kącik skoków

deborah - właśnie to miałam na myśli ! Może źle ujęłam w słowach ale głównie chodziło o to ze za szybko dzieciaki pchają się w górę ! Moim zdaniem to w trenerze/trenerach jest problem i w rodzicach. Trenerzy robią tzw "fun" dzieciakom pozwalając na duże skoki w domu a rodzice niewiele bądź wcale nie interesują się tym jak to powinno wyglądać . Potem widzimy różne porażki na zawodach (skoczyć jedną czy dwie przeszkody w domu wyższe to nie to samo co pokonać tej wysokości parkur). I tyle z inwestycji rodziców. Jedni przetrwają i zmienią konia inni już tyle kasy nie mają albo psychika siada. I tak to wszystko się kręci.
Wysokość przeszkód to sprawa drugorzędna. W moim odczuciu  kluczowe są umiejętność ujeżdżeniowe konia i zawodnika. Zaczyna się ten problem od konkursów ściganych dla kuców, szczególnie jako rozstrzygających o wynikach turniejów, gdzie najważniejszym zadaniem jest trafić w przeszkodę. W Polsce nadal nie uznaje się że konkurencja skoków polega na jeździe pomiędzy przeszkodami. Podobnie jak z ujeżdżenie w wkkw, choć tu przebudzenie przyszło wcześniej.
Bardzo mało jest konkursów po za "zwyklym" i dwu fazowym 🙁
Bardzo mało jest konkursów po za "zwyklym" i dwu fazowym 🙁

To prawda. Miało być więcej dokładności i na styl, i o ile w klasie L tak faktycznie bywa, to wyżej nie. Same zwykłe i dwufazowe. Przynajmniej u nas.
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
23 października 2016 21:37
anai o no widzisz ja jak nagrywam to nie widzę 😁
Jestem dumna z moich maluchów 😍
Kobyłka w swoich trzecich zawodach poszła P i to na czysto.
A Muciek szkoli warsztat w P i N 😀
Dawno nie miałam tak dobrych na głowie, równych i mądrych 5 latków.
lusia722, wiem 🙂 Dziś  stało za to fajnie i równo. BTW mam problem w rozróżnianiu  tych waszych carrych 😉 patrzę  na listy i nie wiem, który jest który. Podoba mi się bardzo ten duży z rewelacyjnym galopem, ale nie wiem,  jak się nazywa 😉

asiaj, no niestety,  kto bogatemu zabroni? A trenerzy czują pewnie presję i boją się zamiany na takiego, który na wszystko pozwoli.
melehowicz, słusznie piszesz. Nie rozumiem i nie zrozumiem idei ścigania się na kucykach. Te dzieci powinny jeździć tylko na styl. Zresztą dorośli też powinni jeździć częściej stylowki. Wszystkim by to dobrze zrobiło.
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
23 października 2016 22:59
Anai to Muciek właśnie 😀
Ciężko je pomylić jak się je widzi razem, ale fakt z imionami to trochę gorzej.
Kobyłeczka to Proud of Carry od mojej ulubionej matki, pół siostra Laudzia.
O maj gad.... To jak fruwal quido w niedziele w finale w Lesznie....  😜
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
24 października 2016 09:15
crazy - widziałam. Rewelka! Możesz być mega dumna. Olka się myliła, a on robił wszystko, żeby nie tknąć drąga 🙂 Super!
Dobrze ze dach wysoki
crazy, oglądałam! (to 120 było?) Świetnie ją ratował, drągi parzą 😉
anai - ja poza licencyjną Lką i kwalifikacjami do OOM czy do MPMK nie kojarzę żadnych konkursów na styl. A powinny być wszystkie na styl dla dzieci (kuce czy LL) - przynajmniej takie jest moje zdanie.

melehowicz - ujeżdżenie to jedno i z tym się zgadzam. Skoki natomiast powinny iść w parze - jedno to wynik drugiego. Tutaj można by dyskutować wiele godzin i końca nie ma 🙂 
Braki ujeżdżeniowych widać u polskich par skokowych i wkkw aż do poziom najwyższych konkursów. Trafiają się pojedyncze pozytywne wyjątki. Zazwyczaj szuka się konia mocno idącego do przodu, a sztuka na parkurze polega na skutecznym wzięciu go za ryj. Tu niestety nietrafiony przykład podał niesobia mówiąc, że koń sportowy nie może być lwem na parkurze i owieczka w stajni. Wcale nie chodzi oto aby tak było, a raczej by się szybko zapalał i równie szybko gasł i przy tym dał się kontrolować ( rozumiane jako odpowiednio "wysoko" ujeżdżony).
Mellechowicz- Co masz na myśli. Sam jestem fanem dobrego ujeżdżenia koni skokowych oraz konkursów stylowych jako początek przygody z jeżdziectwem sportowym . Ale z twoich postów to już pachnie ujeżdżeniem w skokach na poziomie min St. George , a to kompletnie nie ta droga.  😉 Zapewniam ciebie że nasi jeżdżcy startujący na poziomie GP maja poujeżdżane konie skokowo.  🤣 Nie da się jeździć dzisiejszych parkurów nie mając ujeżdżonego konia  😉
Słyszałem z ust doświadczonej trenerki i zawodniczki (bardzo doświadczonej), że koń do konkursy GP w skokach  powinien być ujeżdżony do poziomu ST. George.
Myślę, że ma rację, zważ że nie chodzi tu o machanie nogami , a o stopień zebrania, samoniesienia, ustawienia na pomocach oraz wygimnastykowania, słowem żeby poprawnie wykonał elementy z tego programu. Jeśli na chłodno prześledzi się, jakie umiejętności musi mieć koń, aby wygrać współczesny konkurs GP5* to trzeba przyznać takiemu poglądowi rację. Zapomniałem jeszcze o jednej kwestii - takie elementy musi umieć też zawodnik startujący w  konkursie GP.
Niestety sama potęga skoku nie załatwia tematu. Obserwując  zachodnich zawodników jestem przekonany że takie umiejętności posiadają . Mam okazję oglądać na żywo tylko tych występujących w Polsce, ale zwróć uwagę jak jeździ Felix Hassmann, jak ujeżdżone są dosiadane przez niego konie.
Uważasz że nasze pary skokowe pokonuję parkur w zebraniu, w poprawnym ustawieniu, respektując pomoce?! Takie przejazdy pewnie na palcach jednej reki i powiem ci, że chyba u młodych szybciej bym wskazał, niż u seniorów.
. Mam okazję oglądać na żywo tylko tych występujących w Polsce, ale zwróć uwagę jak jeździ Felix Hassmann, jak ujeżdżone są dosiadane przez niego konie.


Zapewniam ciebie że ujeżdżenie do skoków rozjeżdża się z ujeżdżeniem do ujeżdżenia dość szybko. Ale faktem jest że konie skokowe muszą być ujeżdżone i wygimnastykowane , tyle że całkowicie inaczej i wcale nie mniej niż te do poziomu St. George 😉

Felix, Harm ,Max, Holger  mają tylu przyjaciół w Polsce że nawet ci się nie śni. Podziwiają naszych zawodników i tylko im współczują że nie mają takiego dostępu do kasy jak oni  🤣
Opowiedz o tych różnicach. Zapewniam, że piszę to bez sarkazmu.
Według mnie szeregowe zmiany nogi w galopie, piruet w galopie, wszelkie chody boczne, kontrgalop to elementy, które koń skokowy na poziomie GP powinien wykonywać poprawnie
Opowiedz o tych różnicach. Zapewniam, że piszę to bez sarkazmu.


Bez sarkazmu. Wystarczy udać się do ,, prawdziwego trenera '' najlepiej , takiego który też potrafi szykować konie jak i jeźdźców na wysokie konkursy  i zapłacić  a on ci wszystko wyjaśni.  Ja jestem laikiem i nie jestem od dawania darmowych porad.  😉
To rzeczywiście Twoje argumenty okazały się kluczowymi w tej dyskusji. Ale zdaje się, że ze względu na takie poglądy poziom naszych skoków jest taki jaki jest.
Ciężko polemizować z kimś kto zna to tylko z opowieści i plotek  😉 Ale skoro tak twierdzisz , masz do tego prawo  😁
Przepraszam, rzeczywiście napisałeś, że jesteś laikiem. Nie było tematu.
Przepraszam, rzeczywiście napisałeś, że jesteś laikiem. Nie było tematu.


Dokładnie , nawet nie jeżdżę konno  😉
U mas "trenowanie" dzieci i młodzieży polega na skakaniu coraz to wyższych przeszkód przy praktycznie zerowej prazy ujeżdżeniowej, dzieci patrzą na tych "lepiej" jeżdżących próbując naśladować i wtedy słyszy się pytanie typu "jak zrobić żeby koń miał główkę tak nisko", zaczyna się siłowe szarpanie z koniem co w rezultacie kończy się stwierdzeniem "głupi koń" i tutaj wrócę do początku mojej wypowiedzi - bez sensu jest ciągnięcie młodych szybko do góry bo gdyby wprowadzanie w odpowiednio wyższe klasy trwało dłużej niosłoby to za sobą większe doświadczenie i siłą rzeczy pracę ujeżdżeniową która jest obecnie pomijana. I fakt jest taki że właśnie styl naszych skoczków na parkurach jest okropny. Mają szczęście ci którzy trafią na dobrego trenera i mają trochę kasy 🙂 reszta przyjdzie sama łącznie ze stylem i dobrymi wynikami. Pozostali giną i zatrzymują się przeważnie na poziomie 120 czasami 130 , dalej niestety nie da się jeździć w otwartą bramę byle do przodu.
Nie będę zarzucać linkami ani nazwiskiem bo nie mam zamiaru nikogo oczerniać ale ostatnio przeglądam sobie konie na sprzedaż i widzę: wałach, młody, ok. 30-50tys zł (celowo nie podaje dokładnych szczegółów choć może się ktoś domyśli o kogo chodzi), rodowód bez szału. Kilka zdjęć i filmik z klasy LL... Jeździec rzuca się na szyje, koń nerwowy, szarpia się, jedną przeszkodę coś im nie podpasowało znowu sie szarpią konik rozbudowuje calą nogami, do jednej idzie zygzakiem i do wielu odpala wrotki z głowa przy suficie. Nie mówię o jakimś znęcaniu się bo masakry totalnej tam nie było ale stylu jakiegokolwiek i to jeszcze przy młodym koniu brak, koń wg. mnie nie pokazany dobrze i cena za konika... I jeszcze raz powiem: nie chodzi mi tutaj o krytykę Pana, którego z resztą kompletnie nie znam tylko ja to bym się wstydziła pokazać taki filmik ale mam czasem wrażenie, że ludziom to jakoś łatwo przychodzi albo w ogóle nie zauważają w tym żadnego absolutnie problemu...
eterowa   dawniej tyskakonik ;)
25 października 2016 16:40
Ani techniki, chaos w tym przejeździe, jedyne co widać to że koń jest silny, ale ja bym go nawet za połowę ceny nie kupiła...
Jedne zawody klasa LL i L i koń warty ponad 70 tyś   🤔wirek:


A co wg. ciebie powinien chodzić żeby kosztował więcej ???  😲
Koń będzie super, ale w ogarniętych rękach.
Faktycznie fajny konik, niestety takiego przejazdu bym nie publikował. Nie świadczy dobrze o zawodniku.
desire   Druhu nieoceniony...
25 października 2016 18:22
Sankaritarina, naprawdę u was podczas  ZR nie ma LL towarzyskich? U nas zawsze, tylko na ZO nie ma LL.


pewnie że są, z tym że na 12 ośrodków organizujących zawody na Śląsku podłoże nie zagrażające życiu i nogom koni mają z.. 4.  🤔  więc nie dziwie się Sankaritarinie, bo serio niby kalendarz pełny a nie ma gdzie jechać, bo tam gdzie jest podłoże akurat interesującego konkursu towarzyskiego nie ma.  😵 
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się