Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...

ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
07 listopada 2016 15:41
U mnie też się trochę rozwartwia i też sprawdzam czy kamieni nie ma, czasem się znajdzie jakiś.
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
07 listopada 2016 18:44
Tak to wygląda u nas po półtora tygodnia od kowala, który z nieznanych mi powodów, prawdopodobnie słusznych, nie wyciął kątów ścienno-wsporowych.

ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
08 listopada 2016 23:47
Mój kowal to w ogóle nic absolutnie nie wycina, nożem tylko trochę strzałkę robi, ale minimalnie, a tak to jedynie pilnikiem kopyto obrabia.

Na początku kopyto się musiało do tego bardziej kamienistego podłoża musiało przyzywczić w sensie że się obłupywało dość, ale obecnie prawie nic się nie łupie, a nawet jak się łupie to ja sama pilnikiem wyrównuję.

a tak wygląda mój kowal, ma na nazwisko Sefcik (Szewczyk?) i korzenie polskie, przynajmniej w połowie

ElaPe, moj kowal jest z Czech.

A ja wlasnie wrocilam z konskich zakupow w Wellington. Jestem w raju 💘
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
09 listopada 2016 00:50
oo, a co nakupiłaś i w jakim sklepie?
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
09 listopada 2016 01:06
ElaPe niebrzydki ten twój kowal 😁
Dover, Dressage Connection i On Course. Jechalam z zamiarem zakupu siodla dla corki i jej kucyka, a wrocilam z torbami pelnymi ciuchow jezdzieckich 😁 Chcialam jeszcze wskoczyc do Tackeria, ale mi czasu zabraklo.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
09 listopada 2016 01:20
Dover mam niedaleko stąd - gigantyczny w pełni zaopatrzny sklep. Z odzieży jeździeckiej tu się opłaca kupować  oficerki - duży wybór i wszystko na miejscu.  Natomiast bryczesy są cholernie drogie, np. takie same Pikeury w Polsce są prawie połowę tańsze.
To prawda. Ja bryczesy kupuje glownie przez ebay.
Ela ależ faaaajny ten Twój kowal  😍 Z niecierpliwością czekałabym na jego przyjazd  😜
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
09 listopada 2016 08:12
A tak z ciekawostek byłam ostatnio w Belfaście w Decathlonie i... zawiodłam się bardzo 🙁 Dział miał dwie malutkie półeczki, z czego 3/4 dziecięce, z butów(po które głównie pojechałam) same gumiaki, a jedyne skórzane po 44F... 🙁
Ebay mi skórę ratuje, bo z moim brakiem możliwości transportowych do żadnego jeździeckiego bym nie dojechała :/

I zaczęłam swoją przygodę jeździecką 😂 w Irlandii. Na razie miałam jedną lekcję, ale minimum raz w tygodniu planuję być w stajni 😉
Póki co jednym z "szoków" jest dla mnie ich nakręcenie na skoki. Każdy skacze, absolutnie bez wyjątku, nawet dzieciaki które ledwo w siodle siedzą i ledwo się trzymają- dawaj skakać. Na jednej lekcji jest duży rozstrzał umiejętnościowy, w jednej chwili jedzie dobrze trzymająca się, pewna dziewczynka a zaraz po niej ledwo siedząca i szarpiąca konia. Ale to póki co jedna stajnia, więc nie oceniam ogółu jeździeckiego 😉
Współczuję tematu sklepów jeździeckich, bo  w  tym temacie w Niemczech nie mam co narzekać.  😁 Praktycznie w każdej wsi są nawet po - sklepy 🙂
majek   zwykle sobie żartuję
09 listopada 2016 09:59
Oj, Decathlon. U mnie calkiem niezle zaopatrzony. Ale ostatnio chcialam kupic kopystke i nie bylo, mimo, ze `na stanie 13 sztuk`.Na koniec zaoferowali mi prace na dziale jezdzieckim.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
09 listopada 2016 10:00
O, nie jesteś pierwszą osobą od której to słyszę 😁 Chyba cierpią na zdecydowany niedobór chętnych na stanowisko jeździeckie  😁
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
09 listopada 2016 14:29
Ela ależ faaaajny ten Twój kowal  😍 Z niecierpliwością czekałabym na jego przyjazd  😜


ElaPe niebrzydki ten twój kowal 😁


No, jest na czym oko zawiesić. Do tego wysoki. Nawet opowiadał, że myślał o kaierze w modelingu (to zdjęcie z jednej sesji do portfolio było zrobione) ale jakoś zainteresowania swoją osobą w agencjach modelek nie wzbudził.
majek   zwykle sobie żartuję
09 listopada 2016 15:36
no bo gdzie sesja do portfolio na jakims zadupnym parkingu
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
09 listopada 2016 20:31
ElaPe, w takim razie jest nadzieja 😉 a kowal, hmmm... kukurydzą karmiony 😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
09 listopada 2016 20:33
no bo gdzie sesja do portfolio na jakims zadupnym parkingu



bo im brzydziej to bardziej trendy? 😉  W Warszawie też jest taki rejon: brzydko jak nie wiadomo co, ale różne trendy lokale i sklepy tam się zagnieździły (tyły Ronda Radosława)



ElaPe, w takim razie jest nadzieja 😉 a kowal, hmmm... kukurydzą karmiony 😉


myślę że trzeba dać kopytom szanse na przyzwyczajenie się. On wcześniej kuty był?
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
10 listopada 2016 11:39
ElaPe, nie, nie był. Okuję dopiero jak przyjdzie nam intensywnie trenować i startować powyżej 100 i chyba tylko na przody, bo tyły ma pancerne... Przednie kopyta są najbardziej problematyczne u niego. Na razie co chwila jak nie urok to...
Elu mam do Ciebie pytanie. Ostatnio natrafilam w internecie na informacje o TIP Trainer Incentive Program w kwestii mustangow, potrafilabys rozwinac temat z wlasnego doswiadczenia? Nie zebym planowala Szeptac z Kopytami, ale interesuje mnie temat dzikich koni  😉
Co oznacza zwrot  Senkrücken ?? Z Niemieckiego  👀
Anil22 najlepszym słownikiem jest google grafika 🙂 Wpisuję frazę i patrzę jakie obrazki wyskakują  😁
wygląda na to, że chodzi o taki grzbiet klik
O Dziękuję, chociaż to zła dla mnie wiadmość 🙁
Obniżony grzbiet. Czyli łękowaty.
Dziękuję dziewczyny  :kwiatek:
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
17 listopada 2016 01:00
Elu mam do Ciebie pytanie. Ostatnio natrafilam w internecie na informacje o TIP Trainer Incentive Program w kwestii mustangow, potrafilabys rozwinac temat z wlasnego doswiadczenia? Nie zebym planowala Szeptac z Kopytami, ale interesuje mnie temat dzikich koni  😉


Niestety ja doswiadczenia z mustangami nie mam.

Ten program, z tego co oni pisza na stronie TIP, ma za zadanie zachecic ludzi doswiadczonych w pracy z konmi do poswiecenia czasu na oblaskawienie odlowionego z prerii mustanga, by ulatwic jego adopcje. Program przewiduje gratyfikacje finansowa dla takiego trenera za to ze szkolony przez niego kon zostal adoptowany.
mila   głęboka rekreacja
17 listopada 2016 17:25
Obejrzałam około 10 niemieckich pensjonatów z regionu Baden Baden. Do wyboru do koloru. Począwszy od stajni z samoobsluga (Selbstversorgung), do stajni z automatycznymi karmnikami zadajacymi pasze w wyznaczonej ilosci i w okreslonym czasie.

Ceny różne. Za stajnie z samoobsluga (dostajesz miejsce dla konia, wode, siano i slome, o wszystko inne troszcz sie sam) 120 euro. Za wypasiony pensjonat z dwoma halami, lonzownikiem, bieznia i innymi cudami 500 euro.

Osobiscie wybrałam stajnie w opcji reitverein,  to stajnia zrzeszająca ludzi z konkretnego okregu, kazda osoba trzymajaca konia lub jezdzaca uiszcza roczna składkę. I jednorazową oplate wpisowa. W zamian za to mozemy uczestniczyc w klinikach organizowanych cyklicznie, jestem ubezpieczona, moje dziecko dostanie zniżki na naukę jazdy, itp... myślę że to odpowiednik klubu jeździeckiego tylko tutaj jest mniej sportu a wiecej po prostu uczenia od podstaw i rekreacji.

Co jest do dyspozycji. Hala 40 na 60, plac z przeszkodami, na ktorym w sezonie zimowym ułożony jest czworobok.
Myjki zewnętrzne, z zimna woda, kuchnie, bar 🙂, wifi 🙂, boksy z mini padokami, boksy z oknem ale bez padokow, solarium (platne ekstra 15 minut 1 euro).
Pastwisko i padoki całoroczne.
Stajnia miesci ok 30 koni.

Każdy pensjonariusz sam przygotowuje w wiaderkach jedzenie dla konia. Stajenny 3 razy dziennie wrzuca. W cenie pensjonatu jest granulat bez owsa i owies, oraz 3 x siano (bez problemów podaja w siatce).

Podłoże w boksie to najpierw warstwa żwiru przepuszczajcego siuski, potem na tym jest piasek, a na piasku trociny. Warstwa trocin okolo 40 cm. Co jakis czas wybiera sie wszystko (stoje tu od wrzesnia i jeszcze nie bylo tego magicznego dnia). Rano i wieczorem stajenny zabiera wszystkie kupy z boksu i padoczku, a na bieżąco zgarnia kupy w zgrabną minigorke. Dwa razy dziennie podsypywane sa nowe trociny.

Niestety wyprowadzanie konia na padok caloroczny i pastwisko odbywa się we własnym zakresie.

Za całość miesięcznie płacę 310 euro plus skladka roczna 60 euro i użytkowanie hali 360 euro (co mogę odpracowac w ilosci 40 godzin rocznie, organizujemy dwa turnieje, zawsze cos jest do malowania, wiec pracy nie braknie).

Ps wybaczcie chaotyczne używanie polskich znaków. Słownik działa jak chce 😡








I jeszcze praca mojej werkowaczki  (za kowalke sie obraża i kaze tytulowac hufpflegerin).


Ale ładne kopytko. Hala prezentuje sie fajnie. Trochę dużo tych opłat. Nie wiem czy stoisz w mieście?
W moim regionie cena za zwykła stajnię z halą to 250euro. Stajania jaką opisujesz z automatycznymi podajnikami, kilka padoków do jazdy itd to koszt 450Euro.
Zna ktoś może stajnię w Niemczech (dobrze by było jak najbliżej granicy😀) do której mogę przyjechać sobie na treningi skokowe/ujeżdżeniowe na 2-3 tygodnie z koniem? Koniecznie możliwość dogadania się po angielsku, ale głównym celem wyjazdu miałoby być otoczenie się niemieckim i przełamanie jakichś blokad językowych, więc angielski tylko podstawowy awaryjnie by się przydał 🙂
mila   głęboka rekreacja
17 listopada 2016 20:11
Ale ładne kopytko. Hala prezentuje sie fajnie. Trochę dużo tych opłat. Nie wiem czy stoisz w mieście?
W moim regionie cena za zwykła stajnię z halą to 250euro. Stajania jaką opisujesz z automatycznymi podajnikami, kilka padoków do jazdy itd to koszt 450Euro.


Zazdroszczę. Stoje w Bühl
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się