ochwat

Wiem, niestety ten maluch nie jest mój, walczę o zabranie go, weterynarz jeszcze go nie oglądał.. zastanawiam się po prostu czy przy tak ostrej fazie ochwatu jest jeszcze jakakolwiek mała szansa na to, aby miał normalne życie.
Mam kucyka pod opieką, który został zabrany od osób, które miały gdzieś struganie jego kopyt ("łyżwy"😉. Bardzo szybko udało się sprawić, że zaczął galopować (a praktycznie nie był w stanie się poruszać). Niestety, okazało się, że ma cushinga i stan zapalny powrócił. Tu dużo zależy od żywienia i leczenia, tak właściwie to klucz do sukcesu (pomijam już samo werkowanie).

Ok, dzięki dziewczyny :kwiatek:
Mam nadzieję, że w tym tygodniu uda mi się go zabrać z tej umieralni, od razu zapewnię mu opiekę weta.
jak już będziesz go miała to proponuje skontaktować sie z Tomkiem Świątkiem ( strona ochwat.pl lub kopytologia na fejsie )
na pewno odpowiednie struganie znacząco poprawi jego komfort życia, piszesz, że jest młody, więc ja bym próbowała
Czy możecie polecić jakiś suplement diety wspomagający leczenie koni po ochwacie. Tylko coś co naprawdę działa.
Dea-przez rok byl strugany przez kowalke co 4 tygodnie, kopyta wyprowadzane z lyzew do normalnych. Dopiero relatywnie neidawno jest pod opieka kliniki wet dla koni i stad te leki plus podkladki, ktore faktycznie pomogly.
Dzieki tym podkladkom, ktore beda zdejmowane na poczatku listopada, chodzi i biega normalnie, jezdzilam juz na nim na pastwisku i ostroznie po asfalcie, zobaczyc, czy bedzie potem utykal. Zero utykania, nawet proby klusika pod siodlem z jego strony.
Presja, my zaczynamy 3 miesiac suplementowania Formula 4 Feet Equi Life, sklad przeanalizowany i zaakceptowany przez naszego weta i klinike, w ktorej byl leczony kon.
Kon na diecie bezcukrowej - dodam - i dosc wybredny jesli chodzi o rozne dziwnosci sypane do zlobu. Ale te zielone granulki wciaga ze smakiem.
Co do efektow: trzeba na nie poczekac, poki co na pewno mu nie szkodzi, poprawil sie wyglad siersci przy okazji.
Zwracam się z ogromną prośbą. Czy istnieje w województwie dolnośląskim specjalista, który przyjedzie i doradzi sposób postępowania z kucem po ochwacie. Interesuje mnie struganie, a raczej jego sposób i przede wszystkim żywienie. Może dodatkowa suplementacja.
W tej chwili kuc jest na sianie, wodzie i resztkach trawy (typowo jesienna, nie zielona). Dostaje jedno jabłko dziennie starte z suplementem w proszku na stawy.
Póki co było u nas trzech weterynarzy (lek.wet. Jerzy Fencenloben - wczesne ścięcie/spiłowanie pazura zapobiegło rotacji kości(1 i 2% jakoś jest), lek.wet. Zygmunt Ptak (tutaj głównie lekowe sprawy, przeciwzapalne) i wreszcie lek.wet. Krzysztof Kmiecik (rtg)). Kopyta do tej pory prowadzi jeden kowal, około dwa tygodnie temu strugał. Jednak spotkałam się z opinią, że kopyta pomimo specjalnego podejścia wyglądają po prostu źle. Starałam się szukać sama, jednak ile osób nie spytałam, tylko dostałam rozbieżnych rad. A bynajmniej nie chcę zaszkodzić bardziej.
Myślałam już nad próbą strugania naturalnego. W okolicy mamy podobno dobrego specjalistę w tej dziedzinie (Jakub Gołąb). Próbował ktoś iść w tym kierunku?
Ontaria- Może kowal M.Wojciechowski?Mi wyprowadził kuca z ochwatu i wrócił do 100% sprawności 😉
Jeździ po całej Polsce
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
06 listopada 2016 10:33
Ontaria uderz do forumowej branki
Zwracam się z ogromną prośbą. Czy istnieje w województwie dolnośląskim specjalista, który przyjedzie i doradzi sposób postępowania z kucem po ochwacie. Interesuje mnie struganie, a raczej jego sposób i przede wszystkim żywienie. Może dodatkowa suplementacja.
W tej chwili kuc jest na sianie, wodzie i resztkach trawy (typowo jesienna, nie zielona). Dostaje jedno jabłko dziennie starte z suplementem w proszku na stawy.


abstrahując od strugania to dla ochwatowego KUCA dieta którą opisałaś jest moim zdaniem zbyt obfita. Jesienna trawa potrafi zawierać całkiem sporo cukru, zwłąszcza po przymrozkach. I jabłko zastąpiła bym marchwią, też ma mniej cukru. Na sianie, wodzie i resztkach trawy zdrowy kuc potrafi się upaść na baleron!
ontaria - Jakub Gołąb. Albo jego uczennica, Ada Majocha (forumowa Aquarius).
Pewnie macie racje - postaram się coś zrobić z tą trawą. Może kaganiec. Jabłka nie mogę zamienić na marchewkę, ponieważ z tą nie zmieszam proszku, nie ta konsystencja.
Co do strugacza, jednak zdecydowałam się spróbować naturalnie. W tym tygodniu postaram się podjechać na rancho Stokrotka (jak tylko samochód wróci z naprawy  😵 ). Metodycznie będę składać raporty! Widzę już różnicę w poprawie chodu, twarde podłoża nie drażnią tak jak drażniły jeszcze kilka tygodni temu, jednak to zdecydowanie nie jest to, co chciałabym osiągnąć. Poczytałam trochę o opuszczeniu kości kopytowej i zastanawiam się czy może to nas nie dotyczy. Jak tylko dotrą do mnie zdjęcia zweryfikuję podejrzenia. Chociaż według rtg podeszwa ma grubość 12mm i ok.10mm odpowiednio w lewym i prawym kopycie.
Zresztą co będę pisać. To zdjęcia dzień po werkowaniu: http://re-volta.pl/galeria/album/6864
Pewnie macie racje - postaram się coś zrobić z tą trawą. Może kaganiec. Jabłka nie mogę zamienić na marchewkę, ponieważ z tą nie zmieszam proszku, nie ta konsystencja.



Marcin Podkowa ma marchew sproszkowaną - może z nią byś mogła łączyć te suplementy. Ma też marchew suszoną w płatkach - po zmoczeniu by się połączyła z suplementem.
a minimalna garsteczka rozmoczonych wysłodków? U nas przechodzi z nimi większość leków
Macie rację, od jutra zamieniam jabłko na marchewkę. Taka domowa powinna mieć wystarczająco dużo soku aby połączyć się z proszkiem. Na szczęście połowa opakowania suplementu już za nami.
i utrzeć na drobnej tarce, tak żeby było na miazgę dosłownie to już wszystko powinno przejść
No i po struganiu ochwat wrocil. Kon w bolu, pani kowal zestrugala dobre poltorej cm z kazdego kopyta. Teraz juz wiem, ze to nie "od swiezej trawy" jak mi udowadaniala poprzednim razem, kiedy ochwacila mi tego konia. Bede szukac innego kowala, a na razie zalozylam mu buty, ktore kupilam na wszelki wypadek. No i przydaly sie. W srodku maja gruba wysciolke z gabki i sa przeznaczone dla koni po ochwatowych, o cienkich podeszwach itp.Latwe do zakladania, na podwojny rzep. Nie do jazdy!




Tylna czesc mozna wygiac na zewnatrz, wiec zaklada sie latwo. W srodku niebieska gruba gumowa wkladka amortyzujaca








Jestem wsciekla na kowalke i na siebie, ze pozwolilam jej zrobic Jerrego. Najwyrazniej pani mimo bogatego dosiwadczenia nie wie, jak postepowac u koni ochwatowych. Umowieni jestesmy do kliniki wet na pojutrze.
Buty moge polecic-nie sprzedaje ich, nie jest to forma reklamy, ale proba pomocy innym wlascicielom ochwatowcow  :kwiatek:.
Planta, butki bardzo fajne. Czy koń może w nich przebywać całą dobę?
Strasznie zazdroszczę tego, że u Was można tak po prostu kupić od ręki konkretne buty.
Jak najbardziej moze w nich chodzic po pare dni-potem lepiej zdjac i sprawdzic. I znowu zalozyc.
Buty nie sa dostepne w okolicznych sklepach, ale kupowalam na eBay, dostawa byla w 3-4 dni. Kosztowaly cos kolo 160$ z wysylka. Rozne internetowe sklepy jezdzieckie maja je w ofercie. Wazne jest, jak z wszystkimi butami, dobrac prawidlowy rozmiar, zamieszczam wiec ulotke z tych butow zawierajaca rozmiarowke.








Dodatkowo mozna kupic zapasowe wklady;




Buty sa przewiewne, z czyms w rodzaju siateczki plus otwory wentylacyjne. Juz wieczorem moglam spokojnie zaprowadzic Jerrego na padok, nie kulal, szedl normalnie.

Update; gdyby ktos potrzebowal, moge pomoc w zakupie i sprowadzeniu. Nie, nie pobieram zadnych marzy i nie jest to ogloszenie reklamowe, prosze wiec modkow o niewycinanie  :kwiatek:
Przepraszam za kolejny post pod postem.
Wlasnei wrocilismy od weta. Rentgen pokazal kosci w tylnych kopytach zrotowane tak, ze praktycznie przebijaja sie przez podeszwe. Na zdjeciach wygladalo jak baletnica stajaca na palcach.
Wet potwierdzil, ze kowalka struga zle , nie jak ochwatowca, ale zwyklego konia. Scial bardzo przody, Jerry dostal zastrzyk srodka przeciwzapalnego plus ten sam srodek w postaci pasty do podawania przez tydzien. W czasie deszczu/sniegu mam go zamykac w stajni i zadbac, by kopyta pozostaly suche-sugerowal wymiane wiorow sosnowych na drobny zwir lub cos podobnego (tylko jak czyscic z kup? :?🙂. Mysle o zakladaniu dodatkowej pary butow na tylne kopyta na takie okazje-to by rozwiazalo sprawe suchych kopyt.
Poniewaz Jerry wariuje bedac zamkniety w boksie, zaczyna biegac, pocic sie i probuje uciec, dostalam lagodny srodek uspokajajacy w zelu do pyska.
Zero weglowodanow, czyli tylko siano, zadnych dodatkow.
Calosc wizyty-rentgen plus struganie plus leki zamknelo sie w 200$.

Trzymajcie, prosze kciuki za nas :kwiatek:,
Planta Wpadło mi do głowy, bo czytam na temat cukrów i ich wpływu na kopyta itd. od paru miesięcy i ciągle się uczę. Jeśli chodzi o siano, sprawdź jakie gatunki traw w nim masz i jaką zawartość cukru zawierają dane gatunki (np. z tych europejskich/polskich itd, kupkówka czy tymotka są stosunkowo bezpieczne dla ochwatowców "odcukrowych", a już życica trwała (i inne życice) są mega cukrowe - ogółem nie wiem jakie i skąd masz siano, ale myślę, że nie zaszkodzi to napisać - unikać siana od np. rolników, którzy mają siano dla bydła- właśnie te "bydlęce" trawy, mają dużo cukrów ("wydajność"😉, bo mają takie być, by krowy mleczne były bardziej wydajne - dla końskich kopyt niestety może to mieć okropny wpływ. Jeśli nie wiesz, jak to sprawdzić (np. nie masz dostępu do wiedzy, jakie gatunki i w jakiej ilości procentowej były wysiewane na łące kośnej), warto wysłać próbki siana/zielonki itd do analizy (laboratoria "paszowe", biochemiczne, "rolnicze"😉 z oznaczeniem węglowodanów. Bo może być tak, że ograniczysz wszelkie cukry, tylko do siana, a właśnie siano będzie mocno "słodkie" i efekt znikomy w leczeniu i wracaniu do stanu normalnego. Nie wiem, czy widziałaś stronkę safergrass.org, po angielsku, ale to nie powinno stanowić dla Ciebie problemu, tam są badania naukowe, wraz z wynikami, i przykłady gat. traw które mogą u Ciebie występować, ich przeciętna zawartość cukru, nawet kiedy można bezpieczniej wypasać, albo kiedy kosić i zbierać siano, by było jak najmniej cukrowe - na pewno coś dla Siebie znajdziesz, a ta wiedza nie zaszkodzi 🙂 Powodzenia w leczeniu życzę  😉
Dzieki za info. Wszystkie konei sa na trawie bermuda. W tym roku nieciekawej, bo bardzo droben , krotkie zdzbla, wlasciwie nawet nie ma jak wpakowac siana do siatki, bo jest jak taka wrecz kaszka. To siano kupujemy caly czas i jest zalecane dla koni, jak malo energetyczne a zapychajace.

Rano i wieczorem konie dostaja miarke (ok 1,5 kg) gotowej paszy, zawierajacej 12% bialka (Jerry dostaje polowe tej dawki), bo mieszam tam witaminy, biotyne i odpiaszczacz. To sa drobne pellety:
http://www.tractorsupply.com/tsc/product/producers-pride-12-horse-pellet-50-lb

Wet przycial kopyta zdejmujac przednia scianke, az prawie do zywej tkanki;
Prawa tylna:'




Lewa tylna


Obie:


Zdjelam but i sprawdzilam przednie kopyto, wyglada dobrze, zadnych obtarc na pecinie.
Co weterynarz chce uzyskać tak mocno spiłowanym pazurem?
Powiedzial, ze w tej chwili ciezar spoczywal za bardzo na przodzie kopyta, ktore mialo zbyt gruby przod. A przy takim spilowaniu pomoze przeniesc wiecej ciezaru w prawidlowy sposob na spod kopyta.
Znalazlam fotke na googlu, tak wlasnie wygladaja jego tylne kopyta i zrotowane kosci-u Jerrego nawet bardziej niz na tym zdjeciu, czubek kosci praktycznie dotykal podeszwy (zdjecie nr 1)
Na zdjeciu 2-gdyby kowalka nie przyciela, mozna by przyciac tego kopyto jak zaznaczono czerwona linia-ale sciela kopyto na plasko od dolu i nie bylo co scinac z wyjatkiem odciazenia przodu..

Tu na tej stronie jest bogato ilustrowana historia innego konia z ochwatem, wlasnie w ten sposob zostaly spilowane kopyta. Probowalam wstawic samo zdjecie, ale forum odrzuca format jpeg .
http://www.thelaminitissite.org/sorrel.html

Cytat przy zdjeciu ze spilowanym przodem kopyta :
'Armed with the information from the x-rays, Sorrel's farrier carried out a rather cautious first remedial trim, bringing the toe back so that the outer wall was no longer weight-bearing, but not taking much off of the heels.
He returned 2 weeks later and spent a considerable amount of time going through all of the markups and trim suggestions, then worked on Sorrel's feet together with Sorrel's owner and made spectacular progress, beveling the flared walls so that they were no longer fully bearing weight, and bringing the heels down and back so that the frogs became weight-bearing, and significantly increasing the weight-bearing surface at the back of the feet.  After the trim Sorrel's owner reported "she does not look lame at all - it's the first time I can remember that she actually looks ok."

A moja kowalka wlasnie spilowala za bardzo spod i tyl, i caly ciezar zaczal spoczywac na pazurze.
Mojej też tak ściął za pierwszym razem (weterynarz), przody oba. Teraz kowal zrobił to samo, jednak zdecydowanie mniej (w lipcu wyglądało to gorzej). W opinii drugiego weterynarza (od zdjęć rtg) ścięcie w ten sposób miało zapobiec rotacji kości.
Kontaktowałam się już z Adą Majochą z rancza Stokrotka i mam nadzieję, że będzie mogła nas odwiedzić już w przyszłym tygodniu. Niezbędne będą buty (ruch wymuszony, nie wszędzie jest miękko + zbliżają się mrozy = twarda ziemia). Myślałam nad Easyboot Epic, ale znając życie po prostu kupię co dostanę w miarę tanio.
Tutaj delikatniejsze już spiłowanie z października:

i nasze rtg:

Planta czy twoja kowalka zwracała ci uwagę na problemy ,,żywieniowe,, widoczne na kopytach ? widoczne od kilku miesięcy, często zdaża sie że właściciele puszczają to ,,mimo uszu,, a potem płacz i zgrzytanie zębami 🙁 a kowal u konia jest raz na kilka tygodni, jak właściciel nie zadba nacodzień to takie są efekty przy ochwatowcach,
takie opiłowanie przedniej ściany ma sens w przypadkach gdy idzie z równoczesnym opuszczeniem na tyle kopyta ( aby wypoziomować kość kopytową w stosunku do podłoża ), jeżeli nie obniży się na kątach wsporowych to można narobić więcej problemów.
Pod warunkiem ze nie przesiądziesz z tym opuszczeniem i nie sprawisz tym bólu w tylnej części kopyta.  O i pozostaje jeszcze strzałka. Jak jest w słabej kondycji to takie opuszczenie tylu nie wiele wniesie, bo kon bólu będzie i tak unikał, tym samym będzie przenosił ciężar na pazur. Bez butów sie nie obejdzie.
Kowalka nie wypowiadala sie na temat zywienia. Jedynie, po wczesnoletnim werkowaniu, gdy kon okulal na nastepny dzien, stwierdzila, ze to przez swieza trawe. Ciekawe, ze wszystkie trzy konie sie pasly, a u nas trawy jako takiej nie ma. Trawa preriowa jest uboga w wartosci odzywcze.
Tym razem nie mowila nic.
Buty na tylne nogi zamierzam kupic, jak wpadnie troche kasy ze sprzedazy rzeczy na eBayu. Na razie mam srodek przeciwzapalny do podawania przez tydzien.
Kucie konia z ochwatem
Co o tym myślicie? Był chyba rok temu u nas Pan Karcz, zalecił podkowy, konsultowałam się później z wieloma innymi kowalami ale doradzali to. Mam teraz stałego, który stwierdził sze spróbować można. Co o tym myślicie?
Po jakim czasie było widać w Waszym przypadku poprawę?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się