kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

Misiu, najprostsza metoda, gdy nie da się konia na 2 uwiązy przywiązać, to wiązać uwiąz do cienkiego (!) sizala. Ważne, aby uwiąz był krótki. Sama mam konia, który lubi kombinować i się odsadza. Wiążę krótko do sizala, co jakiś czas wymieniam sizal, który w razie W się przecież zrywa 🙂
Jutro jadę z koniem na około dwugodzinną podróż. Mają być 2-3 stopnie na plusie. Ubierać na drogę polar (koń niegolony, ale jeszcze nie obrósł mocno)?
ja bym ubrała, może wiać w przyczepie.
[quote author=_Gaga link=topic=1412.msg2603145#msg2603145 date=1476165051]
Misiu, najprostsza metoda, gdy nie da się konia na 2 uwiązy przywiązać, to wiązać uwiąz do cienkiego (!) sizala. Ważne, aby uwiąz był krótki. Sama mam konia, który lubi kombinować i się odsadza. Wiążę krótko do sizala, co jakiś czas wymieniam sizal, który w razie W się przecież zrywa 🙂
[/quote]

Sizal super rozwiązanie. Dobrze sprawdza się też Equi Ping, bo jest wielorazowy w przypadku odsadzenia.

Ja teraz szukam elastycznych uwiązów ale nie takich harmonijek tylko z elastycznej liny trochę dłuższych niż transportowe. Nie chce mi się normalnych uwiązów cały czas podwijać jak odpinam konia.
Dramuta12, a nie masz drelichowej derki? W przyczepie szybko robi się mocno wilgotno i polar z reguły robi się szybko mokry. Tak czy siak, warto coś założyć w tych temperaturach.
Misiu, ja takiego konia zostawiam na obwinietej 2/3 razy lince wokół koniowiazu i zazwyczaj nie ma problemów. Staram sie jednak przynieść wszystko zanim przyprowadzę konia i staram sie go nauczyć stania samodzielnie, nawet bez wiązania. Zdaje to egzamin jak musze odejść na chwile, ale mam go na oku. On jednak przy obejściu raczej z tych zasypiajacych (poza wiązaniem, zawsze sie odsądza jak juz jest uwiązany), wiec przy bardziej "nadpobudliwym" pewnie kiepska opcja akurat 😉
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
13 października 2016 22:42
Dance Girl gdzie nabywasz Equi Ping?
Misiu, ja takiego konia zostawiam na obwinietej 2/3 razy lince wokół koniowiazu i zazwyczaj nie ma problemów.


Widziałam jak tak obwinięta linka się zaciska skutecznie blokując koniowi możliwość uwolnienia :/ zatem generalnie nie polecam dla odsadzających się koni.
Hej, mam pytanie dotyczące Czempionatów(?) w skokach luzem.
Czy takie czempionaty organizowane są też dla klaczy 6-cio letnich czy tylko dla 2-4 latków?

Bardzo proszę o odpowiedź 🙂
Jak postępować w przypadku kolki. Pomijam oczywistą kwestię czyli wezwanie weterynarza.
rosi najprościej? zabrać żarcie i prowadzać, aż do usrania 😉 dosłownie 😉
rosi koń w czasie kolki przede wszystkim odmawia jedzenia. Jak najszybciej z boksu i prowadzać. Czasem po prostu cos w przewodzie pokarmowym się zapcha i wystarczy rozruszać, żeby wszystko wróciło do normy. Przy delikatnych przypadkach nawet nie wzywaliśmy weta. Po prostu obserwacja i brak/mniejsza kolacja.
Sonika, wow, odważnie - ja zawsze bym brała weta, nawet przy lekkiej. Kolka bo potrafi się rozbujać a jak wet za późno przyjedzie to pozostaje czasami tylko jeden sposób aby zwierz nie cierpiał (TFU TFU) :/
Katharina   "Be patient and trust in the process"
23 października 2016 19:34
Ma ktoś ten numer Świata Koni http://www.swiatkoni.pl/news/3378,nowy-numer-swiata-koni.html ? :kwiatek:
rosi najprościej? zabrać żarcie i prowadzać, aż do usrania 😉 dosłownie 😉

Dodam, że warto mieć nospę pod ręką.
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
24 października 2016 06:38
_Gaga ja nie zawsze wzywam weterynarza. Zawsze dzwonię do niego mówię jaka jest sytuacja, podaję zastrzyk i koń w ruch. Jeśli stan się nie poprawia do dwóch godzin dzwonię ponownie i wet dojeżdża. Zresztą jak jest gdzieś u klienta to często nie może przyjechać od razu i czasem muszę czekać nawet 2 h (od pierwszego telefonu) zanim dojedzie.
A z czego robicie zastrzyki w takich sytuacjach? Biovetalgin? I dajecie dożylnie czy domięśniowo?

A jak wygląda praktyka u Was w stajniach - takie leki są na wyposażeniu stajennej apteczki czy macie swoje leki na wszelki wypadek?
Constantia, wiele zależy od dostępności wetów
U nas do niedawna wetów dostępnych "od ręki" było zero. Lepiej zatem było zadzwonić po weta, który dojedzie w 2 godziny, niż 2 godziny czekać na rozwój wydarzeń :/ i kolejne 2 na weta...
Dziś rzeczywiście jest sporo łatwiej to i podejście się zmienia
Ja w sumie nie wiem co bym zrobiła w przypadku swoich koni - i szczerze pisząc - wolałabym sienie dowiedzieć (TFU TFU!).
smartini   fb & insta: dokłaczone
24 października 2016 10:18
malem, teoretycznie stajnia nie ma prawa mieć na wyposażeniu żadnych leków prócz ludzkiej nospy (bo kto zabroni?).
Ale wiadomo jak to jest z teorią a praktyką i jakie działyby się katastrofy, gdyby faktycznie przepisów przestrzegać i nie posiadać na stajni żadnego leku 🙂
Biovetalgin i strzykawki w pace, w razie czego dać zastrzyk dożylnie (jeśli potrafisz). Nie raz u nas to ratowało  😉
smartini Tak jest w prawie, że nie można mieć leków ? W praktyce przecież w większości stajni jest choć jedna osoba, która umie podawać zastrzyki i te przeróżne leki walają się po szafkach. A leki podawane dopaszczowo ? Do tego też powinno się wzywać weta kilka razy dziennie

U nas jeden wet (najlepszy w regionie) jest pod telefeon cały czas, a drugi mieszka wieś obok więc 5 min i jest u nas. Do tego ok 30min drogi do najbliższej kliniki.
Kolki zdarzają sie rzadko, na 4 lata jak jeżdżę w tej stajni mieliśmy dwa przypadki. Obydwa wałachy żyją nadal  🤣
Biovetalgin i nospa jest pod ręką na wszelki wypadek. Na szczescie u mnie odpukac nigdy nie musialam podawać, ale przydatne byly u sąsiadów.
Mam jeszcze coś na P, ale teraz nie pamietam nazwy.
Przy kolce tylko oprowadzać, nie poganiać, nie kłusować (bardzo często ludzie zmuszają konie do kłusa!!! Polecam przy okazji samemu z bólem sobie pobiegać!!! ) jeśli koń się poci nakryć derką. Kiedyś tez wet kazał natrzeć brzuch denaturatem ale to akurat chyba ma niewielkie znaczenie. Ale pewnie, ze tarłam 😉
smartini   fb & insta: dokłaczone
24 października 2016 19:06
Sonika, nie wiem jaki i gdzie dokladnie jest zapis ale tak, osrodek jezdziecki nie moze miec lekow weterynaryjnych na stanie, apteczka to tylko podstawowa dla ludzi. Bylam przy kontroli stajni i przy ukrywaniu apteczki (ktora byla wielka szafa lekow) i zeszytu w ktorym byly zapisywane zalecenia weta (co komu podawac), panie france koniecznie chcialy sie doszukac odchyleń (jak to panie z urzedow roznych)

Megane, moze paracetamol? Cos takiego ludzko brzmiacego kiedyś podawalam mojemu bo to bylo jedyne, co bylo w lecznicy dla małych zwierzat co mozna bylo podac koniowi (dluga historia, zaden konski wet nie mogl przyjechac)
Jakiej konsystencji powinna być glinka rozgrzewająca?
Milla takiego gluta  🤣
Kurcze, bo doszła do mnie jakaś taka w konsystencji suchego błota. Niby można ją rozciapciać, ale jakaś za sucha mi sie wydaje 🙁 No nic, ona ma być tylko 'nośnikiem' dla innych preparatów, wiec liczę, że po rozrobieniu będzie się łatwiej nakładać 😉
Megane  To był pewnie Pyralgivet  🙂
Lepiej zadzwonić wcześniej i powiedzieć co jest grane, nawet jeśli ma się rozchodzić i wet nie będzie potrzebny. Dlaczego? Na przykład:
- jest w pobliżu i może podjechać
- ma ustawiony plan dnia, ale może coś jeszcze pozmieniać
- jest na tyle daleko, że nie jest w stanie przyjechać a wy macie czas na szukanie innego
- nie pracuje, patrz wyżej
- właśnie siada do wieczornego drinka, ale poczeka na rozwój sytuacji
itp, itd
Megane  To był pewnie Pyralgivet  🙂

Tak... 😉
Ogurek, tak to sie zazwyczaj odbywa jeśli jest problem z dostępnością do weta 😉
Wet wie i czeka na rozwój wypadków robiąc nadal swoje, wazniejsze rzeczy i w razie czego jest na "natychmiastowe" wezwanie.


Uwierz, zazwyczaj nie bardzo pasuje  😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się