiem ile ważę 😁 waga została w domu, więc dopiero za jakieś dwa tygodnie z ciekawośći sprawdzę bo w sumie sama jestem ciekawa czy coś nie poszło do góry przez to, że nie liczę i trochę szaleję z ilościami i podjadam niby zdrowych rzeczy no ale jednak kalorie to kalorie no ale zobaczę co z tego wyjdzie.

Ja rano jeszcze poszłam na zajęcia (cxworcs z tej serii co bodypump ale głównie na brzuch, też super🙂 a teraz już leżę i zdycham bo jakieś choróbsko mnie bierze 🙇 a takie miałam plany na weekend na spokojnie sobie iść pobiegać na dłużej i na jakieś zajęcia bo jest czas a nie wiem co z tego wyjdzie.

Jedzeniowo:
- kasza jaglana (50gr) z owocami (mieszanka mozonych)
- banan przed treningiem
- makaron (80gr) z pesto, kukurydzą z puszki, oliwkami
- muffinka wlasnej roboty (cukru niewiele, trochę kakao, mąka, puree z dyni i jabłka)
- i na kolację będzie sałatka: brokuły, fasola z puszki, słonecznik, pieczarki + kromka żytniego chleba (taaaki pyszny kupiłam wczoraj, a nie jadłam kilka tygodni🙂
Będę okrutna, bo u mnie:
* bekon, omlet, żółty ser i ciemne pieczywo z olejem rzepakowym
* sok wyciskany z buraka, gruszek i jabłek
* tuńczyk z serem
* mięso wołowe z pomidorami w oleju rzepakowym
* omlet białkowy z płatkami owsianymi, nasionami chia i słonecznikiem

I też zdycham. W zeszły weekend był jakiś trzydniowy wirus, teraz rzuciło mi się na zatoki.
Jest ktoś kto zaczyna jutro??  😡 😡
majek   zwykle sobie żartuję
14 października 2016 21:40
Jest ktoś kto zaczyna jutro??  😡 😡


Ja codziennie zaczynam 😲

Ja codziennie zaczynam 😲


Piona.  😁

Ja też chora, próbuje mnie coś dopaść mocniej a ja staram się nie dać infekcji. Nie palę, Wczoraj zjadłam 2300.  🤔
Ja nieśmiało dziś 1 dzień. Na razie po ciuchutku będę tu czytać.  Nie chce zapeszac.
Ja was podczytuje i czasem biore z Was przykład ( czasem zly 😁 czasem dobry )
chodzę ostatnimi czasy na pole dance, polecam dzis boli mnie każdy kawałek ciała, jeśli ktos srednio lubi fitnes i wolałby jednak robic cos! To polecam-fajna sprawa.
Chcę dołączyć już tak na poważnie od poniedziałku.
Na razie końcówka chorowania, zakupy nie zrobione, a dodatkowo jeszcze babskie dni.
Ascaia, tak jak u mnie...
Ja mogę dołączyć, ale mam zupełnie inny cel treningowy.
2 dni do przodu,  1 do tylu... Ale dzisiaj będzie dobrze! 
Ja dzisiaj idę na dzień otwarty do naszego klubu i mam mocne postanowienie, żeby podpytać trenera o plan treningowy i w końcu zacząć działać z tą siłownią. Trzymajcie kciuki! A no i od jutra przestaje jeść Mc na przerwie. 😁 Tylko muszę wymyślić coś fit w zamian i to już jest problem. Zawsze piję kawę, więc jogurty i koktajle odpadają na starcie, bo mój żołądek się buntuje od takiej ilości nabiału na raz, a z kawy z mlekiem to nie zrezygnuje, taka opcja w grę nawet nie wchodzi. 😀 Więc albo jakaś ciemna bułka może, tylko nie wiem z czym. Ewentualnie sałatka. 👀 Jakieś propozycje? :kwiatek:
Na razie jedzone 800, spalone na bieżni z 500. Aby teraz nie dać dup* do końca dnia.. Celowo NIE KUPIĘ pestek słonecznika. Będę chrupać marchewkę przed tv. Takie mam postanowienie.
Ja często pierwsza polowe dnia jak jeszcze bardziej pilnowalam i liczyłam miałam super, najgorsze wieczory;d bo chodzę późno spać i potem taaaki głód mnie zawsze ogarnia.

A ja dzisiaj póki co malutko, później niż zwykle wstałam więc tylko jedno śniadanie zjedzone (budyń z kaszy jaglanej z bakaliami i kakao), na obiad zupa pieczarkowa z groszkiem ptysiowym, zaraz będzie kawa + muffinki a na kolację jeszcze nie mam weny.
żeby jeszcze głód...nad tym w sumie łatwej zapanować, starczy podobno więcej jeść za dnia. Mnie wieczorami dopada zwykła pazerność. Ale uparłam się, że dziś to uwalczę marchewką

edit- uwalczyłam, ostatecznie na koniec dnia ok 1600. A jak u was?
Cierp1enie wiesz że mocno Ci kibicuje!  Dasz radę,bo kto jak nie Ty?! 🏇

Tunrida a tak dobrze Ci szło bez tych fajek i znów im uległaś 🤬

flygirl Idź,popytaj może trafi się przystojny trener i nawet plan treningowy nie będzie Ci potrzebny żeby się motywować i chodzić na siłkę heheh  😁

Ja dalej powoli redukuje, trampoliny 2x w tygodniu, 4razy siłka i do tego codzienna praca w moim przypadku fizyczna także też coś... Niestety jestem dość mocno zalana, ale znów jadę na Term Line Hydro Fast + spalacz i powoli tłuszcz i woda spada...
Foto z przed chwili :
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
16 października 2016 10:01
Piątek zawalony, sobota też  😵
Miałam w planach wczoraj iść w końcu na siłownię, ale raz - @, dwa - katar nadal nie pozwala mi oddychać, trzy - ciągle jestem osłabiona i nawet przeniesienie zakupów z samochodu mnie wykańcza
Ja znów dla odmiany wczoraj dobrze i dziś też dobrze. Zdążyłam przed wyjazdem na dyżur zrobić uczciwy pełny trening siłowy. A że jestem na dyżurze, to nie mam co podżerać, więc będzie ok.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się