Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

majek mysle, ze to jakie sa to jednak nie przez mowienie "jestes duza i" - i to, ze ten 6ciolatek umie tyle ile umie to tez kwestia tego, jak rodzice ogolnie dzieci traktuja i czy je wyreczaja czy nie. Super, ze masz samodzielne dzieci - mysle, ze bez "jestes duza/y" wyszlyby na to samo.
Nie wiem, moze to tak brzmi jak to piszesz.

Jesien, panie, jesien 😀
Ja swojemu dziecku nie mówię, że jest duża ale często zachęcam do zrobienia czegoś samej, zwłaszcza jak umie.
Zresztą nie wiem na ile takie teksty mają znaczenie a na ile kwestia wrażliwości dziecka. Moi rodzice nie cackali się bardzo a ja nie mam z tym problemu. Za to moja siostra była od początku nadwrażliwa i korzystali z pomocy psychologa, żeby podpowiedział jak się wobec niej zachowywać. Nie ma jednej słusznej metody.
Widać to w rodzinach gdzie z tego samego domu wychodzi 1 porządny człowiek i np. pijak czy ćpun.
Dzionka Lotnaa Dobra, przyznaje, ze nie zrobilam myku do konca! Faktycznie! Zdjelam tylko tylne zabezpieczenie i nie patrzylam, czy moge obrocic do przodu. pokazalam jednak mezowi i jest tam jakas blokada, ktora zwalnia sie podczas chowania pasow 3-punktowych. Powiedzial, ze sprobujemy zakombinowac z odblokowaniem tego mimo braku pasow. Moze sie uda, a wtedy zdam relacje!
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
21 października 2016 21:51
majek, brrrrrr, straszne masz metody 🤔 az mi sie zimno zrobiło. Mam bardzo nieprzyjemne skojarzenia  🙁

Dzionka w nowej Sironie mozna dziecko wozić przodem w pasach. Mamy wlasnie takie foteliki, ale wozimy tylko tylem.

U nas wielki powrót chustowania, Teo chce "do tuty" kilka razy dziennie, w tym w nocy 😵
A u mnie zaczęły sie niebolesne, a to częste skurcze 😲
Co myslicie o lokacie dla dziecka? Wpadlo mi cos takiego, i sie powaznie zastanawiam - ma ktoras z was taka lokate?
https://www.deutschebank.pl/klienci-indywidualni/lokaty/db-plan-500premia.html?utm_id=dbinne-dziecisawazne

I jeszcze jedno - ubezpieczacie swoje maluchy? Jest sens roczniaka ubezpieczyc?
maleństwo   I'll love you till the end of time...
22 października 2016 08:37
Diakonka, jak niebolesne i nieregularne, to mogą być. Ja miałam skurcze B-H jakoś od dwudziestego któregoś tygodnia. Deerwujące, ale lekarz kazał się nie martwić. Zawsze możesz podpytać swojego.
A ktoras z was miala skurcze moze od samego poczatku?  Ja mam od pierwszych dni ciazy bole jak okresowe ( ale takie silne ) i skurcze. W ciagu dnia kilka razy , a w nocy bywalo ze budzilam sie po 10 razy. Ciaze mam od poczatku w kategorii tych zagrozonych, aczkolwiek skierowanie do szpitala musialam wyszarpac sama, bo moj lekarz nie uwaza zeby cokolwiek sie dzialo zlego. Mimo ze dziecko do 10 tyg bylo w plecy ze wzrostem o 2 tygodnie , teraz jest juz normalnej wielkosci ale tez ja wyleczylam sie z anemii.
W poniedzialek ide do fajnej kliniki, ale jestem przerazona i nic nie wiem, bo uslyszalam ze moje bole sa tylko w mojej glowie.
A ja juz robie co moge zeby jak najmniej ingerowalo na moj brzuch. Mam juz maly brzuszek wiec musze nosic gacie ktore mnie nijak nie sciskaja, inaczej od razu mam skurcze. Spie tylko na plecach, praktycznie nie dotykam sie po brzuchu, staram sie jak najwiecej lezec, jem malymi porcjami i nigdy nie doprowadzam do sytuacji w ktorej jestem glodna.
Na usg dziecko wyglada bardzo poprawnie aktualnie. Szyjka macicy zamknieta. Nic sie nie dzieje negatywnego. Aczkolwiek mialam robione do tej pory tylko usg dopochwowe, bo moj lekarz bal sie robic mi usg przez brzuch mimo ze twierdzi ze nic sie nie dzieje... btw jestem juz w trakcie szukania nowego lekarza. Licze na to za w klinice pomoga mi znalezc kogos kompetentnego.
nerechta, lokata jak najbardziej, tylko lepiej nie w Deutsche Banku 😉
http://independenttrader.pl/deutsche-bank-na-progu-bankructwa.html

KaNie, dopóki skurcze nie skracają szyjki macicy to raczej nie ma powodu do obaw, ale możesz zacząć brać magnez w dużych dawkach. W PL z reguły kobieta dostaje też Luteinę i nakaz leżenia ( ja tak miałam ).
KaNie, te 2 tyg w plecy ze wzrostem to nic niepokojącego, o ile różnica się nie powiększa. A jak dogoniło to już w ogóle. Sara do samego końca na USG wychodziła 2-3 tygodnie za mała, a urodziła się z normalną wagą. I raczej powinno się spać na lewym boku, szczególnie jak brzuszek urośnie, a nie na plecach, bo inaczej rosnąca macica uciska na żyłę główną i ogranicza dopływ krwi do narządów, w tym zwrotnie do dziecka.

Diakonka, coś nie mogę znaleźć tej nowej sirony. Fajnie jak by się dało wozić przodem bez tej poduchy jednak, mimo że jak najdłużej będę wozić tyłem.

A jeszcze co do wożenia na przednim siedzeniu (chyba Lotnaa pisałaś, że tak Hanię wozisz?) - moja znajoma ostatnio wyjątkowo posadziła fotelik na przednim siedzeniu i przypięła na pasy, bo miała krótką trasę do zrobienia. Wpadła w poślizg i wylądowała na barierkach, a fotelik mimo porządnego mocowania spadł pod siedzenie!! Z tyłu trzyma go siedzenie, a z przodu leci na łeb na szyję...
KaNie, ja też miałam od początku ciąży bóle jak na okres i od razu byłam na leku na podtrzymanie (teraz go już chyba wycofali? Duphaston i do tego końskie dawki Magnezu, plus do tego kazali No-Spę jeszcze w razie w), no i w końcu urodziłam wcześniaka... Więc lepiej kontroluj i nie daj się zbyć. Lepiej podchodzić z rozsądkiem i sprawdzać wszystko, co Cię niepokoi (nie mówię, że histeryzować), niż potem pluć sobie w brodę 🙂
Kenna
Ja nie jestem w Polsce wiec nie wiem jakie leki tutaj stosuja.
Boje sie wlasnie potraktowania z buta, bo moja obecna lekarka ewidentnie nie bierze tego na powaznie, a ja czuje ze to nie jest normalne. Ja nie dostalam zadnych lekow. Tylko zelazo na anemie i nic wiecej.
Gdybym w przeszlosci nie miala problemow to moze bym sie tak nie martwila i nie parlabym zeby to sparawdzali.
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
22 października 2016 12:12
maleństwo, ja w pierwszej ciąży, od mniej więcej 26 tyg, skurcz miałam prawie non stop, więc się specjalnie nie martwię, byłam wczoraj u lekarza, sprawdzil szyjkę, jest ok, ale wcale to nie oznacza, ze się nie zacznie w którymś momencie skracać, więc powinnam odpoczywać i się oszczędzać, ale naprawdę nie wiem jak 🙄

Dzionka, szukaj Sirony M I , czy jakoś tak, jak kupowaliśmy swoje 2 miesiące temu na Allegro (bo nasze poprzednie Sirony ukradli nam wraz z Outlanderem) to były tylko te nowe Sirony.
Diakonka O patrz z tymi Sironami! Zastanawialismy sie z mezem po co w ogole byla ta blokada i obowiazek poduchy? Czyzby fotel nie przeszedl jakichs testow?Poniewaz masz porownanie ze "starymi" (kurde, nasz fotel ma raptem pol roku), widzisz jakies szczegolne zmiany? Btw. Paulina zaczela przychodzic do nie z nosidlem w lapie i mowi "tiu tiu" i kaze sie nosic  😍

KaNie Ja dostawalam cos na podtrzymanie, ale krotko w szpitalu. Niestety nie pamietam, co to bylo. Jesli nie ejstes zadowolona ze swojej lekarki, to ja zwyczajnie zmien. Moja byla wrecz nadwrazliwa i robila stres ze wszystkiego, jak sie okazalo potrzebnie w tej najwazniejszej sprawie. Natomiast teraz po ciazy totalnie mnie wk.. swoim wiecznym nagabywaniem na spirale, dziecko, milion badan bez uzasadnienia itd. wiec pewnie ja z tego powodu zmienie. Ktory to tydzien u ciebie?

Lotnaa wczoraj pochwaliłam bezproblemowość snu to mi Alek poszedł spać o 22.20 😂
na szczęście zaśmiewał się i bawił dobrze i nawet usnął sam.
Co do karmień to tak mniej więcej 3 z czego ostatnie trzecie o 6 rano i potem dosypia do 7. Zdarzają się 2 a zdarza się też więcej, ale mi to jakoś nie przeszkadza, bo on po pierwszej pobudce ląduje u nas w łóżku, je po czym odwraca się do mnie pleckami i zasypia. Więc karmię go prawie się nie budząc.


Dzionka ale Sarka pędzi  z rozwojem  😍  u nas też baba, dada i inne ale bez związku chyba. Za to nareszcie przyjął pozycje do raczkowania i ćwiczy. BLW też jakoś idzie widzę po produkcji pieluszkowej, że coś tam zjada. Nadal u mnie na kolanach, ale sam nie nauczył się siadać a ja nie sadzam więc to jeszcze trochę.

leosky ale super lis. Nieźle z tym liczeniem, Mili też torpeda rozwojowa.
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
22 października 2016 13:32
pani myk oj torpeda pod każdym względem i nie nadążam .)
to całe moje dziecko (na 3cim i 4tym schowała się za drzwiami i miała nadzieję że jej nie znajdę .) ) :
ner, widziałam te foty na fb i narobiły mi strsznej ochoty na jesienną sesje  😍 Szkoda tylko, że Hania będzie chciała wszystkie te liście pożreć  😀iabeł:

leosky, śliczna Mili!

Dzionka, no cudak z Twojej Sarki! Strasznie do przodu jest!
Hania przerabia wciąż blabla i papa, ale bez wiązania z kim lub czymkolwiek.

pani myk, jak śpi, to karmienie nie jest problemem 🙂

KaNie, a jak się czujesz z tą ciążą psychicznie? Cieszysz się troszkę czy raczej nie?  :kwiatek:

U nas spaniowe DNO  :emot4: Pobudki co 40 min, od około 20-stej zaczynając. I drzemki się sypią już zupełnie  😕 Tylko takie wpisy potrzymują mnie na duchu, oby do wtorku http://twojadobranocka.pl/wpisy/dobre-noce/ .
Lotnaa
Teraz sie bardzo ciesze. Ale wszystko sie zmienilo u mnie dopiero jak zobaczylam dziecko na usg. Wczesniej zero emocji. Jestem juz  teraz w 100% nakrecona na bycie mama 😉
A, to fajnie 🙂 Im dalej w las tym więcej uczuć! Trzymajcie się ciepło!  :kwiatek:
Mnie też lekarka zbywala w pierwszej ciąży i od 9 tyg dostałam takich boli,że zwolnilam sie z pracy i ledwo wróciłam do domu.Od razu no spa,magnez,luteina i...Nic więcej nie da się zrobić. Cała ciaze bylam na lekach, od 20 tyg dodatkowo fenoterol,teraz już tylko podawany w szpitalu.Przelezalam cała ciaze.udalo się.urodzic w 40 tyg.
W drugiej ciąży było jeszcze gorzej,brzuch tez od początku bolal, ale lekarz mnie zbywal.Znalalzm drugiego,miałam w sumie dwie karty aby robić u tego " pierwszego " darmowe badania,bo to na lux med.Moj prowadzący tzw m drugi " sam.mi tak doradził.Od 10 tyg duphaston,no spa luteina, magnez.Niestety szyjka zaczęła się skracać w17 tyg,w 34 tyg wylądowałam w szpitalu na 2 tyg i szprycowali mnie fenoterolem,luteina i magnezem.Udalo się donosic do 38+3! Po drodze nawracające infekcje ( wymaz miałam.bardzo często robione),  antybiotyk, jelitowka...oj było strachu.Moj pierwszy leklekarz mówił,że brzuch może boleć bo macica się rozciąga bla bla...tylko,że w ciągu 1 dni szyjka się skróciła o 2 cm mimo lezenia. Na szczęście ten drugi był.konkretny,czasami chodziłam  do niego co.tydzien,nawet nie brał ode mnie pieniędzy niekiedy..trzymaj się!
Wiecie co najgorsze / najlepsze!? Mimo,że czasem wyje razem z mala, zastanawiam się czy to jesień czy depresja...to chciałabym.czasami trzecie.Wiem jednak,że od razu byłby szpital wiec musze się dorobić kucharki,sprzątaczki,niani aby móc sobie " spokojnie " leżeć w szpitalu.Nie.planuje trzeciego malucha, ale ta wiedza, ze byłoby bardzo bardzo trudno mnie jakoś" dobija ".Jestem wariatką!
Pozdrawiam,idę bo ciasto czekoladowe stygnie,mała zasnęła... Coś mi się od życia należy!
maleństwo   I'll love you till the end of time...
22 października 2016 15:41
leosky, jakbym swoją widziała... Kalina yeż liczy do trzech lub pięciu. Ostatni "wyczyn":
- Tsiiii, pieeeeęć.... Peppa.

Badum tsssss.
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
22 października 2016 16:51
maleństwo a wiesz że te zdjęcia jak Mili się spindra między kanapą a fotelem jakoś zaraz mi się z  Kalinką skojarzyły 🙂 chyba podobne są bardzo pod względem ruchliwości 🙂

właśnie się położyłam. Po całym dniu z Mili padam. Teraz tatuś wrócił od koni. Niech z nią posiedzi bo ja już zdycham.

Tworze wykrój czapy dla dziecka ale takiej jakby kapturowatej z częścią na szyje. Nie kominiarka, nie czapa z kominem tylko takie cuś na rzepy. Zobaczę jak mi wyjdzie. Wiecie co? Strasznie polubiłam szycie. W moim życiu wiecznie coś tworzyłam. Malowałam od zawsze. Tu jest mikro garstka tego co w życiu zrobiłam:
http://deccoria.pl/galeria,id,28010,1,prace-uli.html
Ale teraz pokochałam szycie. Najgorsze jest to ze jak już udaje mi się coś tam pogrzebać to mam takie choler...e wyrzuty sumienia że zamiast iść do koni o ja szyję... Ale jak patrzę na to błoto, ten deszcz, to tak mi się nie chce wychodzić. Ryczeć mi się chce bo nachodzą mnie myśli że bez koni było by nam łatwiej. A z drugiej strony wiem że za jakiś czas się odbiję od ziemi to jak by ich nie było to sobie nie poradzę z ich brakiem.
Wiem że temat był poruszany wielokrotnie. Ale błagam powiedzcie że macie też takie jakieś myśli czasem że bez koni było by łatwiej 🙁 Czuje się podle.
Leosky oj byłoby było... I finansowo i psychicznie bo nie oszukujmy się, nim się na świecie pojawiło nasze rodzone dziecko to ich miano nosiły nasze kopytne. Do tego wiecznie 'coś' i wieczny brak czasu/mozliwosci/sił/chęci. Jak ja już podjęłam decyzję o sprzedaży swojego i kupna nowego jak już sie wyrwę z pieluch to okazało się że jestem skazana na tego konia. I czasem mnie to cieszy a czasem frustruje jeszcze bardziej. Myślę że są dwie strony medalu. I super, że znalazlas sobie zajęcie, w którym się odnajdujesz i je lubisz. Plusem jest, że z korzyścią również dla córki i naszych oczu  👍
Dzionka a jak tam sprawy sie mają z Dzionkiem?
maleństwo   I'll love you till the end of time...
22 października 2016 17:36
leosky, oczywiście, że mam takie myśli. Racjonalne. Ale na zmianę z tymi "z serca", czyli że jak to tak, bez koni.

Ja dostałam teraz weekendowo do jazdy konia koleżanki. Ona jeździ w tygodniu, bo ma wtedy nianię do dziecka. A ja odwrotnie, tylko w weekend mogę. Super opcja, bo mam wreszcie na co tyłek posadzić, do tego w tej samej stajni, co mój darmozjad stoi. Ale cudownie znowu pojeździć. I tylko taki żal, że to nie mój...

A nasze dziewczyny podobne torpedy, razem rozniosłyby dom. Moja tyle nie gada, ale mocno ruszyła ostatnio, więc może jednak matury ustnej nie będzie zdawała na migi 😉
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
22 października 2016 17:37
KaNie od poczatku miałam twardnienia brzucha skurcze, ciagle sie cos działo. Brałam tylko magnez. W de nic wiecej ci nie dają, zreszta za bardzo nie ma sensu, magnez najcześciej ucisza.

Nospy w de nie ma i raczej nie jest to tu lek pierwszego wyboru.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
22 października 2016 17:38
Jaa chyba nigdy nie nadrobie.
leosky, Mili to chyba do Ciebie co raz bardziej jest podobna?
Pewnie, że mam takie myśli i to bardzo często i nawet jestem swiadoma tego, że te myśli maja swoje uzasadnienie i że naprawdę byłoby lżej ale wiem, że i tak ogonow się nie pozbede, bo to część mnie samej.

Ja ostatnio naogladalam się filmów na temat autyzmu i dostalam korby. Doszłam do tego, że moje dziecko ma dużo objawów z nim związanych. Wczoraj wieczorem myślałam,  że zwariuje. Dzisiaj pogadalam z kilkoma osobami, które Hanie widuja, obserwowalam kazdy jej nawet najmniejszy gest i doszlam do tego, że jednak jestem glupia. No i jeszcze do tego, że nie bede czytać o zadnych zaburzeniach,  bo zaraz wszystko jej zdiagnozuje osobiście 😉  Za to plusem tej sytuacji jest to, że naprawdę zrozumiałam,  że moje dziecko ma za mało do czynienia z innymi dziećmi i w ogóle z ludźmi i zaczęłam działać. W listopadzie Hania idzie do żłobka. Nie na cały dzien i nie codziennie ale te 2-3 razy w tygodniu na 2-3 godziny myślę,  że dobrze jej zrobią,  a i ja trochę odetchne.
Żadna z Sary torpeda, ani nie raczkuje, ani nie siada (noo dwa razy usiadła i koniec) ani nie wstaje. Tyle, ze gada fajnie i to faktycznie raczej szybciej niż rówieśnicy, których znam.

falletta, Dzionka oglądała jedna osoba, miała badać, ale znikła. Więc raczej cisza, nic się nie dzieje. Ale coraz bardziej jestem zdecydowana go sprzedać, więc może i tak się skończy...

Kurczak, oo fajnie, że doszłaś do tego wniosku zanim zdążyłam Ci odpisać 🙂 Daj dziecku spokój i nie dopatruj się objawów poważnego zaburzenia tam, gdzie ich absolutnie nie ma 🙂!!

I w ogóle dziewczyny taka prośba, bo mam ostatnio zalew PW - bardzo was proszę, nie piszcie do mnie w sprawie diagnozy czy porady psychologicznej dot. waszych dzieci. Nie podejmuję się tego nie dlatego, że mi się nie chce, tylko dlatego, że nie ma to najmniejszego sensu. Nie robiąc porządnego wywiadu z rodzicami, nie widząc dziecka na oczy nie mam szans cokolwiek sensownie wam doradzić. Tak więc szukajcie psychologów dziecięcych w waszych okolicach i umawiajcie wizyty, ja tu jestem jako mama Sary a nie psycholog 🙂
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
22 października 2016 18:43
Dzionka, daję jej spokój i wracam do tego co robiłam w ciąży - nie będę czytać 😉
Kurczak, napisałam Ci PW 🙂

Lotnaa, a co jest we wtorek? Już jakieś konkretne działania ze strony tych doradców? Ależ jestem ciekawa co wam zalecą!!
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
22 października 2016 19:39
Kurczak, jesli moge cos zasugerowac, to z tym zlobkiem (szczegolnie na poczatku) lepiej na krotko ale czesto (najlepiej codziennie), bo znacznie latwiej sie dziecku odnalezc i zaakceptowac nowa sytuacje jesli sie systematycznie powtarza i wpisuje w schemat dnia.

Z cyklu 'kazda matka rozpozna placz wlasnego dziecka:
- dzisas, znowu ktores sie obudzilo! A nie, to wrona... 😁

Z cyklu 'kazda matka rozpozna placz wlasnego dziecka:
- dzisas, znowu ktores sie obudzilo! A nie, to wrona... 😁


🤣

Dzionka, mamy wstępną rozmowę 15-minutową, chciałabym zacząć program od następnego weekendu. Mąż ma tydzień urlopu, mieliśmy w sumie gdzieś jechać z jego synem, ale ja już nie mam siły czekać, bo z dnia na dzień, z nocy na noc jest coraz gorzej.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się