Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Nika77
Nie lezy sie jesli potrafisz lezec jakkolwiek inaczej. U mnie lezenie na ktorymkolwiek boku dluzej powoduje bole.

Swoja droga ufajcie swojej intuicji. I jesli czujecie ze cos jest nie tak, to robcie wszystko zeby to sprawdzic.
Ja po dzisiejszym dniu uwazam ze moj lekarz to idiotka. I nie wiem nawet jak mam isć do gabinetu po papiery, jesli wyjde z kliniki przed porodem, bo  mam ochote ja udusic.
Nie chce pisac na forum co wyszlo na badaniach, ale na 100% nie sa to bole ktore nalezalo pomijac. Wrecz przeciwnie, trzebabylo od razu polozyc mnie do szpitala... 🙁

Nika77
Nie lezy sie jesli potrafisz lezec jakkolwiek inaczej. U mnie lezenie na ktorymkolwiek boku dluzej powoduje bole.

Swoja droga ufajcie swojej intuicji. I jesli czujecie ze cos jest nie tak, to robcie wszystko zeby to sprawdzic.
Ja po dzisiejszym dniu uwazam ze moj lekarz to idiotka. I nie wiem nawet jak mam isć do gabinetu po papiery, jesli wyjde z kliniki przed porodem, bo  mam ochote ja udusic.
Nie chce pisac na forum co wyszlo na badaniach, ale na 100% nie sa to bole ktore nalezalo pomijac. Wrecz przeciwnie, trzebabylo od razu polozyc mnie do szpitala... 🙁



ja tylko napisałam, Dzionka też Ci to napisała, że nie leży się, bo się przycina dopływ krwi, oczywiście jeśli z jakiś powodów nie możesz, to leżysz, tak jak Ci wolno :kwiatek:
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
24 października 2016 13:39
Freska dziękuję za odpowiedź. A nie orientujesz się jak jest z ryczałtem?
dziewczyny powstał pierwszy komino-kaptur dla Mili. Jeszcze rzepy muszę wszyć albo napy nabić. W związku z tym że nie wiedziałam czy wyjdzie bo wykrój zrobiłam sama na podstawie kaptura z kurtki Milenki (widziałam kiedyś cos podobnego ale wykroju nie uświadczysz w żadnej gazecie czy necie), a mój model nie pozwala mi sie pomierzyć nigdy, wzięłam mniej wartościowe materiały - ciepła dresówka drapana plus polar i powstało takie cuś:


Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
24 października 2016 14:01
bazylka, dzięki za podtrzymanie na duchu 😉 Mam nadzieję,  że będzie dobrze.
KaNie, który u Ciebie to już tydzień?
KaNie, niedobrze... mam nadzieję, że to nic poważnego. I fajnie, że Ci się uczucia do dzidzi rozbuchują 😉

Oesu, byłam dziś z Sarą i mamą na wyprawie, bo jechałam na obserwację tego dziecka z podejrzeniem autyzmu do przedszkola. Drugi koniec Warszawy, godziny szczytu, deszcz... kill me, ledwo żyję. Ależ super przedszkole, wysłałabym tam Sarę za każde pieniądze - metodą Montessori, dla dzieci anglojęzycznych. 20-stka dzieci, CISZA, spokój, pełna współpraca i harmonia. Cudownie 🙂

I babcia kupiła nam piękny śpiworek z la millou za miliony, cudnie mi się komponuje z wózkiem 😀

Dziewczyny, planuje któraś z was przedszkole montessori dla swojego dziecka? Jak wasze wrażenia z takich miejsc?
20-stka dzieci, CISZA, spokój, pełna współpraca i harmonia. Cudownie 🙂


Dzionka, przepraszam, ale z punktu widzenia psychologii... Czy cisza jest na pewno taka dobra? Przecież na mój chłopski rozum, gdy jest szalona zabawa w grupie to dzieci piszczą, śmieją się i po prostu.... szaleją (edit: z zachowaniem oczywiście zasad bezpieczeństwa ze strony Pań opiekunek)! Cisza przywodzi mi na myśl jednak tylko dla dzieci karę. 🙁 Jak się one tam bawią? Gdzie spontaniczność?
Kahlan, oj to była akurat taka cisza, że aż miło się patrzyło - dzieci były TAK zaangażowane w to, co robią, że nie miały ochoty na piski i wrzaski po prostu. Nikt tam im nie kazał być cicho, mogły robić co chciały i same wybierały sobie pomoce do "pracy". Na pewno też trafiłam na taki czas w ich planie dnia, ale i tak pozytywna energia płynąca z tego miejsca robiła wrażenie. W przedszkolach, w których wcześniej bywałam, hałas często nie wynikał ze spontaniczności tylko z nudy i oporu jakie stawiały dzieci wobec poleceń dorosłych, odpowiedzi na zakazy i nakazy. A tutaj miałam wrażenie dobrze funkcjonującego 1 organizmu!
Freska   Trakeńska Szczęśliwa Miłość
24 października 2016 15:28
leosky nie pamiętam jak to było z tym ryczałtem, najlepiej i najbezpieczniej by było dla Ciebie gdybyś znalazła dobrą księgową przed założeniem działalności, która Ci wszystko wyjaśni i podsunie najlepsze rozwiązania. Albo dla własnego ogólnego rozeznania polecam książkę "abc small biznesu" co roku wychodzi nowe aktualne wydanie.

Powrócę na chwilę do poruszanego tematu wypadajacych włosów. Zdarzyło się którejś z Was, że włosy zaczęły wypadać jeszcze w czasie  ciąży?
Kahlan, oj to była akurat taka cisza, że aż miło się patrzyło - dzieci były TAK zaangażowane w to, co robią, że nie miały ochoty na piski i wrzaski po prostu. Nikt tam im nie kazał być cicho, mogły robić co chciały i same wybierały sobie pomoce do "pracy". Na pewno też trafiłam na taki czas w ich planie dnia, ale i tak pozytywna energia płynąca z tego miejsca robiła wrażenie. W przedszkolach, w których wcześniej bywałam, hałas często nie wynikał ze spontaniczności tylko z nudy i oporu jakie stawiały dzieci wobec poleceń dorosłych, odpowiedzi na zakazy i nakazy. A tutaj miałam wrażenie dobrze funkcjonującego 1 organizmu!


dzięki, chociaż i tak mnie nie przekonałaś.  😁 :kwiatek:
ale też może dlatego, że ja się wywodzę z klasy prowadzonej metodą Montessori... ale też prezentowaliśmy zupełnie inny obrazek niż w owym przedszkolu.  😁
[quote author=KaNie link=topic=74.msg2608074#msg2608074 date=1477311341]
Nika77
Nie lezy sie jesli potrafisz lezec jakkolwiek inaczej. U mnie lezenie na ktorymkolwiek boku dluzej powoduje bole.

Swoja droga ufajcie swojej intuicji. I jesli czujecie ze cos jest nie tak, to robcie wszystko zeby to sprawdzic.
Ja po dzisiejszym dniu uwazam ze moj lekarz to idiotka. I nie wiem nawet jak mam isć do gabinetu po papiery, jesli wyjde z kliniki przed porodem, bo  mam ochote ja udusic.
Nie chce pisac na forum co wyszlo na badaniach, ale na 100% nie sa to bole ktore nalezalo pomijac. Wrecz przeciwnie, trzebabylo od razu polozyc mnie do szpitala... 🙁



ja tylko napisałam, Dzionka też Ci to napisała, że nie leży się, bo się przycina dopływ krwi, oczywiście jeśli z jakiś powodów nie możesz, to leżysz, tak jak Ci wolno :kwiatek:
[/quote]

Niby to mit.
Moja ginka jest zdania że trzeba leżeć tak jak nam wygodnie. Ja jestem w stanie aktualnie leżeć tylko na jednym boku i na plecach. Bo właśnie na drugim boku mi się kręci w głowie i robi słabo (więc może właśnie w tedy odcinają mi się te dopływy o których piszecie😉 ) 😉 Pierwszą ciąże na końcówce przestałam na plecach, z poduszką pod kolanami 😉
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
24 października 2016 16:59
Dzionka, co prawda było to dawno,  bo albo byłam jeszcze w ciąży, albo Hania była bardzo malutka ale pamiętam,  że dziewczyny pisały o tych przedszkolach i zdania były podzielone.  Wpisz w szukajke, powinno wyskoczyć.
Mnie się coś kojarzy, że dla pewnego typu dzieci to jest rewelacja, ale nie wszystkie się ponoć odnajdują. To takie zasłyszane info, nic konkretnego.

Spamujemy jesiennie:



I domowo 🙂
Poszukam rozmowy o przedszkolach Montessori, też pamiętam że o tym była 🙂

Lotnaa, przepiękne zdjęcia, jak zawsze 🙂 I ten kombinezon Reimy naprawdę prześliczny, też taki chcę ;P Jestem bardzo ciekawa waszej jutrzejszej rozmowy z doradcą snu.

U nas od paru nocy pobudki co 2h na jedzenie. W ogóle mam wrażenie, że się nie najada ostatnio i przez to częściej je również w dzień. Jakąś irytację to we mnie rodzi, co jej nie wezmę na kolana to się odgina do tyłu i jęczy, próbując dorwać moją bluzkę - grrr. Niech ona zacznie już coś jeść, chcę się powoli żegnać z kp...


Freska mi wypadaly w czasie ciazy i byl to pierwszy objaw anemii...

Adas ma dolne jedynki juz  🙂
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
24 października 2016 18:27
Dzionka rozumiem doskonale, dla mnie dzień odstawienia od cycka jest jednym z najpiękniejszych wspomnień 😁
leosky cudo czapka! Zakładaj działalność koniecznie, masz talent
kasiulka cooooooo?? ale szybki z niego Bill, jak zniósł ząbkowanie? 
RaDag hop hop, weź się babo tu odezwij i opowiadaj jak córki Ci się chowają  👀
lotnaa ale oczyska piękne! i też się nie mogę doczekać relacji z rozmowy z doradcą snu, o ile nam tu zdradzisz  😁
edit: Dzionka miałaś filmiki wstawić  🤣
CzarownicaSa, a ile Rajka miała? Kurde, u mnie końca nie widać i wcale nie jestem z tego dumna ani mnie to nie cieszy ;P Ale drugie dziecko również zamierzam karmić, bo to cudowna sprawa, po prostu z Sarą mam już trochę dosyć :/

falletta, nagraliśmy filmik, ale nie dość, że zamiast "Tata" mówi "tata...tatatata" to jeszcze widać straszny burdel w tle ;P Nagram może jutro inny i wrzucę 🙂

kasiulkaa25, wow, jak szybko :O To Sara zero i nic nie idzie!
KaNie, widzisz, dobrze że drążyłaś. Oczywiście strasznie się cieszę, że z dzidzią wszystko ok, ale to znaczy, że coś u Ciebie się zadziało? Nie pisz jeśli nie chcesz, chodzi mi o taką ogólną odpowiedź, nic prywatnego.

Dzionka, ja za tydzień rozpoczynam pracę na pół etatu w przedszkolu Montessori. Jestem na razie pełna niepewności, ale i dam sobie i tej metodzie szansę 😉 Na razie akurat raz widziałam przypadkiem na ulicy taką sytuację. Chyba ze żłobka (prowadzonego tą metodą, bo dzieci miały plecaczki z logo), takie pixony po 1,5-2latka szły w parach, z przodu pani, z tyłu pani, nagle jedno w samym środku potknęło się i walnęło faceplant. Pani z tyłu podeszła, postawiła na nóżki, ani słowa, ani przytulenia, ani otrzepania, poprawienia kurteczki, czy czapki, która ledwo na końcu główki się trzymała (nie mówiąc o wytarciu nosa całego w ziemi i smarkach). Postawiła na nóżki i wróciła na swoje miejsce, ruszyli dalej bez słowa, dziecię ryczało aż zniknęli mi z oczu. Dla mnie szok. Nie wiem, czy uda mi się wpisać w tą formułę, będę się starać na tyle, na ile potrzebuję pracy heh
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
24 października 2016 19:16
9 miesięcy. Wykorzystałam jej zmęczenie po wyjezdzie rycerskim i położyłam spać bez cycka 😉 następnego dnia już nie karmiłam piersią tylko mm z butli i normalnym jedzeniem. Poszło błyskawicznie, trafiło nam sie 😀
kenna, ojej, ja się nie znam na tej metodzie, ale to chyba nie jest jej element? Akurat dziś jeden chłopiec strasznie płakał, bo chłopcy bawili się, że są numerkami i on nie chciał być numerem 3 😁 i pani jak najbardziej zawołała jego i wszystkich zainteresowanych i pocieszała i przytulała aż się nie uspokoił i nie wrócił do zabawy - bardzo fajnie i konstruktywnie rozwiązała konflikt tak w ogóle.

CzarownicaSa, ja już mam myśli, że wezmę i wyjadę na dwa dni i niech mi nie opowiadają co się działo, tylko po prostu nakarmią butlą w końcu :> Ale nie, wiem że tego nie zrobię... Tak więc czekam na ten sądny dzień kiedy weźmie pierdo*** marchewkę do buzi 😀
Agata-Kubuś   co może przynieść nowy dzień...
24 października 2016 19:30
A ja się tylko wtrącę, że odstawiłam Antka 7 października (skończył 17 miesięcy) i takie duże dziecko cudownie się odstawia. Trochę mnie uszarpywał wieczorami, ale tłumaczyłam że pusto, że może się przytulić i razem polezymy ale cycków już nie będzie. Obyło się bez histerii. Karmilam wyłącznie kp. 8 miesięcy na żądanie, do 10 miesiąca w dzień na żądanie, w nocy raz ok. Godz. 4, potem tylko w dzień 5 razy... 4... 3... Ostatnie 3 miesiące tylko rano i wieczorem + czasami na zasadzie "mamo smutno mi, pociesz cycem".
Co do Montessori to zapisałam Antka do przedszkola od września 2017. Zapisałam już latem, bo... Tam jest kilkoro dzieci na 1 miejsce...
nie pociesze Cie Dzionka, bo fakt jedzenia innego pokarmu wcale nie znaczy, ze dziecko jest chetne na odstawienie sie od piersi...  😁
Ja tez juz jestem tym zmeczona, wygoda jest pewnie, ale w dni takie jak ostatmio to normalnie mam dosc... Iga ma jakis totalny problem z zasypianiem i w dzien i wieczorem, chce spac, dorywa sie do cyca i wisi, wisi, wisi, oczy jak 5 zlotych. Przymyka na chwile i za chwile znowu... i tak x razy dziennie, ze az wsciekam sie i placze z bezsilnosci 🙁 Z tego wszystkiego dzisiaj miala jedna drzemke i mimo ze zmeczona od 17 to dalej nie spi... maz ja wlasnie probuje spacyfikowac ale gdzie tam, krzyczy "mama mama" i zaraz pewnie znowu bede probowac i ciul wie ile jeszcze...
Juz nie mowie, ze zwyczajnie mnie juz te piersi bola...  🙄 🙁
ash   Sukces jest koloru blond....
24 października 2016 19:51
Dzionka, trzymaj się. U nas odstawienie poszło gładko w 10msc, ale Tymek jadł juz wszystko i mleko nie bardzo go interesowało a wręcz zdarzały się ataki złości na próbę przystawienia.
Nie chciał mm z butli, mimo ze moje mleko z butli pił.
Nauczyłam mm łyżeczką aż pewnej nocy dałam butle i poszło 🙂
Życzę i Wam takiego odstawienia.

W sumie po za jedna noca z trybem marudy - gdyby nie widoczne zeby to nie pomyslalabym, ze zabkuje... Wczesnie bardzo, nie wiem czy to dobrze, czy zle... Jutro jedziemy do pediatry to dopytam.
Krzys mial 7 miesiecy jak wyszly mu pierwsze zabki...
Adas skonczyl 3 miesiace 😉 ale juz wie po co zabki ma... Bo obgryza mi cyce niestety  🤔
On jest w ogole jakby w szpitalu zostal podmieniony. Wczesnie wodzil wzrokiem, szybciutko zaczal sie usmiechac. Teraz juz przekreca sie na boki, jest bardzo ciekawy swiata i wydaje sie byc bardzo rozumny jak na takiego maluszka...
Zupelne przeciwienstwo Krzysia...
falletta, Dzionka, dziękujemy  :kwiatek:

Dzionka, nie chcę Cię martwić, bo u Was może być przecież zupełnie inaczej. Ale u nas też zaczęły się jazdy od tego, że chciała jeść coraz więcej. I rozszerzenie niekoniecznie musi być lekiem na całe zło. Hania je naprawdę dużo (no widać po ilości kup  😵 ), a w nocy i tak niby wiecznie "głodna". No jeśli to jest fizyczny głód, to chyba ma jakieś zaburzenia ośrodka sytości  🙄

ner, trzymajcie się  :przytul: My też mamy jakiś koszmar drzemkowy, teraz już nawet w dzień śpię z nią, inaczej... nie śpi wcale  🤔wirek: To już jest droga donikąd.

W ogóle, mam jakieś totalne poczucie chaosu w życiu, plus nawarstwiające się zmęczenie... Kryzys totalny, żyję z dnia na dzień i już niczym się nie cieszę. 
Dzionka zatem czekam! Ale coś jeszcze mówiłaś o przybijaniu piątki i buziaczkach  😀
Kasiulka nic tylko pozazdrościć! Życzę sobie takiego samego ząbkowania  🙇

Pisałam ostatnio, że robię eksperyment dt. samodzielnego zasypiania Zosi. Wieczorem po rytuale idzie perfecto niemalże od początku. Bez cyrku, płaczu itd. Zasypia w max 5 min. Z dziennymi drzemkami bywa różnie, czasem się męczy, coś pomarudzi ale nie ma masakry. Problem się zrobił tego typu, że potrafi mi nieoczekiwanie paść podczas zabawy na macie, albo w nocy jak mi się budzi na jedzenie i z wygody zostawiam ją sobie w łóżku to nad ranem muszę ją odnieść bo inaczej po przebudzeniu się nie uśnie ponownie przy moim boku  😲 wierci się, kręci, stęka i jęka. Na rękach to samo, trzeba odłożyć. Ciekawa jestem jak to będzie na dłuższą metę.
Dzięki dziewczyny. 🙂 fotki mam, Ale nie umiem zmniejszyć w telefonie. A nie chce dostać bana :P

Mała miała 51 cm i 2850 g niby... po dobie dużo spadła, pod koniec pierwszej doby miała już tylko 2386 g. Więc badania, naświetlanie (przy okazji pojawiła się zoltaczka) itd. Dzisiaj rano miała już 2490... okazało się, ze ktos najprawdopodobniej wpisujac wagę urodzebiowa zrobił jak to mówią czeski błąd i pomylił kolejność cyfr... więc miała chyba tak naprawdę 2580. Zestresowalimnie okropnie.mam nadzieje, że jutro już wychodzimy 😉 nie jest tu zle, Ale nikt nie chciałby chyba leżeć z noworodkiem gdzie piętro wyżej robią remont i to solidny, bo i ściany burza.  😵
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
24 października 2016 20:56
Kasija identycznie jak u mnie, nawet waga sie prawie zgadza! 😀 moja miała tez 51cm, 2580g i tez zle zbalansowali wage 😁
O odstawianiu nawet nie myślę, bo jestem lata świetlne od tego. Ale jak mam gorszy dzień to o niczym innym nie marzę. Potem mija 🙂

Nie mam filmików, to pokażę na chwilę spotkanie Sary z psem, potem wywalę 🙂 Kupujemy psa, jak nic ;P
https://vimeo.com/188704312
hasło sara :>

ash, dzięki 🙂 btw nie znasz anglojęzycznego logopedy? Daj namiary na priv jeśli znasz plis!
Agata-Kubuś, gdzie będzie chodził? Mój bratanek też do Montessori idzie od 2017 🙂
nerechta, kurcze, współczuję 🙁 Sara znów się Witkowi nie daje usypiać, więc w zasadzie jego powrót z pracy niewiele zmienia, bo młoda i tak chce tylko do mnie i nawet u niego na rękach ciągle wodzi za mną wzrokiem :/ No dobra, robi obiad, herbaty, kawy i inne takie, ale czasem chętnie sama bym się zamknęła w kuchni i coś zrobiła, a on niech z nią siedzi, no ale nie zawsze się da. Dobrej nocki zyczę.
Lotnaa, może ten doradca pomoże Ci trochę odzyskać porządek i ład. Też czasem mam takie poczucie nieogarniania. Tyle, że Sara ma bardzo poukładany rytm dnia i z tym problemu nie ma, po prostu zasypia w 3 minuty o swojej porze, więc też łatwiej trochę jednak...
falletta, nie wkurzaj mnie 😀!!!!! Co ja bym dała żeby Sara sama waliła w kimę, gdziekolwiek!
Kasija, ale malizna 😍 Czekamy na fotki 🙂
Freska   Trakeńska Szczęśliwa Miłość
24 października 2016 21:22
kasiulkaa25 dziękuję, zrobię morfologię  :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się