Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
18 października 2016 13:06
O, przypomniało mi się- my swego czasu kładliśmy małej do łóżka znoszoną(koniecznie znoszoną, musiała "pachnieć"😉 koszulkę ojca. Z moją już to nie działało, musiała być ojcowska- i dziecko zasypiało w łóżeczku samo, bez niczyjej obecności.
Do dziś nie jestem pewna, czy potrzebowało zapachu ojca czy traciło przytomność z powodu "zapaszku"...
majek   zwykle sobie żartuję
18 października 2016 13:13
My mielismy przygody z zasypianiem Tomka. Tez bujanie, ja na hustawce, babcia buja, tata buja i po odlozeniu wycie za kilka minut.
Jak sie dowiedzialam, ze bedzie drugie dziecko to sobie obiecalam, ze nigdy w zyciu i nie pozwalalam nosic i bujac.
Ala odkladana byla do lozeczka i do widzenia, kilka razy byl lament i to wszystko. Teraz ma 5 lat i moj argument na wszystko jest `jestes duza dziewczynka` - tak samo mowilam do niej jak miala roczek.
Jakos wybralam randomowo strone w tej ksiazce Tracy Hogg o jezyku niemowlecia. Trafilam na rozdzial o masazu. Serio sie mowi do dziecka ` A teraz glaszcze twoja mala slodka stopeczke?`
👀
No to ja jestem jakąś kijową matką, albo fajtłapą życiową. Na serio nie potrafię zostawić Staśka w łóżeczku bo chyba by się pozabijał o szczebelki lub pobił wyłażąc z niego po omacku. Opcją godną rozważenia u nas jest zasypianie na normalnym łóżku. Przykład z wczoraj... położyłam się obok, poczytałam 2 bajki, młody się odwrócił i spał. Cała akcja trwała z 2-3 minuty. Ja poszłam do drugiego pokoju do juniora juniora. Jednak w nocy (nie wiem czy to nie efekt przetrachu szpitalnego o którym wcześniej pisałam) znowu się obudził jęcząc mama, tata i w pisk więc mąż musiał się z nim położyć. Po takiej akcji jest na tyle czujny, że nie pozwala współspaczowi nawet na wyjście do łazienki. Trzyma się kurczowo za rękę lub za tętnicę szyjną.

Drugą stroną medalu jest fakt, że ze mną położy się i zaśnie, dłużej trwa jak nic nie opowiadam, czytam, ale leży i zasypia. A teraz przy najmłodszym nie zawsze jest taka szansa by się z nim położyć. Z mężem nie ma opcji położenia się razem lub sam. Chce być na rękach i wciąż słyszę "tam, tam". Musi być śpiewanie, chodzenie i usypianie, a dodam, że klocek wazy już na pewno ponad 12 kg.

Co do najmłodszego to powalczę o zasypianie w łóżeczku bo chyba się potnę jak będzie tak jak jest na dłuższą metę. Z mężem rozwód murowany 😉

p.s.mam schizę na punkcie robali w materacu po stronie gryki...spotkałyście się z takim zjawiskiem???
wasia a napiszesz prosze jak dokladnie te sztywne ramy wygladaja? Czy cos jeszcze sie zmienilo, ze dziecko zaczelo spac dluzej?
wasia   Goniąc marzenia!
18 października 2016 15:09
Może zbyt, że tak to nazwę, "profesjonalnie" się wyraziłam 😉 po prostu pilnuję, aby konkretne czynności, typowe dla wieczornych już godzin, regularnie następowały po sobie o jednakowych godzinach. Rytuał wieczorny mam stały i niezmienny: kąpiel-kolacja-chwila zabawy- do godziny 21 czas na sen. Z moich odczuć to Małgośka nie tyle co dłużej śpi, co śpi spokojniej. Wieczorny rytuał też wydaje się być dla niej swego rodzaju komfortem bo ona dokładnie pamięta co po czym, spodziewa się tego więc nie jest zaskoczona tym, że idzie ze mną do pokoju żeby usnąć, a samo usypianie też jest dla niej kompletnie bezstresowe, wtulona usypia po 10-15 minutach, potem ląduje u siebie w łóżku i już.
Nie jestem żadnym fanatykiem tej metody szczególnie, że do tamtego momentu moje dziecko otrzymywało tyle bliskości ile tylko potrzebowało, problem pojawił się jednak gdy z każdym dniem traciłam siły i chęci przez brak snu. Sama też zmodyfikowałam tę teorię bo ja nie wychodziłam z pokoju. Byłam z nią, widziała mnie, nie zostawiałam jej zupełnie samej.
Dla mnie spanie z nią w łóżku od samego początku nie było niczym przyjemnym. Pierwsze 3 miesiące właściwie spała z nami, później udawało mi się ją czasem odłożyć, czasem nie z przewagą na nie.
Poza tym, jestem w tym gronie, które uważa, że poza dzieckiem ma jeszcze męża.
Jak wspomniałam, żaden ze mnie ekspert lub, o zgrozo, fanatyk tej metody. Dzielę się jedynie swoimi doświadczeniami bo aktualna sytuacja Lotnej jest mi dobrze znana... 
nika77 Dziękuję za Twoją wypowiedź. Super, że się Wam udało... natomiast u nas jest odwrotnie, jak chcę się wyspać to ktoś musi spać ze Staśkiem bo wtedy cała noc przespana bez fakapów. Zasypia o 20.20, a wstaje o 6.00. Śpi nie powodując dyskomfortu, ale w końcu staniemy się z mężem parą do spania z dziećmi, a nie sobą.

Staś oprócz tego, że jest mega kumaty, przebiegły, już czai co to sarkazm i kawały to okropnie panikuje gdy coś go dotyczy. Głupie mierzenie temperatury termometrem bezdotykowym było koszmarem (mimo zabaw, prób na nodze, miśku, na nas...), teraz nie chce dmuchać gilów mimo, że mu przeszkadzają (do tej pory było bezproblemowo - z 5 dni, aż nagle stwierdził, że koniec, o odciąganiu mogę zapomnieć). Inhalator jest nadal straaaaszny, woda morska ok, syropki, witaminy ok.

Mam chyba zjazd psychiczny przez to, że nie wychodzę tak często jak wcześniej, dziecko mi marudzi przez to jak i przez katar no i jeszcze nowy osobnik w domu. Dużo nowości... chyba za dużo jak na mojego Staśka. Do jęczenia nie przywykłam i byle jęk doprowadza mnie do bólu głowy, dla mnie to nowość. Staram się być spokojna, ale jak zaczyna się duet to wymiękam.
ash   Sukces jest koloru blond....
18 października 2016 17:05
nada, niestety robale lubią te materace zwłaszcza jak jest wilgoć. Ja sprawdzam bardzo czesto, bo w pokoju działa nawilżacz całą noc
Dziewczyny czy ktora z Was ma do sprzedania karuzele na lozeczko, najlepiej taka z projektorem? Chetnie odkupie.

Szukam dla mojej siostrzenicy. Mala ma 9 tygodni, wisi na cycku mamusi non stop. I tak, jak czytam o spaniu waszych dzieci, to mam obawy, ze z jej corcia bedzie ciezko...Jest nieodkladalna i w dodatku cierpi na kolki. Takze podziwiam Was wszystkie!  👍
Lotnaa współczuję Ci ogromnie a jednocześnie podziwiam! Skąd Ty babo bierzesz siłę, żeby po takich nocach uśmiechać się tak ładnie za dnia?!  :kwiatek: Nie będę opisywać swojego przypadku, bo w porównaniu do innych, nie mam aż tak przechlapane - także nic to nie wniesie i nic nie pomoże.  Myślę sobie, że to co Ty przeżywasz wiesz tylko Ty sama, każde ma inne dziecko, inną wrażliwość, tolerancję, potrzeby i priorytety. Cokolwiek postanowisz, życzę Ci wytrwałości, siły i oczywiście sukcesu w osiągnięciu celu!

Młoda zawzięcie podejmuje próby obrotu z plecków na brzuszek, dziś podczas wideorozmowy z tatą i 'teściową' tak bardzo chciała się ''popisać', że brakowało już tylko tyci tyci ociupinkę aby się udało. Strasznie się jaram tym miesiącem, odnoszę wrażenie, że teraz ją rozumiem jak nigdy dotąd. Komunikaty stały się dla mnie jakieś takie bardziej zrozumiałe. Nie wspominając o coraz to większych zdolnościach manualnych i głosowych, którymi potrafi rozśmieszyć mnie do łez.
PS. strasznie lecą mi włosy, niemalże garściami 🙁 podejrzewam, że taka pora roku. Jak to jest u Was? Jakieś wskazówki?
ner, współczuję trzydniówki, ale przynajmniej macie ją za sobą. My wczoraj skończyliśmy brać antbiotyk, mam nadzieję, że już będzie dobrze  😵

wasia, ciekawe to co piszesz. A gadałaś też do niej? Ja się obawiam, że Hania zacznie histeryzować i nie będzie w stanie się uspokoić. Cóż, czuję się zmobilizowana. Czekam na odzew tej pani, ponoć ma kolejki, więc ten tego...  😵

nika77, no właśnie, zgadzam się w 100%, również z tym, co pisała Dzionka - jeśli zawsze "dobro" dziecka będzie ponad wszystko, co dalej ze związkiem? Ja niestety zdaję sobie sprawę, że jestem chodzącą bombą zegarową, odszczekuję mężowi co popadnie, wkurza mnie nawet, kiedy się chce do mnie przytulić, o innych rzeczach nie wspomnę. Jednym słowem - niefajnie  😕 Nie chcę taka być, więc muszę jakoś rozwiązać problem, bo sam chyba nie zniknie.

edit: falletta, trochę mało właśnie mam tej siły. I jak patrzę na swoje weekendowe zdjęcie, to mam wrażenie, że postarzałam się o 10 lat. Ale dziękuję Ci bardzo za słowa wsparcia  :kwiatek:
Co do włosów, to 3-4 miesiące po porodzie zaczyna się masakra! Niewiele chyba da się z tym zrobić, poza zdrowym odżywianiem i suplementami  :przytul:
I pokaż nam malutką!!!
Mi tez leca wlosy garsciami - sa wszedzie a po umyciu wyciagam ich mnostwoooo... az boje sie, ze lysa bede bo juz niewiele mi klakow zostalo  👀
Niby lykam jakies tam witaminy ale guzik daja...

Ogolnie jakos znikam w oczach, chudne strasznie... Nerwy chyba mnie zzeraja  🙁
Ktos mi regularnie uszkadza auto, najpierw podrapany lakier... dzisiaj peknieta szyba...
Mam nowe auto zaledwie miesiac a wyglada juz okropnie. Policja rozklada rece, trzeba zlapac "tego kogos" tylko jak... Monitorowane juz jest podworko... Szybe ktos uszkodzil pod sklepem, gdzie akurat kamer nie ma... KOSZMAR, bo usycham ze zgryzoty przez to auto.

Dzieciowo to Adas juz jest taki kochany, piszczy i smieje sie w glos. Nie akceptuje nadal smoka i raczej juz go nie polubi... Co czasami utrudnia zycie jak musze cos zrobic a on marudzi.
Slini sie bardzo, zebow niby nie widac a bez sliniaczka sie nie obejdzie...
wasia   Goniąc marzenia!
18 października 2016 20:27
Lotna
Nie, nie gadalam do niej. Bylam obecna, jedynie poglaskalam po glowce zeby mimo wszystko czula moja bliskosc, obecnosc. Bralam na rece na zasadzie 3-5-7 min.
Temat nie jest prosty, pojawia sie mnostwo pytan, watpliwosci, ale pojawia sie tez bezsilnosc i rozpaczliwe chwytanie sie kazdej opcji. Musisz tez to sama ze soba "przegadac", zdecydowac sie na to co bedzie najlepsze dla Was. Ja po tych trudach czuje sie szczesliwsza. Dziecko jest spokojne i wyspane, ja wreszcie moge spedzic spokojny wieczor z mezem i naladowac akumulatory 😉
Trzymam kciuki 🙂
Dziewczyny, wypadanie wlosow w takim odstepie od ciazy to normalka. Moze ktos mundry sie wypowie bardziej skladnie niz ja, ale chodzi tu o hormony, ktore od ktoregos momentu ciazy zapobiegaja wypadaniu wlosow, ktore normalnie mialyby wypasc. Po ciazy konczy sie dla nich "okres ochronny" i po prostu wypadaja. Tez tak mialam i bylam przerazona, ale jakos po 2 miesiacach akcji przestaly same z siebie, tzn. w momencie jak myslalam, ze bede juz lysa.
Lotnaa chyba przesadzasz, na wszystkich zdjęciach jakie wstawiasz, wyglądasz mega promiennie, SERIO  😍 Kurcze... też mi przez myśl przeszło, że poród, ale wierzyć mi się nie chciało, że z takim opóźnieniem  🤔 zdjęcia jakieś wstawię, jak zgram na kompa  😉
Kasiulkaa25 witaj w klubie  🙄 też zaobserwowałam, że jest mnie coraz mniej, o ile z brzucha się cieszę tak tyłka mi szkoda  😁 Z autem to współczuję! Mi ktoś podobne psikusy w ciąży robił na aucie służbowym  😤 a to jakieś naklejki, a to ''graffiti'' flamastrem na masce, a to lusterko wygięte tak, że niemalże urwane. Zawsze nim wsiadłam to sprawdzałam opony, czy całe.... w końcu wymiękłam i stwierdziłam, że nie będę jeździć do pracy w strachu z brzuchem, zwłaszcza po akcji jak mi hamulce poszły. Przesiadłam się do limuzyny z szoferem zwanej miejskim mpk  😁 Co do smoczka to Cię pocieszę, że moja mimo iż uwielbia to też ślini się tak bardzo + wkłada ręce do buźki że mimowolnie jej ucieka z paszczy, tylko podczas zasypiania potrafi go 'upilnować'
Pandurska dzięki! Czyli normalka i trzeba to przeczekać  🏇 dobrze, że idzie zima, to pod czapką nikt nie zauważy, żem łysiejąca  😁
Lotnaa sa dwie babki z Wawy certyfikowane - twojadobranocka i panikolysanka.pl - moze ta druga bedzie miala szybszy termin? Jestem bardzo ciekawa co Ci powie/ustali...
Partnerstwo czy ogolnie zwiazek z malym dzieckiem to niezla proba, wazne, zeby pamietac o sobie nawzajem i sobie pomagac, bo w koncu jestesmy dla siebie najwazniejsi! tez nie podobaja mi sie akcje typu wyganianie z lozka czy odsuwanie partnera, bez sensu.
U Ciebie chyba problem taki, ze meza duzo nie ma w domu, co? Udziela sie w domu przy sprzataniu, gotowaniu itd? Dba o Ciebie jakos?
Lotnaa, będziemy się wspierać, bo ja też jestem coraz bliżej decyzji, że koniec z noszeniem. A to dlatego, że widzę że Sarze coraz łatwiej samej zasypiać i widzę, że da radę.  Tyle, że ona prawie zawsze śpi w swoim łóżeczku, więc może trochę łatwiej będę miała niż Ty..

Byłam wczoraj na "ciekawej" wizycie domowej w ramach pracy. Cel: wstępna diagnoza pod kątem zaburzeń ze spektrum autyzmu u 4,5 latka. Rodzice nie Polacy, dziecko mówi w ich języku i po angielsku, chodzi do angielskiego przedszkola Objawy ma ewidentne, bardzo charakterystyczne i nie do przeoczenia, a JEDNAK! Pytam rodziców, czy wcześniej nie zauważyli, że dziwnie mówi, nie odpowiada na pytania, mówi tylko cytatami z bajek itd... a rodzice (wykształcenie pedagogiczne oboje!!) - my do tej pory z nim za bardzo nie rozmawialiśmy... Potem pytam czy zwrócili uwagę, że się bawi inaczej niż inne dzieci jak się z nim bawili. A oni - ale my się  z nim raczej nigdy nie bawiliśmy... Dodam, że mama wróciła do pracy jak młody miał niecałe 2 miesiące i od tamtej pory do dziś zajmowała się nim niania... z Tajlandii, nie mówiąca w żadnym języku dziecka, nie rozmawiająca z nim. What the fuck ja się pytam? To pies (chociaż z psem to i człowiek gada i się bawi) czy dziecko? Wyszłam z niezłym szokiem stamtąd...
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
18 października 2016 21:12
lotnaa jestem z tobą myślami, dacie rade. Musicie przerwać to jakos bo przeciez twoje zdrowie jest zagrożone, małżeństwo i rodzicielstwo cierpią. Jestes mega silna, ze jeszcze dajesz rade! Ja juz bym ześwirowania...

I tez nic nie doradzę bo młody mój zasypia ładnie, fakt na mnie,  ale nie trwa to wiecej niz pol godziny i spi cała noc. Ja mu nigdy nic nie narzucałam, pełne dostosowanie do jego potrzeb ale u niego poprostu to funkcjonuje. Moze Gabrysie tak maja 😉

Mój młody w ciagu tygodnia zrobił mororyczne milowe kroki, usiad i dzisiaj stanął w łóżeczku i trzymał sie nawet jedna ręka... ogolnie to ciagle chce sie na wszystkim podnosić, wywrócił na siebie bujaka, zawalił głowa w futrynie... no nie daje rade upilnować. Na szczescie nawet nie ryczy jak przywala w ziemie. Szuka mnie wzrokiem i sie śmieje  😂
Gienia-Pigwa, Ile Twój Gabryś teraz dokładnie ma miesięcy?
W kwestii upadania i niepłakania z tego powodu też się potwierdza, że "oni tak mają". 😉

Co do wypadania włosów kilka miesięcy po porodzie:
Nic się nie da zrobić. Żadne suplementy nic nie dadzą. I tak wszystkie te włosy, które w ciąży z powodu zmian hormonalnych *) nie wypadły, po powrocie do normy wypadają. 😵
Można się tylko pocieszać, że to nie jest tak, iż po wypadnięciu będziemy mieć mniej włosów, tylko tyle samo co przed ciążą. Po prostu w ciąży mamy ich dużo więcej, a po ciąży wypadają te nadprogramowe, niestety hurtem.
Pamiętam jak w pewnym momencie miałam dwie grzywki, jedną długą i jedną 2 cm. 😁

Dzionka, Co do Twojego przypadku z pracy, trudno o inny komentarz niż taki:
WTF?!  🤔
Mówisz, że rodzice nie Polacy. A jakiej narodowości? Ludzie i taborety są zapewne w każdym kraju, ale tak z ciekawości pytam.

Idzie do mnie pocztą książka pod tytułem "Język niemowląt". Przeczytam tym razem całą i się wtedy wypowiem!  😀iabeł:

*) Edit: Poziom estrogenów u kobiety pod koniec ciąży jest ok. 1000 razy wyższy niż u kobiety, która nie spodziewa się właśnie dziecka. Łożysko wydziela około 30 substancji zaliczanych do estrogenów, ale najważniejsze z nich to estriol, estron i estradiol.  Ich poziomy wzrastają, odpowiednio, 9-krotnie, 4-krotnie i 8-krotnie. U kobiet będących w ciąży, szczególnie w II i III trymestrze, na skutek ochronnego działania estrogenów, cykl włosowy ulega zmianie. Dochodzi do zablokowania fazy przejściowej i spoczynkowej z równoczesnym wydłużeniem fazy wzrostowej. Dodatkowo progesteron i estrogeny mają wpływ na grubość samego włosa oraz szybkość jego wzrostu.

Dzięki za zwrócenie uwagi na pomyłkę Gienia-Pigwa.  :kwiatek:
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
19 października 2016 08:18
Mnie to jakoś niespecjalnie dziwi- jeśli pracowali całymi dniami i dziecko siedziało tylko z nianią to ciężko się dziwić. 3/4 dzieci bogatych ludzi spędza swoje życie z nianiami, a nie z rodzicami... (nie żebym uważała to za normalne, ale mam świadomość że to mogło tak wyglądać).
Znam podobny przypadek- kobieta z mojego otoczenia ma 3 letniego syna, który nic nie mówił i bił się(!) po głowie. Mi wystarczyło 5 minut w jego towarzystwie żeby zauważyć, że coś jest nie tak- ona nie dopuszczała tej myśli do świadomości 😎 Nawet, jak lekarze otwarcie jej mówili, że podejrzewają autyzm- "no podejrzewają, ale jeszcze nic nie stwierdzili!". Dopiero dostając orzeczenie do ręki stwierdziła, że to prawda.
falletta,  :kwiatek:

Dzionka  😲 ale jak? Ponad 4 lata i z dzieckiem nie rozmawiali?  😵 Jeszcze łatwiej by to było zrozumieć, gdyby to była jakaś głęboka patologia społeczna, ale z tego co piszesz to raczej w drugą stronę. Przerażające, biedny chłopczyk 🙁

Gienia, wow, brawo dla Gabrysia! Hanka ruchowo dalej idzie w swoim wolnym tempie - siadać nawet nie próbuje, doskonali tylko technikę pełzania ale ani myśl podnosić pupę  🤣 Pospamuj jakimiś zdjęciami koniecznie!!!

ner, ja na męża nie mogę narzekać, bo naprawdę robi dużo w domu, gotuje, a oprócz tego sporo jednak pracuje, więc się nie rozdwoi. Na szczęście Hania reaguje już na niego fajnie, kilka razy przejął ją w weekendy rano, wczoraj wieczorem był z nią w nosidle na spacerze i Hania super zadowolona, więc to jest olbrzymią ulgą. A nocki, cóż, tutaj może pomóc tylko mama. 
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
19 października 2016 09:57
julie mlody ma  8 miesięcy i 19 dni dzis 🙂 i kawał chłopa, 11 kilo!  😵


lotnaa widziałam na szybko, ze masz manduce? Moja doradczyni była u mnie, zeby mi Gabrysia w bondolino na plecy przerzucić. Fajnie mi szło ale jednak ciężar sie kiepsko rozkłada i zle mi sie na plecach w bondolino nosiło. Sprawdzilysmy jeszcze bizzidil i było super! Całkiem inne rozłożenie, mega. Ale jak założyłam manduce to nie chciałam jej sciągnąć! Od tego momentu wiedziałam, ze musze ja kupic. Napaliłam sie na nowa, ta z tej kolekcji kolorowej, ale rozsądek przeważył i kupiłam używkę czerwona. Musze ja jeszcze odebrac.

Moje plecy to jedna wielka katastrofa... jutro ide znow do ortopedy ale jak mi nie da masazy ( dodatkiem do wypadnietych dysków mam przykurcze, mięśnie pleców bolą jak cholera) i fizjo to sie niezłe wkurzę  😀iabeł:

Julie, nie będę podawać narodowości, i tak narodowość niani zmieniłam 😀 Świat jest mały i po jednej wtopie jak koleżanka zidentyfikowała pacjenta, o którym jej opowiedziałam nie popełniam już takich błędów 🙂 Ale żadna egzotyka, Europa. Czekam na Twoje refleksje po przeczytaniu TH 🙂

CzarownicaSa, przez 3 lata pracowałam praktycznie wyłącznie z ludźmi z kasą (specyfika mojej poradni) i różne rzeczy mnie spotykały, ale ten przypadek i jeszcze jeden, gdzie rodzice przez 4 lata nie zauważyli, że ich dziecko jest zupełnie głuche, chyba najbardziej mnie uderzyły...

Lotnaa, no dla mnie masakra, nie bawić się i nie rozmawiać z własnym dzieckiem... Już bym wolała żreć gruz niż zarabiać  a doprowadzić do takiej sytuacji...

Miałam znów fatalną noc, chyba za dużo wrażeń wczoraj... A zaraz do mnie moje Lutówki wpadają z  dziećmi, będzie sajgon )
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
19 października 2016 10:07
Ale ja się nie dziwię, że uderzyły- ciężko odebrać to obojętnie. Niemniej mnie chyba już nic nie zdziwi... i szczerze? Mniej mnie szokują takie przypadki niż sytuacje, gdzie np. dziecko jest molestowane przez rodzinę czy dręczone psychicznie.
Ferra zastanów się porządnie czy warto kupić używaną karuzelę. Ja miałam nową chicco nakręcaną za 100 pln i mi się przekręciła. Teraz mam na baterie Vtech też nówka za 200 pln i mam jej sporo do zarzucenia. Albo ja mam zezowate szczęście albo zwyczajnie awaryjne są te gadżety, bałabym się kupić używaną, że po tygodniu padnie trupem.
Julie w ciąży słyszałam, że po porodzie włosy wypadają ale ja do trzech msc po porodzie miałam je w stanie idealnym, jak 3 wypadły podczas szczotkowania to był max. Wręcz pojawiło się mnóstwo babyhair i w duchu się cieszyłam, że mnie ten problem nie dotyczy a tu nagle taaa daaam hurtem się sypią  😵
w ciąży słyszałam, że po porodzie włosy wypadają ale ja do trzech msc po porodzie miałam je w stanie idealnym, jak 3 wypadły podczas szczotkowania to był max. Wręcz pojawiło się mnóstwo babyhair i w duchu się cieszyłam, że mnie ten problem nie dotyczy a tu nagle taaa daaam hurtem się sypią  😵
Bardzo różnie bywa. Unormowanie się hormonów po ciąży trwa kilka miesięcy, u jednej kobiety 3-4, u innej 8-9... może i więcej.
Myślę, że apogeum wypadania może pokrywać się z tym kiedy się dostaje pierwszy po ciąży okres i kiedy zupełnie znika kreska na brzuchu.

Dzionka, Rozumiem. Trzeba uważać co się w necie pisze. Zdziwiłam się kiedyś bardzo jak okazało się, że są osoby zupełnie niezwiązane z końmi, niezarejestrowane na rv, regularnie czytające ten wątek.  😉
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
19 października 2016 10:41
Estrogen "trzyma" włosy w ciazy. Potem lecą, to jest norma i nic na to sie nie zrobi. Mi osobiście wyleciało tylko troche włosów, nie było to jakos mocno zauważalne.

julie serio? :o a to teraz tez jestem w szoku! Ciekawe jak trafiają na ten wątek.
Gienia, nie muszą bardzo kombinować w wujku google...

[url=http://lmgtfy.com/?q=dzieci+ci%C4%85%C5%BCa+revolta]http://lmgtfy.com/?q=dzieci+ci%C4%85%C5%BCa+revolta[/url] 😉

edit: o ile wiedzieli, że jest takie forum. i że taką kombinację słów wpisać. 😉
Gienia, my mamy manducę i fidellę, w fidelli nie nosiłam jeszcze z tyłu, ale z przodu to była dla mnie tragedia - pasy naramienne są bardzo kiepsko wypchane. Manduca wydaje mi się pod tym względem fajniejsza. Ale nie oszukujmy się, jak wrzucisz 11 kg na plecy, to zawsze będziesz je czuć. Ja czekam na czasy, kiedy Hania dorośnie do nosideł turystycznych, bo to trochę inna bajka. Chociaż po mieście raczej tak pomykać nie będę, na szczęście jest jeszcze wózek.
Gienia-Pigwa, Racja. I estrogen i progesteron mają tu znaczenie. Nie wnikając w szczegóły, w ciąży i po ciąży mają miejsce różne zawirowania hormonalne. Poprawiłam powyżej, dzięki.  :kwiatek:
Julie to by się zgadzało! Kreska mi jeszcze całkiem nie zanikła ale jest już ledwo zauważalna, okres też się pojawił. Dzięki za wyjaśnienie! Ps. miałam Ci odpisać w innym wątku właśnie o tym, że ja bym nie była taka pewna, że dana osoba nie czyta r-v czy, ktoś z jej otoczenia i miałam przytoczyć bliski mi przykład. Nie odpisałam, bo nie chciałam dać pożywki r-v sępom z nadzieją na gównoburzę  😁  :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się